„PLEMIĘ” — to opowiadanie o odrodzeniu się pewnego plemienia po krwawej wojnie międzyplemiennej. Zły klan Czarnych Smoków pod wodzą zaślepionego chęcią zemsty Szarego Wilka mordował i grabił wszystkie napotkane wioski i osady ludzkie. Słabsi charakterem przyłączali się do mocniejszych Czarnych Smoków, zdradzając swoich współplemieńców. Pożoga objęła całą ziemię znaną wszystkim plemionom. Zbuntowali się też przeciw Czarnym Smokom pod przewodnictwem jednego Wodza Naczelnego, ale Czarne Smoki były silniejsze. Niewielu z ich przeciwników przeżyło. Ci, którym to się udało, bez żadnego planu i nadziei przemierzało tereny leśne i górskie. Jedynym, który wyznaczył sobie cel, był Wielki Łowczy, do którego powoli przyłączali się kolejno spotykani ludzie. Udało im się stworzyć nowe społeczeństwo. Ale nie wszystko układało się dobrze i nic też nie zwiastowało zagłady.
Przyjemna opowieść o człowieczeństwie, o podstawowych zasadach dobrosąsiedzkich, o miłości do życia i o tym, jak życie tkwi w nas, że nie chce nas opuścić. Prawość, uczciwość i pracowitość pomagała społeczności przy podźwignięciu się z pożogi wojennej. Wiązali się w pary, wykorzystywali swoje umiejętności dane im przez los. Na pewno lektura warta przeczytania choćby z powodu lekkości języka, momentami dowcipnego. Jest to opowieść dla osób dążących do natury, szukających odpowiedzi na pytanie, jak by to mogło być na początku naszego istnienia? Dużo jest też nazw znanych nam z książek i filmów o Dzikim Zachodzie, co sugerowałoby, że historia mogła mieć miejsce na terenach obecnej Ameryki Północnej. Na końcu czeka nas niespodziewana tajemnicza historia.
Wydawnictwo: Goneta.net
Data wydania: 2011-12-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 112
"[...]Marcin zaparł się przy szkatułce. Skupił się. Widać było, że już tego próbował, ale bez skutku. Jednak, o dziwo, tym razem wieko szkatułki otworzyło...
Ludzki umysł skrywa wiele sekretów, a gdy człowiek zaczyna chorować czasem ciężko odróżnić mu, co jest fikcją a co prawdą. Czasami wyraźna granica zanika...