Pod skrzydłami żurawi

Ocena: 5.83 (12 głosów)

Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy.

Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich głowami żurawie.

Czasami życie wystawia nas na próbę. Rzuca nam pod nogi przeszkody, a potem przygląda się, czy sobie z nimi poradzimy. I ja właśnie mierzyłam się z trudnościami, usilnie próbując znaleźć rozwiązanie problemów i sytuacji, które chciały mnie przerosnąć. Jednego byłam pewna. Otrzymałam od losu tyle, ile byłam w stanie udźwignąć, i nawet jeśli teraz czołgałam się po błotnistej glebie, to wierzyłam, że któregoś dnia deszcze ustaną, a ja w promieniach słońca boso pobiegnę po trawiastej łące. Wiedziałam, że ci, którzy nie walczą o swoje marzenia, zmuszeni będą patrzeć, jak inni żyją tak, jak oni żyć zawsze chcieli.

Informacje dodatkowe o Pod skrzydłami żurawi:

Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383136332
Liczba stron: 358
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Pod skrzydłami żurawi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pod skrzydłami żurawi - opinie o książce

“Pod skrzydłami żurawi”

Poruszająca powieść obyczajowa, która wciąga czytelnika od pierwszych stron.
Główna bohaterka, Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, wraca do rodzinnego miasteczka Horwell po śmierci swojej ciotki Rachel. Olive, która uciekła z Horwell, aby zacząć nowe życie w Bristolu, musi teraz zmierzyć się z przeszłością i podjąć ważną decyzję. Jaką? 🤔 
Czy dziewczyna przyjmie spadek po ciotce? 🤔
Wiąże się to z koniecznością zamieszkania w jej domu przez co najmniej trzy lata. Jaką decyzję podejmie? 🤔 

Powieść jest pełna emocji i trudnych tematów, takich jak śmierć bliskiej osoby, zdrada, przemoc domowa, choroba psychiczna oraz trauma z dzieciństwa. Autorka z niezwykłą wrażliwością i delikatnością opisuje wewnętrzne zmagania Olive oraz jej relację z Flynnem Sallowem. 
Jest on miejscowym dziwakiem, który pomaga jej w remoncie domu. Flynn, stroniący od ludzi i bojący się dotyku, intryguje Olive, która podejrzewa, że mężczyzna cierpi na fobię społeczną. Czy słusznie podejrzewa? 🤔 

Styl pisania autorki jest lekki i zmysłowy, co sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością. Historia Olive i Flynna to opowieść o sile marzeń i miłości, która potrafi pokonać każdą przeszkodę. 

Ta książka zostanie w mojej pamięci i sercu na długo. 
Jeśli szukasz powieści, która poruszy Twoje emocje i zmusi do refleksji, ta książka będzie doskonałym wyborem. 

Polecam Wam z całego serca 💕❤️.

Dziękuję bardzo @wymruczane_recenzje książkę ❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytelniczkazpro
czytelniczkazpro
Przeczytane:2024-05-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

Pod skrzydłami żurawi" - Monika Cieluch

★10/10

 

Na początek chciałabym pogratulować autorce. Moniko po wielomiesięcznej nieobecności na rynku wydawniczym wróciłaś z nową powieścią i to był powrót w wielkim stylu. Brak mi słów aby opisać to co zrobiła ze mną historia Olive i Flynna, no po prostu wow, wow, wow 🥰

"Czasami los potrafi solidnie skopać nam tyłek. Sprawić, że nasze plany rozmyją się w powietrzu niczym mgła w ciepłych promieniach słońca."

"...aby móc zacząć od nowa, trzeba najpierw pożegnać to, co mamy już za sobą..."

W wielkim skrócie o czym jest książka:

Olive Loughty to młoda lekarka weterynarii, która swego czasu wyjechała z rodzinnej mieściny, w którym nie widziała dla siebie perspektyw. Teraz Olive wraca do Horwell na pogrzeb swojej ciotki. Przy okazji na odczytaniu testamentu dowiaduje się, że odziedziczyła dom po ciotce, ale aby go przyjąć, dziewczyna musi w nim mieszkać przez kolejne 3 lata. Młoda kobieta za sprawą pewnego zdarzenia decyduje się na przeprowadzkę i odnowienie domu. W remoncie pomaga jej stroniący od ludzi i ich dotyku mężczyzna, który uznawany jest za miejscowego dziwaka, Flynn Sallow....

Pewnie czytając moją skróconą wersję opisu myślicie sobie banał, ALE, wierzcie mi w tej książce nie ma nic banalnego! 

Monika ma dar do tworzenia magicznych powieści i "Pod skrzydłami żurawi" taka właśnie jest, magiczna, hipnotyzująca. Wierzcie mi, ta książka, cała ta otoczka tajemniczości, niepewności a przede wszystkim bohaterowie Was zaczarują. Gwarantuje, że czegoś takiego jeszcze nie czytaliście. Jeśli bez mrugnięcia okiem miałabym powiedzieć jaka książka wywołała we mnie fajerwerki, to jest to właśnie ten tytuł, a gdybym miała określić ją jednym słowem, byłoby to GENIALNA. 

