Długo oczekiwane pierwsze dzieło fabularne Quentina Tarantino - jednocześnie zabawne, smakowite i brutalne - to nieustannie zaskakująca, czasem szokująca adaptacja jego nagrodzonego Oscarem filmu.
RICK DALTON - Niegdyś Rick był gwiazdą serialu telewizyjnego, ale stracił popularność i ostatnio gra jedynie role czarnych charakterów w filmach, na których nikomu nie zależy, oraz topi smutki w litrach whisky sour. Czy telefon z Rzymu odmieni jego los, czy raczej go przypieczętuje?
CLIFF BOOTH - Kaskader filmowy zastępujący Ricka w niebezpiecznych scenach oraz jeden z ludzi filmu owianych najgorszą sławą, bo możliwe, że uszło mu płazem morderstwo...
SHARON TATE - Wyjechała z Teksasu za marzeniami o karierze filmowej, które udało jej się spełnić. Swoje złote lata spędza na Cielo Drive, na wysokim zboczu Hollywood Hills.
CHARLES MANSON - facet po wyroku, stoi na czele grupy naćpanych hippisów, uważając się za ich przywódcę duchowego, ale w każdej chwili jest gotów rzucić ich w cholerę, żeby zostać gwiazdą rocka.
Hollywood w 1969 roku. Musicie tam być.
Quentin Tarantino jest jednym z najsłynniejszych filmowców swojego pokolenia, słynącym z niekiełznanej wyobraźni i zaangażowania w wielowarstwowe historie. Zadebiutował jako reżyser w 1992 roku Wściekłymi psami, a następnie współtworzył scenariusz, wyreżyserował i zagrał w jednym ze swoich ukochanych filmów, Pulp Fiction, który przyniósł mu pierwszego Oscara za najlepszy scenariusz. Później stworzył wysoko oceniane filmy: Jackie Brown, Kill Bill, Gringdhouse: Death Proof, Bękarty wojny, Django (za którego zdobył drugiego Oscara za najlepszy scenariusz) oraz Nienawistna ósemka. Najnowszy film Tarantino, Dawno, dawno temu... w Hollywood, dostał pięć nominacji do Złotych Globów, dziesięć do BAFTA i dziesięć do Oscara.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2021-10-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Once Upon a Time in Hollywood
Film znakomity, oglądałam nie raz, a książka?
Na pewno jest dopełnieniem wielu wątków, jednak nie do końca jest idealną kopią scenariusza. Jednak uważam, że warto po nią sięgnąć, przynajmniej by poczuć ten niesamowity "tarantinowski" klimat Hollywood lat 60. Autor jest jak zawsze rozbrajająco szczery i udowadnia, że nie tylko na wielkim ekranie czuje się jak ryba w wodzie. Fani filmu będą usatysfakcjonowani
O tym, że Quentin Tarantino wybitnym reżyserem jest wiedzą wszyscy. Jednak o tym, że potrafi również pisać mogliśmy się przekonać niedawno przy okazji książki, która nosi ten sam tytuł co najnowszy film reżysera.
Uwielbiam Leonardo di Caprio i filmy z jego udziałem nadrabiam zazwyczaj z prędkością światła. Do Pewnego razu w Hollywood zabierałam się od dawna i zebrać się nie mogłam. Kiedy już praktycznie krok dzielił mnie od kliknięcia przycisku play moim oczom ukazała się informacja o książce. To był znak bym z ekranizacją się wstrzymała i najpierw po swojemu wyobraziła sobie świat Hollywood z 1969 roku.
Co do powieści - jest dobrze napisana, ale nawet to czasami nie wystarczy. Choć rzadko to piszę tym razem to raczej film będzie znacząco lepszy . W książce często gubiłam wątki, postaci notorycznie mi się myliły, pewnych zależności między wątkami kompletnie nie potrafiłam połączyć. Sprawę ratuje doskonałe pióro autora i klimat jaki udało mu się nakreślić. Ode mnie 7/10.
Książkę najlepiej zrozumieją Ci którzy kochają film, znają wielu aktorów z wcześniejszych lat. Jest ona dla tych, którzy chcą zaczerpnąć wiedzę o tym jak wygląda świat aktorski od strony kulis. Momentami jest wiele opisów, które dla przeciętnego widza niekoniecznie są istotne. Na początku kusiło mnie, żeby je pominąć, bo wiele nazwisk kompletnie mi nic nie mówiło, a opisy były dość długie. Jednak główne wątki mnie wciągały, dlatego chętnie przeczytałam całą pozycję.
Musze się przyznać, że byłam w kinie na tym filmie, ponieważ to wyjątkowy reżyser, który zawsze mnie zaskakuje. W trakcie czytania przypominały mi się jego wątki. W filmie wbiło mnie w fotel zakończenie, którego tutaj nie było. A to była taka wisienka na torcie.
