Małżeństwu sześćdziesięciolatków, Françoise i Philippe Blanchotom, dentystce i inspektorowi podatkowemu, nadarza się okazja, by wreszcie zrealizować marzenia, przejść na emeryturę, ,,rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady". W ich przypadku do słonecznej Portugalii, gdzie czeka na nich wymarzony dom. W obawie przed krytyką i oporem ze strony dzieci i teściowej postanawiają przygotować przeprowadzkę w największej tajemnicy. Mają misternie uknuty plan, w którym nie ma prawa cokolwiek się nie udać.
Od strony finansowej Blanchotowie są ustawieni - chcą kupić od matki Philippe'a, Mamiline, jej mieszkanie w Paryżu jako zabezpieczenie na przyszłość, własny dom (rodzinne gniazdo całej familii) zaś sprzedać, a z jego sprzedaży sfinansować zakup willi w Portugalii. Od strony rodzinnej - również wszystko jest poukładane. Dzieci Blanchotów są w szczęśliwych związkach, a matka Philippe'a ma zostać umieszczona w domu seniora, który prowadzi ich córka - Cecile.
Nadchodzi czas realizacji życiowego projektu i właśnie wtedy zaczynają się prawdziwe schody...
Ciepła i zabawna powieść, która spodoba się zarówno starszym, jak i młodym czytelnikom.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Przeczytane:2023-07-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 2023, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Czasami się zastanawiam, jak bardzo prawdziwe jest sformułowanie, że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciu. Ciągle się łudzę, że jest inaczej, i ciągle się przekonuję, że niestety nie jest, aż do bólu. Lubię rodzinne opowieści, bo lubię mieć nadzieję, że rodziny mogą być fajne. Ta książka też jest historią rodziny, historią relacji między jej członkami. Z założenia jest zabawna, z bardzo specyficznym poczuciem humoru, i niestety jest to śmiech przez łzy. Owszem uśmiałam się, ale również przyszło do mnie sporo refleksji, jak bardzo w rodzinach ludzie się ograniczają i unieszczęśliwiają, jak bardzo oczekiwania społeczne niszczą ludzi. Sama ksiązka jest bardzo wakacyjna, lekka, napisana prostym i przystępnym językiem, właściwie czyta się sama, ale uważajcie, jeśli nie macie fajnej rodziny, bo może zaboleć. Okładka i tytuł dobrze oddają, czego można spodziewać się po lekturze. To dobra rozrywka :)