"Patrzyłem przed siebie, a w myślach powracały do mnie bolesne wspomnienia. (...) Każde z nich na nowo rozdzierało blizny w moim sercu, każde było jak sącząca się rana, której brzegi nigdy się nie zasklepią. W takich chwilach zwykłem myśleć, że ludzie, którzy nie mierzą się z piętnem przekleństwa, nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielkie mają szczęście."

Ta historia od samego początku trzyma w napięciu, a z rozdziału na rozdział przepadasz coraz bardziej, czytasz z zaparty tchem, a jej oryginalność i nieszablonowość robi wrażenie. Nostalgia, uczucia i emocje jakie biją z tej książki sprawiają, że ma się wrażenie, jakby samemu brało się udział w tych wydarzeniach. Momentami wręcz serce się kraje, a innym razem aż przechodzą ciarki. 

Znajdziecie tu małomiasteczkową społeczność, zobaczycie jak bardzo powierzchowne ocenianie innych potrafi być krzywdzące, o tym jak łatwo jest do kogoś przykleić łatkę. Jednak przede wszystkim jest to powieść o wielkiej miłości i tym jaką miłość posiada moc, o tym że uczucie może pokonać wiele przeszkód na swojej drodze. 

W to wszystko zostały wplecione malownicze opisy krajobrazu, złorzeczenia no i żurawie. 

Napomknę jeszcze, że to właśnie te piękne ptaki stały się inspiracją dla autorki do napisania tej książki. 

"Nie potrafiłam już zapomnieć o tym oceanie bólu i jedyne, co mogłam zrobić, to rzucić Flynnowi koło ratunkowe. (...) Bo z jakiegoś nie do końca zrozumiałego powodu czułam, że jest dla mnie ważny, że całe swoje życie czekałam właśnie na niego." 

Nie jest to łatwa historia, niecukierkowa ani przewidywalna, ale za to jest jedyna w swoim rodzaju. Nie szukaj tu powszechnych schematów, bo ich nie znajdziesz. Za to jeśli lubisz gdy to co czytasz wbija Cię w fotel, to nie możesz przejść obojętnie obok tej historii. 

Daj się porwać tej niesamowicie klimatycznej powieści, a gwarantuje, że nie pożałujesz i nie pisze tego tylko jako recenzentka, ale też jako zwykła czytelniczka która zna wszystkie książki Moniki i która za każdym razem jest zachwycona. POLECAM z ręką na sercu ❤️ 

 

 

Ta książka to kopalnia cytatów, poniżej kilka które szczególnie przykuły moją uwagę :

"Czasami musimy stracić wszystko, by móc się przekonać, ile człowieczeństwa w nas pozostało." 

"Każda siła została zbudowana na cierpieniu, a każde cierpienie jest skutkiem naszej słabości."

"Prawda miała to do siebie, że potrafiła być bolesna i brzydka, również wtedy, gdy próbowaliśmy ubrać ją w piękne słowa."

"Moja podświadomość krzyczała, że on mnie potrzebuje, by móc ocaleć, a ja potrzebuję jego, by odnaleźć siebie."

"Miłość to potęga, na którą nie masz wpływu. Rodzi się w sercu w najmniej oczekiwanym momencie, by stać się twoim najcenniejszym życiowym filarem."

"Od dłuższego czasu nosiłem w sobie dziwne przeczucie, że nic nie jest nam ofiarowane na zawsze, że chwile spokoju są tylko preludium do koszmaru, który już wkrótce wyciągnie po nas swoje szpony."

 

 "- Miłość nie zawsze jest łatwa, prawda? (...) - Chyba nic, co ma jakąś wartość w naszym życiu, nie przychodzi łatwo."

 

 

 

 

 

Link do opinii

Książka Urzekła mnie okładką a tytuł brzmi intrygująco. Nie spodziewałam się jednak aż tak pięknej historii. Książka wciąga od pierwszych stron. Choć muszę przyznać, że początkowo prolog mnie zaskoczył. Całość nie będzie szablonowa. 


Olive robi to co kocha. Jej pasja jest leczenie zwierząt i takie studia skończyła. Ma poukładane życie, mimo że straciła rodziców jako dziecko i wychowywała ja babcia, a potem ciotka. Ma także narzeczonego, z którym jest już kilka lat. Wszystko się zmienia gdy umiera jej ciotka. Po pogrzebie miała zostać w jej domu na wsi ale wraca do domu, gdzie odkrywa zdradę narzeczonego. Załamana ucieka na wieś, gdzie za namową przyjaciółki zakłada klinikę  dla zwierząt. Tu także poznaje Flynna, który ma zrobić jej remont domy pod klinikę. Flynn fascynuje ją ale nie potrafi zrozumieć jego zachowania. W dodatku nie potrafi odkryć co łączyło go z jej ciotka i co zostawiła mu w spadku. 

Flynn to młody mężczyzna, który stroni od ludzi. Unika ich, przez co uważany jest za dziwaka. Kiedy pojawia się Olive coś się zmienia. Łamie swoje zasady i dopuszcza do siebie kobietę, która kruszy mur, jaki wokół siebie zbudował. Zaufał jej i wyjawił tajemnicę swojego zachowania. Tajemnice, której sam do końca nie rozumie. To, co z pozoru wydaje się proste okazuje się mieć inne dno. Czy na Flynnie ciąży przekleństwo? Co się za nim kryje? 

Fabuła jest świetna, przemyślana i łączy w sobie romans, trudna historie nie tylko głównych bohaterów i coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Książka nie należy do łatwych. Jest pełna bólu, cierpienia, poczucia straty, traumatycznych wydarzeń tajemnic ale także siły i dążenia do tego, by pokonać przeciwności losu. To nie jest lektura , która czyta się lekko i przyjemnie, mimo że autorka ma świetne pióro. Niektóre fragmenty są zabawne, inne dramatyczne, pełne bólu ale i nadzieję, że los się odmieni. Dodatkowo autorka wprowadziła do historii element mistyczny, jakim jest rzucenie klątwy. Dla jednych to będzie coś, w co trudno uwierzyć, będą uważać, ze to nieracjonalne. To czy to możliwe, czy to realne nie powinno być wyznacznikiem oceniania tej książki. Osobiście to sprawiło, że historia ma w sobie coś niesamowitego. Owiana tajemnicą, im bardziej zagłębiamy się w historię, im więcej tajemnic autorka przed nami odkrywa ty mamy pełniejszy obraz. Tu nic nie jest czarne i białe. To, co wydaje się łże takim nie  jest. Kiedy wszystko wskakuje na swoje miejsce a my mamy pełen obraz wszystkich wątków patrzymy na ta historie zupełnie inaczej. 

Postacie świetnie wykreowane, nie są czarne lub białe. To, co o nich myślimy nie jest takie oczywiste. Czy ich zachowanie jest szablonowe? Ani trochę co sprawia, że książka jest zupełnie inna. To nie jest zwykły romans. Mieszkańcy wioski także nie są szablonowi.  Autorka oprócz historii głównych bohaterów i problemów, z jakim się muszą mierzyć wplotła wątki poboczne zwracając uwagę, że często, to co widzimy nie jest takim, jakim się nam wydaje. Że warto poznać, zweryfikować swój pogląd poznając wersję drugiej strony. Zakończenie pełne dramatycznych wydarzeń, emocjonalne i w pewnym sensie da się je przewidzieć. Książka to bardzo ciekawa i wzruszająca historia dwójki zagubionych skrzywdzonych przez los ludzi. Polecam 

Link do opinii

"Samotne ptaki mają najsilniejsze skrzydła"
„Bóg jest jak bijące serce. Nie widzisz Go, ale czujesz”

Monika Cieluch po raz enty pokazała nam, że jest ekspertem w historiach o miłości. Jest to autorka z dość imponującym dorobkiem literackim, kto choć raz czytał jej książki, ten wie, że ta PANI to czarodziejka, potrafi rozkochać w swojej prozie. Na kartach powieści tworzy niesamowity świat, który czytelnika oszołamia swoją prostotą, porywa zaskakującą fabułą i hipnotyzuje pięknym słowem.

Olive Loughty świeżo upieczona Pani doktor weterynarii i on Flynn Sallow miejscowy dziwak. Który na pogrzebie ciotki pojawia się niczym zjawa, przez co zakłóca ceremonię pożegnalną i tym o to sposobem zwraca uwagę dziewczyny.
Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną. Jednak nie wie, że specyficzne zachowanie Flynna, ma swoje podłoże z dzieciństwa. Bo on miał za sobą przeżycia, które nie dawały o sobie zapomnieć. Tych dwoje stara się nie zbliżyć do siebie, jednak jakaś niewidzialna siła ich przyciągała. Bo oni niewiedzą, że ich połączy coś niewytłumaczalnego, magnetycznego, coś, co została już z góry zaplanowane.
Flyn za wszelką cenę pragnie poznać prawdę, o swojej przeszłości. Tylko nie wie, że ta prawda dla obojga z nich może okazać się drogą zguby. Być może pewnych starych sekretów lepiej nigdy nie wyciągać na światło dzienne. Czy Flin po odkryciu prawdy zdoła uchronić ukochaną?

Przepiękna pełna ciepła opowieść o więzach rodzinnych, o klątwie, szukaniu prawdy, ale przede wszystkim o ponadprzeciętnej miłości. Książka, która przykuwa uwagę i wywiera bardzo silne wrażenie. Historia o nieprzewidywalności, o ludzkiej psychice i kryjących się w niej sekretach.

,,Pod skrzydłami żurawi'' perfekcyjnie skrojona opowieść, po przeczytaniu której czytelnik jeszcze długo trwa w literackim upojeniu. Mnie ta książka oczarowała i potwierdziła, że Cieluch to pisarka niebanalna, do której warto wracać. Serdecznie polecam.

Link do opinii

[Reklama] Wydawnictwo AMARE

 


"Samotne ptaki mają najsilniejsze skrzydła."


   Cytat idealnie oddaje motyw przewodni najnowszej powieści Moniki Cieluch. Takim samotnikiem był główny bohater. Cichy, skromny, zamknięty w sobie. Z wyboru czy z przymusu?
   Bardzo dobra kreacja postaci. Byłam co rusz zaskakiwana rozwojem wydarzeń. Niesamowicie silne zwroty akcji. Z efektem wow. Poznawałam głębię problematyki Flynna a brwi za każdym kolejnym wątkiem coraz bardziej szybowały do góry. Z jednej strony niesamowicie przyciągał uwagę i intrygował a z drugiej budził taką niepewność i morze obaw o autentyczność jego osoby, że aż drżałam o finał wydarzeń.
   Główna bohaterka nie miała łatwo. Ale to taka postać, która pozornej kruchości potrafi znieść wiele. Silna, odważna i empatyczna. Prawdziwa. Z sercem na dłoni. Jednocześnie ma w sobie to coś, co czyni ją niezmiernie interesującą i sympatyczną. Świetnie przemyślana osoba.
   Byłam wstrząśnienia problematyką jaka się tutaj pojawiła. Autorka sukcesywnie podsycała moją ciekawość serwując emocje zmieniające się niczym w kalejdoskopie. Bardzo dobrze zresztą rozkręcane. Nabierały tempa wciągając w ten wir pełen niespodzianek. Powoli wypływające na powierzchnię tajemnice i sekrety budziły grozę i wręcz niedowierzanie. Motyw przeszłości genialnie moim zdaniem rozwinięty. Wyczerpany do cna. Bardzo w moim guście.
   Z początku lektura wydała mi się taka spokojna. Wręcz leniwa i sielska. Ale wraz z ilością przekręcanych kartek nabierała tempa i intensywności. Stawała się coraz bardziej pasjonująca i pełna wrażeń.
   Los brutalnie sobie kpi ale czasami potrzeba potężnego upadku aby później zdobyć szczyt. Przepiękna historia, która chwyta za serce. Ogromnie ciekawa. Spędziłam z nią przyjemne chwile. Autorka zdecydowanie pobudziła moją wyobraźnię. Ma bardzo lekki i przyjemny styl. Także bierzcie i czytajcie. 


Polecam 

 


▪️▪️▪️
#monikacieluch #podskrzydłamiżurawi #wydawnictwoamare #lovestory #booklovers #bookphoto #bookstagram #lubimyczytać #wyzwaniegranicepl


#recenzja

 

 

 

 

Link do opinii

Olive została weterynarzem, pracuje i mieszka wraz z narzeczonym w Bristolu. Swojego rodzinnego miasteczka Horwell praktycznie nie odwiedza, chociaż została tam swoją ciotkę. Z kobietą ma kontakt głównie telefoniczny, ułożyła sobie życie gdzie indziej i nie zamierza tego zmieniać. Kiedy starsza kobieta umiera, Olive udaje się na pogrzeb. Tak się składa, że jej partner z nią nie jedzie. Co prawda miała zostać w miasteczku na noc, jednak pewne zdarzenia sprawiają, że postanawia wrócić. Planuje cudowny wieczór z ukochanym, nie spodziewa się tego, co zastanie. Mężczyzna, którego wspierała całą sobą, z którym planowała wspólną przyszłość, okazał się zwykłym zdrajcą.
Młoda kobieta jest wściekła. Tak naprawdę została sama i nie wyobraża sobie dalszego życia w jednym mieście z tym człowiekiem. Tak naprawdę testament ciotki rozwiązuje jej dylemat. Dowiaduje się z niego, że aby otrzymać dom, musi w nim zamieszkać na trzy lata. Na dodatek zostaje bardzo ciepło przyjęta przez mieszkańców, którzy ogromnie się cieszą, że będą mieli własną panią weterynarz. Chociaż początkowo się waha, później postanawia otworzyć własną klinikę. Ma wiele planów i pomału zamierza je zrealizować. Zaczyna od kosztorysu u mężczyzny z miasteczka, który się zajmuje remontami, a jednocześnie jest uważany w miasteczku za dziwaka? Kim tak naprawdę jest Flynn? Dlaczego uważany jest za dziwaka? Co połączy go z Olive? Czy kobieta zrealizuje swoje plany? Czy odnajdzie w miasteczku spokój i szczęście?

Ta książka była świetna, zupełnie inna, nieszablonowa, chwytająca za serce. To, co wam napisałam w zarysie historii, to tak naprawdę bardzo niewielka część tego, co znajdziecie. Już pierwsze strony mnie wzruszyły, a dalej wcale nie było mniej emocjonująco. Dla mnie to jedna z tych pozycji, która zapadnie w mojej pamięci na naprawdę długi czas.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć, niekiedy bardzo mocno. Książka wciągnęła mnie bardzo i to od pierwszych stron, a czytało się ją bardzo szybko. Znalazłam w niej przyjaźń, miłość, odnajdywanie własnej drogi, ból, cierpienie, chorobę, „szufladkowanie” przez innych i wiele więcej (jednak, co więcej już zdradzić nie mogę).

Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, wywołujący emocje. Tym razem nie powiem Wam o nich nic więcej, poza tym, co przeczytacie wyżej. Zdradzę jeszcze tylko, że zdecydowanie ich polubiłam, z ogromną przyjemnością śledziłam ich losy i mocno kibicowałam, aby ich życie było pełne słońca, a wszelkie problemy zniknęły.

„Pod skrzydłami żurawi” to jedna z najlepszych książek z tych, co ostatnio czytałam. Autorka zaskoczyła mnie wielokrotnie w bardzo pozytywny sposób. Z wielką przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - glinka_54_czyta
glinka_54_czyta
Przeczytane:2023-10-29,

💎Recenzja💎

Premiera 11.10.2023 r.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_amare
„Pod skrzydłami żurawi” – Monika Cieluch

Co to była za wspaniała i emocjonująca historia!!! Przezywałam wszystko z tak mocną siłę, że sama byłam w szoku. Przyśpieszone bicie serca towarzyszyło mi prawie na każdym kroku. Łzy płynęły ciurkiem po policzku. A poczucie niezrozumienia i załamania było tak nieprzyjemnym uczuciem, że miałam ochotę krzyczeć. Wywarła na mnie tak wielkie wrażenie, że nie momentami nie mogłam wytrzymać z nadmiaru różnych sytuacji i akcji.

Olive otrzymuje w spadku dom. Nie wie co ma z nim zrobić, ale kilka zrządzeń losu wskazuje jej odpowiedną drogę. W jednej chwili, bardzo trudnej dla niej zostaje zdradzona. Musi na nowo odbudować swój świat, w którym będzie wreszcie szczęśliwa. Wraca w rodzinne strony i zabliźnia stare i nowe rany. Kobieta ta jest niezwykle silna i odważna. Podejmuje kroki, których nie każdy by się podjął. Walczy o siebie, o swoich przyjaciół, o zwierzęta. Ma w sobie wiele empatii, pragnie pomóc każdemu. Widzie w ludziach to co dobre i nigdy nie ocenia. Potrafi wyczuć kiedy coś jest nie tak.

Flynn to miejscowy „dziwak”. Bardzo stroni od ludzi, jest raczej zimny i mrukliwy. Nie nawiązuje kontaktów. Kocha naturę i ma niewyobrażalny talent oraz coś jeszcze. Miejscowi ludzie sami od niego stronią. Mają dziwne wyobrażenie na jego temat. On sam posiada coś czego się obawia. Jest bardzo zdystansowany, ale z każdym dniem rozpada. Tak naprawdę to ciepły facet, który w każdej sytuacji znajdzie wyjdzie i pomoże. Czułe serce i twardy umysł. Talent w dłoniach. Facet marzenie z pewną tajemnica.

Tych dwoje czuje do siebie coś od samego początku . W tym układzie to na jest odważniejsza i zalecająca. Jednak gdy widzi opór to rezygnuje, ale nie do końca. Jest zawsze kiedy on tego potrzebuje. A on jest wtedy kiedy jej jest źle. Dzieją się wokół dziwne rzeczy, ludzie gadają, ale oni się nie martwią.

W tej historii nie ma opowieści o relacji tylko dwóch bohaterów, ale pojawia się inna opowieść. Autorka zawarła mnóstwo emocjonujących sytuacji. Kompletnie nie spodziewałam się tego co tam znajdę. To była fanatyczna przygoda, pełna niemego krzyku, bólu serca, roztargnienia, żarliwego, skrywanego uczucia i wiele niezwykłych momentów. Wyobraźnia autorki jest tak szeroka, że tego co ona tam wplotła chyba nikt się nie będzie spodziewać.
Udało się jej pokazać, że nie warto wierzyć w plotki. A człowieka nie można oceniać na podstawie mowy innych. Trzeba go samemu poznać, bo może się okazać, że ma dużo więcej do zaoferowania niż by się myślało. A miłość może okazać się tak silnym i uzależniającym uczuciem, że przezwycięży wszystko. Pięknym sposobem jej wyrażenia jest rozłąka, która może być zgubą albo nagrodą.
Uwielbiam książki autorki, ale ta skradła całe moje serce, umysł i duszę. Ciągle ciągnęło mnie do niej, a że obowiązków w ostatnim czasie troszkę się namnożyło, to nie była łatwa sprawa. Jednak to głód tej książki był silniejszy. Kochani musicie poznać tę historię. Nie będziecie żałować ani jednej sekundy.
11/10❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2023-10-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

Poznając opis książki utwierdziłam się w przekonaniu,że koniecznie muszę poznać wszystkie tajemnice bohaterów oraz ich demony z którymi będą się zmagać.Historia mną totalnie zawładnęła! Jest ona pełna zaskakujacych momentów oraz niezwykłych miejsc z których nie chce sie wracać.Dźwięk żurawi dodaje tej histotii wyjątkowości,ponieważ bohaterka pokochała ich całym sercem.
W tej powieści odnajdujemy realizację skrywanych marzeń oraz ich urzeczywistnienie.Walka o nie i miłość,która z góry skazana jest na porażkę,dając historii wyjątkowości.
Niestety czary,sekrety oraz niemożność znalezienia antidotum rani serce,a wtedy podejmuje się nieprzemyślane decyzje…
Najbardziej poruszyły mnie tajemnice rodziny Flynna.Ich poznawanie wzbudziły jednocześnie zachwyt i niedowierzanie! Z radością poznawałam jego dzieciństwo,straty oraz strach o życie.

Emocje towarzyszące podczas czytania historii zmieniają się wraz z nowymi wydarzeniami-przez smutek,żal,łzy a kończąc na radości.
A pomiędzy tym wszystkim jest pomoc najbliższym,mieszkańcom,nowe wyzwanie oraz realizacja skrywanych marzeń,które dają siłę do działania!

Autorka stworzyła fenomenalną historię!Uzależnia,porusza i wzrusza.Nie da sie przejść obojętnie obok tej książki.Jestem nią zachwycona,ponieważ emocji i tajemnic nie brakuje.A to bardzo lubię w powieściach.
Dlatego jest to książka warta polecenia dla każdego!

Link do opinii

,,Samotne ptaki mają najsilniejsze skrzydła"

 

W naszym życiu dzieją się często takie zdarzenia, których znaczenia w danym momencie nie rozumiemy. Nie raz postrzegamy to, jako zbieg niefortunnych sytuacji, mając pretensje do losu, że daje nam trudne doświadczenia. Wygląda to tak, jakby ktoś kierował naszymi wyborami i wyznaczał kierunek, w jakim podążamy. Dopiero po jakimś czasie dostrzegamy sens tego, co się w przeszłości zadziało. Dochodzimy wówczas do wniosku, że to wszystko miało swój sens, a my jesteśmy w zupełnie innym, lepszym świecie. I o tym opowiada książka pt.: ,,Pod skrzydłami żurawi".

 

Olive Loughty to młoda lekarz weterynarii, która od kilkunastu lat mieszka ze swoim narzeczonym Martinem w Bristolu. Jej dzieciństwo związane jest z małą wioską Horwell, w której bywa tylko raz w roku z okazji świąt Bożego Narodzenia, by odwiedzić swoją ukochaną ciocię Rachel. Rachel okazała jej wiele wsparcia i opiekę po śmierci rodziców, ale Olive brakuje czasu, by być u niej częściej.

 

Nadchodzi dzień, w którym ciocia umiera, więc Olive przyjeżdża do Horwell, by towarzyszyć ukochanej krewnej w ostatniej drodze oraz uporządkować jej sprawy. Na łożu śmierci Rachel wyznaje, że tylko Olive może go uratować, ale nie wyjawia, o kogo chodzi. Wkrótce los stawia na jej drodze Flynna Sallowa, który uważany jest przez miejscowych za dziwaka, gdyż jest zamknięty w sobie, mało się odzywa, stroni od ludzi i nie lubi, gdy ktoś go dotyka. Olive ma zamiar uprzątnąć dom ciotki i wyjechać do Bristolu, ale gdy tam wraca nakrywa swego narzeczonego z ponętną blondynką. Podejmuje decyzję wyjazdu do Horwell na dłużej. Przy odczytywaniu testamentu niespodziewanie jest też Flynn, który otrzymuje niewielką paczkę, natomiast Olive dziedziczy dom. Jednak stanie się jego pełnoprawną właścicielką, gdy zamieszka w nim na co najmniej trzy lata.

 

Nie ukrywam, że najpierw moją uwagę przykuła okładka, a potem krótki opis fabuły. Jednak to wszystko nie oddaje tego, co zawiera tak urokliwa oprawa tej powieści. Począwszy od pierwszych stron, od razu wniknęłam w fabułę, jej emocjonalną ścieżkę i charakter. Ogromnie byłam przejęta losem Flynna, który w dzieciństwie doświadczył ciężkich wydarzeń, które spadły na niego w dzieciństwie.

 

To opowieść o przeznaczeniu, które wyznacza niektóre ścieżki naszego życia. Często dzieje się coś, co trudno zaakceptować, ale mimo wszystko mamy wrażenie, że jesteśmy jakby kierowani w określone miejsca czy sytuacje. Spotykamy na przykład osoby, wydarzenia, rzeczy, które nabierają znaczenie w poszukiwaniu naszego miejsca na ziemi i szczęścia. To też opowieść o tym, że istnieją w świecie takie rzeczy, w które trudno uwierzyć wielu osobom, ale nie oznacza to, że nie mają one miejsca. Ten wątek bardzo mi się podobał, gdyż nadawał całości odrobinę mistycyzmu, tajemniczości i magicznej atmosfery.

 

Pokazuje też podejście osób, które nie wierzą w tego rodzaju zjawiska i postrzegają wszystko, jako coś w rodzaju dziwactwa czy choroby psychicznej. Wyrazicielem tego poglądu jest Olive, która sceptycznie podchodzi do tego, o czym się dowiaduje, gdyż wybiega to ponad jej pozom rozumowania. I tak jest u większej części społeczeństwa, którym trudno uwierzyć w sprawy trudne do wyjaśnienia i udowodnienia. Na szczęście Olive w porę dostrzega, że popełnia błąd w taki rozumowaniu.

 

Autorka pokazuje przy tym, że ludzie zbyt szybko osądzają innych, nie znając przyczyny, która wpłynęła na osobowość człowieka, na jego sposób bycia czy tego, kim jest. Przypinają łatkę ,,dziwaka" komuś, kto odstaje od społeczeństwa. W przypadku mieszkańców Horwell nie są to złośliwe uwagi, gdyż są tam ludzie życzliwi, ale nikt nie próbuje zrozumieć, dlaczego Flynn stał się tak zamkniętym w sobie facetem. Jako czytelnicy dowiadujemy się w pierwszym rozdziale o tym, co wpłynęło na taką jego postawę w dorosłym życiu. Miał wówczas 9 lat, gdy wydarzyły się sytuacje, które pozostawiły swoje piętno w umyśle chłopaka i potem znacząco wpłynęły na jego charakter i osobowość. Najłatwiej jest nadawać każdemu jakąś łatkę, przypisywać do jakiejś kategorii, gdy ktoś wydaje się inny i nie pasuje do utartych schematów. Dopiero Olive, a wcześniej Rachel, dostrzegły w nim ból i smutek, jaki skrywają się w sercu introwertycznego mężczyzny. Ogromnie było mi żal Flynna, gdy był małym chłopcem i który doświadczył tylu nieszczęść. Mimo wszystko wyrósł na wrażliwego mężczyznę, ale samotnego, potrzebującego ciepła i troski, a przede wszystkim miłości, na którą trudno mu się otworzyć.

 

Książka była dla mnie sporym zaskoczeniem, gdyż znałam panią Monikę Cieluch z nieco innych klimatów. Miałam, bowiem przyjemność poznać jej debiutancką powieść ,,Niepokorna", która była typowym romansem erotycznym. ,,Pod skrzydłami żurawi" ma zupełnie inny charakter, co świadczy o elastyczności pisarskiej autorki i nietuzinkowych pomysłach. Ta historia jest piękna, jak okładka tej książki i z pewnością długo będę o niej pamiętać. Ma w sobie zarówno piękne opisy uczuć, dogłębnie oddaje to, jak czują się bohaterowie, a do tego pojawiają się zjawiska, które nie są namacalne, a jednak istnieją. Ogromnym plusem jest zwracanie uwagi na świat przyrody, cierpienie zwierząt, ale też zestawienie życia w mieście i na wsi. Nie sposób było czytać ją obojętnie, gdyż z każdą stroną ulatywały różnorodne emocje. Historia opowiada o sile miłości, która jest najpiękniejszą i najsilniejszą magią w naszym życiu, gdyż w jej blasku kruszą się najtwardsze mury, jeżeli tylko na to pozwolimy.

 

Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z wydawnictwem Amare

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kaktuslovebook
Kaktuslovebook
Przeczytane:2023-12-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

? RECENZJA ?

"Bo patrzenie na cierpienie bliskich zabija człowieka. Sprawia, że staje się on martwy, mimo że jego serce wciąż bije. Nic nie boli tak mocno jak bezsilność."

 

Współpraca reklamowa z @wydawnictwiamare

 

Życie bywa nieprzewidywalne, zaskakujące, niesprawiedliwe. Młoda weterynarz Olive wraca w rodzinne strony zmuszona przez sytuację w jakiej się znalazła. Odziedziczony spadek miał pomóc jej podążyć naprzód, zapomnieć o i przykrych wydarzeniach, plan jednak ulega zmianie i dziewczyna osiada na wsi. Szukając pomocy przy realizacji nowego pomysłu udaje się do Flynna, który mimo iż jest obdarzony niebywałym talentem, w swoim środowisku uważany jest za dziwoląga. Stroni od ludzi, bardzo mało mówi, jednak staje się idealnym kompanem Olive. Coś ją do niego przyciąga, jednak on sam nie daje się łatwo podejść. Jego życie naznaczone jest bólem, który tylko dystans od ludzi jest w stanie zatrzymać. Co tak naprawdę skrywa Flynn? Czy Olive będzie w stanie zburzyć mur za którym się ukrył? Weterynarz oprócz prób zdobycia serca Flunna będzie miała masę innych zajęć, a sekrety które z czasem przyjdzie jej odkryć wstrząsną jej delikatnym światem.

 

Pod skrzydłami żurawi, to książka, która fascynuje, wciąga od pierwszych stron i sprawia, że uwierzymy w klątwy, miłość, której siła pokona wszelkie przeciwności, oraz przeznaczenie. Znajomość Flynna i Olive zaczęła się nietuzinkowo jednak los ma dla nich ogromną niespodziankę. Choć każde z nich było powiązane jakoś ze zmarłą ciotką Rachel, to okaże się, że łączy ich magiczna historia z przed wielu lat, której kolejne szczegóły będą stopniowo odkrywali. Chcąc uciec od problemów Olive, nie spodziewała się, że życie z dala od miejscowego zgiełku może być także bardzo ekscytujące, tajemnicze i niebezpieczne. Własna klinika weterynaryjna, przystojny ale trzymający dystans Flynn, którego smutne oczy rozrywają serce, przyjaźnie, sekrety i historie z dreszczykiem. To nie jest zwykły romans. To historia pisana bólem, lękiem, strachem, odwagą, walką z losem, przeznaczeniem i klątwą z przed wielu lat. Tą książkę pokochają zarówno miłośnicy książek obyczajowych, romansów i historii z dreszczykiem. Ja bardzo polecam i zachęcam do jej przeczytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2023-10-31, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Samotne ptaki mają najsilniejsze skrzydła."

,,Bóg jest jak bijące serce. Nie widzisz Go, ale czujesz."

Te dwa cytaty pochodzą z wyjątkowej powieści, którą miałam przyjemność przeczytać.  

"Pod skrzydłami żurawi" jest powieścią Moniki Cieluch , autorki, która zachwyciła mnie cyklem "Chłopak, który pragnął kochać,"

Główna bohaterka książki Olive jest lekarzem weterynarii i na co dzień mieszka w Bristolu. 

Niestety, gdy rozpadł się jej kilkuletni związek młoda kobieta musi zacząć wszystko od nowa. 

Jakby tego było mało w tym samym czasie umiera Rachel - jedyna żyjąca krewna lekarki.

Olive postanawia więc wyremontować dom zmarłej, który stanie się jej własnością po trzech latach od zamieszkania w nieruchomości. 

 

Flynn Sallow jest człowiekiem zagadką. Cichy, skromny, małomówny nie dopuszcza innych do swego świata, a już tym bardziej- do serca. 

Ma również wyjątkowy talent- jest stolarzem i kocha pracę z drewnem. 

Skrywa jednak pewne tajemnice.. 

Los splata ścieżki Flynna i Olive i choć ich relacja początkowo nie wskazuje na to by tych dwoje cokolwiek połączyło.. życie napisało dla nich własny scenariusz. 

Czy oboje zaznają miłości i szczęścia? 

Nie zdradzę , lecz powiem z głębi serca. Była to jedna z najbardziej niesamowitych historii jakie kiedykolwiek poznałam. 

Poruszająca, przesycona emocjami, niebanalną, przemyślana w każdym najdrobniejszym detalu , napisana z ogromną wrażliwością i empatią. 

Po prostu PRZEPIĘKNA. 

Jestem absolutnie zachwycona i wzruszona do granic możliwości. 

Polecam i czekam na kolejne literackie perełki pióra Pani Moniki. ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2023-10-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Monika Cieluch sprawiła, że już od pierwszej strony wzruszyła mnie jej najnowsza powieść. Mimo iż historia łamie serce, to jest niezwykle piękna. Otuliłam się wiejskim i oryginalnym klimatem książki (akcja została umiejscowiona w angielskim hrabstwie) bohaterami których kocha się od pierwszej chwili i nutą czegoś, co trudno uchwycić...

 

Olive jest zawiedziona swoim narzeczonym, więc nie powinno nikogo dziwić, że pragnie uciec od bolesnej przeszłości. Los chce, by zamieszkała w małym miasteczku Horwell. Jednak na jej drodze pojawiają się problemy, z którymi próbuje sobie jakoś poradzić. W pewnym momencie w jej życiu pojawia się Flynn, który bardzo ją intryguje. Przez małomiasteczkową społeczność uznawany jest za dziwaka. W tym miejscu warto zastanowić się czy pod wływem innych ludzi, strachu albo nieznajomości tej osoby, my sami zbyt pochopnie nie osądzamy drugiego człowieka? Łatkę łatwo przypiąć, prawda? Poza tym mężczyzna stroni od dotyku i skrywa sekrety, natomiast Olive ignoruje. Muszę przyznać, że podobał mi się sposób, w jaki ta para się poznawała. Wszystko rozgrywało się w odpowiednim tempie. Oboje są samotni, pragną dotyku i bliskości. No może jedno z nich ma z tym większy problem...

 

"Nie boję się dotyku. Boję się tego, co dotyk może ze sobą przynieść. Gdy dotykasz drugiego człowieka, pokonujesz niewidzialną granicę, po przekroczeniu której nic już nie będzie takie samo. Dotyk niesie za sobą konsekwencje."

 

Tak jak Olive, tak i mnie niezmiernie intrygował Flynn i jego zachowanie. Jego tajemniczość i niedostępność sprawiało, że bardzo chciałam go poznawać i odkrywać.  

 

Książka prowadzi nas do licznych refleksji. Przypominamy sobie, co w życiu jest najważniejsze. Podczas lektury przekonujemy się, że od przeznaczenia nie można uciec. Tak samo od przeszłości, w tym przekleństwa/klątwy. Czy krążące nad głowami Olive i Flynna żurawie coś zmienią?

 

"Miłość to potęga, na którą nie masz wpływu. Rodzi się w sercu w najmniej oczekiwanym momencie, by stać się twoim najcenniejszym życiowym filarem. I jedyne, co musisz zrobić, to pozwolić jej zaistnieć i dbać o nią. Nigdy na siłę. Nigdy z przymusu. Zawsze z cierpliwością."

 

Na drugim planie obserwujemy interesujący wątek weterynarii oraz sympatię do zwierząt i chęć niesienia im pomocy, wszak każde stworzenie czuje, a co poniektóre są nam bardziej oddane aniżeli ludzie. 

 

"Pod skrzydłami żurawi" to piękna, romantyczna, wrażliwa, klimatyczna, wręcz magiczna powieść o sile miłości, prawdziwej przyjaźni, wierze i nadziei. To historia o trudach funkcjonowania pośród ludzi, walce o drugiego człowieka, mocy rozmowy, akceptacji, kontrastach, złorzeczeniu. Książka przesiaknięta jest emocjami, nostalgią, więc nie było mowy, abym nie została oczarowana. A ten zapach migdałów... Może i Wy też go poczujecie? I jakie znaczenie mają żurawie? Sprawdźcie koniecznie!

 

Link do opinii
Inne książki autora
Niepokorna
Monika Cieluch0
Okładka ksiązki - Niepokorna

Czasami najbardziej szalone decyzje okazują się tymi najlepszymi Dla Ivy Storm ten rok nie mógł zacząć się gorzej. Właśnie rzucił ją narzeczony, a marzenie...

Dziewczyna, która czuła zbyt mocno
Monika Cieluch0
Okładka ksiązki - Dziewczyna, która czuła zbyt mocno

Miłość znajdziesz obok siebie, wystarczy tylko otworzyć się na życie. Życie London nigdy nie było usłane różami, ale mimo to nie straciła pogody ducha...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy