Thriller oparty na prawdziwej historii!
Przeprowadzka z Londynu do nadmorskiego Flinstead miała być dla Joanny i jej synka Alfiego nowym początkiem. Pewnego dnia rozmawiając z innymi matkami, Jo dowiaduje się, że w ich sennym miasteczku podobno mieszka pod nowym nazwiskiem słynna morderczyni, która jako nieletnia wbiła małemu chłopcu nóż kuchenny prosto w serce.
Początkowo kobieta bagatelizuje tę plotkę, jednak szokująca wiadomość nie daje jej spokoju do tego stopnia, że powtarza ją dalej. Plotka zaczyna żyć własnym życiem i rozprzestrzeniać się jak pożar.
Kiedy Joanna wchodzi na Twittera i odczytuje: „plotki potrafią zabijać”, a kilka dni później na szkolnej tablicy ogłoszeń widzi przerobione zdjęcie klasowe, na którym w piersi Alfiego tkwi zakrwawiony nóż, zaczyna baczniej przyglądać się mieszkańcom Flinstead.
Czy jej synek jest w niebezpieczeństwie? Kim jest ukrywająca się dzieciobójczyni?
Historia opisana w powieści jest luźno oparta na głośnej sprawie Mary Bell. W 1968 roku jako jedenastolatka Mary Bell zabiła dwóch kilkuletnich chłopców. Udusiła ich i pośmiertnie okaleczyła. Uznano ją za niepoczytalną i umieszczono w zakładzie poprawczym. W wieku dwudziestu trzech lat została wypuszczona na wolność i otrzymała nową tożsamość, by móc rozpocząć nowe życie.
„Elektryzująca mieszanka strachu, podejrzeń i wzajemnych oskarżeń. Lesley Kara myli tropy aż do ostatniej strony – aby kompletnie nas zaskoczyć”.
Paula Hawkins, autorka "Dziewczyny z pociągu"
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The rumour
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Monika Bukowska
Niewinne pogawędki mają dużą moc
„ Kłamstwo obiegnie pół świata, zanim prawda zdąży włożyć buty „ - Mark Twain
Wyraz plotka kojarzy mi się z popularną piosenką Kayah – Na językach „ (…) język ludzki czasem przypomina psa, co zerwał się z łańcucha ciemną nocą prawda z ust do ust jest całkiem inna, bo nie ludzie słowa, ale słowa ludzi niosą.” Bardzo prawdziwe słowa niewymagające komentarza. Ile razy każdemu z nas zdarzało się powtarzać zasłyszane nowinki? Ile razy winiliśmy się za swój długi język? Lubimy powtarzać plotki i opinie o innych, trochę mniej nam się to podoba, gdy dotyczy to naszej osoby. Wiedzą o tym wszyscy, którzy mieszkają w takich małych miejscowościach jak ja, gdzie każdy zna każdego i wszystko o nim wie. Wielka jest moc wypowiedzianych słów pod czyimś adresem, które nieoczekiwanie nagle zaczynają żyć swoim życiem, gdyż z plotkami bywa tak jak z pierzem rozrzuconym na wietrze. Nie da się zebrać tego, co się już rozsiało. Jedno nierozważnie wypowiedziane zdanie, powtarzane z zasłyszanej plotki może komuś wywrócić życie do góry nogami.
Opis wydawcy sugerował, że jest to thriller oparty na prawdziwych wydarzeniach, a tymczasem debiutująca autorka Lesley Kara stworzyła historię luźno związaną z głośną sprawą Mary Bell z 1968 roku, kiedy to, jako nastolatka zabiła dwóch kilkuletnich chłopców. Główna bohaterka powieści Joanna po latach mieszkania w Londynie wraca z synem Alfim do rodzinnego miasta Flinstead, by zapewnić sobie i dziecku nowe spokojne życie. Niestety nie zostaje tu przyjęta z otwartymi ramionami jak oczekiwała, a wprost przeciwnie mieszkańcy ostentacyjnie okazują jej niechęć. Alfi nie jest szczęśliwy w nowej szkole, nie potrafi nawiązać przyjaźni, a ze strony kolegów spotykają go same nieprzyjemności. Joanna jest przekonana, że jedynym sposobem, aby zapewnić chłopcu akceptację rówieśników, jest nawiązanie bliższych relacji z matkami kolegów dziecka. Aby przyciągnąć uwagę nieprzychylnych sobie kobiet, powtarza zasłyszaną plotkę o tym, że prawdopodobnie w mieście ukrywa się słynna morderczyni, która będąc dzieckiem wbiła innemu dziecku nóź w serce. Joanna osiągnęła zamierzony efekt, zyskała zainteresowanie kobiet, ale przez nieopacznie rozpuszczoną plotkę naraziła siebie i synka na niebezpieczeństwo.
Nie jest to jednak wybitny thriller, jakiego się spodziewałam po tych wszystkich rekomendacjach i opiniach zachwyconych czytelników. Owszem czyta się w miarę szybko i z zaciekawieniem, ale bez palpitacji serca czy też wypieków na twarzy. Zapewne powodem takich odczuć jest fakt, że na początku mało się dzieje, a ciągle powtarzane rozważania Joanny, mnogość bohaterów i wątków pobocznych powodują znużenie. Rekompensuje to dopiero późniejsze przyspieszenie akcji, które w pewnym stopniu zaciera niezbyt pozytywne początkowe wrażenie.
Do połowy jest to powieść obyczajowa z nutką thrillera, która opowiada o konsekwencjach zbyt długiego języka i chęci zaistnienia w lokalnej społeczności za wszelką cenę. Akcja rusza do przodu dopiero wtedy, gdy na dzień przed Halloween ktoś wysyła Jo na Twisterze pogróżki, a na szkolnej tablicy ogłoszeń widzi przerobione zdjęcie klasowe, na którym w piersi jej synka tkwi zakrwawiony nóź. Joanna wpada w panikę i obsesyjnie zaczyna przyglądać się wszystkim mieszkankom Flistead. W każdej kobiecie widzi, ukrywającą się w rodzinnym mieście dzieciobójczynię. Ale czy taka osoba naprawdę chciałaby zwrócić na siebie uwagę? Nikt nie wie jak wygląda obecnie i nie zna jej tożsamości, więc po tylu latach ukrywania się pod fałszywym nazwiskiem raczej nie zależałoby jej na rozgłosie. Przyznaję, że miałam swoje typy i podejrzewałam, co najmniej trzy osoby, które pasowały mi do profilu słynnej morderczyni. Byłam nawet, blisko, ale prawda okazała się dużo bardziej szokująca niż myślałam.
Ta część książki, kiedy zaczęło się coś naprawdę dziać i zaskakujące zakończenie znacznie podniosło moją ocenę. Gdybym to miała zrobić na początku, nie byłaby zbyt wysoka. Odebrałam ją, jako w miarę przyzwoicie napisaną książkę obyczajową z mnóstwem bohaterów z zapamiętaniem imion, których miałam nie lada problem. Wiele wątków pobocznych i powolnie tocząca się akcja powodowały, że były momenty, gdy czułam się znużona i zaczęłam się zastanawiać czy tak naprawdę jest to thriller.
Mimo wszystko polecam, bo warto zastanowić się nad tym jak jedna zasłyszana i powtarzana plotka ma nieodwracalne konsekwencje i może zniszczyć komuś życie. Słowa niestety mają dużą moc sprawczą. Zalecam jednak cierpliwość podczas czytania pierwszej części książki, bo lekkiego podwyższenia adrenaliny można oczekiwać dopiero wtedy, gdy następuje przyspieszenie akcji.
„ Wszystkie kluczowe momenty naszego życia zależą od decyzji podejmowanych w mgnieniu oka. Decyzji, które określają nas na zawsze. „
Wszystko zaczyna się od plotki.
Płotka głosi, że w miasteczku mieszka słynna morderczyni, która jako dziecko zabiła małego chłopca. Bohaterkę Joannę fascynuje kim może być ta kobieta, ale nie spodziewa się, że jej pewne działania obnażą kłamstwa w jej życiu. Ten thriller to fascynująca historia o plotce, która może zabić i zniszczyć życie, o nienawiści tłumu żądnym zemsty. O chorej wręcz ciekawości, która doprowadza do zawalenia domku z kart. A końcu to historia o morderczyni potworze, która chce chronić swoją tożsamość i która chce pewne rzeczy wymazać.
Mocna powieść, którą długo będę pamiętać.
„Chcą potwora. Zatem dostaną potwora. „
OCENA 6/6
Jaka ta książka była super ! Właśnie takie uwielbiam czytać. Kiedy już myślę, że wiem co i jak wtedy dowiaduje się, że nie jest tak jak zakładałam ? książka jest bardzo tajemnicza potwór cały czas jest gdzieś obecny i to bardzo blisko ale kto nim jest ? Pod koniec dowiadujemy się niemal wszystkiego ,ale ta ostatnia strona!! - Zmienia punkt widzenia... gorąco polecam!
Kiedy plotka zaczyna żyć własnym życiem.
„Plotki są jak nasiona niesione przez wiatr. Nie da się przewidzieć, gdzie wylądują, ale gdzieś na pewno. Zagnieżdżą się w pęknięciach i szczelinach, zaczną kiełkować. A potem zapuszczają korzenie. Nie ma znaczenia, czy jest w nich prawda, czy nie. Im częściej są powtarzane, tym szybciej i bardziej rosną, niczym łodygi fasoli pnące się ku słońcu”.
Moi drodzy od urodzenia mieszkam w niewielkiej miejscowości i choć bardzo kocham moją cichą i urokliwą wioskę i nie zamieniłabym jej na żadne inne miejsce na świecie, to jednak jest coś, czego bardzo nie lubię. Z uwagi na to, że wszyscy mieszkańcy naszej miejscowości znają się niemalże od pokoleń, a i dzieje się tu niezbyt wiele, to niestety wszyscy wszystko o sobie wiedzą, a nawet więcej, często wydaje im się, że o danej osobie wiedzą więcej niż ona sama o sobie. I tak oto rodzą się plotki, które szeptane niby to w sekrecie przez jedną sąsiadce drugiej sąsiadce, bardzo szybko obiegają całą wioskę, nierzadko obrastając w legendę. Nikt zazwyczaj nie zastanawia się, czy dana plotka ma w sobie ziarno prawdy. Ważne, że coś się dzieje.
Na tę odrobinę prywaty pozwoliłam sobie ze względu na to, że dziś chcę opowiedzieć Wam o książce „Plotka” Lesley Kara, która na swoich kartach skrywa historię, dzięki której czytelnik uświadamia sobie, jak wiele złego może uczynić plotka niesiona z ust do ust na ludzkich językach. Zanim jednak opowiem kilka słów o samej książce, chcę, abyście wiedzieli, że przedstawione w niej wydarzenia oparte są na prawdziwej historii.
Jeśli jesteście ciekawi, jak to wszystko się zaczęło, to zapraszam Was razem ze mną do niewielkiego nadmorskiego miasteczka Flinstead, do którego trafiamy wspólnie z główną bohaterką powieści Joanną i jej synem Alfim. Miasteczko to jest miejscem, w którym Joanna się wychowała i dorastała. Dziś wraca z Londynu, gdzie dotychczas mieszkała, w rodzinne strony, by zapewnić synkowi spokojne i szczęśliwe dzieciństwo. Dla nich obojga ta przeprowadzka ma być początkiem nowego życia. Chłopiec uczęszcza do tamtejszej szkoły, jednak nie jest mu łatwo nawiązywać przyjaźnie z nowymi kolegami z klasy. Joanna postanawia mu w tym pomóc i chce nawiązać bliższe relacje z matkami kolegów, dziecka, mając nadzieję, że w ten sposób chłopcy łatwiej zaakceptują nowego kolegę.
Pewnego dnia podczas rozmowy z innymi matkami Jo dowiaduje się, że prawdopodobnie w ich miasteczku mieszka dzieciobójczyni, która przed laty będąc jeszcze dzieckiem, wbiła nóż w serce innemu dziecku. Dziś Stella jest już dorosłą kobietą i jak wieść niesie pod innym nazwiskiem, ukrywa się właśnie w Finstead. Początkowo Jo postanawia zbagatelizować te pogłoski. Jednak zasłyszana plotka, nie daje jej spokoju i już wkrótce powtarza ją dale. Lotem błyskawicy plotka zaczyna żyć własnym życiem.
Niebawem okazuje się, że zbytnie zainteresowanie Joanny sprawą morderczyni, a także rozpowiadanie plotki może kosztować ją bardzo wiele. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, którym dla matki bez wątpienia jest zagrożone bezpieczeństwo jej dziecka. Joanna otrzymuje tajemnicze przesłanki świadczące o tym, że:
„Plotki potrafią zabijać”.
Czy synek Joanny jest w niebezpieczeństwie i kim jest ukrywająca się przestępczyni? To dwa główne nurtujące czytelnika pytania. Odpowiedz na nie, czeka na Was oczywiście podczas lektury.
Moi kochani „Plotka”, to jedna z tych książek, która zainteresowała mnie już w momencie zapowiedzi nie tylko ciekawym opisem, ale również zapewnieniami, że oto w moje ręce trafia pełen napięcia thriller, który podniesie mi poziom adrenaliny i ciśnienie krwi. W obliczu tego rodzaju zapewnień miałam wobec tej książki bardzo duże oczekiwania. I niestety się zawiodłam. Nie mogę powiedzieć, że jest to książka zła, bo z pewnością taka nie jest. Natomiast zdecydowanie historia w niej opisana jest nierówna. Mamy tu interesujący początek, słaby środek i rewelacyjne zakończenie. Ponadto bardzo uciążliwe staje się w całej fabule nagromadzenie bardzo dużej ilości bohaterów, którzy tworzą swego rodzaju sztuczny tłum. Myślę, że autorka w ten sposób chciała zmylić tropy czytelnika odnośnie wykrycia morderczyni. Tu każdy jest podejrzany, a wzajemne oskarżenia mogą mocno krzywdzić. W rezultacie jednak zabieg ten jedynie bardzo utrudnił czytelnikowi zorientowanie się, kto jest kim i jaką pełni funkcję w całej opowieści.
Jeśli chodzi o tempo akcji, to również było ono bardzo zmienne. I tak jak samo zakończenie, czyli ostatnie sto stron bardzo angażuje i pochłania czytelnika, dosłownie w mgnieniu oka, tak sam środek jest mocno i w moim odczuciu niepotrzebnie rozciągnięty, co u mnie samej zaowocowało kilkoma momentami znużenia lekturą.
Reasumując, „Plotkę” polecam tym z Was, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem i szukają czegoś, co czyta się lekko i nie wymaga zbytniego zaangażowania i wysiłku intelektualnego. Czytelnik, który jest wielbicielem thrillerów, a tym samym czyta je dość często i wymaga dużo, może poczuć się zawiedziony.
Nie chcę jednak, żebyście rezygnowali z sięgnięcia po „Plotkę” pod wpływem mojej recenzji, ponieważ wiem, że zbiera ona bardzo wysokie oceny, dlatego zachęcam Was, abyście książkę przeczytali i wyrobili sobie o niej własne zdanie. Warto dać jej szansę, choćby ze względu na świetne zakończenie.
Jako że ja zawsze daję autorowi drugą szansę, to na pewno przeczytam kolejną książkę Lesley Kara.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2019/06/kiedy-plotka-zaczyna-zyc-wasnym-zyciem.html
Wyobraź sobie, że właśnie przeprowadzasz się do małego miasteczka, by wraz z małym synkiem zacząć wszystko od nowa. Co byś zrobiła, gdybyś dowiedziała się, że właśnie w tym miasteczku prawdopodobnie mieszka ukrywająca się dzieciobójczyni? Może mieszka nawet obok Ciebie? Czy ta informacja sprawiłaby, że Twoje życie wyglądałoby już inaczej, żyłabyś w strachu o bezpieczeństwo swojego dziecka? A może nie przejęłabyś się nią i stwierdziła, że to przecież tylko plotka. Co byś zrobiła? Przed takim pytaniem stanie bohaterka debiutanckiej powieści „Plotka” autorstwa Lesley Kary.
Joanna przeprowadza się z Londynu z synkiem Alfiem do nadmorskiego Flinstead. Pewnego dnia podczas rozmowy z innymi matkami dowiaduje się, że podobno mieszka tu pod zmienionym nazwiskiem słynna morderczyni Sally McGowan, która, mając dziesięć lat, wbiła pięcioletniemu chłopcu nóż kuchenny prosto w serce. Dziewczynkę co prawda skazano za nieumyślne spowodowanie śmierci, lecz nie za zabójstwo. Po wyjściu z więzienia przyznano jej nową tożsamość. Choć na początku Joanna bagatelizuje plotkę, to z biegiem czasu ta informacja nie daje jej spokoju. W ostateczności przekazuje ją dalej. Kobieta nie spodziewa się, że plotka rozprzestrzeni się jak pożar. Dochodzi do tego, że na jej Twitterze ktoś zamieści tweeta: „plotki potrafią zabijać” a kilka dni później szkolne zdjęcie jej syna zostaje przerobione – w piersi synka tkwi zakrwawiony nóż. Czy Joanna i jej syn znaleźli się w niebezpieczeństwie? Czy w Flinstead naprawdę mieszka dzieciobójczyni?
Jestem pod ogromnym wrażeniem powieści! Choć to bardzo lekka książka, może trochę spodziewałam się mroczniejszego klimatu, to nie czuje się zawiedziona. Główna bohaterka dzięki swojej paranoi podała plotkę dalej i dzięki czemu jej życie, a także życie jej syna znalazło się w niebezpieczeństwie. Joanna co rusz podejrzewa kolejne osoby o bycie Sally McGowan i my będziemy czynić to razem z nią. Lesley Kara, jak na debiutantkę, doskonale wie, jak mylić tropy, dodawać nowe wątki i trzymać czytelnika w napięciu. Fabuła jest ciekawa i wciągająca od samego początku, a jeśli poczujecie, że może jest w „Plotce” za mało elementów charakterystycznych dla thrillera – poczekajcie na zakończenie, które Wam te braki wynagrodzi! Ja takiego zakończenia się nie spodziewałam.
Wiecie co, choć jest to debiut autorki i to książka będąca thrillerem zawierającym jednak dosyć kontrowersyjny wątek – dzieciobójczyni, to „Plotkę” czytało mi się bardzo lekko i odprężyłam się podczas tej lektury. Czy ze mną jest coś nie tak ;) ? Choć można książce zarzucić, że gatunkowo bardziej przypomina powieść obyczajową z elementami thrillera, to spełniła swoje zadanie – trzymała w napięciu dokładnie tam, gdzie powinna i powodowała, że zaczynałam się zastanawiać nad konsekwencjami rozsiewania plotek. Dzięki nim bardzo łatwo popaść w paranoję i zacząć osądzać i podejrzewać innych. Tak bardzo łatwo jest zacząć oskarżać innych, przecież zawsze wiemy lepiej. Tutaj w bardzo dobry sposób mamy opisany cykl „życia plotki” i zobaczymy, jakie konsekwencje ona spowoduje.
Do czego może doprowadzić jedna rozsiana plotka? Jak się ją już wypuści dalej, to nie można zapanować nad tym, w jaki sposób zacznie ona żyć. A zacznie krążyć, i to bardzo szybko! Przekonajcie się sami, co takiego spowodowała Joanna, bohaterka książki „Plotka”.
Joanna przeprowadza się wraz z synkiem do małego miasteczka Flinstead. Podczas jednego ze spotkań z innymi matkami kobieta dowiaduje się, że w miasteczku prawdopodobnie zamieszkała kobieta, która w młodości została oskarżona o brutalne zabójstwo małego chłopca. Początkowo Joanna bagatelizuje plotki, jednak po pewnym czasie pojawiają się u niej wątpliwości i sama zaczyna rozpowiadać plotkę dalej. Historia zaczyna żyć własnym życiem a Joanna dostaje na Twitterze tajemniczą wiadomość : "plotki potrafią zabijać"... Czy w miasteczku żyje słynna morderczyni ? Czy Joanna powinna zacząć obawiać się o bezpieczeństwo swojej rodziny ?
"Plotka" to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia opowiedziana w bardzo interesujący i budzący ciekawość sposób. Akcja przedstawiana jest z perspektywy głównej bohaterki i wraz z nią stopniowo odkrywamy sekrety kryjące się w wydarzeniach sprzed lat. Joanna to rozsadna kobieta, która pod wpływem otoczenia zaczyna wierzyć w plotkę usłyszaną przypadkiem w trakcie niezobowiązującej rozmowy. Warto zwrócić uwagę jak szybko ta zupełnie niesprawdzona informacja obiegła całe miasteczka i jak duże konsekwencje poniosły osoby oskarżone o dawne zbrodnie. Krotkie rozdziały i liczne dialogi sprawiły, że książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie a zaskakujące rozwiązanie z pewnością na długo zapadnie w mojej pamięci. Jeśli macie ochotę na interesującą i niosącą przesłanie historię z lekkim dreszczykiem emocji serdecznie polecam lekturę książki Lesley Kary pt. "Plotka".
Przeczytane:2023-06-29, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2023, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Przeprowadzka z Londynu do Flinstead miała być dla Joanny i jej synka Alfiego nowym początkiem. Zmiana ta niosła ze sobą nie tylko nadzieję ale też wiele obaw. Joanna martwiła się czy Alfie zaklimatyzuje się w nowej szkole, czy znajdzie przyjaciół. Pewnego dnia, pod szkołą, podczas rozmowy z innymi matkami, Joanna dowiaduje się, że ponoć w ich miasteczku, pod nową tożsamością, mieszka słynna morderczyni, która jako nieletnia wbiła małemu chłopcu nóż w serce. Szokująca wiadomość nie daje Joannie spokoju, kobieta niebawem powtarza ją dalej. A później to już idzie lawinowo. Plotka jak to plotka zaczyna żyć własnym życiem i szybko się rozprzestrzenia. Część mieszkańców zaczyna typować swoją podejrzaną, która niebawem odczuwa tego przykre konsekwencje. Gdy Joanna otrzymuje niepokojącą wiadomość, a następnie widzi zdjęcie, na którym Alfie ma nóż wbity w pierś, jest przerażona i zaczyna bacznie obserwować otoczenie. Coraz bardziej drąży temat. Nie spodziewa się tego jak straszna okaże się prawda. Książka średnio mi się podobała. Akcja dość wolno się rozkręca, bohaterowie nie wzbudzają większych emocji, zakończenie może i było zaskakujące ale też naciągane i przerysowane. Ogólnie do przeczytania ale bez wielkich oczekiwań.