Pójdziesz ze mną?

Ocena: 4 (3 głosów)

Prowokacyjna powieść na miarę dzisiejszych czasów

Konrad jest młodym i pewnym siebie mężczyzną. Unika wszelkich zobowiązań, a seksualne podboje są jego ulubioną metodą ucieczki od otaczającej rzeczywistości. W istocie jest samotnikiem, który nie potrafi sprostać oczekiwaniom, jakie narzucają na niego inni. Prowadzi go to do nieustannych rozczarowań i wpędza w problemy psychiczne.

Podczas jednej z imprez poznaje piękną Natalię, dzięki której odnajduje w swoim życiu równowagę, ale szczęście Konrada nie trwa długo. Toksyczna relacja prowadzi go do katastrofy, której żadne z nich nie jest w stanie powstrzymać.

„Pójdziesz ze mną?” to głębokie studium samotności i nieprzystosowania do życia we współczesnym świecie. Reznowicz jest surowy i wulgarny, a przy tym prawdziwy. Smutek towarzyszący jego literaturze niepokoi, a jednocześnie wciąga i nie pozostawia obojętnym.

Informacje dodatkowe o Pójdziesz ze mną?:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2020-11-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-666-1334-8
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Pójdziesz ze mną?

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pójdziesz ze mną? - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-01-10, Ocena: 6, Przeczytałam,

Kurcze, co to była za książka! Okrutna, ordynarna, bezczelna i jednocześnie strasznie wzruszająca. Aż wstyd przyznać, ale czytałam ją całe cztery dni. Nie dlatego, że mi się nie podobała, a właśnie dlatego, że podobała mi się bardzo, a potem mega mnie zawstydziła. Chwilami była nieco irytująca, bo główny bohater myślał tylko o tym, by zaspokoić własne żądze. Czerpał z tego przyjemności, lecz było to bardziej po to aby odnaleźć jakiś cel. Od samego początku jest bardzo bezpośredni w tym, co mówi i robi. Wulgarnie zwraca się do dziewczyn w momencie, kiedy wyczuwa, że może na tym skorzystać. Zupełnie przez przypadek wiąże się z jedną z nich, choć ostro protestuje sam przed sobą, że nie obdarzy jej niczym. Odniosłam wrażenie, że bardzo potrzebował stabilizacji i kogoś, kto się nim zaopiekuje. No i wydawać by się mogło, że jeśli już kogoś takiego znajdzie, to książka na pewno się na tym skończy. Nic bardziej mylnego. Od tego momentu powieść przekształca się na zupełnie inną i to wtedy nie byłam w stanie myśleć o czymś innym, jak tylko o tym, co się z nim działo. I choć bardzo skrótowo opisywał co aktualnie przeżywa, to jednak okropnie chwytał za serce.

Ta powieść to typowy unikat. Wiem, że tematem przewodnim jest tu jednak kopulacja dwojga ciał, lecz historia, która ją otacza jest bardzo przejmująca. Ja bym jej dała tytuł Pogubiony.
Muszę podkreślić jedną rzecz, która sprawiła, że w pewnym momencie wstydziłam się o niej myśleć. Nie wiem, czy powinnam się zdradzać, więc zaznaczę jedynie, że chodzi o pochodzenie głównego bohatera. No dosłownie jakbym czytała sama, lecz narażona na obserwację otoczenia. Krępowałam się czytać dalej i dlatego też zeszło mi nad nią aż cztery dni. Zresztą sami się przekonacie, jeśli po nią sięgniecie. Określiłabym ją mianem thrillerowego erotyku. Dla osób co najmniej osiemnaście plus. Zdecydowanie zasługuje na największą z moich ocen. Konrad Reznowicz. Jeszcze na długo zapamiętacie to nazwisko. Mam przeczucie, że z czasem zrobi się o nim bardzo głośno:-)

Link do opinii

Kiedy przeczytałam opis na okładce byłam przepełniona zachwytem – myślę sobie, będzie coś innego, coś mrocznego, może jakiś thriller, a może jakiś kryminał. Ostatnimi czasy znowuż mnie mąci na takie klimaty, więc pełna zapału złapałam za powieść, która wbiła mnie w e.... niestety nie ze względu na to jak była dobra. Mimo to pomyślałam, że początek może jest właśnie taki po to, by wielkie booooooom (!) wyskoczyło na mnie zza rogu jak przysłowiowy „Filip z konopi”.

Może od początku. Historia opowiada o młodym człowieku, który ma problemy ze swoją emocjonalnością. Tak mi się właściwie wydaje, że mogę to tak nazwać. I tutaj dostaje jak obuchem w łeb powieść o facecie, którego życie opanowane jest przez seks. I tu nie chodzi o to, że ja się boję tego tematu, przecież naprawdę lubię erotyki. I tez nie boję się wulgaryzmów, w niektórych powieściach dodają one swoistej pikanterii... A tutaj wyszło po prostu słabo.

Wszystko kręci się wokoło młodego Konrada, którego w takim świetle jak został przedstawiony, po prostu był dla mnie dzieckiem. Nie jestem jakaś wielce stara czy dojrzała (31 lat to żaden wiek tak naprawdę), ale jeśli człowiek szaleje – w końcu też się mocno bawiłam za młodu – to niech to robi z głową. W jego wieku pracowałam na siebie sama i jeśli nie wydałam kasy na chlańsko to mogłam sobie pozwolić na porządny obiad, nie złożony jedynie z ziemniaków i jajek (zresztą uwielbiam takie proste dania).

Tak czy siak ogromnie męczyłam tę powieść. Nie całe 300 stron, z dobrą czcionką – dużą, taką jaką lubię, a było tak ciężkie i nijakie, że aż mnie to bolało od środka. Doskonale wiem, że to debiut i każdy zasługuje na swoją szansę, ale kiedy główny bohater tylko ciągle pokazuje co dla niego jest ważne, a gdy powija mu się noga nie radzi sobie z tym – to niestety dla mnie jest to słaby powód, by zapamiętać ten tytuł. Nie było tej iskry, która pozwoliła, by mi bronić ten tytuł. Najlepiej z wszystkiego wyszedł właśnie druk i okładka, bo one przyciągają jak magnes. Oczywiście jeśli kiedyś się trafi okazja, jak najbardziej wezmę coś od Autora, by sprawdzić czy udało mu się poprawić swój warsztat. I w sumie słowem zakończenia mam ogromną nadzieję, że Autor ze swojej powieści nie zrobił swoistego pamiętnika czy też wspomnień, bo wtedy ta powieść jest po prostu smutna w odbiorze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - patrycjamatysniak
patrycjamatysniak
Przeczytane:2021-01-17,

Konrad Reznowicz- dziennikarz, muzyk i pełnoetatowy kabotyn. Pisze pod pseudonimem, bo przyzwyczaił się już do swojego rozdwojenia jaźni. Entuzjasta życia, nie lubi się na kimś wzorować, ale niepytany przyznaje się czasami do inspiracji Jamsem Deanem. Często kpi ze swojego chropowatego barytonu, choć tak naprawdę jest z niego dumny najbardziej ze wszystkiego, co posiada. Prowokator, deprawator i kobieciarz. Idealna personifikacja Hemingwayowskiej tezy, że lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem.

Konrad Reznowicz ma 21 lat i nigdy nie uprawiał seksu z kobietą. Czuł się bardzo źle z tego powodu. Pomagał sobie masturbacją. Jak sam twierdzi, była dla niego wygodna, bo stworzył bramę niedostępności i asertywności.
Wszystko się zmieniło, kiedy Konrad wyjechał do Warszawy studiować socjologię. Zaczyna integrować się z grupą, jak i dziewczynami. Ich relacje są tylko i wyłącznie seksualne. Doskonale wie, że taki układ nie da mu szczęścia.
Poznaje Natalię na domówce. Mają przygodny seks pod prysznicem. Konrad wiąże się z nią na jakiś czas. Natalia dowiaduje się, że nie może mieć dzieci. Ta wiadomość bardzo nią wstrząsnęła. Nie potrafiła się pozbierać. Popada w alkoholizm. Pewnego dnia pijana wpada po samochód. Ginie na miejscu. Konrad nie może przez długi czas pozbierać się po tragedii. Popada w depresję, choć długo nie potrafi się do tego przyznać, że potrzebuje pomocy.

Książkę można podporządkować do powieści, jako gatunku literackiego. Bohater i autor książki mają takie samo imię i nazwisko. Możliwe, że jest to zabieg zamierzony i autor opowiada o swoich doświadczeniach życiowych i seksualnych pod pseudonimem.
Konrad jest bardzo samotnym człowiekiem. Szuka kogoś, kto go zaakceptuje. Seks i masturbacja staje się lekiem na odrzucenie i brak akceptacji. Nie zdaje sobie sprawy, że takim zachowaniem krzywdzi siebie, jak i innych. Dopiero po śmierci Natalii zdaje sobie sprawę, że potrzebuje pomocy psychologicznej, ale nie chce się do tego przyznać. Niestety pomoc może przyjść za późno.
Mam problem, żeby określić czy książka przypadła mi do gustu. Z jednej strony lektura jest wulgarna i pozostawia niesmak, zaś z drugiej strony fabuła jest tak skonstruowana, że czym dłużej ją się czyta, tym bardziej wciąga, bo czytelnik chce odkryć jak zakończy się historia głównego bohatera. Pomimo, że fabuła wciągała to książka nie wywarła na mnie dużego wrażenia, ponieważ stopień bezpośredniości przekracza moje granice. Mam wrażenie, że autor dał się za bardzo ponieść fantazji. Jednym plusem jest to, że pokazuje światopogląd człowieka, który chce wyrwać się ze szponów samotności. Niestety, nie zawsze z tej walki wychodzi się zwycięsko

Link do opinii

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

To kolejna z pozycji, która przyciągnęła moją uwagę nie tyle opisem ile... okładką! Z reguły nie oceniam książek właśnie po niej, ale niektóre mają w sobie coś, co powoduje, że nie ważne co jest w środku, to chcę ją mieć i przeczytać. Zazwyczaj jest to jak najlepsza reakcja i po skończeniu gratuluję sama sobie, że dałam przyciągnąć swoje oko. Jednak dobrze wiemy, że nie wszystko złoto co się świeci i bywa, że niesamowita okładka skrywa totalne dno. Przyjęłam zasadę, że bardzo często się to zdarzać nie może...

Jak się okazuje, Konrad Reznowicz jest nie tylko autorem, ale i bohaterem książki pt. "Pójdziesz ze mną?" Czy to tylko zbieg okoliczności, czy też powieść jest oparta na życiu autora? - obstawiam, że na to pytanie aktualnie odpowiedź zna tylko sam pisarz.

Konrad jest młodym i wydawałoby się pewnym siebie chłopakiem. Mieszka w Warszawie, studiuje socjologię i szuka swojego miejsca na świecie. Mając dwadzieścia jeden lat, nadal był prawiczkiem, bo jak sam twierdził, miał wiele koleżanek, ale z żadną nie łączyło go nic poza koleżeństwem i rozmowami. Jednak samoobsługę opanował do perfekcji i mógłby się nazwać królem masturbacji. Tyle że przyszedł w końcu dzień, kiedy Konrad doszedł do wniosku, że to nie wystarczy, że nie tego pragnie.

"Renia Rączkowska już mnie nudziła, bo ileż można oglądać pocieracze i masturbować się na widok gigantycznych silikonów. W końcu coś się we mnie przełamało i postanowiłam, że albo znajdę sobie dziewczynę, albo skorzystam z profesjonalnej pomocy". *

Decyzję podjął szybko, a swój pierwszy raz może zaliczyć nie tylko do udanych, ale i do profesjonalnych, bo odbył go nie z byle kim, a z doświadczoną prostytutką! To był pierwszy krok, by rozwinąć swoje życie erotyczne. Od tej chwili zaliczał już każdą możliwą "panienkę" na czele z lesbijką. Seks stał się jego życiowym mottem i celem. Praca była dodatkiem, by mieć za co żyć. Jednak to żądze były napędem dnia codziennego. Coś się zmienia, gdy w jego życiu pojawia się pewna śliczna studentka o imieniu Natalia. Między nimi iskrzy praktycznie od razu. Konrad się ustatkował, zrezygnował z szukania przygód wszędzie i z każdą możliwą dziewczyną. Jednak to, co piękne nawet w książkach potrafi się popsuć. Ukochana chłopaka popada w alkoholizm i ginie w wypadku samochodowym. On sam zaczyna mieć problemy psychiczne, popada w paranoję, widzi ją i słyszy. Chłopak dobrze wie, że to są urojenia, ale nie potrafi sobie z nimi poradzić, a nie chce iść do lekarza. Do czego zaprowadzi go taka sytuacja?

Rzecz, która mnie zszokowała, kiedy usiadłam pisać recenzję to umieszczenie "Pójdziesz ze mną?" w kategorii literatury pięknej... No cóż, albo ja nie znam się na gatunkach, albo ktoś był nie do końca trzeźwy. Droga sprawa to fakt, że mam za sobą niejedną książkę z gatunku erotyki i jedne mi się podobały bardziej, inne mniej, ale czytało się je szybko i przyjemnie. Tu, choć erotyka zajmuje jakieś 3/4 książki jest ona przesadzona, wulgarna i momentami niesmaczna. Ogólnie język autora mógłby być "łagodniejszy". Choć książka sama w sobie idealnie wpisuje się w dzisiejsze czasy i ludzką pogoń jak nie za pieniędzmi, to sukcesami czy sławą, ma w sobie niesamowitą gamę emocji, to niestety jest coś, co spowodowało, że głównego bohatera nie polubię nigdy. Nie toleruję traktowania kobiet przedmiotowo. Poderwę, zaliczę i zostawię. Ewentualnie tylko zaliczę. Były momenty, kiedy trochę to było niesmaczne, ale dobrze wiemy, że są kobiety, które lubią takie klimaty.

Podsumowując, nie odnalazłam się w tej książce i nie wpadłam w jej sidła. Zaczęłam, przeczytałam i szybko zapomnę (w sumie to mam taką nadzieję). Nie zachęcam, nie zniechęcam. Może właśnie Ty znajdziesz w tej pozycji, coś, czego ja nie zauważyłam, albo co mnie odrzuciło, a Ciebie zaintryguje.

* - cytat z "Pójdziesz ze mną" Konrad Reznowicz, str. 9

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy