Pewnego dnia Colton Avila, młody pracownik agencji ubezpieczeniowej, przypadkowo trafia w sam środek wojny mafijnej. Tak właśnie będzie wyglądał początek końca jego dotychczasowego, spokojnego życia... Chłopak musi błyskawicznie dostosować się do panujących w tym światku bezwzględnych reguł, by stać się profesjonalnym płatnym zabójcą. Szyta grubymi nićmi intryga, w którą właśnie został wplątany, ma pomóc bossowi Hugonowi Wellsowi wrócić na szczyt. Może się to jednak okazać dużo trudniejsze, niż początkowo się wydaje...
W tej tragikomicznej opowieści pełnej najczarniejszego humoru spod znaku Tarantino, mafijny światek jednocześnie fascynuje, śmieszy i przeraża. Kim tak naprawdę jest Colton, a kim jego ofiary? Skąd się wziął prześladujący go, niewidzialny Ethan? Kto wyjdzie z tej krwawej wojny cało, a kto okaże się największym przegranym?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-08-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 374
Język oryginału: Polska
„Ostatni worek cementu” jest książką, zaskakująco wciągającą. Już od pierwszych stron nie mogłam się od niej oderwać. Bywały momenty tak komiczne, że nie mogłam powstrzymać śmiechu. A mafijne porachunki, to nieczyste zagrania, mrożące krew w żyłach, pełne okrutnych zabójstw. Bohaterowie to ludzie, którzy już dawno utracili człowieczeństwo. A świadomość, że tak łatwo odnaleźć ich w prawdziwym świecie, przeraża i sprawia, że lektura nabiera realizmu.
„Otóż mój kochany Bastek jest bacznym obserwatorem świata. Stwierdził, że ludzie ewoluują jak rozwijające się poczwarki owadów. Ponadto twierdzi, że istnieją dwie formy rozwoju. Uproszczona, czyli taka, w której następuje stan wyklucia się z jajek, czytaj poród, poczwarka, czytaj dzieciństwo, oraz przejście do formy imago, czyli dojrzewanie, i przejście w formę dorosłą, która posiada wszystkie cechy wykształcone oraz zdolność rozrodu. (...) Drugi typ rozwoju posiada między fazy. I tak oto przed osiągnięciem dorosłej formy imago następuje forma subimago. (...) Wygląda niemalże identycznie jak forma dorosła. Ma ten sam wygląd i łatwo ją pomylić, z tą jednak różnicą, że subimago nie jest zdolny do rozrodu. Wygląda jak dorosły, ale nim nie jest, rozumiesz? Musi zajść kolejna przemiana, zanim zostanie prawdziwym imago.”
I taką właśnie przemianę obserwujemy u Coltona. Głównego bohatera poznajemy jako niezadowolonego z własnego życia młodego człowieka. Praca, nieciekawa, nudna, niedająca mu satysfakcji ani wystarczających dochodów. Mieszkanie małe, ciasne i nieprzytulne. Żona marudząca i wiecznie niezadowolona. Jest jeszcze chora matka, której leczenie jest bardzo kosztowne. To wszystko sprawiło, że Colton popadł w długi. I nagle przypadek sprawia, że ma on szanse wyjść na prostą. Musi tylko się zmienić. Z wrażliwego i dobrego człowieka musi stać się bezwzględnym zabójcą. Czy da radę zabić człowieka, patrząc mu prosto w oczy?
Colton od początku wzbudził moją sympatię, taki zwykły poczciwy chłopak. Kiedy zaczynała się jego przemiana i ujawniała się jego ciemna strona, nawet mu dopingowałam. Mając do czynienia z ludźmi z mafijnego półświatka, choć przerażony, znajduje w sobie siłę, aby grać według ich reguł. Jego postać nabiera charakteru, na czym bardzo zyskuje w ogólnym rozrachunku.
Akcja książki pędzi jak wodospad, zwroty akcji są nagłe i zaskakujące. Czarny humor genialnie wpasowany w tematykę i w mój gust. Mafijne porachunki to nieczyste zagrania, porwania i krwawe masakry, okazały się rozrywką tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Powiedzieć, że ta książka mnie wciągnęła to zdecydowanie za mało. Już po kilku stronach nie mogłam się od niej oderwać. Jest ciekawa, zabawna, szokująca i zaskakująca, a przy tym mocna i brutalna, czyli dokładnie taka jak być powinna. Gorąco polecam.
„7 Kobiet Mafii” autorstwa Mateusza Wieczorka to powieść wielowymiarowa. Nie tylko opowiada historię widzianą oczyma kilku postaci, ale także...
Komedia z... Grodziska Wielkopolskiego rodem!Oto ród Macherskich, typowa trzypokoleniowa rodzina. No, może niezupełnie typowa...Dziadek Ludwik to lokalny...
Przeczytane:2019-04-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
Świetna czarna komedia, dodam, że krwista o porachunkach mafijnych. W sam środek wojny przypadkowo trafia młody chłopak Colton Avila. Walka o władzę, tajemnice rodzinne, pewna magiczna postać, a w tym wszystkim zagubiony mężczyzna. Czy odnajdzie swoje miejsce w tym brutalnym świecie? Stuprocentowa czarna komedia, która bawi i szokuje, w której nie brakuje brutalności. Zakończenie zaskakuje, myślę, że samego Coltona również. Mnie najbardziej zafascynowała scena, którą nazwałabym „Igrzyska śmierci”. Ta intryga, ten pomysł utwierdzają tylko w przekonaniu, że Avila nie do końca przypadkowo znalazł się w samym centrum wydarzeń. Książkę polecam i mam nadzieję, że jeszcze uda mi się spotkać z twórczością Wieczorka.