Pokolenie tinderówek

Ocena: 4.9 (10 głosów)

Pokolenie tinderówek #O(d)powiedzWszystkim to brutalna i autentyczna opowieść o szukaniu męża przez współczesną trzydziestolatkę. Naiwność głównej bohaterki i całego pokolenia podobnych jej kobiet − wykształconych, niezależnych i wychowanych na bajkach o królewiczach − przeraża i bawi jednocześnie.

Informacje dodatkowe o Pokolenie tinderówek:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-01-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: b.d.
Liczba stron: 300

więcej

Kup książkę Pokolenie tinderówek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pokolenie tinderówek - opinie o książce

Avatar użytkownika - annaszymczak
annaszymczak
Przeczytane:2024-02-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

„Pokolenie tinderówek” Joanny Och Ach to bezkompromisowa opowieść o współczesnym szukaniu miłości w dobie aplikacji randkowych, która brutalnie rzuca światło na naiwność i paradoksy dzisiejszych trzydziestolatek.

Główna bohaterka, nazywana przez autorkę Taką Jedną, jest symbolem współczesnej kobiety – wykształconej, niezależnej, a jednocześnie zakorzenionej w iluzorycznych wizjach romantycznych. Autorka doskonale balansuje na granicy między śmiechem a zadumą, eksponując komiczne i tragiczne aspekty poszukiwań miłosnych współczesnych singielek. Przedstawiając codzienność Takiej Jednej, autorka otwarcie konfrontuje czytelnika z absurdami i niebezpieczeństwami randkowania w erze internetu. Książka jest pełna szczerych, dosadnych dialogów, które potrafią jednocześnie bawić i zmuszać do refleksji nad kondycją współczesnych związków.

Fajne dziewczyny nie mają facetów. Albo mają tylko przez moment. I to zazwyczaj na odległość. Co jest z nami nie tak?
Warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki autorka kreuje bohaterów. Choć niektórzy mogą wydawać się wyjątkowo ekstrawaganccy, to w rzeczywistości są oni odzwierciedleniem zróżnicowanego spektrum osobowości spotykanych w dzisiejszym świecie randkowania online. Joanna Och Ach zaskakuje czytelnika, rzucając go w wir świata randkowego, gdzie prawdziwość staje się luksusem, a marzenia często spotykają się z brutalnymi realiami.

W powieści autorka zręcznie miesza elementy humorystyczne z głębszymi przemyśleniami na temat miłości, intymności i tożsamości. Czytelnik znajdzie tu zarówno momenty rozbrajającego śmiechu, jak i chwile zadumy nad własnymi relacjami i oczekiwaniami. Jednym z najbardziej fascynujących aspektów lektury tej książki jest sposób, w jaki autorka posługuje się językiem. Joanna Och Ach nie boi się używać dosadnych słów i wulgaryzmów, co nadaje powieści autentyczności i surowości charakterystycznej dla dzisiejszego internetowego świata randkowego. Język używany przez autorkę jest bezpośredni i przystępny, co sprawia, że czytelnik czuje się w pełni zanurzony w opisywanych sytuacjach i emocjach bohaterów. Nie ma tu miejsca na cukierkowe opisy czy unikanie trudnych tematów – jest surowo, prawdziwie i właśnie w tym tkwi siła „Pokolenia tinderówek”.

Facebook rządzi, Insta rządzi, a czasem nawet Gmail. Ostatnimi czasy też Tinder, WhatsApp i te wszystkie portale randkowe.
„Pokolenie tinderówek” doskonale odzwierciedla współczesny świat, w którym aplikacje randkowe stały się powszechnym sposobem na poszukiwanie miłości. Autorka z odwagą i bezkompromisowością eksploruje ten temat, rzucając światło na jego różne aspekty – od absurdalnych sytuacji po głębsze refleksje nad naturą ludzkich relacji. Niektórzy czytelnicy mogą być zaskoczeni długością i kreatywnością nazw bohaterów, co może utrudnić identyfikację z nimi. Jednakże ta forma nadaje powieści unikalnego charakteru i osobowości, co sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od lektury.

Warto podkreślić, że „Pokolenie tinderówek” to nie tylko lekka, humorystyczna lektura, ale również książka, która stawia ważne pytania dotyczące współczesnych relacji i sposobów ich budowania. Autorka z sukcesem łączy rozrywkę z przemyśleniami na temat miłości, jednocześnie nie pozwalając czytelnikowi oderwać się od fabuły. To nie tylko książka, którą czyta się z zapartym tchem, ale także niezwykle trafna obserwacja współczesnego świata, w którym poszukiwanie miłości coraz częściej przenosi się do wirtualnej rzeczywistości. Książka ta nie tylko doskonale oddaje ducha czasu, ale także zmusza czytelnika do zastanowienia się nad własnymi doświadczeniami i oczekiwaniami wobec miłości. „Pokolenie tinderówek” to nie tylko lekka, humorystyczna opowieść, ale także głębokie studium współczesnych relacji międzyludzkich. Autorka z sukcesem łączy w niej elementy rozrywkowe z przemyśleniami na temat miłości, relacji i tożsamości, tworząc dzieło, które z pewnością zostanie zapamiętane.

Podsumowując,
„Pokolenie tinderówek” to powieść pełna życia, humoru i autentyczności, która w zabawny sposób porusza ważne tematy współczesnego randkowania. Dla czytelników poszukujących lekkiej, ale zarazem wartościowej lektury, ta książka będzie strzałem w dziesiątkę. To książka, którą każdy powinien przeczytać, zwłaszcza ci, którzy szukają miłości w dzisiejszym wirtualnym świecie. To nie tylko zabawna opowieść, ale także głębokie studium współczesnych relacji międzyludzkich, które z pewnością skłoni czytelników do refleksji nad własnymi doświadczeniami i oczekiwaniami wobec miłości.

Joanna Och Ach udowadnia, że w dobie aplikacji randkowych można znaleźć nie tylko miłość, ale także wartościową, inspirującą literaturę. Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karola_1409
Karola_1409
Przeczytane:2024-02-29, Ocena: 5, Przeczytałem,

POKOLENIE TINDERÓWEK
@joannaochach to książka z której dowiecie się jak w tych czasach ludzie są tak naprawdę samotni, złaknieni miłości ale też obawiający się jednocześnie zobowiązań. Jesteśmy schowani za biurkiem, monitorem, ekranem komórki i czasami wręcz udajemy osoby którymi tak naprawdę nie jesteśmy...ale nie chcemy 'zranić' osoby po drugiej stronie. Czasami po prostu chcemy się przypodobać, wypaść jak najlepiej...udawać...manipulować drugą osobą w celu osiągnięcia celu, który niekoniecznie jest taki sam jak osoby po drugiej stronie ekranu telefonu.
TAKA JEDNA umawia się na randki,mimo, że ma w głowie PANA ZAKOCHAŁAM SIĘ I BĘDĘ O TYM GADAĆ. Czy będzie w stanie znaleźć szczęście? Kto okaże się prawdziwym samcem alfa bez obciążeń genetycznych, którego tak poszukuje? Czy jej bezpośredniość, niekiedy naiwność nie będą przeszkodzą do budowania relacji?

TAKA JEDNA wierzy w miłość...Czy ją odnajdzie? Przekonajcie się 😉
Uprzedzam tylko, że język jest...hmmm...luźny, bezpośredni. Znalazło się trochę wulgaryzm.ów i opisów erotyczny.ch scen więc nie jest to książka dla najmłodszych 😇 Mimo wszystko, polecam. Przeżywałam wzloty i upadki razem z bohaterką...Analizowałam niekiedy zachowanie jej potencjalnych kandydatów przy czym śmiałam się a czasami wkurzałam przez ich podejście. Oczywiście z zachowań bohaterki również miałam momentami ubaw...Było też współczucie 😉
Jeżeli szukacie książki na relaks i chwilę zapomnienia po ciężkim dniu...to polecam. POKOLENIE TINDERÓWEK, TAKA JEDNA - zadbają o Was i pokażą świat aplikacji randkowych nie przez różowe okulary 😎 (niech kolor okładki- mój ulubiony 😉) Was nie zmyli 😀

Link do opinii
Avatar użytkownika - ja-carpe_diem
ja-carpe_diem
Przeczytane:2024-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

Mój wzrokowo intuicyjny zmysł postawił na róż. Po przeczytaniu opisu zakładałam, że czeka mnie zabawna, sytuacyjna powieść, po części się myliłam. Przyznaję się do winy, ukarałam siedzeniem w kącie z książką #pokolenietinderówek @joannaochach.

Złaknieni uczuć, ukryci za monitorami, z telefonem przyklejonym do ręki, krytyczni dla otoczenia, miotamy się od jednej okazji na miłość, do drugiej. Poprzeczka zawieszona wysoko i z każdym kolejnym spotkaniem, wirtualną rozmową schodzi niżej, aż usuwa z nas wymagania i pragnienia. Bycie z kimś jest priorytetem, w szaleństwie którego zapominamy, że to my jesteśmy swoim najlepszym przyjacielem.

Na kartach książki rozgrywa się dramatyczna walka Takiej Jednej biegającej za króliczkiem, jak kurczak z obciętą głową. Trwa od poznania, do poznania, nakręcając się jak bączek – co zmienić w opisie, jakie zdjęcie wstawić. W głębi siebie chciałaby tylko kochać i być kochaną. To małe tylko, niestety jest aż.

Autorka posługuje się dosadnym, twardym językiem, nie wstawia nam gadek typu pitu pitu, przekaz jest jasny. Słowa nie blokują się, wymuszając przeczytanie frazy jeszcze raz. Chwilami byłam zaskoczona wyrazami, które padają, jednak bardzo mi się podoba. Jest prosto, bez wydziwiania i chodzenia na paluszkach dla zachowania poprawności personalnej. Książka o instynkcie stadnym, który dopada każdego z nas, tylko na innych etapach. Przypomina mi to dwuwiersz „Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz” określający szeroko pojęte relacje damsko-męskie.

Początkowo drażniła mnie forma nazywania postaci, taka zimna, bezosobowa. Zrozumiałam w trakcie czytania; gdyby bohaterka miała imię, współczulibyśmy jej tej pogoni i pustki. Ona jest obrazem całej populacji; panowie dostają swoje „imiona”, ponieważ przychodzą i odchodzą, są i ich nie ma, sprowadzając na niedoszłą partnerkę łzy, że kolejny raz nie będzie wspólnych śniadań, po opuszczeniu ciepełka kołderki.

Kontrowersyjna, pisana na miarę czasu i miejsca, w którym jesteśmy.

 

empikgo #reklama

Link do opinii
Avatar użytkownika - asia_czyta_ksiaz
asia_czyta_ksiaz
Przeczytane:2024-02-18, Przeczytałam,

Taka Jedna - 30-letnia zachłannie szukająca drugiej połówki. Poszukuję miłości tej prawdziwej, namiętnej a przede wszystkim samca alfa. Bohaterka próbuje wszystkich możliwych sposobów aby znaleźć tego jedynego.

~

Kobieta korzysta z aplikacji randkowych. Umawia się z mężczyznami ale w jej głowie tylko PAN ZAKOCHAŁAM SIĘ I BĘDĘ O TYM GADAĆ, z któym ma pewne wspomnienia. Kobieta nie poddaje się i nadal szuka miłości w internecie na kolejnych randkach. Niestety jej randki nie są takie idealne jakby ona tego chała. Na każdym kolejnym spotkaniu, coraz większe rozczarowanie. Czy kobieta w końcu znajdzie mężczyznę swojego życia? Czy zmniejszy swoje oczekiwania wobec mężczyzn? 

~

"Pokolenie tinderówek" jest to naprawdę zabawna ale jednocześnie dość brutalna opowieść o sposobach szukania partnera. Autorka w bardzo dobitny sposób ukazuje, że kobiety jednak lekko nie mają. Ale niestety i my kobiety czasem mamy zbyt wysokio postawione poprzeczki i za bardzo wyidealizowane postrzeganie mężczyzn.

~

Podobało mi się jak autorka lekko i dość humorystycznie przedstawia całą tę historię. Jednocześnie jest to trochę przykre, że niektórzy za wszelką cenę chcą dopasować kogoś do swoich wymagań. Czy aplikacje randkowe spełniają swoją funkcję? Wydaję mi się, że tak. Nie każdy na takich platformach szukają tylko rozrywki.

~

Bohaterka mimo iż jest odważną kobietą, to czasem aż zbyt naiwną. Czasem też mnie irytowała tym swoim zachowaniem i bezpośredniością. Ciężko by było pisać z kimś kilka dni i już rozwiać o ostrych intymnych igraszkach. 

~

Książka jest idealna na odmóżdżenie. Dość szybko się ją czyta, jest zastosowany luźny język. Chociaż nie brakuje w tej opowieści wielu wulgarnych wypowiedzi i wulgaryzmów w dialogach. Także książka raczej dla osób 16+. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało i mogę ją polecić każdemu na poprawę humoru i dla relaksu od cięższych czytanych lektur. Książka idealnie się sprawdzi na nadchodzące walentynki. 

 

Dziękuję autorce za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki ♥️

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - StrazniczkaKsiaz
StrazniczkaKsiaz
Przeczytane:2024-02-11,

Taka Jedna - bo tak się nazywa nasza główna bohaterka - jest trzydziestolatką wręcz desperacko poszukującą męża. Od lat wzdycha ona do obcokrajowca, któremu nadała ksywkę Pan Zakochałam Się I Będę O Tym Gadać. Jest on jednak dla niej nieosiągalny, w dodatku mieszka za granicą. Taka Jedna wierzy w przeznaczenie i czuje, że kiedyś ich drogi się zejdą, ale chwilowo szuka kogoś, kim mogłaby zapełnić pustkę w jej sercu spowodowaną tęsknotą do w/w Pana. Zakłada więc profile na portalach randkowych i spotyka się z różnymi mężczyznami, w różnym wieku, o różnych preferencjach dotyczących mającej łączyć ich relacji. Może jednak znajdzie tam męża, który wyleczy jej nieodwzajemnioną miłość do obcokrajowca.

 

"– Zanim zaczniemy tak na poważnie – przerwała mu przydługi wywód – czy mogłabym cię prosić, żebyś wyciągnął sobie kij?

– Jaki kij? – Pan Strąk nie zrozumiał.

– Ten, który tak sztywno i z przejęciem dzierżysz w dupie. Wypełnił ci całe jelito i wygląda na to, że końcówka jest w przełyku. Jeśli chcesz, pomogę ci go wyciągnąć. Powiedz kiedy i powiedz „aaa”".

 

Książka nie jest łatwa pod względem czytania. Ciężko było mi się przyzwyczaić z początku do specyficznego stylu pisania autorki, jednak po kilku rozdziałach przywykłam. Nie mogę nie powiedzieć, że główna bohaterka czasami mocno mnie irytowała swoim podejściem oraz tym jak bardzo z każdym kolejnym poznanym w internecie facetem obniżała swoje standardy. To tylko utrzymuje mnie w przekonaniu jak wiele w dzisiejszych czasach kobiety są w stanie znieść tylko po to, by poczuć się kochanymi.

 

"Pokolenie tinderówek" to książka, która początkowo miała być reportażem na podstawie kilkuletniego doświadczenia autorki i jej znajomych na portalach randkowych, jednak wyszła z tego całkiem zabawna, sarkastyczna i kontrowersyjna powieść. Jak już się człowiek przyzwyczai do niecodziennego stylu pisania, to jest ona do pochłonięcia na jeden wieczór. 🔥

Więcej recenzji na moim ig: @strazniczka_ksiazekx

Link do opinii
Avatar użytkownika - Marta1985
Marta1985
Przeczytane:2024-01-30, Ocena: 6, Przeczytałam,

Polecam kobietom, które chodzą albo chodziły na randki oraz tym, które nie chodzą, bo nie muszą, ale chciałaby się dowiedzieć jak wygląda perspektywa drugiej strony. Mam wrażenie, że ta powieść to lustro, w którym każda z nas może zobaczyć odrobinę siebie, której na co dzień nie chce pokazać lub widzieć, trochę swoich przyjaciółek, sióstr i kuzynek, sporo swoich tinderowych przygód i wpadek. I choć może się wydawać, że to wszystko to tylko cyfrowe iluzje to jednocześnie ten wirtualny świat jest miejscem, gdzie rodzą się najpiękniejsze, najbardziej zwariowane i niezapomniane historie. Przynajmniej ja tak to widzę.
Historia, przez którą wiedzie nas autorka, nie dzieje się tylko na tinderze, ale też w innych aplikacjach, a czasami po prostu w życiu, w którym nie ma telefonu – w przysłowiowej kawiarni. Momentami była tak zabawna, że śmiałam się w głos, momentami, ale to już rzadziej, chciało mi się płakać. Fajnie się czyta. Na poprawę nastroju i poczucia własnej wartości (bo przy bohaterce można się trochę dowartościować) idealna. Trochę standupu, trochę naiwnego romantyzmu, trochę szalonych historii z życia wziętych.

Link do opinii
Avatar użytkownika - grazka_czyta
grazka_czyta
Przeczytane:2024-01-28, Ocena: 6, Przeczytałam,

Książkę dostałam w prezencie. Debiut - myślę - pewnie znowu jakieś miałkie romansidło, w którym ona wzdycha, a on mruga i nie może się zdecydować czy ją pocałować. Do tego ta różowa okładka zapowiadała się miłośnie i słodko, czyli nie w moim stylu. No ale... posikałam się ze śmiechu!!! W niektórych momentach naprawdę śmiałam się w głos.
"Pokolenie tinderówek" to powieść, którą czyta się bardzo szybko, bo ciągle jest się ciekawym co dalej. A historie są oparte na faktach. Perypetie kobiety z dużego miasta, która szuka faceta przez aplikacje randkowe. Interesujące jest to, że bohaterka jest prześmiewcza nie tylko względem tych wszystkich mężczyzn, z którymi jej nie wychodzi, ale z dystansem podchodzi do siebie. Nie spotkacie tu cudownej i mądrej kobiety bez skazy, tylko babkę z krwi i kości, która ma wady, oczekiwania i w wielu sytuacjach sama jest sobie winna. Co nią kieruje? Głupota czy chęć przygody na miarę tzw. Warszawki? Czy znajdzie męża? Sami się przekonajcie.

Dla dziewczyny z dużego miasta (jak ja),która miała do czynienia z aplikacjami randkowymi "Pokolenie tinderówek" w kategorii książek do prawdziwego pośmiania się dostaje maks!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - books_in_blood1
books_in_blood1
Przeczytane:2024-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam, OBYCZAJOWE,

? Pokolenie tinderówek 

?Joanna Och Ach

Współpraca barterowa 

 

"Smutne. Nie rozumiem, po co być z kimś i kłamać. Nie lepiej być samemu i robić, co nam się żywnie podoba, bez oszukiwania? Po co ludzie to robią?"

*****

 

Pokolenie tinderówek #O(d)powiedzWszystkim to brutalna i autentyczna opowieść o szukaniu męża przez współczesną trzydziestolatkę. Naiwność głównej bohaterki i całego pokolenia podobnych jej kobiet - wykształconych, niezależnych i wychowanych na bajkach o królewiczach - przeraża i bawi jednocześnie.

 

Czy ktoś z Was szukał miłości na portalach internetowych? Czy uważacie, że można ją tam znaleźć? Ja nie ukrywam. Szukałam.

Niestety nie znalazłam nic poza bandą napalonych przedstawicieli płci męskiej.

?Nasza bohaterka "taka jedna" mogła być każda z nas i myślę, że właśnie bezimienna postać kobiety poniekąd reprezentuje ogół, nie jest tylko jednostką. 

Poszukuje miłości, cały czas udoskonala swój profil. Nowe zdjęcia, atrakcyjne opisy...

?Kandydaci na partnera zmieniają się, przynoszą łzy i rozczarowania.

?Mocno dosłowna, kontrowersyjna, styl adekwatny do tematu. Bardzo mi się podobał. Nie ma zbędnych opisów.

?Pisana w formie pamiętnika, czasem irytuje, czasem drażni. Ale w swej naiwności bohaterka pragnie być tylko kochana...

Jak każda z nas.

Polecam bardzo, jest to coś innego, nowego i świeżego. I bardzo prawdziwego.

???

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joanna_czyta
Joanna_czyta
Przeczytane:2024-03-01, Ocena: 6, Przeczytałem,

Po prostu świetna książka! Powiew świeżości, niecodzienna, wspaniały styl autorki, który z jednej strony bawi, żeby z drugiej doprowadzić do przemyśleń. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Moj_huragan_mysl
Moj_huragan_mysl
Przeczytane:2024-02-11, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Pokolenie Tinderówek" @joannaochach to powieść trochę w formie pamiętnika - Takiej Jednej (bo takim mianem określa siebie główna bohaterka) , która bardzo pragnęła miłości. 

 

Chęć kochania i bycia kochaną sprawiło, że dziewczyna postanowiła znaleźć sobie męża....na portalu randkowym. 

 

Znasz aplikację Tinder?! 

 

Czy to aby na pewno dobry wybór, jeśli w grę wchodzi miłość aż po grób... 

Cóż.. Może w tym szaleństwie jest metoda?! 

 

Książkę czyta się bardzo szybko. 

Wszystko za sprawą przezabawnych perypetii, jakie serwuje nam 30-latka...hmm choć serio czasem czułam się zdezorientowana, na myśl czy wszystkie 30-latki są takie postrzelone ? 

 

W tej książce nie znajdziesz historii rodem z kina, gdzie w każdej komedii  mężczyzną jest ten sam Pan co raz wciela się w postać Papieża a innym razem jest doskonałym kochankiem....???Gdzie kobiety są zawsze "ął, ęł" i nigdy nie przypominają kobiet z  prawdziwego życia... ???To mnie zawsze w tych filmach wkurza... 

 

Co za to znajdziesz?! 

- Znajdziesz autentyczną z  krwi i kości laskę.

Prawdziwą Polkę. Piękną, seksowną kobietę z poczuciem humoru .

Lubiącą się napić, bo wychodzi z założenia, że " tu jest Polska i tu się pije" i choć tego już nie napisała to... tu się też przeklina ? a Taka Jedna oj... Ma bogate słownictwo. 

Jednakże myślę, że to zaleta tej książki. Dodaje jej autentyczności. 

 

Tak jak  książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem, z wielką ciekawością co wydarzy się dalej... Tak były też momenty grozy.. Czasem bardzo się bałam o tę dziewczynę i to nie na żarty! Szczególnie , gdy przyszła pora na Pana Kapitana Nicka! 

 

Jesli masz dosyć grzecznych książeczek z love story to koniecznie sięgnij po książkę @Joannyochach i przeżyj wszystkie randki Takiej jednej z kolesiami z Tindera! 

 

P. S coś moja intuicja mi podpowiada , że choć Taka Jedna postawiła kropkę na końcu książki, to nie oznacza że skończyła mówić!

Bardzo bym się ucieszyła, gdybym jeszcze kiedyś mogła uczestniczyć w Jej  przygodach... O i jeszcze (Jej) Najlepszej Przyjaciółki, która... Serio jest najlepsza... Do pozazdroszczenia ?

 

@joannaochach dziękuję za książkę, przeczytanie jej, to była czysta przyjemność

 

Zapraszam na IG : @moj.huragan.mysli

Link do opinii

Taka Jedna rozpoczyna swoją przygodę z aplikacją randkową. Jej przeżycia i poznawani mężczyźni są przeróżni. Był Pan Strąk, Pan Znad Morza, Pan Dzik, czy Pan Prawie z Anglii. Ale byli też inni. Jednak w głowie Takiej Jednej wciąż siedział Pan Zakochałam Się i Będę o Tym Gadać. Ale czy ona siedziała w jego głowie? 

 

"Pokolenie tinderówek" to taki trochę pamiętnik, w którym 30-letnia kobieta opisuje swoje przygody z internetowego świata, gdzie to próbowała znaleźć męża. Czy jej się udało? Tego wam teraz nie zdradzę. Są tu historie i zabawne i zaskakujące. Jest też specyficzne poczucie humoru, które nie do każdego może przemówić. I właśnie ja do takiego grona osób się zaliczam. Ta historia mnie nie przekonała, co więcej chwilami ciężko mi się ją czytało. To taka trochę poplątana opowieść. Z główną bohaterką również się nie polubiliśmy. Były momenty, w których bardzo mnie denerwowała. 

 

Pamiętajcie, że to tylko i wyłącznie moje zdanie. To, że mi nie przypadła do gustu, nie oznacza, że ale was nie może zachwycić. Dlatego mimo wszystko zachęcam do sięgnięcia po "Pokolenie tinderówek". 

Link do opinii

Na wstępie chcę zaznaczyć, aby nie sugerować się okładką, bo to nie jest książka poniżej osiemnastu lat. Nie wiem czy jest to gdzieś zaznaczone, bo nie mogłam znaleźć ale... warto mieć to na uwadze. 

 

Czy szukałyście kiedyś męża na portalu randkowym albo aplikacji do tego stworzonej? Ja nie, bo nie miałam takiej potrzeby, ale... Taka Jedna szukała i natrafiała na mnóstwo różnych mężczyzn, z którymi umawiała się na randki. Czy była zadowolona z tych spotkań? Tego wam nie powiem, ale... gwarantuje wam, że czytając poznacie wiele charakterów, wiele osobowości i różnych przygód. Taka Jedna pokazuje jak tak naprawdę wygląda randkowanie w dzisiejszych czasach. Jest to kobieta bezpośrednia, mówiąca to co myśli i... uważająca, że nie bierze się kota w worku, więc testowała swoich kandydatów na różne sposoby. 

Książka napisana jest w formie listów, ale styl autorki nie każdy może polubić. U mnie niestety i początek i środek i koniec był ciężki w czytaniu. Książka dość zabawna, fajna, ale... przez ten styl pisania i brak imion ciężko mi się ją czytało. I dla mnie ona niestety straciła przez to... Ja rozumiem, że autorka chciała w tej sposób wyróżnić się, ale niestety przez to mogła stracić wielu czytelników (oczywiście wielu też zyskać, bo każdy z nas jest inny i lubi co innego). Bardzo denerwowała mnie główna bohaterka, bo... tak naprawdę sama nie wiedziała czego szuka i z kim chce być. Miałam wrażenie, że jest jakąś królową która szuka księcia z bajki... Humor w książce czasami mnie śmieszył a czasami denerwował. Mimo, iż lubię żartować a dodatkowo śmieszy mnie tak zwany czarny humor, czy sarkastyczne odpowiedzi, tu jednak mi coś nie grało... Niby mój klimat, ale jednak... nie polubiłam się z bohaterką, ze stylem autorki... 

Nie oceniam źle książki, ale... gdyby była napisana w inny sposób, być może została by w mojej pamięci na dłużej. Wiadome jest, że oceniamy ogólnie fabułę, a tu... możemy zobaczyć, że ciężko jest znaleźć idealnego kandydata na partnera i trzeba się nieźle naszukać, by trafić na ten jeden, jedyny skarb, który zostanie z nami do końca życia. 

Mimo tego co mi się nie podobało w książce, polecam ją, bo każdy kto zapozna się z historią Takiej Jednej będzie miał okazję do przemyślenia pewnych spraw i docenienia, że ma obok siebie partnera i nie musi już tracić czasu na szukanie.

Link do opinii
Reklamy