Orle Gniazdo

Ocena: 4.8 (5 głosów)

Nikt nie wie, co stało się z rodzicami dziewiętnastoletniej Kimberly. Dwa lata temu po prostu zniknęli, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Od tej pory dziewczyna odzyskuje spokój, zamieszkując u swojej przyjaciółki, jednak nie może pozbyć się dręczących ją w nocy koszmarów. Te powtarzają się, a w swych sennych wizjach nastolatka widzi tajemnicze drzwi i orła. Czyżby rodzice chcieli jej coś przekazać? Czy szukają sposobu, by naprowadzić ją na rozwiązanie zagadki ich zniknięcia?

A może Kimberly popada w obłęd? Ktoś jej grozi, zaczyna robić się niebezpiecznie, jednak nikt poza nią nie dostrzega dziwnych zdarzeń, które mają miejsce w jej życiu.

Przeczytaj pamiętnik nastolatki, dowiedz się, kim jest Caleb, co stało się w bibliotece, jaką tajemnicę skrywają bunkry i do czego pasuje pewien klucz.

Czy rodzice Kimberly odnajdą się?

Informacje dodatkowe o Orle Gniazdo:

Wydawnictwo: Nowoczesne
Data wydania: 2022-01-14
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN: 9788366533516
Liczba stron: 165
Język oryginału: polski

Tagi: chłopak Orły rumunia zaginięcie

więcej

Kup książkę Orle Gniazdo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Orle Gniazdo - opinie o książce

Przeważnie jest tak, że u występujących debiutujących młodych pisarek bywa niełatwy w początkującej ocenie odbiór, gdyż dopiero zaczyna się ich przygoda z pisaniem lub kończy z powodu nieudanego debiutu, szybkiego zniechęcenia do pisania lub braku pomysłu na dalszy ciąg do powstania kolejnej książki bądź też cyklu.

Weronika Krakowska spowodowała, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech, ale również i emocje, ponieważ tworząc, historię o losach młodej bohaterki mającej 19 lat stworzyła odpowiedni w niej młodzieńczy klimat, który tak mocno lubię u debiutujących pisarek.

Nie każdy na sam początek zdecydowałby się napisać książkę w formie pamiętnika, a ''Orle Gniazdo'' tak właśnie została napisana. Uważam, że to bardzo pomysł ze strony autorki, aby zastosować swoją autorską kreatywność, by móc stwierdzić, że się jej podobało i mogłaby wciąż nadal kontynuować pisanie z użyciem opisu pamiętnikarskiego, który kiedyś prowadził nie jeden czytelnik.

Poznając, twórczość debiutującej Weroniki Krakowskiej można od razu zauważyć, że obraca się w świecie ludzi młodych, lubi zwracać uwagę na wygląd, styl, kolorystykę. Podoba mi się właśnie to u niej występująca niezwykłość trafności oceniania danej sytuacji, w jakiej znajdują się bohaterowie, używając, delikatnego z czasem w wypowiedzianych dialogach języka nadając mu, chwilami zbyt odważnego charakteru. Dodaje jej to takiego pisarskiego ostrego w odbiorze smaku, ale widocznie może stanowić motoryczną siłę do działania w tworzeniu pojawiających się nowych bohaterów, którzy są sympatyczni, otwarci, a z czasem zagadkowi pod względem osobowości charakterów.

Każdy możliwy do przeżycia dla Kimberly dzień w pamiętniku do łatwych nie należy. Autorka w całościowym odbiorze czytelniczym chce się z tą historią podzielić, być świadkiem wielu interesujących wydarzeń, które stanowią, uważam interesujący początek będący z czasem kryminalną przygodą mogącą zmienić wiele w życiu każdego z bohaterów zmagających się z problemami takich, jakie my mamy na co dzień.

Książka ta nie posiada rozdziałów. Z tytułu książki zostały zamieszczone informacje na temat autorki.

Czy Kimberly zaufa swojej intuicji, co jej daje pisanie, czy ma prawdziwych przyjaciół, czy znajdzie swoją prawdziwą miłość i rodziców i co oznacza, nadane książce tytułowe orle gniazdo należy się, o tym przekonać czytając tę książkę?.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Weroniki Krakowskiej uważam za udane.

Link do opinii

Czy kiedyś przyśniło się wam coś co was przeraziło? Kimberly, bohaterkę powieści „Orle gniazdo” dręczą koszmary. Zaczęły się, kiedy zniknęli jej rodzice. Czy są efektem przeżytego stresu? A może ktoś chce się z nią skontaktować przez sen? Kim zaczyna zastanawiać się, czy nie popada w obłęd. Otrzymuje groźby, a w jej otoczeniu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Tylko, że nikt inni tego nie dostrzega. Coś ewidentnie jest nie tak. Pytanie tylko, czy z nią, czy z ludźmi, którzy ją otaczają?

Książka została napisana po części w formie pamiętnika, ale momentami przypomina tradycyjną powieść z narracją pierwszoosobową. Kim pisze pamiętnik i to za jego pośrednictwem dowiadujemy się, co jej się przydarzyło. Tylko pisze go w taki sposób, jakby autorka książki zapominała, że ma to być pamiętnik. Chociażby dialogi. Spisywanie wspomnień ma raczej formę opisową. Dialogi występują sporadycznie, a w „Orlim gnieździe” trochę ich znajdziemy.

Taka forma może wydawać się wygodna dla autora. Bohater może paplać o czym chce, w końcu to jego pamiętnik. Tylko czy ta paplanina zaciekawi czytelnika? Mnie średnio obchodziło, co Kim spisuje w zaciszu pokoju. Obok przedstawienia niepokojących wydarzeń dziewczyna dużo miejsca poświęca zauroczeniu kolegą ze szkoły. W końcu czytamy pamiętnik nastolatki- bohaterka ma 19 lat. Naiwniak spodziewałby się, że tego zabraknie – jestem naiwniakiem, myślałam, że zostanie mi to oszczędzone. Generalnie, miałam wrażenie, ze historia ta została spisana „po łebkach”. Można pochwalić Weronikę Krakowską, że udało jej się odwzorować charakter pamiętnika nastolatki, ale czy książki na takim poziome chcemy czytać. I, umówmy się, wpisy typu: „Bo... no cóż. NUDA.”[1], nikogo nie interesują. „Orle gniazdo” to krótka powieść i słabo to wygląda, że trzeba ją na siłę „rozdymać”.

Przeszkadzały mi imiona bohaterów. Mamy tu Kimberly, Caroline, Emily, Caleba, Melody itp. Można by pomyśleć, że miejscem akcji są Sany Zjednoczone. Nie, nie, nie moi kochani. Bohaterowie chodzą do technikum i są w maturalnej klasie. Napiszę więcej. Kiedy Kimberly ma przygotować wypracowanie po angielsku ubolewa: „Nigdy nie byłam wybitna z tego języka”[2]. Pytam się więc, po co te z angielska brzmiące imiona? Skoro takie się autorce podobały, wystarczyłoby pominąć, nic nie znaczącą, wzmiankę o słabej znajomości tego języka przez bohaterkę i napisać ogólnie, że czekają ją egzaminy. Tak niewiele, a odbiór jest całkowicie inny.

Jeżeli miałabym komukolwiek polecić „Orle gniazdo” to wyłącznie nastolatkom. Elementy New Adult zdominowały tę opowieść, co mi nie do końca odpowiada. Jeżeli chodzi o intrygę, to niby wszystko jasne, a jednak czegoś zabrakło. Tego co sprawa, że fabuła mnie wciąga. Powieść przeczytałam bez większych emocji. Nie czułam dreszczyku grozy, kiedy Kim doświadczała kolejnych „krwawych” wydarzeń. Dość szybko przestało mnie w ogóle interesować, jaki finał będzie miała ta historia. Niestety paplanina głównej bohaterki zanudziła mnie.

[1] Weronika Krakowska, „Orle gniazdo”, wyd. Nowoczesne, Poznań 2021, s. 28.
[2] Tamże, s. 12.

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2022-04-24,

Powieść Weroniki Krakowskiej cierpliwie czekała na swoją kolej, stojąc na mojej półce. Nie będę jednak ukrywać i napiszę, że bywały chwile, gdy książka ta uparcie wręcz przyciągała mój wzrok, jakby wołała: “no przecież tu jestem, czekam!”. W końcu przyszła na nią pora i z rosnącym zainteresowaniem zdjęłam ją z biblioteczki. Czy lektura Orlego Gniazda okazała się ciekawa? Czy mogę powiedzieć, że odnalazłam nowe ciekawe pióro? O tym w tej opinii.


Kimberly nie ma pojęcia, co stało się z jej rodzicami. Jakiś czas temu po prostu zniknęli, nie dając żadnego znaku życia. Od tamtego momentu dziewczynka mieszka u swojej przyjaciółki i jej mamy. Wciąż jednak dręczą ją koszmary, których nie potrafi zrozumieć. Często się powtarzają, a ponadto Kim widzi w nich dziwne drzwi i orła - to zawsze jest orzeł. Czy to możliwe, że sny są znakiem od jej rodziców? Wkrótce życiu Kim zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo - ktoś próbuje ją zastraszyć, by nie grzebała w tej historii. Czy mimo tego dziewczyna rozwiążę zagadkę zaginięcia rodziców?


Na początku chciałabym podkreślić wszystkie dobre strony tej pozycji, a ma ich ona kilka. Przede wszystkim pomysł na fabułę, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Autorka postanowiła stworzyć za jej pomocą powieść młodzieżową, z silnie przebijającym się wątkiem dreszczowca, który - nie ukrywam, chwilami naprawdę wzbudzał u mnie ciarki. Pomysł na to, by główna bohaterka była zaangażowana w poszukiwania swoich rodziców, a raczej prawdy o ich losie okazał się równie ciekawy, lecz to wątek tytułowego orła okazał się tym kluczowym, który osiadł w moich myślach do ostatniej strony.


Drugim plusem zdecydowanie jest pióro Weroniki Krakowskiej. Czuć, że autorka ma za sobą pierwsze słowa postawione na papierze, a jej styl jest dość lekki, dzięki czemu lektura tej powieści była szybka i całkiem przyjemna. Piszę całkiem, ponieważ znalazły się i słabsze strony tej pozycji, o których oczywiście Wam opowiem. Pomimo tego jednak już teraz wiem, że z ciekawością będę sięgać po kolejne książki autorki i mam nadzieję, że wydarzy się to już niedługo.


Główna bohaterka powieści, Kimberly, okazała się dla mnie tak antypatyczną i irytującą postacią, że głowa mała. Miałam ogromne nadzieje względem tej bohaterki, jednak nie zostały one spełnione. Choć obiektywnie patrząc, bohaterka ta została wykreowana dobrze, to całkowicie subiektywnie – drugiej tak denerwującej dziewczyny dawno nie spotkałam. Z jednej strony Kim chciała odkryć tajemnicę zniknięcia rodziców (i jest to bardzo zrozumiałe), z drugiej jednak miałam momentami wrażenie, że ważniejsze jest dla niej romansowanie i zastanawianie się, co takiego widzą w niej chłopcy. Wiecie, okazało się, że Kim to bohaterka z gatunku tych “cichych myszek” - spokojnych, niewychylających się, raczej niekonfliktowych, ale jakimś cudem przyciągających do siebie przystojniaków i największe zołzy. Nie ukrywam, liczyłam na coś innego w kontekście tej postaci i poczułam rozczarowanie. Jeżeli jednak komuś innego to przekonało - to nawet nie wiecie, jak bardzo się z tego powodu cieszę.


Długość książki to mój kolejny zarzut. Z jednej strony te niecałe dwieście stron rzeczywiście mogło wystarczyć na pełne przedstawienie całej tej historii, z drugiej jednak czytając ją, czułam się tak, jakby wszystko było pospieszone – byleby zdążyć i nie przekroczyć danej liczby stron. Całość niestety na tym ucierpiała i szczerze? Z chęcią przeczytałabym powieść Weroniki Krakowskiej, która liczyłaby sobie o wiele więcej stron. Jak poradziłaby sobie autorka w znacznie dłuższej formie? Domyślam się, że dobrze.


Orle Gniazdo to pozycja, która okazała się dla mnie zaskoczeniem i bardzo dobrym oderwaniem od rzeczywistości. Przeczytałam ją na jeden raz i nie żałuję. Jeżeli lubicie literaturę młodzieżową, która skutecznie zajmuje uwagę choć na trochę i wciąga - to myślę, że mogę polecić Wam właśnie tę pozycję.

Link do opinii

Dzisiaj mam dla was książkę napisaną w formie pamiętnika nastolatki. Kimberly ma dziewiętnaście lat, od dwóch lat mieszka u przyjaciółki i jej mamy, po tym, kiedy jej rodzice zniknęli bez żadnego wyjaśnienia. Do dziś nie wie co się z nimi stało, a noce koszmary nie pozwalają jej spokojnie żyć. Pragnie dojść prawdy, jednak zaczyna się robić coraz bardziej niebezpiecznie. Ktoś jej grozi, prześladuje ją, a ona zaczyna się zastanawiać czy nie popada w obłęd. Czy uda jej się dociec, gdzie są jej rodzice?

"Od wczoraj czułam się psychicznie martwa. Postanowiłam zrobić wszystko, by odkryć, co się stało z moimi rodzicami. Jednak nie miałam pojęcia, jak tego dokonać. Orle Gniazdo zostawiłam w tyle. To stare miasteczko to z pewnością przypadek. Niepotrzebnie znalazłam tę mapę. A moje sny? Już sama nie wiem, czy coś znaczą. Może po prostu moja psychika wariuje od tego wszystkiego."

Książka ta jest debiutem Weroniki Krakowskiej i muszę przyznać, że całkiem ciekawym. Autorka posługuje się prostym językiem, tworzy tajemnicze postacie, które intrygują, a fabuła powieści co chwilę przynosi nowe zagadki. Zaginięcie rodziców Kimberly bez żadnego śladu wydaje się być jej dziwne, a nawiedzające ją koszmary tylko potęgują chęć odkrycia prawdy. Komuś jednak nie pasuje to, że dziewczyna pragnie poznać prawdę i próbuje jej to utrudnić.

Pamiętnik jest formą terapii dla naszej bohaterki. Opisuje w nim swoje obecne życie, swoją miłość do Caleba, który od sześciu lat jest w związku z inną dziewczyną. Pojawia się również tajemniczy David, który jest chłopakiem zagadką, któremu Kim i Car pomagają i dają schronienie. Pytanie, kto w tym wszystkim okaże się tym, który kłamie, spiskuje i próbuje zastraszyć dziewczynę?

"Znałam skądś ten głos… Męski głos. Spojrzałam w górę i nie mogłam uwierzyć w to, kogo widzę. Przede mną stał…"

Czytanie tej pozycji naprawdę wciąga. Nie jest to jakąś obszerna książka, można ją przeczytać dosyć szybko. Autorce udało się mnie zaintrygować, więc wspólnie z Kim, próbowałam rozwikłać zagadkę zniknięcia jej rodziców. Napięcie rosło z każdą przeczytaną stroną. Bohaterowie wykreowani przez Weronikę Krakowską są wyraziści, mają swoje mocne i słabe strony.

"Orle Gniazdo" to intrygująca historia, która pokazuje nam, że człowiek czasem musi poznać prawdę, aby móc zaznać odrobiny spokoju. Jeśli jesteście ciekawi co oznacza orzeł pojawiający się w koszmarach bohaterki, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Niegrzeczne_lite
Niegrzeczne_lite
Przeczytane:2022-07-15, Ocena: 5, Przeczytałem, Recenzenckie,

Uwielbiam okładki, które na pierwszy rzut oka są normalne, ale dopiero po lekturze wydają się nabrać głębszego sensu. Przypatrzcie się dobrze, bo grafik zrobił tu świetną robotę.

 

Kimberly ma dziewiętnaście lat i od dwóch lat jest sama. Jej rodzice zniknęli w nieoczekiwany sposób, nie pozostawiając po sobie ani jednego śladu. Przypadek? Nie chcąc czuć przytłaczającej samotności, przeprowadza się do przyjaciółki. Chwilowy spokój zostaje szybko zaburzony. Niestety, zmory senne idą razem z nią, spędzając jej spokojny sen z powiek. Koszmar powiela się, stawiając przed nią nieznane drzwi i orła.

 

Dziewczyną miotają sprzeczne emocje, które momentami doprowadzają ją do obłędu. A może to intuicja, która próbuje jej coś przekazać?

 

Sprawy nie ułatwia fakt, że jej resztki spokoju, zostają zachwiane przez osobę, która czyha na jej życie. Niestety, w swych przekonaniach pozostaje sama, próbując udowodnić światu, że nie popada w obłęd.

 

Cała historia została napisana w formie pamiętniku nastolatki, która doskonale wpasuje się w gusta osób w podobnym wieku. Choć nie znam twórczościautorki, to jestem pewna, że nie odbiega zbytnio wiekiem od głównej bohaterki.

 

Bardzo podobało mi się poprowadzenie fabuły w taki sposób, że stopniowo zostały dawkowane emocje. W pierwszej chwili mieliśmy odrobinę luzu, który szybko zakończył się, kiedy dziewczyna zaczęła dostawać pogróżki. Razem z bohaterką czułam na karku palący oddech osoby, odpowiedzialnej za to. Wiedziałam, że próbuje powstrzymać ją od wyciągnięcia na wierzch prawdy o jej rodzicach i kibicowałam, kiedy robiła dalsze kroki w tę stronę.

 

Choć język, którym posługuje się autorka był bardzo przystępny, to poprowadzenie fabuły w taki, a nie inny sposób, sprawiło, że nie wciągnęłam się w jej historię i nie mogłam się doczekać kolejnych zdarzeń.

 

Uwielbiam mroczne i przerażające książki. Choć ta nie była z gatunku takich, które postawiły mi włoski na ramionach, to śmiało mogę powiedzieć, że na docelowej grupie czytelników mogłaby zrobić wrażenie. Jednak to już jest kwestia sporna, ponieważ dla jednego ,,mocne" będzie spadnięcie ze schodów, a na drugim nie zrobią wrażenia wyprute flaki.

 

Wykreowane postacie zostały maksymalnie realistyczne. Borykały się z normalnymi problemami i nie żyły w bańce mydlanej, która została stworzona na potrzeby książki. A przynajmniej takie odnosi się wrażenie. Oczywiście nutka grozy, jaka została zaaplikowana przez autorkę nie pozwala zapomnieć o czającym się w mroku źle, jednak nie wpływa to niekorzystnie na bohaterów.

 

W całej powieści, czytelnik goni za zagadką zniknięcia rodziców Kim, o czym nawet na moment nie jesteśmy w stanie zapomnieć. Wszystko zdaje się być jednym wielkim śledztwem, prowadzonym na potrzeby tego jednego przypadku.

 

Czytelniczki nie pozostały pozbawione również wątku miłosnego. Kim od sześciu lat zmagała się z niespełnioną miłością do Caleba, który pozostawał w związku z inną dziewczyną.Możemy poznać też Pana Zagadkę, czyli Davida, do którego Kim i Car wyciągają pomocną dłoń.

 

Chcecie wiedzieć o co chodziło z orłem? To przeczytajcie książkę. Ta pozycja nie zajmie wam dużo czasu, ponieważ jest jedną z najchudszych książek, jaką mam na regale. Mnie zajęła jeden wieczór i sprawiła wiele czytelniczej radości. Autorka na tych kilku stronach ujęła emocje, napięcie i fabułę, za którą aż chciało się podążać. Jest to naprawdę świetny debiut.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2022-02-23, Ocena: 6, Przeczytałam,

Wiecie, może i książka jest bardzo krótka, co niektórych zniechęci do czytania. Druczek faktycznie jest mniejszy, a rozdziały bardzo krótkie z dużą ilością dialogów. Jednak sama powieść... Nawet nie wiem, czy będę umiała się o niej wypowiedzieć. Jest przerażająco wzruszająca i niepokojąca, aż serce niemal chwilami przystawało, by się upewnić, czy zamierzam wziąć ten oddech, czy już nie...
Pisana w formie pamiętnika, choć jak sama bohaterka twierdzi, nawet nie wie czy umie i czy w ogóle powinna go pisać. Jest nastolatką, więc ktoś powie, że w takim razie jej problemy są znikome. Jednak nikt nie chciałby przejść jej życia na własnej skórze. Wyobraźcie sobie bowiem taką sytuację, że czekacie na powrót rodziców. Czas mija niemiłosiernie, zaczynacie się niepokoić, wyglądać przez okno, chodzić nerwowo po pokoju, ale to nic nie daje. Oni po prostu nie wracają... Jaki to musi być szok, kiedy nie wiecie na temat ich zaginięcia dosłownie nic. Można by rzec, że jedynym jej szczęściem jest posiadanie przyjaciółki, która wraz z jej mamą postanawiają przyjąć ją pod swój dach. Lata mijają, a z każdym dniem męczy ją coraz to większa liczba koszmarów. Nawet przypuszcza, to jej najbliżsi zsyłają je na nią, by mogła ich odnaleźć. Jednak kiedy stara się to zrobić, ktoś jakby marzył o tym, by ją za to ukarać. Robi się naprawdę niebezpiecznie, gdyż otrzymuje groźby, które inni bagatelizują. Wolą przyjąć za pewnik, że ona zwyczajnie wariuje...
Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam, kiedy mogłam wgryźć się w ten klimat. Taki nieco psychologiczny z dość zagadkowym tłem. Czasami nie bardzo można od razu określić co jest tutaj prawdą, a co wyobraźnią. Niewątpliwie bohaterka odczuwa tutaj wszystkie emocje całą sobą. Jest bardzo wrażliwa na złe bodźce, co przechodzi na nas podczas czytania. Do samego końca czujemy niewyobrażalne zaniepokojenie, gdyż historia wciąż nam dokłada nowych wyzwań. Ja już wiem, że w ciemno wezmę każdą książkę autorki, bo choć napisana jest zwyczajnym językiem, to jednak gra na emocjach jak niejeden długookresowy pisarz, a to przecież debiut:-)

Link do opinii
Reklamy