Fiodor Dostojewski – mistrz zaglądania do duszy – w czterech nowelach, które prezentujemy Państwu w tym tomie opowiada cztery cudownie różne historie. Ich spoiwem jest sam Dostojewski, jego bohaterowie zawieszeni w świecie iluzji, zazwyczaj w hierarchii społecznej gdzieś pośrodku, z marzeniami by być bogatsi, by żyć pełnią życia a nie w duszącej atmosferze ich otaczającej, którą przecież sami tworzą. Pełni przebiegłości i wyszukanych form towarzyskich, pełni grzeczności a zarazem brutalni w swych dążeniach.
"Białe noce" – to losy naiwnego marzyciela pogrążonego we własnym świecie, przechadzającego się całymi dniami po Petersburgu, samotnie, poza społeczeństwem. Na moście spotyka kobietę, to jedyna istota, która go słucha a później on jej słucha i…
"Cudza żona" – mężczyzna krąży nocą pod oknami obcej kamienicy. Szuka pewnej damy. Jest to żona, cudza żona, jej mąż czatuje na moście Wozniesieńskim, aby ją przyłapać, ale nie może się zdecydować…
"Sen wujaszka" – przyjazd do miasteczka petersburskiej guberni dziwacznego, starego, niespełna rozumu księcia wywołuje ogromne poruszenie wśród miejscowych plotkarek i pań domu. Jedna z nich próbuje wydać swoją córkę za księcia…
"Krokodyl" – opowieść o tym, jak pewien pan został w połknięty przez krokodyla żywcem, cały, bez reszty, i co z tego wynikło. .
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: rosyjski
Tłumaczenie: Władysław Broniewski
Nie polecam, chyba że ktoś jest fanem Dostojewskiego.
Opowiadania nie mają nic wspólnego z fantastyka są bardzo realistyczne, typowa rosyjska rzeczywistość
"Biesy" są powieścią alegoryczną, dotyczącą dramatycznych wydarzeń w Rosji i Europie. Oś fabularną stanowi przedstawienie metod działania antypaństwowego...
W duszy bohaterów Dostojewskiego zawsze toczy się walka pomiędzy dobrem a złem, ale zenit osiąga ona właśnie w duszy głównego bohatera tej...
Przeczytane:2021-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Świat uwielbia pozory. Są wszędzie – od małych oszustw przyrody, po kłamstwa ludzi i aż do manipulacji społecznościami. Stworzyliśmy sami zestaw często niepoprawnych zasad, których trzymamy się kurczowo, a każdy, kto choć na chwilę się wyłamie, jest szykanowany i traci szacunek w oczach innych ludzi. Pozory czasami są niezbędne, ale czasami też trzymają nas w twardych, nieprzekraczalnych granicach. Czy warto im ulegać? Czy jesteśmy w stanie je przełamać?
Dostojewski jest moim literackim mistrzem, odkąd przeczytałam jeszcze w liceum "Zbrodnię i karę". W tamtym momencie od razu postawiłam go na podium moich czytelniczych przeżyć i nie zważałam na to, że opieram się tylko na jednym, prawdopodobnie najbardziej szanowanym dziele. Mijały lata, a ja powoli sięgałam po kolejne powieści Dostojewskiego – o dziwo unikając tych najsławniejszych. Moje literackie przeczucie okazało się całkowicie słuszne, gdyż każda kolejna historia Dostojewskiego oczarowywała mnie z taką samą mocą, jak wtedy opowieść o Raskolnikowie. Dzisiaj przyszedł czas opowiedzieć Wam o jego opowiadaniach. Czy one tak samo zachwycają?
Jednak na początku muszę poświęcić trochę miejsca samemu językowi, jakim posługuje się Dostojewski. W moim przypadku to pewnego rodzaju hymn pochwalny, ale wierzę, że część z Was zgodzi się ze mną, ponieważ styl Dostojewskiego jest niepodważalnie unikatowy. Zdaję sobie sprawę, że w pewnej mierze odpowiada za to również tłumaczenie, lecz czytałam książki w różnych przekładach i bez wątpienia czuć te charakterystyczne pióro pisarza, którym malował pełnowymiarowych bohaterów, sytuacje rzeczywiste i zachwycające, choć niekiedy przerażające krajobrazy. Razem tworzy to niepowtarzalny obraz ówczesnego świata i personalnych przeżyć schowanych zazwyczaj pod grubą skorupą. Każde zdanie jest dopracowany pod wieloma aspektami i nie ma możliwości, by jakiekolwiek słowo znalazło się tam przez przypadek. Co prawda dla niektórych jest to styl trudny w odbiorze, ponieważ znajduje się tam dużo archaizmów i czasami przestawna składnia, lecz mimo to warto zaangażować się i mimo trudności brnąć dalej.
Zbiór opowiadań rozpoczyna się opowiadaniem "Białe noce". Od pierwszych stron w moim odczuciu wyróżnia się wolnym tempem i mocno refleksyjną treścią. Razem z głównym bohaterem przemierzamy ulice Petersburga i mamy bezpośredni wgląd w jego myśli. Sama historia chwyta za serce i swoim sentymentalizmem sprawia, że ciężko wyjść z niej bez szwanku. To historia miłości i ukrytych pragnień, które nie mogą mieć swojego spełnienia. Zarazem to podkreślenie toksyczności uczucia ukrytego za bezinteresownością. Relacja trudna i pełna przeplatających się negatywnych i pozytywnych emocji. A to wszystko w otoczeniu dojmującego motywu samotności niezauważanej i bezradnej.
Natomiast już w kolejnym opowiadaniu, czyli "Cudzej żonie", widzimy połączenie misternej tajemnicy z komizmem. Tworzy to obraz przezabawny, ale momentami też podkreślający żałość całej sytuacji. Gdy czytałam, nie mogłam przestać się śmiać, jednak czułam też w sercu smutek. Podświadomie wiedziałam, że głównym celem nie jest rozśmieszenie czytelnika, ale przestroga. "Cudza żona" w porównaniu do "Białych nocy" jest pełna akcji i zaskakujących zwrotów. Od pierwszych stron intryguje i zadaje wiele pytań.
Przedostatnim opowiadaniem jest "Sen wujaszka", który bardzo mnie zmęczył. Co prawda jest to też najdłuższe opowiadanie z tego zbioru, ale momentami mocno mnie nużyło. Tym bardziej że dla mnie była to wizja życia w wyłącznych pozorach i oszustwach, które tworzą sieć intryg i zakrywają prawdziwe tragedie i wyrachowanie godne pogardy. Właśnie tutaj Dostojewski w całej krasie podkreśla mój ulubiony motyw określany przeze mnie jako ironia losu. To upadek moralności, a co za tym idzie ludzkości w barwach śmiechu i przewrotnego splotu wydarzeń.
Ostatnim już opowiadaniem jest "Krokodyl" niosący za sobą pewien problem, a konkretnie brak zrozumienia. Ze smutkiem przyznaję, że nie wiem, co się w tej historii wydarzyło. Zdaję sobie sprawę, że to alegoria, prawdopodobnie bardzo ciekawa, lecz za mało przejrzysta dla mnie. Mam ochotę zrzucić to na karb braku znajomości ówczesnych czasów, ale co do tego też nie jestem przekonana. Jedno jest pewne – niesie ze sobą smutek i zwątpienie.
Też niezmiernie docenianym przeze mnie aspektem dzieł Dostojewskiego jest kreacja bohaterów. Pisarz bez wątpienia jest wnikliwym obserwatorem, który przez lata swego życia nauczył się dostrzegać więcej niż przeciętny człowiek i prawie nieomylnie tworzył postacie skomplikowane, pełne dobrych i złych cech, dzięki czemu wydają się tak barwne i przede wszystkim tak ludzkie.
"Opowieści" to niezwykła podróż poprzez dogłębna analizę ludzkich charakterów. To mistrzowskie tworzenie rzeczywistych obrazów poprzez słowa i obserwacje. Cała dotychczas mi znana twórczość Fiodora Dostojewskiego to potwierdzenie geniuszu i jedna wielka parabola ludzkiego istnienia. A te opowiadanie tylko to potwierdzają.