Trzeci tom trzymającej w napięciu serii o Colterze Shaw.Minęło zaledwie kilka godzin od wstrząsających wydarzeń z "Do jutra", a Colter Shaw już znalazł się w San Francisco, by podjąć się misji, którą jego ojciec rozpoczął lata temu. Nadszedł czas, aby odnaleźć zaginioną torbę kurierską z dowodami mogącymi zniszczyć korporację odpowiedzialną za setki, a nawet tysiące zgonów. Podążając za enigmatycznymi wskazówkami, Shaw zaczyna bawić się w kotka i myszkę z przedstawicielami firmy. Nagle jednak wydarzenia nabierają tempa: tylko coś, co znajduje się w torbie, może uratować rodzinę, na którą korporacja wydała wyrok śmierci. Podczas realizacji misji Shaw otrzymuje nieoczekiwane wsparcie od kogoś, z kim od dawna nie miał kontaktu. Razem odkrywają, że poszukiwany przez niego obiekt może wywołać katastrofę na ogromną skalę. "Ostatni dowód" to pełen zwrotów akcji wyścig z czasem, by ocalić niewinnych ludzi od śmierci i... ukryć cenną zawartość torby, aby nie wpadła w niepowołane ręce.Jeffery Deaverjest autorem wielu bestsellerowych thrillerów. Z wykształcenia dziennikarz i prawnik, przez kilka lat współpracował z gazetami "New York Times" i "Wall Street Journal". Był także doradcą prawnym jednej z większych firm na amerykańskiej giełdzie. Zalicza się go do grona najbardziej poczytnych i nagradzanych twórców kryminałów w Stanach Zjednoczonych. Światową sławę przyniósł mu zekranizowany "Kolekcjoner kości".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-06-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: The Final Twist
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Seria o Colterze Shaw zachwiała moim życiem, wprowadzając do niego nuty czegoś, co kocham -kryminału. Ten właśnie tom przywrócił mnie do porządku i wyrwał z okropnych szponów zastoju czytelniczego. Każdemu, co teraz tkwi w tym okropieństwie bardzo polecam pióro tego autora.
Wracając, słowem zachęty powiem także, że łamigłówki, zwroty akcji i emocje przelane na papier zawarte w tekście, przyprawiają o niemałe dreszcze. Podczas wykonywania każdej, najmniejszej, codziennej czynności myślami wędrowałam do kartek cyklu o łowcy nagród. Czekałam na moment, w którym wrócę do domu i będę mogła w niezmąconym spokoju poznawać dalsze losy Coltera, jednocześnie (nawet w pracy) spekulowałam nad tym, co będzie dalej.
Raz po raz głowę rozwalały mi przeróżne, nieoczywiste rozwiązania zagadek i pomysłowość Shawa. Główny bohater miał mnóstwo świetnych pomysłów, które większości osób, w tym mi, nawet by nie przyszły na myśl.
,,Ostatni dowód" jest jednocześnie rozpoczęciem misji Coltera, jak i jej kontynuacją. Młody Shaw podąża śladami zostawionymi przed laty przez ojca, które naprowadzają go na bardzo niebezpieczną ścieżkę, z której nie wszyscy wyjdą cali. Nasz łowca nagród w tej części także bierze na siebie odpowiedzialność za nastoletnią zaginioną dziewczynę, najprawdopodobniej porwaną. Tyle rzeczy może pójść nie tak. Jak poradzi sobie z nimi główny bohater?
Nie zaiskrzyło między nami, przeczytałam, ale bez chemii. Może winne jest to, iż nie czytałam od początku, tym samym nie poznałam tak naprawdę bohatera i jego złożonej osobowości. Nie rozczarowała mnie, płynna, odpowiednio dobrane słowa, ciekawa fabuła… czyli wszystko to, co powinno być, jednak nie tym razem. Autor nie oczarował mnie wyrazami, nie przemówił w sposób , który mnie przekonał. Chyba za dużo, za dopracowane, za gładkie, za idealne. I nie było u mnie dreszczyku emocji.
Charyzmatyczny łowca nagród prowadzący także sprawę związaną z ojcem. Do tego próbuje odnaleźć dokumenty i spotyka osobę… Chcecie więcej, czytajcie, ale namawiam do rozpoczęcia od pierwszego tomu, myślę, że w tym tkwi sekret powodzenia i zrozumienia.
Kolejność: „Gra w nigdy”, „Do jutra”, „Ostatni dowód”.
Tym samym nie neguję chęci czytania i wyrobienia własnego zdania. Jestem ciekawa Waszego głosu.
„Nigdy nie wyciągaj broni, jeżeli nie zamierzasz jej użyć”.
„Ostatni dowód” to już 3 tom serii z Colterem Shaw - niezniszczalnym łowcom nagród, surwiwalowcem, który trudni się poszukiwaniem osób zaginionych i zbiegów. Tym razem Colter oddaje się przede wszystkim sprawie, która dotyczy jego życia prywatnego - zamiast gonić za kolejną nagrodą postanawia odnaleźć ludzi odpowiedzialnych za śmierć swojego ojca i rozwikłać pozostawioną mu „w spadku” zagadkę… W związku z tym musi się zmierzyć z ogromną korporacją, która poza gigantyczną sumą ma na swoim koncie także tysiące zgonów.
Colter wyjątkowo nie pracuje sam - w jego życiu pojawia się ktoś z przeszłości, kto przybywa do San Francisco, aby go wspomóc. Ten kryminał jest wypełniony masą akcji - znajdziecie tu pościgi, gangi, handel narkotykami, zabójstwa na zlecenie i wiele więcej. Krótko mówiąc, nie ma tu miejsca na nudę, a autor nie raz was zaskoczy! I chociaż wiele się dzieje, akcja wcale nie pędzi, nie gubimy się w niej - Jeffery Deaver prezentuje całą historię w idealnym tempie, a całość czyta się niezwykle szybko!
Największym plusem tego tomu jest moim zdaniem właśnie wątek walki z ogromną korporacją. Książka pokazuje przerażające konsekwencje, do jakich prowadzić może pogoń za władzą i pieniędzmi… Kiedy dochodzimy do momentu, w którym nareszcie poznajemy treść dokumentu, którego poszukiwał ojciec Coltera, zatyka nas. Czy taka rzeczywistość jest możliwa? Czy właśnie do tego mogą doprowadzić firmy, które czują się wyjęte spod prawa? Chętnie odkryłabym przed wami wszystkie karty, wyłożyła kawę na ławę i powiedziała CO znajduje się w tym dokumencie, ale nie mogę wam psuć zabawy! Musicie dokonać tego odkrycia na własną rękę - w towarzystwie Coltera oczywiście.
Jeśli lubicie powieści sensacyjne, nieprzewidywalne zwroty akcji, tajemnicze zagadki i trzymające w napięciu pościgi - ta powieść jest dla was! To wciągająca przygoda, która przeniesie was do zupełnie innej rzeczywistości i pozwoli zapomnieć o całym świecie. Każdy tom to oddzielna sprawa, ale jak zwykle polecam zapoznać się z poprzednimi, żeby jeszcze lepiej poznać prywatne życie Coltera, a także kodeks, którym kieruje się nasz bohater. Cała seria mocno trzyma w napięciu, a ja bardzo chętnie zobaczyłabym ją na dużym ekranie!
Czy czytając książkę mieliście kiedyś wrażenie jakby wróg stał tuż za Waszymi plecami, a na plecach czuliście jego oddech?
Doświadczyłam takiego przeczucia przedzierając się przez wszystkie strony najnowszej książki Jeffery'ego Deavera #ostatnidowód, wieńczącej serię o Colterze Shaw.
Tu nie ma czasu na wytchnienie, czas pędzi i z każdą minutą ogarnia czytelnika strach i przerażenie, czy bohater zdąży uratować pewną rodzinę?
Ale od czego się zaczęło? Calter Shaw postanawia dokończyć sprawę, którą wiele lat temu rozpoczął jego ojciec. Musi odnaleźć torbę kurierską z bardzo ważnymi dokumentami, ponieważ owe mogą doprowadzić do „unicestwienia” pewnej korporacji, na koncie której jest już przypisanych wiele tajemniczych zgonów.
Otwierając pierwszą stronę czytelnik natychmiastowo wpada w wir zdarzeń, które pędzą jak szalone. To historia składająca się z mnóstwa zagadek, niewiadomych, gdzie liczy się szybkość działania. Wszystko zmienia się w zastraszającym tempie. Na szczęście łowca nagród nie działa w pojedynkę, jego współtowarzyszem w sprawie staje się osoba, której nie widział wiele lat. Z pewnością trzeba mieć stalowe nerwy, aby uporać się z takim przeciwnikiem, jaki stanął na drodze Coltera i nie tylko jego. Tutaj każdy ruch ma znaczenie, a najdrobniejsze potknięcie może spowodować opłakane, wręcz dramatyczne skutki.
Czytając tę historię można się poczuć jak na największym rollercoasterze, ogromna dawka emocji gwarantowana. Znając poprzedni tom muszę bezwątpienia stwierdzić, że ten podobał mi się znacznie bardziej, choć w książce #dojutra również nie brakowało akcji to tutaj jej zawrotność sięgnęła zenitu.
Chwilami miałam wrażenie, jakbym zatopiła się w jedną z przygód z Jamesem Bondem w roli głównej 😏 Szybka akcja, pogoń za złem, nowinki techniczne, Shaw nie pił tylko klasycznego drinka agenta 007 - martini „wstrząśnięte, nie zmieszane” 😃
Seria z Colterem Shawem już od dłuższego czasu chodziła mi po głowie i nawet w pracy co jakiś czas przewijała się przez moje ręce. W momencie, gdy dowiedziałam się, że na polskim rynku pojawi się tom trzeci serii, postanowiłam, że tak dłużej być nie może - muszę poznać tę historię. Swoją przygodę z piórem Jeffery’ego Deavera rozpoczęłam trochę od tyłu, ale jeśli to nie jest dla mnie problem, to co w tym złego? Teraz należy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy książka ta przypadła mi do gustu? Czy zachęciła do poznania poprzednich tomów? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tej recenzji.
Choć od ostatniej misji Coltera Shawa minęło kilka godzin, to już znalazł się on w zupełnie innym miejscu, by kontynuować misję zapoczątkowaną przez ojca. Nie wie on jednak, że przed nim prawdziwe wyzwanie, które okaże się bardzo niebezpieczne. Nadszedł czas, by odnaleźć torbę, która jest właściwie jedyną szansę na zniszczenie korporacji odpowiedzialnej za tysiące zgonów. Zaczyna się wyścig z czasem. Czy Colter Shaw zdoła uratować niewinną rodzinę, nim będzie za późno? Czy odkryje brutalną prawdę o niosącej śmierć korporacji?
Swoją recenzję muszę wręcz zacząć od tego, w jaki sposób została napisana ta książka. Po pierwsze, Jeffery Deaver ma bardzo dobry styl pisania, dzięki któremu książkę czyta się bardzo przyjemnie, lekko, a sama akcja jest bardzo dynamiczna. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć chwile, w których odczuwałam coś na kształt znudzenia (przestojem w akcji) czy właśnie, w których wystąpiło spowolnienie biegu wydarzeń. Uważam to za niewątpliwy plus powieści.
Główny bohater został wykreowany w sposób bardzo ciekawy. Colter Shaw z jednej strony jest postacią dość charakterną, pewną siebie i doskonale wiedzącą, co zrobić, by wszystko wyszło na dobre, jednak z drugiej odrobinę przypominał mi kogoś, kto ma już zaprogramowane w głowie konkretne działania, które musi po kolei wykonać. Myślę, że to właśnie to sprawiło, że na swój sposób polubiłam tego bohatera i zdecydowanie chcę więcej. Potrzebuję wręcz nadrobić poprzednie części, by poznać go od samej podszewki.
W książce dzieje się bardzo dużo, ale to dobrze. Czytelnik nie ma za bardzo okazji do tego, by bardziej się znudzić - jedynym wyjątkiem chyba jestem ja, o czym pisałam wyżej. Cała historia skupia się głównie na próbach odnalezienia osób odpowiedzialnych za śmierć niewinnych ludzi, a także i na próbie zapewnienia bezpieczeństwa zagrożonej rodzinie. Mamy więc tutaj do czynienia nie tylko z rozbudowanym wątkiem sensacyjnym, ale i dreszczowcem, który wciąga i wzbudza niepokój w połączeniu z oczekiwaniem na to, co w zasadzie nieuniknione.
Ostatni dowód to bardzo dobra książka, która dla mnie sprawdziła się idealnie, by zająć myśli i oderwać od trosk dnia codziennego. Dlatego też, jeżeli i Wy potrzebujecie takiej lektury, to zdecydowanie mogę polecić Wam właśnie ten tytuł. Nie mogę się doczekać lektury poprzednich tomów serii i jestem pewna, że zrobię to już niebawem.
"Ostatni dowód" to trzeci tom serii o słynnym Colterze.
Akcja rozpoczyna się kilka godzin po wcześniejszych wydarzeniach z tomu drugiego. Tym razem za wszelką cenę Share chce dokończyć misję, którą zaczął jego ojciec. Pragnie odnaleźć zaginioną torbę kurierską. Swoje poszukiwania zaczyna od biblioteki, w której nic nie odnajduje...
"Cel osiąga się krok po kroku"
Za to wpada w tarapaty, gdy okazuje się, że biblioteka była przykrywką i w jej wnętrzu mieściła się centrala BlackBridga. Dzięki swojej bystrości udaje mu się zwiać. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi mu osobą, z którą nie miał od dłuższego czasu kontaktu. "Razem odkrywają, że poszukiwany przez niego obiekt może wywołać katastrofę na ogromną skalę".
"Nigdy nie szukaj zemsty. To wbrew naturze surwiwalu. (...)
- To nie jest zemsta. Zamierzam skończyć to, co zaczął. Jego misję."
Wyczekiwałam kolejnego tomu z niecierpliwością. Przygody Coltera bardzo mnie zafascynowały..., lecz ten tom nie wciągnął mnie aż tak bardzo jak poprzedni. Nie poczułam tego dreszczyku emocji, a wiele się tu działo. Muszę przyznać, że autor potrafi tak poprowadzić fabułą by zatajona intryga ujawniła się w odpowiednim momencie. Podobają mi się również wspominane mądrości, jakie uczył go ojciec(były one również w poprzednim tomie).
Dla miłośników kryminałów, jak i twardych mężczyzn, którzy wszystkiemu podołają, polecam całą serię Jefferya Deavera. Nie będziecie się nudzić
Książka „Ostatni dowód” to najnowsza i już trzecia część cyklu z Colterem Shawem autorstwa Jefferya Deavera.
"Minęło zaledwie kilka godzin od wstrząsających wydarzeń z "Do jutra", a Colter Shaw już znalazł się w San Francisco, by podjąć się misji, którą jego ojciec rozpoczął lata temu". U mnie było podobnie. Minęła zaledwie chwila od skończenia przeze mnie drugiej części cyklu, a zabierałam się już za część trzecią.
Colterem Shaw, który jest łowcą nagród tym razem przede wszystkim skupia się na misji, którą jego ojciec rozpoczął wiele lat temu. Tym razem jednak nasz bohater nie działa sam? Kto jest tajemniczą osobą, z którą Show od bardzo dawno nie miał kontaktu? Shaw chce odnaleźć zaginioną torbę kurierską z dowodami mogącymi zniszczyć korporację odpowiedzialną za setki, a nawet tysiące zgonów. Poszukiwania przypominają trochę zabawę w kotka i myszkę z przedstawicielami firmy. Firma jednak wydała kolejny wyrok śmierci na pewną rodzinę. Tylko coś, co znajduje się w torbie, może ją uratować. Czy Colter zdąży na czas, czy uda mu się uratować rodzinę przed wydanym na nią wyrokiem śmierci? W między czasie Shaw przyjął jeszcze zlecenia odnalezienia zaginionej dziewczyny.
Po przeczytaniu wszystkich trzech książek z cyklu w dalszym ciągu "Do jutra" jest moją ulubiona częścią. Nie mniej jednak zdecydowanie cały cykl warty jest uwagi.
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i s-ka za egzemplarz książki do recenzji. Dzięki Wam miałam możliwość poznać twórczość autora i miło spędzić trochę czasu z Colterem Shawem.
Zapoznawanie się z ciekawą serią zawsze dostarcza mnóstwo emocji. Tak było też w przypadku tego cyklu, który już swoim drugim tomem wywarł na mnie wielkie wrażenie. Tania historia skupiona była na przynależności do sekty. W tym wydaniu Jeffery Deaver zabiera czytelnika w zupełnie inne fabularne doznania. Bez wątpienia ,,Ostatni dowód" jest o wiele bardziej sensacyjny niż jego poprzedniczka. Nic nie stoi również na przeszkodzie pod względem tego by zapoznawać się z nim bez znajomości poprzednich wydań z tego cyklu.
Jeffery Deaver w ,,Ostatnim dowodzie" skupił się na tym by Colter Shaw mógł poświęcić się pomszczeniu ojca. Senior rodu został zabity już jakiś czas temu w związku ze sprawą, którą również die zajmował. Colter postanowił doprowadzić ją do końca, znaleźć wskazówki zostawione przez zmarłego i jego kolegów oraz podążyć właśnie ich śladem. Colter Shaw niejednokrotnie w ,,Ostatnim dowodzie" znajdował się w wielkim niebezpieczeństwie. Czy udało mu się zakończyć to działanie z sukcesem?
Ta fabuła jest bardziej sensacyjna pod względem treści niż jej poprzedniczka. By zapoznać się z trzecim tomem serii I twórczością tego zagranicznego pisarza nie trzeba mieć przeczytanych poprzednich fabuł jego autorstwa. Jest to świetna propozycja dla miłośników wciągających sensacji oraz odbiorców, którzy przepadają za kolejnymi wydaniami tego pisarza. Nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać, gdyż jest tego warta.
Autor po raz kolejny zabiera czytelnika w emocjonującą podróż, w której towarzyszem jest naprawdę nietuzinkowy człowiek. Świadomy swoich mocnych i słabych stron, pewny swoich umiejętności, ale szanujący nauki przekazywane przez starszych (jeden z ciekawszych elementów to przytaczanie zasad, które Ashton Shaw wpoił swoim synom, np. „nie wyciągaj broni, jeżeli nie zamierzasz jej użyć” czy „nigdy nie zakładaj, że jesteś bezpieczny”). Wrażliwy na cierpienie innych i niosący pomoc potrzebującym. Taki jest właśnie Colter Shaw.
Kolejne intrygi, tym razem prowadzone na zdecydowanie większą skalę. Żądza władzy, polityka i pieniądze to czynniki, które osobno mogą być zupełnie niegroźne, ale razem tworzą mieszankę wybuchową. Być może dlatego tak dobrze się tę książkę czytało.
Właściwie od początku (w przeciwieństwie do części poprzedniej) byłam zainteresowana tym, jak potoczą się losy głównego bohatera. Deaver kilka razy w błyskotliwy sposób zaskakuje czytelnika zwrotami akcji, jednak w dwóch przypadkach odpowiedź na „problem” okazała się zupełnie przewidywalna, a szkoda.
Zdecydowanie więcej akcji i momentów trzymających czytelnika w napięciu, nieco poważniejszy problem, z którym przyszło się zmierzyć Shawowi, a jednak w ogólnym podsumowaniu trzecia część wypadła, moim zdaniem, słabiej niż druga. Po przeczytaniu „Do jutra” czułam duży niedosyt, wręcz żałowałam, że skończyłam czytać. Tutaj cieszę się, że poznałam tę historię, spędziłam w towarzystwie głównego bohatera kilka przyjemnych godzin, jednak mam poczucie, że było nieco słabiej.
Ale! To nadal dobry tytuł, który skutecznie uprzyjemni wakacyjne wieczory albo leniwe dni na plaży.
'Czasem to, co nas spotyka, podcina nam skrzydła, ale zawsze możemy znaleźć inne źródło szczęścia.'
Od miesięcy nie sięgałam po kryminały. To była naprawdę miła odmiana przeczytać coś z tego gatunku. 'Ostatni dowód' to trzeci tom serii o Colterze Shawnie i jednocześnie pierwszy, po jaki sięgnęłam. Każdy tom można jednak czytać osobno, bo są to indywidualne historie.
Początkowo trudno było mi się wczuć w klimat intryg, prywatnego detektywa, łowcy nagród i brudnych interesów. Jeffery Deaver stworzył niebanalną historię pełną zwrotów akcji i ogólnego napięcia. Colter tym razem staje przed rozwiązaniem zagadki z przeszłości, która dotyczy jego osobiście. Sytuacja jest nie tylko skomplikowana, ale również niebezpieczna ze względu na goniący go czas - jeżeli nie wyrobi się w określonym czasie, zginą niewinne osoby. Czy uda się wygrać ze śmiercią i czasem?
Mimo, że nie czułam gęsiej skórki i nie miałam przyspieszonego bicia serca podczas eskapad Coltera - to była dobra książka. Wszystkie wydarzenia były logiczne, realne i miały sens przyczynowo-skutkowy. W całej historii działo się naprawdę wiele, ale ani razu nie odczułam, aby którykolwiek z wątków został źle poprowadzony czy niewyjaśniony. Relacje między bohaterami również były utrzymane na odpowiednim poziomie i stopie tak, aby utrzymać tajemniczość całej fabuły. Wielu rzeczy się nie spodziewałam, a zakończenie było dla mnie totalnym zaskoczeniem, ponieważ absolutnie nic nie wskazywało na taki rozwój wydarzeń.
Możliwe, że miałabym inne odczucia i bardziej przeżywała akcje Coltera, gdybym znała jego wcześniejsze perypetie. Niemniej - polecam Wam tę książkę, bo sama w sobie jest dobra, a ja na pewno sięgnę po wcześniejsze tomy serii :)
Dalsze losy Coltera jeszcze bardziej mnie do niego przekonały. Ostatni dowód to świetnie skonstruowana historia, pełna napięcia, akcji i przede wszystkim walki z czasem.
Tym razem Łowca Nagród ma do rozwiązania więcej niz jedną sprawę, a do tego musi zmierzyć się z przeszłością. Jego priorytetem staje się rozwikłanie zagadki związanej ze śmiercią ojca oraz odnalezienie odpowiedzialnych osób za spowodowany śmiertelny wypadek. Po drodze podejmuje się odnalezienia zaginionej młodej dziewczyny oraz dokumentów sprzed lat, na których trop trafił już jego ojciec. W tym czasie trwa też odliczanie ostatnich godzin życia pewnej rodziny, która jest w olbrzymim niebezpieczeństwie.
Nie jest w tym wszystkim sam. Po latach zjawia się Jego brat. Tym samym tworząc duet, który podczas całej historii zapewnia moc wrażeń.
Nie wiem kiedy przemknęłam przez te czterysta stron, działo się tak wiele, akcja toczyła się w zawrotnym tempie co sprawiało, że jak najszybciej chciałam rozwiązać wszystkie zagadki wraz z bohaterami. Szczerze ta część podobała mi się jeszcze bardziej od wcześniejszej. Sam Colter wzbudził we mnie jeszcze większą sympatię i mogłabym się pokusić o rozwikłanie jeszcze nie jednej zagadki w jego towarzystwie.
Tajemnicza teczka, pościg za cennym, historycznym dokumentem, przedziwna korporacja o niemalże sekciarskich naleciałościach, śledztwo rozpoczęte przed wieloma laty stanowiące ciekawy sposób na zjednoczenie rodziny.
Zacząć chyba należy od tego, że Colter Shaw to ciekawa postać, która mocno trzyma fabułę. Zawodowo łowca nagród. Człowiek od zadań specjalnych, który jest wszędzie tam, gdzie mu płacą. Tym razem nieco nieopatrznie pakuje się w akcję, którą zapoczątkował jego ojciec dawno temu. Akcję, której celem jest uniemożliwienie pewnej korporacji wejście do polityki i – mówiąc oględnie – rządzenie krajem. Ale jest też druga sprawa, którą Colter przyjmuje, mianowicie zaginięcie pewnej młodej dziewczyny, którą Shaw ma zamiar odnaleźć i przywieźć do domu. I szczerze przyznam, że ta historia podobała mi się bardziej. Raz, że jak na standardy łowcy nagród, to nagroda nie rekompensowała kosztów całej akcji ratunkowej, a mimo to podejmuje on to wyzwanie. Dwa, że bardzo podobał mi się jego sposób działania w tej historii. I trzy, że ta sytuacja jest świetnie wykorzystana w dalszej części powieści i to jest właśnie kunszt Deavera.
Innym wymiarem jego umiejętności jest to, że właściwie nie da się opowiedzieć o wydarzeniach w powieści bez zdradzania zbyt wielu tajemnic, bo tutaj akcja powoduje reakcję, a jedno wynika z drugiego. To bardzo dobrze skonstruowany ciąg przyczynowo-skutkowy. Do tego poganiany niesamowitym tempem. Absolutnie szalonym.
To, co podobało mi się najbardziej to bohaterowie. Napisani są bardzo dobrze - od tych pierwszoplanowych po najbardziej nieistotnych. Świetne jest to, że nieżyjący ojciec Shawa staje się jednym z bohaterów, poprzez przytaczane przez syna co jakiś czas wpajane mu od dzieciństwa „zasady przetrwania”. Żyje w historiach, szczególnie w tej, której właściwie był prowodyrem. Jest przywoływany w retrospekcjach, wiemy o nim bardzo dużo dzięki innym postaciom. Takich dobrze pomyślanych jednostek jest więcej, a to się składa na swoistą bandę indywidualności.
Jeśli szukacie książki, w której dużo się dzieje, akcja goni od początku do końca, a my razem z nią nie zatrzymujemy się ani na moment, to Deaver Wam się spodoba. Jeśli szukacie powieści na wieczór, która Was wciągnie i nie pozwoli się odłożyć, to jak Wam Ostatni dowód polecam. Deaver pisze sprawnie, spójnie, konsekwentnie. Nie jest mistrzem w misternym układaniu intrygi, ale na pewno jest bardzo dobry w zaskakiwaniu czytelnika. My najpierw jesteśmy wrzucani w scenę, a dopiero później dowiadujemy się dlaczego coś się wydarzyło tak, a nie inaczej. To powoduje, że jesteśmy tak samo zdezorientowani jak pozostali uczestnicy. A przecież to właśnie kochają miłośnicy kryminałów.
"Ostatni dowód" to trzecia część przygód Coltera Shaw. Serię można czytać odzielnie, jednak najlepiej jest zacząć od pierwszej części, by lepiej poznać historię głównego bohatera.
Colter Shaw próbuje ustalić jak zginął jego ojciec. W tym celu wybiera się do San Francisco, by podjąć się misji odnalezienia torby kurierskiej, która być może zawiera dowody, które mogą zniszczyć korporację odpowiedzialną za setki zgonów.
Podąrzając za wskazówkami Shaw rozpoczyna zabawę z przedstawicielami korporacji. Nieoczekiwanie wydarzenia nabierają tempa, okazuje się, że Shaw musi ochronić rodzinę, na którą korporacja wydała wyrok śmierci. By sprostać zadaniu potrzebuje pomocy, której nieoczekiwanie udzieli mu ktoś, dz kim nie widział się od lat.. Razem dokonują odkrycia, które może wywołać katastrofę na wysoką skalę...
"Ostatni dowód" to książka inna od poprzednich części. Tutaj Autor pokusił się i poszedł troszkę bardziej w stronę sensacji. Są pościgi, gangi, mnóstwo przekrętów i akcja, której tempo nie zwalnia nawet na chwilę. Fabuła skonstruowana jest bardzo dobrze, dla osób, które nie czytały poprzednich części, Autor na początku wszystko skrupulatnie wyjaśnia. Książka wciąga, dzieje się dużo, akcja powieści jest bardzo dynamiczna i czytelnik nie ma czasu na nudę. Dla mnie to zdecydowanie najlepsza część z serii!
"Ostatni dowód" to dobrze skonstruowany kryminał z domieszką sensacji, idelany dla fanów mcnych strzelanek i pościgów. Polecam!
Główny bohater - Colter Shaw to Łowca nagród. Łapie lub odnajduje osoby w zamian za pieniądze.
Od wydarzeń z "Do jutra", minęło raptem kilka godzin, a Colter już znajduje się w San Francisco. Podejmuje się misji, którą jego ojciec rozpoczął przed laty. Musi odnaleźć torbę z dowodami mogącymi zniszczyć korporację odpowiedzialną za setki zgonów, w tym również zabicie Ashtona Shaw. Podążając za drobnymi wskazówkami, Łowca bawi się w kotka i myszkę z przedstawicielami firmy. Akcja nabiera tempa, okazuje się, że w walizce jest coś, co może uratować niewinnych ludzi od śmierci. Niespodziewanie dostaje wsparcie od kogoś z kim od dawna nie miał kontaktu. Czy uda im się ukryć cenną zawartość tak, aby nie wpadła w niewłaściwe ręce?
"Ostatni dowód" to trzeci tom trzymającej w napięciu serii o Colterze Shaw.
Nie czytałam dwóch poprzednich i momentami mam wrażenie, że ciężej było mi zrozumieć postacie. Może gdybym znała bohaterów od pierwszych części, to byłabym w stanie lepiej ocenić ich decyzje i zachowania. Ostatecznie fabuła poprowadzona jest w taki sposób, że zrozumiemy wątki bez znajomości wcześniejszych wydarzeń. Polecam jednak lekturę tej serii zacząć od początku.
Jeffery Deaver cieszy się ogromną sławą na całym świecie. Jest autorem bestsellerowych thrillerów. Mimo, że to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością - uważam je za udane. Akcja na samym początku trochę mi się dłużyła, lecz dałam jej szansę, później było już tylko lepiej. Trzyma w napięciu i ma mnóstwo nieoczekiwanych zwrotów. Dotyczy fascynującego wyścigu z czasem w celu uratowania ludzi, czym momentami przysparza czytelnikowi gęsiej skórki. Ciekawie poprowadzone są również dodatkowe wątki. Większość z nich ma ze sobą powiązania, o czym często dowiadujemy się dopiero po chwili. Autor niejednokrotnie wodzi nas za nos. Gdy już sądzimy, że wiemy co się wydarzy, nagle sprawy zmierzają w zupełnie innym kierunku.
Podsumowując uważam, że spędziłam miło czas podczas jej lektury, lecz jeśli miałabym możliwość ponownego wyboru to zaczęłabym czytanie od pierwszego tomu.
Moje serce zapłakało za thrillerem/kryminałem! Więc w ramach przeprosin, proszę - "Ostatni dowód".
Oczywiście, znając swoją naturę do "o nie jeżeli to nie jest pierwszy tom serii, to ja dziękuję bo..." opierałam się przed przyjęciem książki do recenzji. Jednak dostałam słowo, że nie będzie to miało wpływu na mój odbiór książki.
I? Na szczęście okazało się to prawdą!
"Ostatni dowód" to trzecia część serii i autor pokusił się o małe nakreślenie sytuacji z poprzednich tomów. Każdy tom serii to odrębna sprawa.
I mimo, że znajomość poprzednich tomów nie jest wymagana, to po przeczytaniu "Ostatniego dowodu"czuję się tak zachęcona, że z przyjemnością zaopatrzę się w poprzednie części.
To sprawnie poprowadzony thriller/kryminał. Nie ma rozpraszających elementów, tempo jest odpowiednie, a fabuła wciągająca. Historia jest wielowątkowa, a każdy wątek rozbudza w czytelniku ciekawość. Nic, tylko zaopatrzyć się w zimne napoje (uff jak gorąco) i dać porwać książce.
Udało się autorowi zwieść mnie i utrudniać rozgryzienie prywatnie prowadzonego śledztwa.
Książka nie jest zbyt obszerna, a przez stale rozwijającą się akcję, ciężko jest ją odłożyć przed zakończeniem.
Mogę to śmiało przyznać - polubiłam się z tą książką!
Colter Shaw, najlepszy w swoim fachu łowca nagród, tym razem działa w San Francisco. Jego celem jest dokończenie sprawy korporacji BlackBridge, którą jego ojciec, Ashton, podejrzewał o nielegalne interesy na szeroką skalę. Aby zatrzymać falę przestępstw, do których uciekają się członkowie organizacji, Colter musi stanąć oko w oko z niezwykle niebezpiecznymi ludźmi. To nie jest zwykła walka o nagrodę. Tu na szali leży życie i bezpieczeństwo wielu osób.
Niespodziewanie na drodze Coltera pojawia się postać z przeszłości. Przyzwyczajony do prowadzenia akcji w pojedynkę, nasz bohater musi oswoić się z myślą, że tym razem bez pomocy się nie obejdzie.
Jeffery Deaver zabiera nas w pełen emocji wyścig. Niestety jest to wyścig z czasem, a kosztem przegranej jest życie całej rodziny. Shaw musi najpierw poznać tożsamość osób, na których zabicie wydano zlecenie. Żeby ocalić rodzinę, musi działać szybko i zdecydowanie. Do śmierci niewinnych osób pozostało zaledwie kilkadziesiąt godzin.
Jednocześnie musi on odnaleźć dokument, na którym zależy także zabójcom jego ojca. Bezwzględni mordercy nie cofną się przed niczym, by chronić swoje szemrane interesy. Czy Colter zdoła rozszyfrować tajemnicze wskazówki pozostawione przez ojca i tym samym zatrzymać falę niepotrzebnych śmierci?
Doskonale poprowadzona akcja, przez cały czas trzymająca w napięciu. Deaver jak zwykle potrafił mnie zaskoczyć. Zafundował czytelnikowi to, co uwielbiam w jego twórczości. Kiedy kilkadziesiąt stron przed końcem książki jestem pewna, że już wszystko stało się jasne, nagle bum! i znowu wszystko staje na głowie.
Smaku książce dodaje również nienachalnie wprowadzony wątek prywatnego życia bohatera. Daje to szerszy wgląd w jego osobę, pozwala lepiej zrozumieć podejmowane przez niego działania. Mimo, iż jest to trzeci tom serii, można go z powodzeniem czytać jako niezależną książkę. Autor, wprowadzając postacie z przeszłości, wyjaśnia bowiem, jaką rolę odgrywają one dla bieżących wydarzeń.
Miłośnicy kryminałów odnajdą tu spory kawałek naprawdę wartościowej powieści. Przy "Ostatnim dowodzie" nie sposób się nudzić. Wszystko dzieje się szybko i równie szybko ulega zmianom. Zdecydowanie muszę nadrobić lekturę pierwszego tomu serii!
Ostatni dowód - Jeffery Deaver Minęło kilkanaście godzin od zakończenia wydarzeń w "do jutra", a Colter Shaw już jest w drodze do San Francisco, gdzie chce rozwiązać zagadkę tajemniczej torby kurierskiej i udowodnić, że ojciec miał rację. Chce udowodnić że korporacja, jest winna wielu zgonów. Czy uda mu się znaleźć tajemnicze "coś" co może być źródłem nie tylko problemów ale i złagodzenia sytuacji? Nieoczekiwanie zacznie pomagać mu ktoś, kogoś zupełnie się nie spodziewał spotkać na swojej drodze. Czy wspólnie uda im się osiągnąć cel, bawiąc się z kotka i myszkę z bossami korporacji ? Czy San Francisco okaże się rozwiązaniem zagadki ? A zaznaczone punkty na mapie okażą się celnym tropem i ważną wskazówką? "Ostatni dowód" to trzecia część przygód o łowcy nagród Colterze Shaw. Jak ktoś nie czytał poprzednich części, to autor zgrabnie do nich nawiązuje, ale mimo wszystko jeśli ktoś nie czytał wcześniejszych części, to może mieć delikatny problem w rozeznaniu się w sytuacji "co, kto ,gdzie i czemu". Dlatego zalecam jednak czytać serie po kolei. Ostatnia część ktora przynosi nam wiele odpowiedzi na nurtujące pytania. Dowiadujemy się wszystkiego co wcześniej było nierozwiązane. ta część zdecydowanie bardziej jest sensacyjna, mamy więcej akcji i bardzo dużo się dzieje. Ze strony na stronę zdarza się, że sprawy przybierają taki obrót o 360 stopni i zastanawiamy się co będzie dalej i jak Colter z tego wyjdzie. Przyznam szczerze, że trochę mnie zaczęło irytować to jaki on jest "iniemamocny". Generalnie wszystko było logicznie wyjaśnione i opisane, ale czasami aż mówię "jakim cudem jest to możliwe". Autor stworzył niebanalna historię, która może porwać czytelników. Zdecydowanie będę sięgać częściej po twórczość autora. A oceniając dwie części o Colterze Shaw to Do jutra bardzo przypadła mi do gustu, zdecydowanie bardziej niż ostatni dowód. A i relacja bohaterów zdecydowanie na plus. Podsumowując jako całość. Bardzo dobrze skonstruowany tak thriller psychologiczny z elementami sensacji. Idealny dla konesera gatunku. Polecam !
Współpraca - Wydawnictwo Prószyński i S-ka #zaczytanablondynka
Ostatni dowód to trzecia część serii o Colterze Shaw. Nie czytałam poprzednich części, nie przeszkadza to w znajomości lektury. Wszystko było dla mnie jasne i zrozumiałe, choć miałam wrażenie że za mało o znam bohaterów, że warto byłoby przeczytać również wcześniejsze tomy.
Shaw podąża za tropami, które zostawił jego ojciec. Jego zadaniem jest odnaleźć dowody, które ukrył jeden z byłych pracowników korporacji, gdyż stał się zagrożeniem, ponieważ zebrane przez niego dowody mogą świadczyć o przestępczej działalności firmy.
Książkę czytało mi się bardzo fajne, akcja toczyła się w fajnym tempie. Choć to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, to język i styl bardzo przypadł mi do gustu.
Niecodzienna akcja, intrygi, tajemnica powodują, że jest to na prawdę dobry kryminał. Niektórych rzeczy można się domyślić ale niektóre w zakończeniu bardzo mnie zaskoczyły, co oczywiście jest wielkim plusem.
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Ostatni dowód, której autorem jest Jeffery Deaver. Jest to trzecia część przygód łowcy nagród Caltera Shaw. Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej ani o tej serii, ani o jej autorze. Nie stanowi to jednak problemu, gdyż Jeffery Deaver na wstępie przedstawia po krótce wydarzenia z poprzednich tomów. Na kartach powieści znajdują się również liczne odwołania do przeszłości głównego bohatera, co pomaga nam lepiej go poznać. A jest to o tyle istotne, że sprawa przedstawiona w Ostatnim dowodzie ma dla głównego bohatera charakter osobisty. Colter Shaw podjął się bowiem misji, którą lata temu próbował zrealizować jego nieżyjący już ojciec Ashton. Zadanie polega na odnalezieniu torby kurierskiej. Shaw początkowo nie zdaje sobie sprawy jak istotna jest jej zawartość. Pikanterii wydarzeniom dodaje fakt, że przez dokumenty znajdujące się w torbie życie straciło wiele osób, w tym ojciec Coltera. Co więcej dowody, które są przez niego poszukiwane mogą pogrążyć organizację BlackBridge, której przedstawiciele mają na rękach krew tysięcy osób. Niespodziewanie do łowcy głów dołącza człowiek, z którym bohater nie miał kontaktu od śmierci ojca. Czy tajemniczy partner na pewno ma dobre intencje? Czy Shaw odnajdzie torbę kurierską i co zrobi z jej zawartością jeśli mu się to uda? Odpowiedzi czekają na kartach powieści. Przyznam szczerze, że Ostatni dowód jest książką ciekawą i ma szybkie tempo akcji. Wydarzenia są spójne, a autor dopracował każdy najdrobniejszy szczegół. Ciężko książkę zakwalifikować do kategorii kryminałów. Myślę, że jest to raczej powieść sensacyjna z dużą ilością wątków. Lektura zachęciła mnie do sięgnięcia po inne dzieła autora.
,,Ostatni dowód” Jeffery Deaver.
Jest to trzeci tom sensacyjnej serii ,,Colter Shaw”. Ja oczywiście jak to ja po raz kolejny zabieram, się za coś od tylca strony więc już uprzedzam nie czytałam poprzednich części. A właściwie ta książka jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autora.
Mówię o tym, gdyż uważam, że na pewno ma to wpływ na moją ocenę całej lektury. Jednak po kolei.
Fabuła książki jak najbardziej zezwala na to, by traktować tę powieść jako osobną historię, która zresztą intryguje zawiłościami, tajemnicami i zagadkami.
Samo tempo akcji mnie zaś nie powaliło. Momentami czułam się przez nie znużona. Całość ratowało kilka zawrotów akcji, które jednak nie pozwoliły mi oderwać się od lektury.
Co się zaś tyczy bohaterów. Ja niestety nie potrafiłam ich wyczuć. Nie przekonali mnie do siebie. Tutaj jednak ponownie zwrócę uwagę, iż tak naprawdę ja nie poznałam ich za dobrze. Myślę, że zupełnie inaczej czułabym, się jakbym tę serię zaczęła czytać od pierwszego tomu. Szczerze będę więc wam to doradzać.
Ostatecznie oceniając, całokształt ta książka nie była zła. Styl autora jest jak najbardziej przystępny dla czytelnika. Sama fabuła jak pisałam, wyżej była ciekawa i wciągająca. Było wiele wątków, które mi się spodobały. Jednak w trakcie czytania miałam także poczucie niedosytu, które według mnie wynika właśnie z braku znajomości poprzednich tomów.
Nie wiem, czy sięgnę po inne dzieła autora. Jednak nikomu nie będę tego odraczać.
Zachęcam do samodzielnej decyzji
Jeffrey Deaver to autor wielu thrillerów. Już jego pierwsza powieść "Kolekcjoner kości" stała się bestsellerem i została zekranizowana.
"Ostatni dowód" to trzeci tom nowej serii, który możecie czytać, nawet jeśli nie znacie poprzednich części. Tym razem Colter Shaw udaje się do San Francisco. Jakiś czas temu mężczyzna znalazł ukryty list, napisany przez zmarłego ojca, który prowadził swoje prywatne śledztwo dotyczące firmy BlackBridge. Przypłacił to życiem. Colter chce dokończyć jego misję. Musi znaleźć torbę kurierską, w której znajdują się dowody. W czasie wykonywania zadania musi uratować rodzinę, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Na szczęście nie będzie sam.
Jego pomocnikiem będzie....Oczywiście, że wam nie zdradzę 😉
Historia Coltera Shawa wciąga i trzyma w napięciu od pierwszych stron.
Bohater lubi wspinać się po skałkach i jeździć na motorze. Zagrożenie ocenia w procentach. Jest nieustępliwy i piekielnie inteligentny. Ma odwagę, upór i determinację. Chce dokończyć sprawę i wyeliminować wrogów, którzy zagrażają jego rodzinie.
"Ostatni dowód" to mrożący krew w żyłach thriller. Nie brakuje w nim ucieczek, pościgów, trupów, gangów, korupcji i polityki.
Znajdziecie też kilka wątków dotyczących dzieciństwa Coltera, a także jego relacji z rodziną. Nie pomińcie sceny z lawiną, jest fenomenalna.
Książka ma szybkie tempo, jest pełna zwrotów akcji. Dynamiczna fabuła sprawia, że szybko i przyjemnie się ją czyta.
Jeśli potrzebujecie adrenaliny w swoim życiu lub chcecie historii, która wami wstrząśnie, to serdecznie polecam.
"Ostatni dowód" to thriller z najwyższej półki, przy którym nie sposób się nudzić.
Zacznę od tego, że jest to 3 tom przygód o Colterze Shaw - czemu o tym piszę? Ano dlatego, że owszem, można czytać ją jako odrębną książkę, ale nie polecam. Zdecydowanie fajnie jest zacząć po kolei, żeby znać losy bohatera trochę szerzej.
Autor przywołuje niektóre informacje, by uzupełnić wiedzę dla osób, które nie czytały, ale nie oszukujmy się, co się samemu przeczyta to inaczej zupełnie się odbiera!
Dla szybkiego przypomnienia tomy prezentują się następująco:
Gra w NIGDY.
Do jutra.
Ostatni dowód.
W tej części Shaw kontynuuje sprawę, którą rozpoczął niegdyś jego ojciec… Nie jest w tym jednak osamotniony, bo (bez spoileru!) pojawia się ktoś, kto mu w tym znacznie pomoże. Jest to jednak postać, która wprowadza lekki niepokój do czytania. Nie wiemy do końca, czy można jej zaufać, skąd nagle się wzięła i dlaczego w zasadzie właśnie teraz - a czy będzie to wyjaśnione, to musicie przeczytać sami.
Jeśli lubicie powieści sensacyjne, bo zdecydowanie tak to odebrałam, szybką akcję, jeszcze szybsze motory, pościgi, szukanie winnego, gangi i niebezpieczeństwo, które czai się za każdym rogiem - to książka dla Was!
Jeśli lubicie bohaterów, którzy są mocno wykreowani, mają swoją „przeszłość”, są osobami z sumieniem - polecam.
Niesamowicie spodobało mi się wspomnienie „lawiny”, gdzie Shaw skradł całe show (taka gra słowna).
Na koniec nawet lekko się wzruszyłam :)
Moja ocena to 8/10.
Uwielbiam film „ Kolekcjoner kości ”, to jeden z moich ulubionych thrillerów amerykańskich. Został nakręcony na podstawie książki Jeffery'ego Deavera o tym samym tytule i to właśnie ten fakt skusił mnie do sięgnięcia po trzeci tom serii z Colterem Shaw „ Ostatni dowód ”, autorstwa tego pisarza.
Shaw, łowca nagród, zajmujący się poszukiwaniem zaginionych ludzi, tym razem mierzy się z osobistym wyzwaniem, które zapoczątkował jego ojciec. Chodzi o odnalezienie torby kurierskiej z dowodami, które mogą zlikwidować korporację BlackBridge, odpowiedzialną za tysiące zgonów.
„ Ostatni dowód ” zaczął się bardzo obiecująco. Do połowy czytałam tę książkę z dużym zaciekawieniem, jednak później coś zaczęło się psuć. Samo tempo i prowadzenie fabuły było poprawne, ale w pewnym momencie zaczęłam się po prostu nudzić, przestała ta historia wzbudzać we mnie emocje. Może ma to związek z faktem, że nie znam poprzednich tomów, może wtedy spojrzałabym na tę pozycję z szerszej perspektywy i łatwiej byłoby mi się w nią wczuć.
Na szczęście całość ratuje postać Coltera. Ten charyzmatyczny surwiwalowiec, przebiegły, ale nadzwyczaj wnikliwy detektyw, nadaje tej historii charakteru. Shaw kojarzy mi się z bohaterami starego kina akcji, za którym swoją drogą bardzo przepadam. Nieustraszony, analizujący, do każdej trudności podchodzący ze stoickim spokojem. Jestem nim zachwycona. Sprawa odnalezienia torby kurierskiej jest dla niego osobista, szuka prawdy, może nawet zemsty, ale na pewno sprawiedliwości po tym, jak jego ojciec zginął z rąk agenta pracującego dla BlackBridge.
Widać na kartach tej powieści, jak duże jest doświadczenie pisarskie Deavera i, że nie bez przyczyny cieszy się międzynarodową sławą jako autor thrillerów. Jego pióro ma klasę, nie ma w nim przekombinowania, warstwa językowa trzyma wysoki poziom. Czyta się tę książkę bez większych zgrzytów, co w dużej mierze jest zasługą tłumacza.
Polecam zapoznać się z tą lekturą, aby wyrobić swoje własne zdanie. Ten cykl ma duże grono fanów, niestety ja nie do końca się w tej pozycji odnalazłam. Jednak sięgnę po porzednie tomy, gdyż jestem ciekawa przygód Coltera, charyzmatycznego detektywa.
Dobrze nie otrząsnąłem się po drugim tomie, który bardzo mi się podobał a już jest trzeci. Trzymającej w napięciu serii o Colterze Shaw Łowcy Nagród.
🌟Na początku książki autor przypomina co działo się w poprzednich tomach. Więc można uznać że jest to osobna książka i jeśli ktoś ma akurat chęć zacząć czytanie od Tomu trzeciego to bez problemu odnajdzie się w fabule. Aczkolwiek ja osobiście wolę zaczynać od początku. Ale kto jak chcę.
🌟"Tu na razie jest ściernisko ale będzie San Francisco " jak mawiał klasyk 🤣
Akcja książki tym razem rozgrywa się w San Francisco
W tym tomie, Colter stara się do końca wyjaśnić zagadkę związaną z jego ojcem Ashtonem. Musi znaleźć torbę kurierską z dowodami mogącymi zniszczyć korporację odpowiedzialną za setki, a nawet tysiące zgonów.
To niestety nie jest łatwa sprawa, zupełnie inna niż takie które Colter prowadził by zdobyć nagrodę. Na tym się nie znał, więc będzie potrzebował pomocnika, kto nim będzie? Tego Wam nie zdradzę.
🌟W tak zwanym międzyczasie, zajmuję się też tym co najlepiej potrafi, czyli odnajdywaniem osób w zamian za nagrodę. Tym razem to sprawa zaginięcia młodej dziewczyny Tessy. Colter jest silny, dobrze wyszkolony przez ojca surwiwalowca. Potrafi się bardzo dobrze posługiwać bronią, jeździć samochodem czy motocyklem. Potrafi myśleć i zawsze trzyma się zasad które uczył go ojciec.
🌟Ogólnie w tej książce dużo się kręci wokół tematów bogatych korporacji i gangów jedną z nich jest BlackBridge z którą Colterowi, mówiąc delikatnie będzie trochę nie po drodze. Jest tu pełno zwrotów akcji i wyścig z czasem.
🌟Autor wraca też do historii relacji rodzinnych z dzieciństwa, Coltera jego ojca Ashtona i rodzeństwa. Autor kolejny raz mnie nie zawiódł, czytało się lekko, szybko i przyjemnie. Już się nie mogę doczekać kolejnej części, w USA już jest. Teraz tylko czekać na tłumaczenie u nas.
🌟Moja ocena to 🌟4. Szczerze polecam całą serie. @lukasz_czyta Instagram.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za książkę do recenzji 🙌
Nie jest to klasyczny kryminał chociaż nieboszczyków i morderców w powieści nie brakuje. Dla mnie to książka sensacyjna z bohaterem, który gotowy jest do wielu wyrzeczeń, żeby uratować bodaj jedną osobę. Idealista, który potrafi przetrwać w każdych warunkach, wybrnąć z każdych opałów. Jakby był człowiekiem z żelaza. Tym razem Colter Shaw postanawia dokończyć misję, której podjął się jego ojciec i z tego też powodu przedwcześnie musiał zginąć. Napięcie rośnie proporcjonalnie do przeczytanych stron, emocje buzują a atmosfera jest tajemnicza i mroczna jednocześnie. Pojawia się dawno zaginiony brat Coltera i pomaga mu w wykonaniu aktualnego zadania. Zła co prawda nie udało się zgasić w zarodku i kilka osób musiało zginąć ale ostatecznie zostało pokonane. Sięgając po książki Deavera można być pewnym, że dostarczy wielu emocji i spełni pokładane w nich nadzieje. Dobrze się czyta a i Colter daje się polubić.
Dziś przybliżę wam trzeci tom serii, której głównym bohaterem jest Colter Shaw, a mianowicie ,,Ostatni dowód" .
Do czytania książki przystąpiłam z wielkimi nadziejami, ponieważ poprzedni tom bardzo przypadł mi do gustu!
Fabuła książki rozgrywa się zaraz po zakończeniu wydarzeń związanych z sektą, dzięki czemu czytelnik nie czuje się zagubiony.
Tym razem Colter skupia się na wskazówkach pozostawionych przez ojca, które mają doprowadzić go dowodów obciążających jedną z największych amerykańskich korporacji. Jak na Deaver'a przystało nie jest to jednak jedyny wątek akcji.
Colter przyjmuje również zlecenie od zrozpaczonej matki, która próbuje odnaleźć zaginioną córkę.
Książka (tak jak poprzednie) jest bardzo dobrze przemyślana. Trzyma w napięciu miedzy innymi ze względu na fakt, że pojawia się w niej wiele zwrotów akcji. Tak jak poprzednią część, także i tą czytało mi się bardzo dobrze.
Wielkie brawa należą się autorowi za kreację głównego bohatera. Colter Shaw to postać, która wzbudza sympatię i zaufanie. Jego umiejetność analizy sytuacji, spokój i inteligencja są godne podziwu.
Kolejnym świetnym zabiegiem jest łączenie przez autora przeszłości z wydarzeniami bieżącymi. Każda rada, której Colter nauczył się od ojca, pozwala mu wybrnąć z wielu podbramkowych sytuacji.
Cieżko jest jednoznacznie stwierdzić, który tom serii jest według mnie najlepszy. Każdy ma świetną fabułę, ale jest na swój wyjątkowy.
Jeśli jesteście fanami książek trzymających w napięciu do ostatniej strony, to musicie sięgnąć po tą serię!
Wydarzenia w 3. tomie rozpoczynają się niedługo po zakończeniu 2. części serii. Colter Shaw, który żyje ze zdobywania nagród za odnalezienia zaginionych osób, tym razem zajmuje się sprawą bardziej osobistą. A sprawa ta prowadzi do tajemnic korporacji, które mogą nadszarpnąć jej dobre imię. Wiąże się też z pewną rodziną, do której egzekucji zostało kilkadziesiąt godzin.
Jak słyszę korporacja to myślę - lubię takie klimaty! Cóż za zdziwienie mnie dotknęło, gdy okazało się, że akcja tej powieści wcale się nie rozgrywa w biurach i nie polega na wykradaniu informacji lub tym podobnych rzeczach, ale dzieje się "w terenie", czyli tak jak poprzednie tomy. No cóż, pierwsze rozczarowanie, bo nastawiłam się na coś innego, ale na tym rozczarowań koniec. Bardzo podobało mi się, że w tym tomie autor nawiązał do ojca Coltera i zagadki jego śmierci, lubię takie motywy wracania do przeszłości.
Na okładce zobaczycie informację, że jest to najlepszy tom serii. Nigdy czemuś takiemu nie wierzę, ale tu możecie zaufać, bo rzeczywiście jest to najlepsza część. Najwięcej tu akcji, która rozkręca się już na początku książki, a jej zwroty nie pozwalają nam książki odłożyć. Nie pozwalają na to też rozdziały, które ucinają się w takich momentach, że musimy czytać dalej, żeby wiedzieć co spotkało naszego bohatera. No i to odliczanie godzin do egzekucji rodziny - majstersztyk, czytamy i wraz z Shawem próbujemy rozwikłać zagadkę i ocalić tych ludzi. ASAP.
Ta powieść to dobra rozrywka, świetnie się bawiłam i mam nadzieję, że kolejne tomy (o ile powstaną) będą jeszcze lepsze.
Czasem wystarczy chwila, aby wszystko, co masz, co było dla ciebie ważne, zniknęło. Odleciało jak najpiękniejszy ptak i zostawiło w tobie popłoch i ból.
Podróże naszego bohatera nie zwalniają tempa. Mija dosłownie kilka chwil, a on wyrusza w następną podróż.
Dzięki takiemu minimalnemu przeskokowi czasowemu nie odczuwamy rozpiętości między tomami.
Jak powiem ponownie, że książkę czytało mi się bardzo przyjemnie to będzie to nieodpowiednie.
Autor skrupulatnie dba o każdy szczegół, dopracowanie fabuły i akcję, która posuwa się do przodu, nie dając nam się nudzić.
W kolejnym tomie pisarz pokazuje nam, jak ważne są w naszym życiu różne wartości. Jak szybko można się w nich zatracić i zapomnieć o własnym sobie. Teraz na tapetę wziął pogoń za pieniądzem i władza. Walka z ogromną korporacją, która zapoczątkował jego ojciec.
Autor po raz kolejny dawkuje nam adrenalinę w formie liter. Kolejne przygody bohatera sprawiają, że rozpoczyna się wyścig z czasem, więc akcja też nie jest mozolna.
Dużo wątków sprawia, że czytelnik nie ma szansy na nudę, bo każdy z jego kroków śledzi z nieskrywana ciekawością.
Coltera Shaw można przyrównać do takiego Jamesa Bonda. A czy my nie lubimy przygód naszego agenta 007? Fani lubiący niebezpieczną akcję i szybką jazdę na pewno świetnie się wczują w książkę.
Mija kilka godzin od wydarzeń z poprzedniego tomu. Po odnalezieniu dokumentów ukrytych przez ojca Colter wyrusza do San Francisco. Trafia do domu w którym Ashton wraz z kolegami próbował odnaleźć zaginioną torbę kurierską. Dostarczone mapy i wskazówki przez ojca mają mu pomóc w kontynuowaniu misji. Po piętach drepczą mu jednak przedstawiciele BlackBridge. Zawzięci i nieustępliwi szukają tego samego by móc to wykorzystać w swoich niecnych planach. Nieoczekiwanie Shaw zyskuje sprzymierzeńca w wyścigu o znalezienie zaginionych dowodów. Jest to osoba której nigdy by się nie spodziewał. W międzyczasie przyjmuje zlecenie na odnalezienie zaginionej dziewczyny. Czy Colterowi uda się wyprzedzić przeciwnika ? Kto pierwszy znajdzie torbę ? Co takiego tam jest że jest to warte życia człowieka ? I czy zaginiona dziewczyna się znajdzie ?
Zaskakująca i wciągająca tymi słowami mogę opisać trzeci tom przygód o Colterze Shaw. Kolejny raz jestem pozytywnie zaskoczona głównym bohaterem. Świetnie wykreowany, inteligentny i nieprzewidywalny. Potrafi przewidywać ruchy przeciwników i ich przechytrzyć. W prawdziwym życiu przydał by nam się taki człowiek. Czytałam z zapartym tchem żeby tylko dowiedzieć się o co chodzi. W pewnych momentach myślałam że już rozgryzłam sytuację jednak autor wyprowadził mnie w pole. Jestem pod ogromnym wrażeniem bardzo dopracowanej fabuły. Nie mam poczucia że zmarnowałam czas na tą książkę. Wręcz przeciwnie.
Małym, sennym miasteczkiem wstrząsa seria tragicznych wydarzeń. Kilkunastoletni Garret, znany z odrażającego, dziwacznego hobby - hodowli owadów...
Druga część pełnej tajemnic i zwrotów akcji serii o Colterze Shawie.Podczas pogoni za dwoma młodymi mężczyznami oskarżonymi o straszliwe przestępstwa,...
Przeczytane:2022-08-16, Ocena: 6, Przeczytałam,
Tym razem Colter kontynuuje misję swojego ojca, odnośnie znalezienia dowodów przeciwko korporacji odpowiedzialnej za setki, a nawet tysiące zgonów. Przy okazji trafia na coś co...nie powinno zostać odnalezione. W misji towarzyszy mu pewna osoba, która pojawia się zupełnie niespodziewanie (no dobra, czytając drugą część byłam pewna, że w kolejnej ta osoba się zjawi).
Ale to nie jedyna sprawa zaprzątająca głowę Colterowi. Nieoczekiwanie znów pojawia się okazja do odebrania nagrody za odnalezienie uprowadzonej kobiety, a w tle wciąż rozgrywa się walka o ocalenie pewnej rodziny.
Ogólnie rzecz ujmując - znów dużo się dzieje. To wyścig z czasem, któremu towarzyszą częste zwroty akcji. Lektura trzyma w napięciu i ciężko jest ją odłożyć bez przeczytania "jeszcze tylko jednego rozdziału".
To było moje drugie spotkanie z tym bohaterem. I pewnie uważni czytelnicy zastanawiają się teraz jak to...3 część a drugie spotkanie? Ano część z Was pewnie pamięta, że nie czytałam pierwszej części i, jak się okazuje, ponownie nie jest to zupełnie potrzebne. Mamy wtedy oczywiście pełny obraz i wiedzę o przeszłości Coltera jednak w trzecim tomie ilekroć była mowa o bohaterach czy sytuacjach z poprzedniego, to od razu było pokrótce wyjaśnione o co chodziło. Dzięki temu można te książki czytać niezależnie, choć owszem warto zachować chronologię.
Polecam całą serię!