Wydawnictwo: Muza
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 328
Mam mieszane uczucia wobec tej pozycji. Napisana pięknym językiem i z niezwykłą wyobraźnią. Jednak czytając nie odczuwałam żadnej grozy, o której mowa w licznych opiniach. Większość opowiastek raczej mnie bawiła. Lub wydała się zbyt nonsensowna, żeby wzbudzić we mnie dreszczyk i strach wieczorową porą.
Może jedynie "Czarny kot" mógłby lekko przerazić. Chociaż wydaje mi się ta opowieść nie pełna. Skąd taka przemiana w bohaterze. Ceniący sobie miłość do zwierząt człowiek nagle zamienia się w oprawce. Mimo, że czegoś tu zabrakło jest to moja ulubiona historia.
Cała książka jednak nie jest literaturą, po której emocje zostaną ze mną na dłużej
Z twórczością tego pisarza spotkałam się po raz pierwszy, ale muszę przyznać, że całkiem przyjemnie czytało mi się ten zbiór. Owszem, musiałam się odrobinę przestawić na to bardziej poetyckie opisywanie świata, które zostało połączone z pewnego rodzaju brutalną rzeczywistością, jednak historie tutaj zawarte są ciekawe. Przy niektórych ciarki przeszły mi po plecach, pomimo tego, że kanon przerażających mnie rzeczy jest zupełnie inny, to tutaj mamy tak wszystko opisane, że po prostu ciarki się pojawiają i już. Największy niepokój poczułam czytając "Portret owalny" oraz "Beczka Amontillada". Myślę, że warto zajrzeć do książki, ponieważ jest napisana zupełnie inaczej niż te wszystkie współczesne.
Przeczytane:2014-10-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014, Wyzwanie - literatura amerykańska 2014,