Witaj w świecie, w którym granica między jawą a snem nie istnieje – witaj w piaskospaniu. Zdarzyło ci się tuż po obudzeniu mieć to dziwne wrażenie, że rozmawiałeś z kimś we śnie, czując jednocześnie, iż rozmowa odbyła się naprawdę? Przeżywałeś przygody, których nie można doświadczyć w rzeczywistości, a przecież kryły w sobie ten szczególny okruch realności dowodzący prawdziwości twoich przeżyć? Jeśli tak, może właśnie zdarzyło ci się piaskośnić...
A teraz wyobraź sobie, że jest tylko piaskosen; że nie istnieje nic innego. Przywitaj się z głównym bohaterem – to jego codzienność. Lewy nie zna swojego imienia. Nie ma pojęcia, gdzie się znajduje. Nie wie nawet, czy posiada ciało. Jedyne, co zna i czego jest pewien, to piaskospanie. Moment, kiedy na twarzy czuje chłodny dotyk miękkiego piasku, by po chwili zobaczyć Miasto. Tam dowiaduje się, jakie przewidziano dla niego zadanie; tam ludzie, którzy mają nad nim władzę, wydają polecenia. Głównym obowiązkiem Lewego jest przesłuchiwanie więźniów. Razem z Prawym wchodzą do cudzych snów, by wyciągać z nich informacje. Ale przesłuchując, można czasem dowiedzieć się za dużo...
Lewy chce się obudzić, bo ile można śnić? Jednak dla niego przebudzenie nie jest prostą sprawą; został wciągnięty w intrygę piaskośniących, którzy za wszelką cenę chcą przedłużyć jego sen i są gotowi poświęcić wszystko, byleby tylko się nie obudził. Mają w tym swój cel...
Lektura „Piaskospania” przyprawiła mnie o dreszcz niepewności i zburzyła spokój mojej duszy. Książkę czyta się szybko i lekko, ale polecam ją wyłącznie osobom o stalowych nerwach. Nie wiem jak inni czytelnicy powieści, ale ja od dzisiaj uważnie rozglądam się wokół siebie...
„Piaskospanie” to powieść dziwna, ale wciągająca jak ruchome piaski. Trudno ją streścić. Trudno opisać jednym zdaniem. Ale spróbuję – dla mnie to powieść o szukaniu odpowiedzi na pytanie: „kim jestem i co tu się, do cholery, wokół mnie dzieje?”.
Wydawnictwo: RW2010
Data wydania: 2014-03-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 182
Witaj w świecie, w którym bałbyś się własnego cienia... Gdybyś go tylko rzucał. Ludzie, otoczeni ze wszech stron strefą chtoniczną, desperacko walczą o...
Przeczytane:2021-09-14, Ocena: 2, Przeczytałam, 12 książek 2021, przeczytane, e-book, Mam,
Jaki koszmar. I dosłownie, bo książka jest o snach, w skrócie mówiąc i w przenośni, bo tak się to czytało. Początek i opis książki w Internecie bardzo mnie zachęcił do zakupu. Doczytałam do połowy, bo o coś tu chodzi, czymś mnie na pewno ta książka zaskoczy, na pewno się wszystko wyjaśni, na pewno wszystko się tak poukłada że wbije mnie w fotel. Im dłużej czytałam, tym mniej już mnie interesowało, czy cokolwiek się wyjaśni i czy w tej fabule w ogóle o coś chodzi, czy ktoś po prostu sobie opisywał jakieś mary senne i oblekł to w imitację "Incepcji". Nie dałam rady dokończyć, a gdy się zorientowałam, że mam jeszcze inną książkę tego autora, pożałowałam. Niemniej spróbuję i tę książkę przeczytać i dać jej szansę.