W Izraelu mówią o sobie ,,Polanim", Polacy. Choć od lat mieszkają we własnym, żydowskim kraju, podskórnie wciąż są związani z miejscem pochodzenia. Dzieli ich stosunek do Polski, uzależniony od roku i okoliczności wyjazdu, łączy sentyment do kultury i języka. I tęsknota za tym, co najlepiej im znane: zapachami, smakami, pejzażem, sposobem myślenia czy zachowania nieprzystającym do bliskowschodniej rzeczywistości. Na ślady tej tęsknoty, zwożonej do Izraela przez dekady, można trafić na każdym kroku.
Karolina Przewrocka-Aderet wiedziona reporterską intuicją odnajduje niezwykłych ,,Polanim" i opowiada ich historie. Są tragiczne, sentymentalne, nieraz zabawne: czytamy o grupie Żydów, którzy w 1934 roku wyruszyli z Warszawy do Palestyny na rowerach, o wrocławiance, która wiosną 1948 roku przygotowała ceremonię ogłoszenia niepodległości kraju, o telawiwskim Gomułkowie, zamieszkiwanym przez emigrantów z lat 50., o polskich architektach uczestniczących w budowie Tel Awiwu. O tych, którzy do Polski wrócili, i o tych, którzy stworzyli sobie namiastkę Polski w Izraelu. W kraju tak odległym, a jednak bliskim, bo budowanym od podstaw przez ludzi ukształtowanych przez polską kulturę.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2019-08-21
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 256
Czy wychowani nad Wisłą i Bugiem polscy Żydzi wpasowali się w nową rzeczywistość? Czy tęsknią za starą ojczyzną, gdzie pozostały macewy ich przodków? Gdzie znajdziemy w Izrealu zakątki żywcem wzięte z Polski? Czy Polak ma szanse poczuć się w Izraelu jakby był u siebie w domu? I czy takie samo uczucie uświadczy kiedyś emigrant, który opuścił Polskę kilkadziesiąt lat temu?
Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziemy w książce Karoliny Przewrociej-Aderet "Polanin. Z Polski do Izraela"
Przeczytane:2019-09-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Wzruszający reportaż o ludziach, którzy choć czują się Polakami, w Polsce nie mieszkają.
Przed wojną w Polsce żyło ponad 3 miliony Żydów. To oni podczas II wojny światowej najbardziej ucierpieli. Potracili bliskich, cały swój dobytek oraz odebrano im godność. Części z nich udało się uciec do Izraela, gdzie mieli nadzieję odnaleźć swoje miejsce. Takich emigracji było całkiem sporo nie tylko za czasów Holocaustu, ale również później, gdy w Polsce panował komunizm.
Wśród Żydów znalazły się osoby, które chętnie opuszczały ziemie polskie, na których zaznały tyle cierpienia, ale również Ci, którzy czując się Polakami nie mogli pogodzić się z utratą polskiego obywatelstwa. Podróż do Ziemi Obiecanej dla wielu okaże się pogorszeniem warunków bytowych i wielkim rozczarowaniem. Zmiana klimatu, różnorodność kulturowa, nieznajomość języka to tylko nieliczne trudności w asymilacji do nowego miejsca.
Książka ta zawiera wiele hebrajskich słów, które nie zostały wytłumaczone. Dla czytelnika, który z kulturą żydowską ma niewiele wspólnego jest to dość trudna lektura, ponieważ wyjaśnień należy szukać na własną rękę. Ale historie przytoczone w reportażu są wzruszające i zapadają w pamięć. Wyłania nam się obraz tęsknoty za krajem, za tradycją i próbę stworzenia sobie tej polskości w nowym miejscu. Są też tacy, którzy mają do Polaków żal, że nikt nie stanął w ich obronie, a nawet dali się tak łatwo porwać antysemickim nastrojom.
Jest to słodkogorzka opowieść o przerwanych marzeniach, planach i utracie tożsamości oraz o potrzebie odkrycia prawdy o swoich korzeniach i poznać historię swoich przodków.
Książka na pewno spodoba się osobom zainteresowanym kulturą żydowską. Ludzi pamiętających jeszcze czasy wybuchu II wojny światowej albo czasy powojenne, również ta lektura może zafascynować. Ja dowiedziałam się z niej wielu ciekawych informacji, jednak brak słowniczka utrudniało mi płynne czytanie.