Pinokio

Ocena: 5 (3 głosów)

Winshluss zaczął tworzyć „Pinokia” w 2003 roku i przez następne dwa lata publikował go w odcinkach w magazynie „Ferraille Illustré”. Wtedy jednak przerwał pracę nad nim, by całkowicie skoncentrować się na realizacji animowanej adaptacji słynnego „Persepolis” Marjane Satrapi. Bo to Winshluss, pod swoim prawdziwym nazwiskiem – Vincent Paronnaud – wspólnie z autorką komiksu wyreżyserował film, który został nagrodzony na festiwalu w Cannes, otrzymał Cezara i był nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy Film Animowany. Rysownikowi udało się skończyć „Pinokia” w 2008 roku, a już kilka miesięcy później na festiwalu w Angoulême został on uznany najlepszym komiksem roku!


W swoim komiksie Winshluss opowiada na nowo niezwykłe przygody słynnej marionetki. Jego akcja w dużej mierze pokrywa się z popularną powieścią Carlo Collodiego, ale intryga została uwspółcześniona. Pinokio nie jest tu drewnianym chłopcem, ale stworzonym przez pewnego inżyniera bojowym androidem. Z kolei „gadający świerszcz” zamienia się tutaj w karalucha, pijaka i olewusa, który w głowie robota urządza sobie squat.

Winshluss po mistrzowsku rozprawia się z klasyczną opowieścią, a także z jej słynną disnejowską adaptacją. Na bazie bajki uwielbianej przez dzieci tworzy przeznaczoną dla dorosłych mroczną, ironiczną i okrutną wariację na temat „Pinokia”. Fantastycznie narysowaną, pokolorowaną i obywającą się w zasadzie bez słów.

Informacje dodatkowe o Pinokio:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2021-11-03
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788366128866
Liczba stron: 192

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Pinokio

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pinokio - opinie o książce

Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2021-12-02, Ocena: 6, Przeczytałem,

Ogólne założenia fabularne komiksu są takie same jak w oryginalne. Zamknięty w swoim warsztacie Geppetto po długiej i ciężkiej pracy tworzy tytułowego Pinokia. W tym momencie znana wszystkim historia zaczyna nabierać nowego kształtu. Nie jest to bowiem drewniany chłopiec, a w pełni funkcjonalny robot. Jednostka, która będzie wykonywać wszystkie podstawowe domowe obowiązki. Sprzątanie, mycie naczyń i „pomoc” pani domu to jednak nie wszystkie zdolności stworzonej maszyny. Pinokio jest bowiem również bronią masowego rażenia, która na pewno zainteresuje wojsko i na której będzie można dobrze zarobić.

Winshluss przeobraża więc klasyczną opowieść familijną w coś, co kierowane jest tylko i wyłącznie do dorosłego odbiorcy. I to na dodatek takiego, który lubi sporą dawkę szaleństwa i mroku. Kolejne strony albumu zabierają bowiem czytelnika wzdłuż nakręcającej się spirali obłędu i groteskowości, gdzie słowo pisane jest zbędne i występuje w dość marginalnej formie. Wszystko to tworzy szalony świat wypełniony znanymi bohaterami, który na pierwszy rzut oka może wydawać się dość niechlujny w swojej formie i bardzo prymitywny. Jest to jednak mocno złudne wrażenie, które znika z kolejnymi stronami albumu. Każdy panel potrafi bowiem na swój sposób zachwycić i epatować mocno sugestywną mroczną atmosferą.

Autor bawi się tutaj także nie tylko samym mitem Pinokia, ale również sięga po inne bajki, legendy, popkulturowe postacie czy inne głębsze nawiązania. Dzięki temu tworzy on wielowarstwowy obraz komiksowy, w którym każdy drobny szczegół ma jakieś ukryte znaczenie, które czekają na indywidualną interpretację czytelnika. Znajdziemy więc tutaj odniesienia na przykład do religijności, zobaczymy „oblicza” Śnieżki i psychopatycznych krasnoludków, Supermana czy Mussoliniego. Rozstrzał treści jest naprawdę bardzo duży, dzięki czemu do samego końca nie można być pewnym, co pojawi się na kolejnej stronie. Całości fabularnego szaleństwa dopełnia duża ilość seksu, krwi i czarnego humoru dla dorosłych.

Ze względu na bardzo oszczędne operowanie słowem pisanym, najważniejszą częścią albumu jest jego oprawa graficzna. Pod tym względem tytuł prezentuje się więcej niż znakomicie. Winshluss sięga tu po wiele różnorakich stylów (jednym z nich jest klasyczna sztuka Disneya), wszystko przerabiając jednak na własne potrzeby i tym samym wydobywając z rysunków mrok, szaleństwo i krew. Niezależnie od tego, czy obcujemy tutaj z kolorowymi pracami, czy czarno-białą prostą sztuką, wszystko jest niesamowicie sugestywne i zachwycające. Podobne zachwyty należą się rodzimemu wydaniu, którego gustowna twarda oprawa epatuje pięknem, zachęcającym do sprawdzenia tytułu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2021-11-21,

 Pinokio to bez wątpienia jedna z najsłynniejszych i najpopularniejszych bajkowych postaci w dziejach literatury. Dlatego też nie dziwi fakt, iż postać ta pojawia się wciąż na nowo na polu filmowej i literackiej sztuki - również i w formie komiksu. I właśnie o takiej komiksowej opowieści pt. „Pinokio” chcę wam dziś opowiedzieć. Opowieści specyficznej, gdyż tym razem dedykowanej wyłącznie dorosłemu odbiorcy. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.

 Oto Pinokio - bojowy robot stworzony przez myślącego tylko o pieniądzach Gepetta, którego codzienność wypełnia służenie na polu codziennych prac i obowiązków. Ten stan rzeczy zmienia pewne niefortunne zdarzenia, które wiąże się z awarią Pinokia i zagnieżdżeniem się w jego wnętrzu psychopatycznego świerszcza/karalucha, za sprawą którego Pinokio się zmienia... Zmienia, jak i też pozostawiony sam sobie, wyrusza w wielką i niezwykłą podróż po otaczającym go świecie, którą wypełnią barwne przygody, spotkania z intrygującymi postaciami oraz sceny rodem z koszmaru, ale takiego słodko-gorzkiego koszmaru...

 Winshluss - francuski twórca tej opowieści, oddał w nasze ręce ciekawą i niezwykle klimatyczną baśń dla dorosłych, która jest jednocześnie wariacją na temat Pinokia. To historia o losach głównego bohatera, jego nauce życia i świata oraz obecnym w nim złu - w bardzo rozmaitej postaci, tj. od przestępczości począwszy, poprzez biedę i wyzysk, a skończywszy na najprawdziwszym mroku rodem z horroru. Ale jest w tym wszystkim i płomień pewnej nadziei, być może malutki i lekko widoczny, ale jednak...

 W 80% fabułę tego komiksu wypełniają ilustracyjne losy Pinokia, który przemierza świat, spotyka cwaniaków i złodziei, walczy, czy też choćby stara się postępować względnie dobrze, co nie jest łatwym wobec złego świata i podszeptów, a raczej poleceń leniwego i lekko szalonego świerszcza w jego głowie. Pozostałe 20% , to relacja właśnie owego świerszcza, który dzieli się historyjkami ze swojego życia, własnymi obserwacjami i przemyśleniami niejaką za sprawą "komiksu w komiksie", co przyjmuje całkiem interesującą postać. A co do samej fabuły, to jest ona barwną, niejednokrotnie przewrotną i z pewnością zaskakującą do samego końca.

 Winshluss postawił tu na akcję, czarny humor, subtelną porcję erotyki i obrazowanie zła na wielu płaszczyznach. Zła, w które wpisuje się nawet sam Pinokio, który nie zawsze postępuje dobrze i w zgodzie z własnym sumieniem, ale też i chociażby zła na polu krzywdy dzieci, biedy, wszechobecnego cwaniactwa i tym samym wykorzystywania innych. I z pewnością wyłania się tego bardzo gorzki i ponury obraz świata - tak tego komiksowego, ale też i tego naszego, gdyż podobnie jak miało to miejsce w oryginalnej baśni o Pinokiu, tak i ta historia stanowi niejako odbicie w krzywym zwierciadle tego, kim i jacy jesteśmy - ot, być może tylko w nieco bardziej odważnej i bezkompromisowej formie. Na szczęście jest tu też i humor, który łagodzi ową wymowę...

 Pięknie, wspaniale i niezwykle epicko jawi się ilustracyjne oblicze tej opowieści, które stworzył również sam Winshluss. Oto oddał on w nasze ręce niezwykle plastyczne, malownicze, szczegółowe w swej postaci i poprowadzone płynną kreską, rysunki. Co ciekawe, przyjmują one bardzo zróżnicowaną postać kadrowania, gdzie czasami jest to klasyka cartoonowej postaci, a innym razem rozległe na całą stronę malowidła. Do tego mamy bogactwo kolorów - z przewagą ciemniejszych barw, w części opisujących losy Pinokia oraz czarno-białą postać w historyjkach szalonego świerszcza, co też jest bardzo klimatyczne.

 Opowieść ta porywa nas sobą od pierwszych chwil, gdyż funduje coś nie tylko ciekawego, pomysłowego i w jakiejś mierze obrazoburczego (przynajmniej na gruncie literackiej baśni), ale też i absolutnie nieprzewidywalnego. Otóż mamy tu nawiązania do pierwowzoru Pinokia, ale tylko nawiązania, gdyż już sam przebieg fabuły i konsekwencje czynów głównego bohatera, są już zupełnie inne. W efekcie cieszymy się tu znakomitą rozrywką, przednią zabawą, wielkimi emocjami oraz przekonaniem, że mamy do czynienia z dziełem co najmniej wielkim, jeśli nie wybitnym.

 „Pinokio” Winshlussa, to piękna, mająca sobą wiele do zaoferowania i zarazem mocna opowieść o świecie zła, niespełnionych marzeń i lęków, które nigdy nie zasypiają. Jednakże jest w tym wszystkim również wspominany płomyk nadziei – być może złudnej, ale jednak nadziei, który pozwala wierzyć w to, że gdzieś tam kiedyś i naszego mechanicznego Pinokia spotka coś lepszego niż to, co zaoferował mu francuski twórca. Polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2021-11-11, Ocena: 5, Przeczytałem,

DZIWNY, ALE PORUSZAJĄCY ,,PINOKIO"

 

,,Pinokio" Winshlussa powraca we wznowieniu. Jeśli spodziewacie się kolejnej adaptacji klasycznej bajki to lepiej zastanówcie się zanim sięgnięcie po ten album. to, co bowiem oferuje nam autor, jest skierowaną wyłącznie do dorosłych odbiorców ponurą reinterpretacją legendy. Intrygującą, nieoczywistą i zapadającą w pamięć.

 

Pinokio to bojowy android, sztuczny człowiek. Na razie wiedzie zwykłe życie swoistej pomocy domowej - w erotycznej sferze życia również - ale ma zdecydowanie większe możliwości. I to jakże zabójcze. Gdy dochodzi do wypadku z jego udziałem, zaczną się nowy epizod jego życia w świecie, w którym żyć chyba nikt by nie chciał. Co go tam czeka?

 

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/11/pinokio-winshluss.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - isil
isil
Ocena: 4, Przeczytałem,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy