Pod dalekim niebem

Ocena: 3.75 (4 głosów)

Porywająca powieść o dramatycznych sekretach rodzinnych, słusznych i błędnych decyzjach, zaufaniu i miłości

Współczesny Hamburg. Niemiecka dziennikarka Stephanie urodziła się w Nowej Zelandii, tam też spędziła pierwsze lata życia. Nic jednak nie pamięta z tamtych czasów. Nawet swojego ojca, który zginął tragicznie. Teraz wraca do kraju dzieciństwa, żeby rozwikłać tajemnicę utraconych wspomnień.

Powrót do dawnych lat oznacza dla Stephanie konieczność zmierzenia się z trudnymi wydarzeniami z dzieciństwa, kiedy to była świadkiem przestępstwa. Dzięki pamiętnikowi uprowadzonej maoryskiej dziewczyny udaje się jej utworzyć pomost między przeszłością a przyszłością.

Żeby wreszcie poznać długo ukrywaną tajemnicę rodzinną, Stephanie przemierza całą Nową Zelandię. Nie jest jednak sama. W podróży towarzyszy jej charyzmatyczny maoryski naukowiec Weru, który kieruje się czymś więcej niż tylko chęcią odnalezienia prawdy...

,,Lark jak zwykle pisze subtelnie i porywająco nie tylko o miłości i tajemnicy, ale także w fascynujący sposób przedstawia fragmenty historii Nowej Zelandii". Börsenblatt

Informacje dodatkowe o Pod dalekim niebem:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2021-09-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382301861
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Unter fernen Himmeln

Tagi: Sagi rodzinne bóg

więcej

Kup książkę Pod dalekim niebem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pod dalekim niebem - opinie o książce

**Recenzja książki „Pod dalekim niebem” Sarah Lark**

Sarah Lark to autorka, której twórczość zawsze przynosi mi ogromną radość. Jej najnowsza powieść, „Pod dalekim niebem”, nie jest wyjątkiem, choć wyróżnia się na tle jej wcześniejszych dzieł. Lark po raz pierwszy zastosowała dwa plany fabularne, przenosząc czytelników zarówno do współczesnych Niemiec i Nowej Zelandii, jak i do XIX-wiecznej Nowej Zelandii podczas wojen z Maorysami.

Stephanie, młoda niemiecka dziennikarka kryminalna, nie pamięta pierwszych sześciu lat swojego życia. Eksperyment hipnotyczny, któremu poddaje się w ramach zadania zleconego przez szefa, sugeruje, że w poprzednim wcieleniu mogła być maoryską księżniczką. Zaintrygowana, wyrusza do Nowej Zelandii, aby odkryć prawdę o sobie i poznać losy Maramy, dziewiętnastowiecznej Maoryski, której historia splata się z przeszłością Stephanie.

Wątek XIX-wieczny przywodzi na myśl „Kobiety Maorysów” Lark. Obie książki osadzone są w tym samym historycznym kontekście, opowiadając o walce Maorysów o swoje prawa i brutalnym tłumieniu powstania przez Brytyjczyków. W „Pod dalekim niebem” Lark skupia się na bolesnych losach Maramy, która doświadczyła dwulicowości Brytyjczyków. Współczesna część powieści to zagadka kryminalna połączona z wędrówką po Nowej Zelandii w poszukiwaniu tożsamości i zrozumienia przeszłości.

Eksperyment z połączeniem dwóch planów czasowych i dodaniem wątku kryminalnego okazał się udany. Lark stworzyła interesującą historię, która łączy przeszłość z teraźniejszością, zabierając czytelników w świat maoryskiej kultury i przypominając o ciemnych stronach brytyjskiego kolonializmu. Powstała poruszająca opowieść o miłości, zdradzie, pożądaniu i śmierci, w której kobiety odgrywają główne role, pokazując swoją siłę w subtelny, lecz mocny sposób.

Lark realistycznie pokazuje, jak wyglądało kolonizowanie Nowej Zelandii, z szacunkiem oddając szczegóły kultury i historii Maorysów. Stephanie, nasza główna bohaterka, musi zmierzyć się z własnymi lękami, odkrywając jednocześnie jasne strony życia – ciesząc się chwilą, podziwiając przyrodę i poznając nowych ludzi, w tym intrygującego badacza maoryskiej historii.

Podsumowując, „Pod dalekim niebem” to powieść, która łączy w sobie elementy historyczne, obyczajowe, miłosne i kryminalne w sposób, który zadowoli każdego czytelnika szukającego emocjonującej i refleksyjnej lektury. Sarah Lark po raz kolejny udowodniła, że potrafi pisać książki, które przenoszą nas w czasie i przestrzeni, pozwalając nam zanurzyć się w ludzkich emocjach i oderwać od codzienności. Polecam z czystym sumieniem!

Link do opinii

Dziennikarka mieszkająca w Hamburgu zostaje postawiona przed trudnym zadaniem, musi poddać się hipnozie u rozchwytywanego specjalisty w tych sprawach, który twierdzi, że każdy z nas miał jakieś inne wcielenie. To doprowadza Stephanie do Nowej Zelandii, gdzie się urodziła, jednak z tamtego okresu nie pamięta zupełnie nic, jak również swojego ojca, który sądziła, że zginął w wypadku. Główna bohaterka postanawia udać się w podróż do kraju, z którego pochodzi by rozwiązać zagadkę morderstwa, które miało miejsce w przeszłości, a przy okazji może wrócą do niej jakieś wspomnienia z dzieciństwa.


Jak się okazuje na miejscu dziennikarka osobiście jest związana ze sprawą, nad którą pracuje. Postanawia odkryć rodzinną tajemnicę a pomoże jej w tym maoryski naukowiec Weru. Obojgu zależy na odnalezieniu pamiętnika uprowadzonej maoryskiej dziewczyny.


Czy Stephanie rozwiąże to śledztwo? Co tak naprawdę stało się z jej ojcem? Kim jest autorka pamiętnika?


Nie wiem, które to już moje spotkanie z twórczością autorki, jednak ta książka wypadła chyba najsłabiej, z tych, które czytałam.


Mamy dużo wątków, które są poruszone tylko pobieżnie. Odniosłam wrażenie, że pomysłów na tę książkę było wiele i wszystko trzeba było wykorzystać.


Główna bohaterka, dorosła kobieta a czasem zachowywała się jak jakaś małolata. Mimo związku, który miała w Hamburgu, to wdała się w romans z Maorysem, który wcale nie robił wszystkiego z dobrej woli, tylko sam miał w tym ukryty cel.


Zdecydowanym plusem tej książki są fragmenty z pamiętnika. To właśnie te momenty sprawiły, że nie mogłam się oderwać od historii. Marama, bo tak miała na imię kobieta, która spisała swoją historię w formie pamiętnika, jako dziecko była córką wodza, została uprowadzona a później sprzedana. Z początku wiodła dobre życie, nauczono ją angielskiego, wychowywana była wraz z innymi dziećmi państwa Clavell, jednak z biegiem czasu była coraz gorzej traktowana i miała zostać pokojówką swojej przyszywanej siostry.


Przyznam, że ciężko się czytało tę książkę po za fragmentami z pamiętnika, które mnie naprawdę ciekawiły. Byłam bardzo zainteresowana, co dalej się stało z Maramą. Autorka słynie z tego, że w jej książkach jest naprawdę wiele opisów a mało dialogów, a dodatkowo książka ma prawie pięćset stron.


Po przeczytaniu tej książki dochodzę do wniosku, że musze odpocząć trochę od twórczości autorki i poczytać coś lżejszego. Jeśli was ciekawi kultura Maorysów to jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po tę historię, chociaż uważam, że o ich kulturze więcej znajdziecie w sadze „Ogniste kwiaty”.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2021-11-10, Ocena: 3, Przeczytałam,

Jaki to był dobry pomysł na fabułę. Hipnoza, szukanie swoich poprzednich wcieleń, podróż w nieznane, a w dodatku wszystko to przeplatane pamiętnikiem kobiety z lokalnego plemienia Nowej Zelandii. A co mogło pójść nie tak? Okazuje się, że wszystko.

Wymienione wcześniej przeze mnie elementy były, jednak totalnie to nie grało. Hipnoza odbębniona, ale tylko pobieżnie i  jest takim nic nie znaczącym punktem na osi czasu. Podróż w nieznane, okej, jest, o ile możemy mówić, że nasza bohaterka nie zna Nowej Zelandii. A pamietnik, chociaż napisany topornie, był najlepszą częścią powieści. A ponad to roi się tu od absurdów. Tajemnicze zabójstwo nad którym pracuje Stephanie, okazuje się być wydarzeniem osobiście ją dotykającym. Szuka swojego ojca jeżdząc po kraju, by potem mogło się okazać, że znajduje go w najbardziej logicznym miejscu. Jest jeszcze wątek miłosny, totalnie nie pasujący, za to z "tubylcem", który nie jest z nią do końca szczery. A rozwiązanie niczym nie zaskakuje, a wręcz jest proste i narzucające się. Jednym elementem, powiedzmy, edukacyjnym są wzmianki o plemionach Nowej Zelandii, ich historii i losów. To akurat było okej.

Duże oczekiwania, prawie tak duże jak gabaryt tej powieści, a efekt marny. Nie podobała mi się, było sztywnie i nielogicznie. Z mojej strony muszę stwierdzić, że to ogromne rozczarowanie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2021-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Dziesięć lat temu przeczytałam pierwszą powieść Sarah Lark ,,W krainie białych obłoków". A raczej pochłonęłam jednym tchem.
Od tej pory na każdą kolejną książkę czekam niecierpliwie, bo lubię prozę łączącą wątki historyczne, obyczajowe i miłosne, zwłaszcza jeśli autor wie, o czym pisze i umie zafascynować odbiorców przeszłością, tradycją i folklorem opisywanych miejsc.
Po nową powieść niemieckiej pisarki sięgnęłam bez obaw, ale i z wielkim zainteresowaniem bo to pierwsza książka, w której odległa przeszłość przeplata z naszą współczesnością.
A teraz co nieco o treści...
W dzisiejszym Hamburgu przebojowa dziennikarka Stephanie dostaje od swojego szefa nowe zadanie - ma zdemaskować rzekomo genialnego hipnotyzera. Podczas seansu okazuje się jednak, że kobieta wędruje myślami do Nowej Zelandii. Tam mieszkała, będąc dzieckiem. I tam zatarły się je wspomnienia.
Stephanie wie, że jej ojciec zginął w Nowej Zelandii w wypadku samochodowym. Zaraz potem jej matka wróciła z dzieckiem do Niemiec. Czy jednak naprawdę tak się stało? I co oznaczają inne wizje, w których poddana hipnozie kobieta opowiada o życiu córki ...maoryskiego króla?
Szef Stephanie deleguje ją do Nowej Zelandii nie tylko po to, by znalazła dowody na podważenie kolejnych teorii hipnotyzerskiego celebryty. Dziennikarka ma również dotrzeć do świadków zbrodni sprzed lat, gdyż pismo, w którym pracuje, ma śledcze zapędy.
Podróż do odległego pod każdym względem kraju okazuje się dla głównej bohaterki nie tylko dziennikarskim wyzwaniem. Stephanie musi zmierzyć się z własnymi lękami, ale przy okazji odkrywa jasne strony życia - uczy się cieszyć chwilą, podziwia przyrodę i poznaje ludzi, także intrygującego badacza maoryskiej historii.
Równolegle z przygodami niemieckiej reporterki poznajemy losy Maramy - dziewiętnastowiecznej mieszkanki Nowej Zelandii, która po latach spisuje swoje losy dla potomnych. To wyjątkowo bolesne wspomnienia...
Sarah Lark przenosi nas w swojej nowej powieści do egzotycznego świata, który najczęściej znamy z reportaży, filmów i artykułów (oraz innych książek).
Mamy niecodzienną okazję nie tylko przyjrzeć się dzisiejszej Nowej Zelandii, ale przede wszystkim poznać jej burzliwą i krwawą historię, na tle której rozgrywają się wydarzenia z przeszłości - nie aż tak bardzo odległej.
Autorka bardzo realistycznie i przekonująco pokazuje, jak wyglądał kolonizowany świat, w którym nie liczono się z kulturą i życiem podbijanego i zniewalanego narodu.
Jeśli dodamy do tego wątki obyczajowe, miłosne, sensacyjne i kryminalne - to mamy wybuchową mieszankę. Połyka się ją jednym tchem - jestem na to żywym dowodem - przeczytałam niemal 500 stron w niespełna dwa dni... No dobra, zarwałam noc, ale to każdy mol książkowy zrozumie.
Polecam z czystym sumieniem. BEATA IGIELSKA 

Link do opinii
Inne książki autora
Kobiety Maorysów
Sarah Lark0
Okładka ksiązki - Kobiety Maorysów

Bestseller tygodnika ,,Der Spiegel"   Nowa Zelandia, rok 1875. Michael i Lizzie spełnili swoje wielkie marzenie o owczej farmie, przed nimi obiecująca...

Saga nowozelandzka. Tom. 26. Nowa ojczyzna
Sarah Lark0
Okładka ksiązki - Saga nowozelandzka. Tom. 26. Nowa ojczyzna

Barwna saga rodzinna rozgrywająca się na tle malowniczych krajobrazów Nowej Zelandii Londyn, 1852 rok. Dwie młode kobiety opuszczają na zawsze Anglię i...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy