Ostrze czerwonej kredki
Wyer Carol

Carol Wyer w "Ostrzu czerwonej kredki" porusza jeden z ważniejszych tematów, które wracają jak bumerang przy okazji niektórych zbrodni. Czy rodzimy się źli? A może nasze wychowanie sprawia, że stajemy się źli? Czy jesteśmy uwarunkowani genetycznie do czynienia złych rzeczy, czy też dopiero z czasem się ich uczymy? Każdej koncepcji jest tyluż zwolenników, co i przeciwników. Autorka postanowiła zabrnąć w wątek zła, które jest wynikiem wyłącznie środowiska, w którym się wychowujemy.

Całość recenzji na zukoteka.blox.pl

Abigail ma wspaniałą rodzinę męża i sześciomiesięczną córeczkę Izzy. Wszystko się zmienia gdy dostaje tajemniczy list , że każdy ma tajemnice i że przeszłość każdego dogoni. Zaczyna ją ktoś prześladować i chce zniszczyć jej szczęśliwe małżeństwo.Ośmioletnia Alice wraz z matką wprowadza się do nowego partnera jej matki Paula gdy pewnego wieczoru wydaża się tragedia zostaje wykorzystana przez syna Paula Lucasa. Nie wierzy, matka obwinia ją o swoje niepowodzenie i to że musiały się wyprowadzić. Z małej dziewczynki wyrasta kobieta która szuka zemsty obwnia ludzi za swoje zrujnowane dzieciństwo i dorosłe życie. To osoba która nie znalazła szczęścia i nigdy nie wyleczyłą się z traumy dzieciństwa, to osoba mocno skrzywdzona przez los.Śledztwo prowadzi detekty Robyn Carter która wroóciła do służby po tragicznej śmierci męża. Zaczyna się od zgłoszenia zaginięcia ale wydarzenia zmieniają bieg i nagle zaczynają pojawiać się trupy.Wydarzenia z dzieciństwa zniszczyły dwie rodziny. To kryminał który się czyta dość szybko, ma zaskakujące zwroty akcji ale dość szybko można się domyślić kto za tym stoi, pozory mylą i najlepszy przyajciel może się okazać największym wrogiem. Książka na końcu trochę jest przeciągana gdy my czytelnicy już wiemy kto jest Alice czytamy o wątpliwościach policjantki robyn którą nagle dotykają wątpliwości i nadala nie jest przekonana kim jest Alice. To  jak dla mnie niepotrzebna dłużyzna.