Ogólnie książka jest ciekawa, choć na początku wymaga troszkę cierpliwości. Dal fanów kina la 60-tych to na pewno gradka. Wiele ciekawych wątków z Hollywood, które obnażają ten niekoniecznie kolorowy świat biznesu i filmu. Takich wyrazistych bohaterów jakich mamy w książce nigdzie nie znajdziemy, a dialogi czasami wbijają w fotel. Ciekawa i niebanalna powieść.
„Pewnego razu w Hollywood” Quentina Tarantino to prawdziwa gratka dla fanów filmu o tym samym tytule. Zarówno wersja książkowa jak i kinowa opowiadają o aktorze Ricku i jego przyjacielowi Cliffie, który wykonuje za niego sceny kaskaderskie. Rick – niegdyś gwiazda westernów, teraz zmaga się z nadchodzącym upadkiem swojej kariery. Akcja dzieje się w roku 1969 i jest wariacją wydarzeń jakie miały wtedy miejsce w domu państwa Polańskich w Los Angeles. Oba dzieła reżysera są momentami trochę nudne, ale czasami bardzo ciekawe. W powieści mamy sporo ciekawostek dotyczących Hollywood tamtych czasów, więc dla fanów kina będzie to dodatkowy atut, jednak dla tych, którzy filmoznawstwem aż tak się nie interesują, niektóre informacje będą zbędne. Historię tę czyta się z przyjemnością, dowiadujemy się nieco więcej o postaciach pojawiających się w filmie, poznajemy także ich przemyślenia.
Fakt, iż reżyser zdecydował się na napisanie książki, w dodatku w oparciu o napisany wcześniej przez siebie scenariusz filmu, mógł zaskoczyć wiele osób. Czy powieść Tarantino okaże się tak dobra jak sam film, który został nagrodzony Oscarem? Osobiście sądzę, iż istnieje taka szansa.
Książka, oczywiście tak jak film, pokazuje jak wyglądało Hollywood w 1969 roku. Nikogo nie powinien więc zdziwić fakt, że wyglądało to wtedy zupełnie inaczej niż obecnie. Warto sięgnąć po tą pozycję chociażby po to, by móc sobie porównać Hollywood obecne z tym z przeszłości. Dodatkowo w wersji książkowej pojawia się dużo więcej szczegółów i wątków, niż w wersji filmowej. Niektóre wątki zostały też dużo bardziej rozwinięte w powieści. Dlatego uważam, iż jest to dobre uzupełnienie filmu, a także pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Quentina Tarantino. Jedyne do czego można się przyczepić to niewielka czcionka, lecz po kilku rozdziałach można się do tego przyzwyczaić.
Kiedy człowiek tworzący zupełnie inaczej niż to się robi przy powieści, bo przy filmie, bierze się za napisanie książki może się to okazać albo wielkim sukcesem, albo katastrofą. W tym przypadku ciekawym zabiegiem było najpierw powstanie filmu, a później dopiero książki, która (dla tych, co jak już obejrzą film, to nie czytają) jest potężnym rozwinięciem tego, co można było zobaczyć na ekranie kina.
I tak, jest sukcesem! Warto przeczytać!
,,Pewnego razu w Hollywood" jest to książka zdecydowanie dla fanów dawnego kina i Quentina Tarantino. Nie oglądałam filmu o tym samym tytule, więc nie mogę porównać, co jest lepsze. Sama książka miejscami mi się dłużyła, zwłaszcza przy obszerniejszych opisach. Było jednak trochę ciekawych momentów, ,,Pewnego razu w Hollywood" pokazuje, że świat Hollywood nie zawsze jest piękny i ma swoją ciemną stronę. Książkę czyta się szybko, jest też sporo dialogów. Myślę, że jest to pozycja na dwa jesienne wieczory.
LIST MIŁOSNY DO HOLLYWOOD
Quentina Tarantino chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ten legendarny już reżyser od trzech dekad szokuje i zachwyca kolejnymi swoimi filmami. Co prawda od dwóch lat nie wypuścił do kin nic nowego, ale jego ostatni obraz, ,,Pewnego razu w Hollywood" nadal pozostaje na topie. A to dzięki powieści, jaką sam autor napisał na jej podstawie. Powieści, która właśnie pojawiła się na rynku. I powiem Wam, że jeśli cenicie sobie twórczość Tarantino (i mówię to jako jego wielki fan), koniecznie powinniście poznać to dzieło.
Rok 1969. Rick Dalton niegdyś był gwiazdą serialu westernowego, teraz jego kariera chyli się ku upadkowi. Jego przyjaciel, Cliff Booth, też nie ma się najlepiej, bo chociaż jest tylko kaskaderem, po plotkach jakoby zabił swoją żonę, nie może znaleźć pracy. Obaj nie mają jeszcze pojęcia, co już wkrótce wydarzy się w tym ich powoli staczającym się życiu i jaki będzie to miało związek z ich nowymi sąsiadami - reżyserem Romanem Polańskim i jego żoną, aktorką Sharon Tate...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/10/pewnego-razu-w-hollywood-quentin.html
Quentin Tarantino napisał świetną powieść na podstawie filmu, który został nagrodzony Oskarem. Osobiście filmu nie oglądałam, bo na co dzień zdecydowanie wolę czytać książki niż oglądać filmy, jednak po przeczytaniu tej powieści mocno zastanawiam się, czy nie warto byłoby poznać także pierwowzoru książki. Muszę przyznać, że to niesamowite uczucie cofnąć się do lat 60. w Hollywood i poznać choć część tamtejszych zwyczajów i tajemnic. Mam nadzieję, że nie jest to pierwsza powieść Tarantino, ponieważ chętnie sięgnę po kolejne.
Książkę czyta się przyjemnie i szybko, bo autor napisał ją w szczery i często zabawny sposób. Czytelnik przenosi się tamtego miejsca i czasu i jest uczestnikiem wszystkim wydarzeń. Ja niejednokrotnie miałam wrażenie, że wystarczy tylko wyciągnąć dłoń i będę mogła dotknąć bohaterów. Nie sposób nie polubić tych ludzi. Część z nich podziwiałam, innym troszkę współczułam, ale zdecydowanie mogłam poznać prawa rządzące Hollywood w latach 60. I trzeba przyznać, że rzeczywistość niejednokrotnie bywa brutalna, a fakt, że dziś ktoś znajduje się na szczycie wcale nie oznacza, że jutro z niego nie spadnie.
Opisywany świat jest tak barwny i porywający, że chciałoby się tam być i doświadczyć wszystkiego na własnej skórze. Jak różne jest to od wszystkiego, czego doświadczamy na co dzień. Uważam czas spędzony z tą książką za owocny i muszę przyznać, że pomimo jesiennej aury autor zdecydowanie wprawił mnie w dobry humor. Liczę na więcej.
The script of a film featuring a modern-day Bonnie and Clyde. Society tries to separate them, but their compulsion to be together admits no obstacles....
Alternating between frenetic violence and comic banter, this film constantly undercut the audience's expectations. This script for 'Reservoir Dogs' depicts...
Przeczytane:2021-11-05, Ocena: 4, Przeczytałem,
U mnie dzisiaj książka, która została napisana po ekranizacji filmu, który zdobył Oskara.
Quentin Tarantino to utalentowany i jeden z najsłynniejszych filmowców swojego pokolenia. Jego filmy są niebanalne, z humorem, który za każdym razem zaskakuje.
Jest to pierwsza powieść Quentina, która dopowiada to czego nie było w filmie, a dla osób nie oglądającym film to opowieść o nieistniejącym już Hollywood.
Mamy rok 1969, Hollywood.
Poznajemy czterech bohaterów.
Ricka niegdyś gwiazdę serialu telewizyjnego,który po utracie popularności gra tylko czarne charaktery w nic nie znaczących filmach. Ma oddaną przyjaciółkę whisky soure i tam topi swoje żale.
Cliff to kaskader filmowy, zastępujący Ricka w niebezpiecznych scenach. Taki czarny charakter, któremu być może uszło płazem morderstwo.
Charles gość po wyroku. Stoi na czele grupy naćpanych hippisów, uważając się za ich przywódcę duchowego. Jednak marzy by zostać gwiazdą rocka.
Sharon wyjechała z Teksasu za marzeniami o karierze filmowej, które udaje jej się spełniać.
Co łączy tą czwórkę?
Wszystko i nic można by powiedzieć, ale jak to u Tarantino zwrot akcji, powiązania i znajomości mogą mieć wspólny mianownik.
Czytając znajdziemy powiązania ze słynną sektą czy morderstwem o którym było głośno dawno temu w Ameryce.
Jednak to pozostawię dla czytelnika na deser.
Jeśli chodzi o styl autora podobał mi się, chociaż niektóre zawirowania zdań były tak zakręcone, że ciężko było mi połapać o co chodzi.
Książka warta uwagi. Pomysł na powieść po filmie moim zdaniem trafiony. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Każdego bohatera wizualizowałam z aktorem, który go grał🙂
Było to pewnego rodzaju nostalgiczne przeniesienie do starego Hollywood, które zapewne odeszło już w zapomnienie.