„Paper Girls” to unikatowa mieszanka kultowego dramatu Roba Reinera, „Stań przy mnie” z „Wojną światów” H.G. Wellsa, której bohaterkami są cztery dwunastoletnie roznosicielki gazet. Brian K. Vaughan (Saga, Lost: Zagubieni) napisał wciągającą, nostalgiczną opowieść zakorzenioną w latach 80., traktującą o trudach dorastania i ostatnich dniach prawdziwego dzieciństwa, a narysował ją Cliff Chiang, który nadał jej unikalnego uroku.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-09-19
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Paper Girls #1
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Bartosz Sztybor
Bardzo ciekawa propozycja komiksowa. Kreska raczej tradycyjna, ale sama proponowana historia bardzo ciekawa i wciągająca. Kiedy trzy dziewczyny rozwożące o świcie gazety spotykają nową w tym fachu i to w dość dziwnych okolicznościach, nie wiedzą, że to dopiero początek ich zwariowanej przygody z kosmitami, wehikułem czasu, tajemniczymi pterodaktylowymi zwierzętami oraz dziwnym logiem... Apple`a. Itrygujące, z ciekawymi bohaterkami i bardzo dobrze skonstruowaną fabułą. Czekam na kolejne zeszyty.
Lato 2002 roku. Plaga niewiadomego pochodzenia niszczy wszelkie męskie nasienie, każdy męski płód i zabija wszystkie ssaki z chromosomem Y. Wyjątkiem jest...
Drugi tom wyróżnionej trzema Nagrodami Eisnera opowieści drogi słynnego scenarzysty Briana Vaughana rozgrywającej się w postapokaliptycznym świecie...
Ocena: 4, Przeczytałem,
DZIEWCZYNY, GAZETY I INWAZJA
Brian K. Vaughan to jedno z najgorętszych nazwisk współczesnego komiksu. Magazyn „Wired” określił go mianem jednego z największych komiksowych wizjonerów ostatnich lat, przyrównując do takich legend, jak Frank Miller, Alan Moore czy Paul Pope. I sporo jest w tym stwierdzeniu prawdy. Autor udowodnił to rewelacyjnymi historiami „Y – Ostatni z mężczyzn” i „Saga”, a nagrodzoną trzema Eisnerami serią „Paper Girls” tylko potwierdza swoją klasę.
Halloween roku 1988. Dwunastoletnia Erin zamiast chodzić z innymi dziećmi i zbierać cukierki, jak zwykle wyrusza nad ranem rozwozić gazety. Ale nawet w spokojnym Stony Stream może być niebezpiecznie, o czym dziewczyna szybko się przekonuje. Niestety nie wie jeszcze, że miejscowe łobuzy to najmniejsze z jej zmartwień. Spotkanie z nieprzyjaźnie nastawionymi chłopakami ma jednak swoje dobre strony, w ten sposób bowiem Erin poznaje trzy rówieśniczki, które także rozwożą gazety MacKenzie, KJ i Tiffany, i łączy z nimi siły w pracy. Wkrótce jednak dochodzi do kolejnego incydentu. Okradziona zostaje jedna z dziewczyn, a pozostałe ruszają zająć się złodziejami, co doprowadza je do dziwnego odkrycia w piwnic jednego z pustostanów. Odkrycia kojarzącego się „Wojną światów”. Uruchomione urządzenie zmienia coś w ich rzeczywistości, a „złodzieje” okazują się jakimiś dziwnymi, człekokształtnymi istotami. To jednak dopiero początek szaleństwa, w jakiego środku znajdą się cztery nastolatki…
Trzy nagrody Willa Eisnera, stanowiące komiksowy odpowiednik Oscara (za najlepszą nową serię, rysunki/tusz oraz kolor) a także nominacja do Hugo Award dla najlepszej opowieści graficznej. Jak na cykl, który zaczął się niespełna dwa lata temu i póki co składa się z piętnastu zeszytów to duże osiągnięcie. Nie ma się co jednak dziwić, „Paper Girls” to świetna seria, znakomicie napisana, równie dobrze poprowadzona i bardzo nastrojowa. Brian K. Vaughn, nagradzany scenarzysta komiksowy i filmowy (seriale „Lost: Zagubieni”, „Pod kopułą”, film „Ex Machina”) stworzył opowieść, która rzeczywiście łączy klimaty charakterystyczne dla prac Stephena Kinga traktujących o młodzieży (nie tylko „Ciała” znanego dobrze z przytoczonej w blurbie ekranizacji „Stań przy mnie”) z „Wojną światów” i wieloma innymi elementami, w tym dinozaurami – więcej nie zdradzam, przekonajcie się sami, bo warto. Szczególnie, że – tak, jak to było w powieściach Kinga – znakomicie wypada tutaj także warstwa obyczajowa.
Szata graficzna „Paper Girls” także jest bardzo udana. Kreska Cliffa Chianga („Wonder Woman”, „Detective Comics”) przypomina prace Terry’ego Moore’a połączone z nowymi trendami znanymi choćby z „Hawkeye’a” od Marvel Now. Do tego dochodzi też kolor, barwny, ale uproszczony. Daleki od fajerwerków, jakich mnóstwo w komiksach środka, ale doskonale pasujący do całości, oddający jej klimat i dobrze sprawdzający się także w bardziej epickich scenach.
W skrócie, „Paper Girls” to kawał znakomitego komiksu. Rozrywkowego, ale niebanalnego, składającego hołd wielu dziełom fantastyki i bawiącego się jej elementami. Coś z pogranicza mainstreamu i niezależny opowieści graficznych. Warto go poznać i dać się wciągnąć w ten świat. Polecam gorąco.
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/09/12/paper-girls-1-brian-k-vaughan-cliff-chiang/