Pan Snów

Ocena: 5 (3 głosów)

Być może Wszechświat jest niczym innym, jak tylko Snem pewnej Istoty. Jeśli tak, to kim jest owa postać, czym w rzeczywistości jest jej Sen? Sztuczną inteligencją? Umysłem? Jeśli to prawda, to kim my jesteśmy w tym Śnie?

Czy wszyscy znają teorię Wielkiego Wybuchu i naukową opowieść o powstaniu Wszechświata?

Z pewnością, lecz teraz należy wzbogacić ją o nowe informacje...

„Sen o Niczym” to pierwszy tom niesamowitej, pasjonującej trylogii „Pan Snów”, która prowadzi czytelnika po labiryncie skomplikowanej, wielowymiarowej rzeczywistości sennego imperium. Inspirowana bajeczną grą „Wiedźmin”, intrygująca opowieść o naszym uniwersum, to nie tylko rzecz o funkcjonowaniu Wszechświata – to także historia mitycznych nacji: Krasnoludów, Wampirów, Elfów Słonecznych i Błędnych, jak również potężnych bohaterów: Ostatniego Strażnika i Ostatniego Smoka. Uwaga! Zanurzając się w świecie snu, odkrywamy także cząstkę nieznanej dotąd wiedzy o nas samych, zatem, jeśli macie odwagę...

oddychajcie głęboko i zamknijcie oczy na wszystko oprócz tego Snu...

Magdalena Świerczek – urodziła się w 1990 roku. Pierwszy wiersz napisała w wieku 9 lat, pierwszą książkę – 11, na rynku wydawniczym zadebiutowała, mając lat 20. Wychowała się, jak mówi, w małym miasteczku na odludziu. Skończyła filozofię i bezpieczeństwo narodowe w Krakowie. Prowadzi kilka blogów, jest autorką poezji, tańczy, fotografuje. Uwielbia Halinę Poświatowską i Tolkiena. Obecnie pisze pracę magisterską na temat problemów etycznych w twórczości SF Stanisława Lema.

Informacje dodatkowe o Pan Snów:

Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Data wydania: 2014-05-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-62222-66-7
Liczba stron: 378

więcej

Kup książkę Pan Snów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pan Snów - opinie o książce

Avatar użytkownika - OkiemMK
OkiemMK
Przeczytane:2015-03-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Ostatnimi czasy sporo pisałam o kryminałach. Dziś chcę Wam zaprezentować powieść z gatunku high fantasy, która spowodowała, że zatęskniłam za fantastyką. Pan Snów zgodnie z cechą gatunku przeniósł mnie w wymyślony/równoległy świat. Świat wyśniony... ,,Być może Wszechświat jest niczym innym, jak tylko Snem pewnej Istoty. Jeśli tak, to kim jest owa postać, czym w rzeczywistości jest jej Sen? Sztuczną inteligencją? Umysłem? Jeśli to prawda, to kim my jesteśmy w tym Śnie?"* Po przeczytaniu takiego blurbu odczuwałam ekscytację. Fabuła wydała mi się niesamowicie interesująca, a świat przedstawiony intrygujący. Jak poradziła sobie autorka? Jak ja odebrałam tę powieść? Zapraszam Was do lektury poniższego tekstu. Świat przedstawiony. W kilku słowach: Deliryczny. Depresyjny. Klimatyczny. Pesymistyczny. Posępny. Apatyczny. Niepokojący. Złowrogi. Kasandryczny. Nieszablonowy. Czemu przedstawiony jest w tak czarnych barwach? Cóż...Główny bohater, a właściwie antybohater oddziałuje na krainę będącą jego Snem bardzo depresyjnie. Jest niczym robaczywe jabłko - na zewnątrz piękny, w środku przeżarty. Jest sercem krainy, które pragnie przestać bić powodując zamęt w całym organizmie. ,,Go­rycz jest bez­pie­czna, przyj­muj ją szczod­rze. Strzeż się ser­deczności. Jeśli coś jest zat­ru­te, to słodycz."* Całość świata mimo tak posępnej wizji wypada rewelacyjnie. Mitologia jego powstania poraża ogromem przedstawionych informacji. Chce się krzyczeć ,,wow". Mamy m.in. Ziemię Główną i poboczne, Rzeki, Cykle i Sny. Przestrzeń paraastralną. Akt Śnienia. Pierwotne Siły - WszechChaos, PraPorządek. WszechRzekę. Już we wstępie i w podsumowaniu rozmów channelingowych poznajemy każdy z tych elementów, a całość wypada spójnie i logicznie, choć zawile. Przywodzi na myśl połączenie Silmarillionu (szczegółowy opis powstania świata i ras), Władcy Pierścieni (element przygody, postacie i rozległość świata) i Wiedźmina (ostrość i wulgarność występująca w powieści). Opowieść cechuje także konsekwencja - bohaterowie nie schodzą z raz obranej drogi, a kraina trwa w swoich ramach i założeniach. Nie odnajdziecie w niej przypadkowości. Historia wygląda na dogłębnie przemyślaną. ,,Zło ko­nie­czne jak naj­bar­dziej is­tnieje. Wte­dy, gdy dob­ro zos­ta­je wy­paczo­ne przez to, że sobą po­zostało, a nic nie mogło zdziałać, ro­zumiesz? Wte­dy rodzi się zło konieczne."* Wszystko łączą wątki filozoficzne, ezoteryczne i astralne, występujące w dużym natężeniu, szczególnie na początku historii. To przede wszystkim nawiązania do równowagi w świecie, dwóch przeciwstawnych mocy: Słońca i Księżyca. Dnia i Nocy. Yin i Yang. Tematyka bardzo ciekawa i spójna z fabułą powieści oraz jej bohaterami, jednak wątki te występują w sporym natężeniu, przez co odbiera się je jako ciężkie i zawiłe. Wstęp, rozmowy channelingowe czy niektóre części tekstu dotyczące mitologii świata musiałam czytać kilkukrotnie. W zagadnieniach tych widać pasję i chęć przekazania wiedzy przez autorkę, która studiowała filozofię, aczkolwiek nie każdemu czytelnikowi taka redundancja pojęć będzie odpowiadać. Uważam, że gdyby pewne hasła czy elementy z tych zagadnień zostały dołączone do słowniczka na końcu, a historia dotycząca powstania i funkcjonowania świata oraz zbiór ras była przedstawiona w formie graficznej jako dodatek do powieści - całość czytałoby się płynniej. Problem zawiłości znika gdzieś w połowie książki, gdy uzyskujemy wszystkie informacje, które pragnęła przekazać autorka. I wtedy rozpoczyna się akcja, która wbrew pozorom nie pędzi w tempie ekspresowym, a płynie niczym WszechRzeka, zawierająca w sobie pierwotne siły stanowiące równowagę. Zagadnienie równowagi przewija się przez całą opowieść i widoczne jest w każdym elemencie historii - działaniach bohaterów czy funkcjonowaniu świata. Podobnie jest z magią, która otacza cały przedstawiony świat. Nie jest jego głównym elementem, nie razi w oczy, jednak: ,,Magia była emocją, jaką odczuwał każdy element tego bajkowego miejsca"s.54* Nieszablonowość. Z takim przedstawieniem świata i narodzin poszczególnych ras nigdy wcześniej się nie spotkałam. Opisywana kraina jest niezwykle barwna, lecz są to odcienie szarości - odcienie rozpaczy. Wątek snu nie jest czymś nowym, był poruszany choćby w cyklu Sen o Krwi>>, ale zarówno świat przedstawiony jak i bohaterowie czy mitologia znacznie różnią się od Pana Snów. Zabójczy Księżyc i Mroczne Słońce z przytoczonego wyżej cyklu - ukazują świat bardziej ugładzony, pogodny i niepodzielony na rasy. Przedstawiają pojedyncze niebezpieczeństwa danego świata. Pan Snów ukazuje niebezpieczeństwo w każdej linijce opowieści - od autodestrukcji po zbiorowe, powolne umieranie. ,,Piekło... Jeśli barwa jest cierpieniem światła, to światło może być bólem ognia, ogień - łzami piekła, a ono samo- potrzebą barw, by cokolwiek odróżnić i rozpoznać"s.310* Styl. Rozbudowany. Momentami filozoficzny. Ostry. Wulgarny. Pesymistyczny. Dostosowany do poszczególnych ras, postaci i funkcji, jakie sprawują w powieści. Dialogi nie są drętwe, a my poznajemy historie z perspektywy różnych graczy - Ostatniego Strażnika, jego towarzysza Setha, skoczka będącego świeżakiem w szeregach krainy czy postaci knujących spisek. W Panu Snów odnajdziecie także wiele odmian języków i gwar. Choćby te w poniższych cytatach. ,,Elh'clle mas­shet'a nhre eap ree­khe. (porze­kadło wampirze) Kto kocha prawdziwie, nie kłamie."* ,,-- Czy oni zaw­sze... -- Zaw­sze. Na­jeba­ni jak szpo­ki. A jak spróbu­jesz rzec Strażni­kowi, co­by ty­le nie żłopał, to ci po­wie, żebyś ta nie fef­loł, bo ciebie i całą tę pierońską Krainę dziewięćset dni i no­cy tworzył bez krzty pro­cen­ta, toć mu się na­leży. -- A jak po­wiesz Setho­wi, co­by się może og­ra­niczył, bo chle­je jeszcze więcej, to ci od­war­knie, że nie może na trzeźwo wy­dolić z tą za­pitą, ob­rażoną na cały świat cho­lerą."* Widać, iż autorka zrobiła porządny research. Pan Snów pełen jest szyderstw, nawiązań do wątków homoseksualnych szczególnie wśród elfów, mimo to każdy z tych elementów wpisuje się idealnie w pesymistyczny i posępny klimat powieści. Oczywiście nie każdemu czytelnikowi taki język i zachowanie bohaterów będzie odpowiadać. Choć nie jestem zwolenniczką wulgarnego stylu i języka w powieściach, tutaj w ogóle mi one nie przeszkadzały. źródło>> źródło>> Bohaterowie. Pan Snów pełen jest przeróżnych istot. Smoków Ognistych. Elfów: Słońca, Błędnych, z Gór i Wysokich, Krasnoludów, Wampirów, Ludzi i Wilków. Sposób ich narodzin, codzienność czy funkcje, które pełnią to elementy, z którymi w takiej kompilacji wcześniej się nie spotkałam. Każdy z bohaterów literackich jest postacią niejasną i wielowymiarową. Postacie nie dają się określić w kategoriach dobra i zła. Funkcjonują, skupiając się na prywatnych celach: życiu, śmierci, miłości czy władzy. By nie odczuwać depresji, żalu i smutku Poruszyciela - Ostatniego Strażnika uciekają w najdalsze zakątki krainy lub nadużywają wszelkich substancji odurzających. ,,W opowieść pełną magii, chwały, planów zbawienia i cierpień za całą społeczność naszego Snu"s.9* Główny protagonista to Ostatni Strażnik Równowagi - antybohater, który próbując ratować ludzkość, stracił w nią wiarę. Przeznaczenie z niewiadomych powodów się nie spełnia, a Poruszyciel staje się coraz bardziej zrezygnowany, apatyczny, bierny i ponury. Używki są jego pożywieniem. Znieczula się by funkcjonować, a jego ból odczuwa każdy mieszkaniec Snu, w szczególności jego towarzysz, Seth Irinina, który podobnie jak główny bohater jest Elfem Wysokim. Są niczym Noc i Dzień. Awers i Rewers. Dwie postacie zapewniające wzajemną Równowagę. Irinina próbuje walczyć, miota się, jednak Strażnik jest bezwzględny i zmęczony. Nie chce walczyć ani żyć, a uśmiercenie go jest praktycznie niemożliwe. I tutaj na scenę wkraczają postacie, które nie ukazują swoich drugich oblicz innym bohaterom historii. Podejmują działanie z różnych, typowo ludzkich pobudek: miłości, nienawiści, rozpaczy, realizując elementy uknutego spisku. To postacie o ogromnej mocy i wiedzy. Nie przerażają, gdyż cała kraina jest wystarczająco złowroga, by plasować wszystkie postacie na równym poziomie. Interesującą osobowością jest także Rafael - świeżak w tej grupie - zbawiony męczennik, empata, który nie wiadomo do końca, czemu służy: złu czy dobru. Poznaje świat i ludzi czując ich emocje. Jakie otrzymał zadanie? Czekam z niecierpliwością na jego dalsze losy. ,,Pod twoją skórą pełza zło. Nie chcę mieć z nim nic wspólne­go. Białe jak śnieg, bez ko­loru ani naz­wy, tak jest wiel­kie. Ośle­pia i ka­leczy wzrok. Uda­je jas­ność i w su­mie... Cze­mu go z nią nie po­mylić? Prawda?"* Podsumowując postacie nie są płaskie, wpisują się idealnie w apatyczne otoczenie. Bohaterowie tej powieści nie każdemu przypadną do gustu. Natężenie rozpaczy i beznadziei, jaka ich otacza oraz częsty brak woli walki powodują, iż trudno się z nimi utożsamiać. W pewnym momencie nawet ich żałujemy, czekając na koniec, który w tej historii nie jest jednoznaczny. Pozostawia sporo niedopowiedzeń - mam nadzieję odkryć je w kolejnej części cyklu. Czekam, aż zaczną walczyć, planować i odzyskają wiarę w siebie, ludzkość i możliwość zbawienia. ,,To nie może być zdrowa miłość do chorej istoty" * Podsumowanie. Ze względu na konsekwencje w ukazaniu świata przedstawionego, kreacji postaci i stylu - powieść wypada wiarygodnie. To historia stworzona z rozmachem i wyobraźnią, która powinna przypaść do gustu nawet najbardziej wybrednym fanom fantastyki. Powieść ambitna, z dobrym warsztatem, choć momentami zawiła i skomplikowana. Spokojnie mogę pokusić się o stwierdzenie, iż Pan Snów to najlepsza polska fantastyka, jaką miałam okazję ostatnio przeczytać. Każdy jej element zgadza się z podstawowymi założeniami gatunku. Pierwszy tom trylogii Sen o Niczym to fascynujący świat, wielowymiarowi bohaterowie i mitologia, która zachwyca mnie swoim rozmachem. Gorąco i szczerze polecam. ,,Wy­daje mi się, że ludzie są czymś... upadłym, roz­padłym, spar­szy­wiałym, co kiedyś było całe, potężne i piękne... I po pros­tu to coś... próbu­je się zno­wu scalić."* http://okiemmk.com/o-powiesci-high-fantasy-ktora-spowodowala-iz-zatesknilam-za-fantastyka-trylogia-pan-snow-tom-1-sen-o-niczym-magdalena-swierczek/
Link do opinii
Avatar użytkownika - asagao
asagao
Przeczytane:2015-02-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Posiadam,

 Jestem przekonana, że każdy z Was przynajmniej raz w życiu budząc się rano, chciałby, aby jego sen trwał nadal albo wręcz przeciwnie, łapał głębszy oddech i konstatował z ulgą - to tylko mara senna. Każdemu też zapewne zdarzyło się pragnąć, by to, co było tylko sennym marzeniem nabrało realnych kształtów. Tylko, czy zastanawialiście się, jakie konsekwencje pociągnęłoby za sobą  urzeczywistnienie Waszego snu? Czy i jak wpłynęłoby na życie innych ludzi? A, co gdyby ktoś Wam powiedział, że chwila, gdy otwieracie oczy po nocy spędzonej w świecie sennej ułudy, to tak naprawdę chwila, gdy dopiero wpadacie w objęcia Morfeusza? A jakby się okazało, że to sen jest życiem na jawie, a świat, który uznajecie za prawdziwy, został Wam narzucony przez kogoś innego, został wyśniony wraz z Wami? Chcielibyście nadal tkwić w czyimś śnie, czy też może zasnąć z nowo daną świadomością, obudzić się tak naprawdę i... No, właśnie. Co miałoby się wtedy stać?

W książce "Pan Snów" Magdaleny Świerczek czytelnik trafia do świata będącego snem Khazana, Ostatniego Strażnika Równowagi. Jego sen nie jest zwyczajnym marzeniem sennym. Jest miejscem, dającym schronienie przeróżnym istotom z wielowymiarowego uniwersum, istotom niechcianym, zapomnianym, wyrzuconym na Wysypisko Dusz. Ta przystań jest równocześnie więzieniem dla samego Śniącego, który uciekając przed swoim przeznaczeniem, coraz bardziej zatraca się w bólu. To udręka przegranego, który podejmując przez tysiące lat próbę wyzwolenia wszystkich istot z okowów Czasu i Cyklu, wciąż ponosi porażkę. Khazan przestał dostrzegać jakikolwiek sens w swoim istnieniu, w ciągłym odradzaniu się, w walce. Marzy o całkowitym nieistnieniu, o Śnie wiecznym, który przyniósłby spokój i ukojenie. Jednak nie wszyscy podzielają jego zdanie i zrobią co w ich mocy, by nie dopuścić do spełnienia planów Strażnika, by zatrzymać to, co wydaje się nieuniknione.

"w świecie, w którym nic nie umiera ostatecznie,
przeszłość nigdy nie przemija,
strzeż się cieni, są żywe,
wiecznie za tobą, widzą cię"

Uniwersum wykreowane przez autorkę jest przebogate i wielowarstwowe. To mieszanina tego, co realne i tego, co fantastyczne. Zaludniają je wszelkiego rodzaju istoty, m.in. wielorakie szczepy elfów, krasnoludy, wampiry, ludzie, smoki, Plejadianie, Jaszczury, choć obraz większości z nich odbiega dość mocno od ogólnie przyjętych wyobrażeń literackich. Magia to coś więcej niż sztuczki, ona wpływa na strukturę świata, zmienia ją, kształtuje wedle woli najpotężniejszych. Jest esencją świata-snu Khazana. Tutaj sen to więzienie, z którego oswobodzenie możliwe jest dopiero w momencie, gdy się obudzisz. Wtedy będziesz tak naprawdę świadomy swojego istnienia, będziesz mógł poznać prawdę o wszechświecie. Jednym ze sposobów na wyzwolenie dla ludzi jest śmierć, która równoznaczna jest z przebudzeniem. Ten świat to zbiór emocji, wrażeń zmysłowych, wypełniony zachwycającymi obrazami i feerycznymi postaciami, dojmująco realny w swej złudności marzenia sennego. A może złudny w swej realności... Wszak świat przedstawiony to sen, a w śnie wszystko jest możliwe.

Widać, że Magdalena Świerczek, tworząc swoją powieść, czerpała inspiracje nie tylko z serii o wiedźminie Sapkowskiego, czy z twórczości Tolkiena, o których otwarcie mówi, ale i z wielu założeń różnorodnych systemów religijnych i filozoficznych. Nie obawiajcie się jednak, nie znajdziecie tu klona w/w, lecz spójną całość nowo wykreowanego świata, świeże spojrzenie na koncepcję jego powstania. Pisarka prezentuje czytelnikowi oryginalne podejście także do takiej kwestii jak cel istnienia. Czy jest takowy w ogóle? W trakcie lektury powieści Magdaleny Świerczek odnalazłam w niej wiele nawiązań do jakże żywotnych i rozbudzających od wieków wyobraźnię ludzką uniwersalnych zagadnień: Czym tak naprawdę jest życie, kim jesteśmy,  skąd się wzięliśmy na tym świecie, co czeka nas po śmierci, czym jest wolność, czy istnieje jakiś demiurg, jakiś absolut, który zna cel do którego zmierzamy? W "Panie Snów" dostrzegam także motyw oswobodziciela,  który ma pomóc strząsnąć kajdany zniewolenia. Zbawiciela, który ma uwolnić wszystkie istoty z ułudy, w jakiej tkwią i wskazać drogę ku prawdzie. Mit tego, który kiedyś przybędzie, by nas uratować istnieje w każdej kulturze i w każdym czasie. I jak żaden inny tkwi w świadomości każdego człowieka. W dziele młodej autorki odnajdziecie również  rozważania nad przebaczeniem i istotą miłości, zdradą i poświęceniem. Jak więc widać "Pan Snów" nie jest kolejną zwyczajną pozycją fantasy. Autorka odważyła się sięgnąć głębiej i stworzyła zachwycające uniwersum. Jest to także książka, która wymaga od czytelnika skupienia. Mnogość koncepcji, postaci i zwrotów akcji nie pozwala na bezmyślną lekturę, bo ta skutkować może zagubieniem się w gąszczu informacji i niedostrzeżeniem zalet dzieła Świerczek.

Język powieści jest równie plastyczny, co sama fabuła. Jest dosadny i wypełniony sporą ilością wulgaryzmów. Lecz kiedy wymaga tego fabuła bywa poetycki i delikatny. Według mnie idealnie pasuje do powieści i jej bohaterów. Ostrzegam jednak, że nie jest on prosty. Szczególnie w części wprowadzającej, opisującej powstanie świata i praw nim rządzących, jest to język wręcz naukowy, wymagający od czytelnika maksymalnej koncentracji. Zarówno wstęp jak i rozdział: podsumowanie rozmów channelingowych mogą niestety zrazić czytelnika do dalszej lektury. Wypełnia je trudny język, którym autorka tłumaczy skomplikowany świat, w którym osadziła fabułę "Pana Snów". Sama przyłapałam się na tym, że kilka razy musiałam wrócić stronę, czy dwie, by być pewną, że zrozumiałam wszystko to, co przeczytałam. Dalsza część powieści - "Faza NREM" - jest napisana lżejszym językiem i z każdą stroną czytelnik zaczyna coraz lepiej pojmować prawa rządzące senną rzeczywistością. Na końcu książki znajduje się słowniczek wybranych pojęć, ciekawostki i informacje niezbędne do pełnego zrozumienia "Pana Snów". Dlatego zachęcam by nie poddawać się i zapoznać się dokładnie z utworem, bo czeka Was niezapomniana przygoda.

Książka Magdaleny Świerczek za sprawą swojego tytułu od razu wywołała u mnie skojarzenie z książką innego pisarza fantasy, Rogera Zelaznego, którego "Pana snów" czytałam przed wieloma laty. Ku mojemu zadowoleniu powieść Świerczek nie miała wiele wspólnego z dziełem tego autora. Oba tytuły łączy, poza samą nazwą, odwołanie się do świata snów, jako miejsca, które w żadnym wypadku nie jest mniej realne niż świat rzeczywisty. U Zelaznego widać silny wpływ  na fabułę psychoanalizy Freuda i psychologii analitycznej Junga, ale pokusiłabym się o to, by stwierdzić, że i u Świerczek koncepcje te są widoczne, choć w dużo delikatniejszym wydaniu.

"Pan Snów" zawładnął mną jak jeden z tych snów, które człowiek za wszelką cenę stara się utrzymać pod powiekami. Wyraźny i przejmujący, obezwładniający każdy ze zmysłów, zda się, bardziej realny niż świat czekający go po przebudzeniu. Historia przedstawiona przez pisarkę jest intensywna i niepokojąca, jak tylko potrafią być przejmujące i zatrważające sny. Poraża dokładnością przedstawień, dopieszczeniem detali, szeroką paletą barw charakterów. Wszystko to, co napisałam powyżej, wydaje się być mizerne w porównaniu z tym, co chciałabym Wam przekazać na temat tej publikacji oraz w porównaniu z tym, co "Pan Snów" oferuje tym, którzy po niego sięgną. . Dlatego zachęcam Was gorąco byście zanurzyli się w śnie Khazana, bo zostanie on w Was na zawsze i kto wie, może zapragniecie do niego powrócić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - EmnildaAmelberga
EmnildaAmelberga
Przeczytane:2014-07-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Mam,
"Pan Snów" to powieść wciągająca już od pierwszej strony, pełna tajemniczości, ciekawych postaci oraz miejsc zarówno pięknych jak i mrocznych i odpychających. Opisuje jedyny w swoim rodzaju świat, który pomimo swojej magiczności jest podobny do świata ludzi. Książka dobrze napisana, opisująca wszystko - świat i bohaterów - w wyrazisty, intrygujący sposób.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy