Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek – bestsellerowa i entuzjastycznie przyjmowana na całym świecie książka, przybliżająca dzieciom historie stu niezwykłych kobiet – jesienią ukaże się w Polsce nakładem Wydawnictwa Debit. Do tej pory prawa sprzedano do 25 krajów, a liczba ta stale rośnie.
Autorki tej wyjątkowej publikacji – Elena Favilli i Francesca Cavallo – postanowiły zmierzyć się z wszechobecnymi w literaturze dziecięcej stereotypami dotyczącymi płci i stworzyć zbiór opowieści o niezwykłych kobietach – wszystko po to, by zainspirować dziewczynki na całym świecie. Na realizację tego projektu w rekordowym czasie zebrały, za pośrednictwem Kickstartera, ponad milion dolarów! Taki wynik niewątpliwie świadczy o wyjątkowości przedsięwzięcia.
Powstała książka, w której „miejsce księżniczek zajęły kobiety z krwi i kości”: malarki, tancerki, aktywistki, piratki, astronautki, śpiewaczki jazzowe, władczynie, sportsmenki, lekarki, pisarki, przywódczynie polityczne – z każdego zakątka świata! Każda ze 100 opowieści została przepięknie zilustrowana. W projekcie brało udział 60 ilustratorek z całego świata. Wszystkie historie są utrzymane w konwencji bajki i każda składa się z jednostronicowego tekstu oraz portretu.
Wydawnictwo: Debit
Data wydania: 2017-09-27
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 232
Tytuł oryginału: Good Night Stories for Rebel Girls
Tłumaczenie: Ewa Borówka
Fajne, ciekawe, krótkie opowieści o znanych kobietach, ich młodości i marzeniach
Pięknie ilustrowana książka z krótkimi charajterystykami niesamowitych kobiet. Znajdziemy tutaj także polski akcent - jest nasza najsłynniejsza polska naukowiec, Maria Skłodowska - Curie. A oprócz tego szereg innych, walecznych, dzielnych i mądrych babeczek - Coco Chanel, Frida Kahlo, Amelia Earhart, Elżbietę I i wiele, wiele innych. Polecam dla małych i dużych kobiet!
W zasadzie nie ma idealnej kompilacji 'wielkich kobiet', bo to zawsze jest kwestia subiektywna.
I chociaż staram się to zrozumieć, to jednak nie mogę pojąć jak np. znaleziono tutaj miejsce dla Michelle Obamy a nie dla J.K. Rowling... Bardzo dużo mamy działaczek politycznych - aż za dużo, ale cieszy mnie naprawdę szeroka gama 'zawodów': i piratki, i naukowczynie, i pisarki, sportmenki ('-womenki'?), królowe, malarki... tylko trochę giną pod tym zalewem aktywistek...
Nie mogę też pojąć dlaczego nie ma dat życia sióstr Bronte, ale już siostry Mirabal czy Williams dostąpiły tego zaszczytu...?
Książka wspaniale wydana; ilustracje w większości cudowne (niektóre jednak jakby mniej udane, np. ta przedstawiająca raperkę Sonitę Alizadeh...), za to teksty denerwująco krótkie i oklepane. Możnaby jednak napisać o każdej z pań nieco więcej niż jedną stronę (no, w niektórych przypadkach to jednak nie) no i bardziej szczegółowo. Dzieci by na tym nie ucierpiały.
Mi się podobało, chętnie bym dla siebie kupiła - jest to raczej pozycja, która ma stanowić podstawę do dalszych dociekań, dalszych poszukiwań.
I, ha ha, pewnie jest nieco, jak to się dzisiaj mówi - 'lewacka'. I dobrze!
Co łączy Amelię Earhart, Annę Politkowską, Jane Austen czy Michelle Obamę?
Każda z nich, jak i 96 innych kobiet o niezłomnych charakterach i nieustępliwości na miarę swoich czasów, zapisały się złotymi zgłoskami w historii wielu dziedzin aktywności człowieka, od świata mody, sportu czy literatury po politykę i naukę.
„Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” to pięknie wydane i bogato ilustrowane kompendium wiedzy o pionierkach z całego świata, dających przykład tego, że nie ma przeszkód w dążeniu do realizacji własnych celów zawodowych czy społecznych, których nie można pokonać.
Sylwetki stu kobiet, które pochodziły lub pochodzą z różnych stron świata łączą zarówno karty tej niesamowitej pozycji, jak i moc inspirowania innych do przełamywania barier i otwartości na odmienność.
Tytuł książki może sugerować, że jest ona dedykowana wyłącznie dziewczynkom, ale tak nie jest! To książka nieznająca płciowych stereotypów, jest zatem doskonała dla każdego, bez względu na płeć i wiek.
Otwiera oczy na to, że przede wszystkim liczy się zawartość naszych głów i serc, a nie płeć, wyznanie czy miejsce urodzenia. Książka jest ważnym punktem na mapie zdrowo rozumianego feminizmu, to znaczy współpracy ponad podziałami i dążenia do wyrównywania szans kobiet i mężczyzn na przykład w dostępie do wykształcenia czy rynku pracy.
Elena Favilli i Francesca Cavallo stworzyły projekt, który ma olbrzymi potencjał, a z uwagi na swój oszałamiający sukces wydawniczy (i to w oparciu o crowdfunding) powinien znaleźć się w każdej biblioteczce.
A ja z niecierpliwością czekam na polskie wydanie drugiego tomu opowieści, które już święcą triumfy zagranicą. Brawo!
Dziękuję bardzo Wydawnictwu Debit za egzemplarz recenzencki „Opowieści”, które przypadły do gustu zarówno mnie, jak i mojej córce.
Przeczytane:2018-10-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018, Książki XXI wieku,
"Była raz sobie dziewczynka o imieniu..." – tutaj każda z nas powinna wstawić swoje imię i napisać o tym, jak spełnia swoje marzenia. Bo o tym jest ta książka: o marzeniach i ich spełnianiu mimo przeszkód, które stają nam na drodze. Życie nie jest usłane różami i przeszkody są lub będą. Wiadomo, że ich rozmiary bywają różne, ale są. I kropka.
Bohaterkom książki świat próbował wmówić, że dziewczyny nie mogą m.in. grać na bębnach, założyć zespół grający rock'n'roll, nosić krawat, jeździć na motorze czy samochodem Formuły 1. Na szczęście dziewczyny są mądre i odpowiedziały: "Nie mogę? No to patrz!". I to robiły.
Wśród stu bohaterek znalazły się trzy Polki: Irena Sendlerowa, Maria Skłodowska-Curie i Tamara Łempicka. To dobrze, bo nawet Polacy nie zawsze znają ich historie. Chociaż osobiście dodałabym do tego grona panią Irenę Szewińską ;)
"Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek" to fantastyczna lektura! Inspiruje i udowadnia, że jak się chce, to można. Ale... nie rozumiem niestety wyboru niektórych bohaterek. Pływaczki, bokserki, kolarki, pisarki, malarki – super! Czarnoskóre dziewczyny, które spotykały się z segregacją rasową, muzułmanki walczące o swoje prawa – jeszcze lepiej! Ale np. caryca Katarzyna? To, że zamordowała swojego męża i prowadziła wojny, jest godne naśladowania? Albo chłopiec, który postanowił, że będzie dziewczynką, więc rodzice zmienili mu płeć. Czy naprawdę jest to temat na dobranoc dla małych dzieci? Wydaje mi się (a przynajmniej mam nadzieję), że jest to historia dużo za nowoczesna dla Polski.
Na szczęście tych niezrozumiałych dla mnie postaci nie jest dużo.
Minusem jest także to, że historie przedstawionych kobiet zostały potraktowane bardzo powierzchownie. Rozumiem, że miały to być krótkie opowiastki, ale jednak zdania typu "Lubiła magnesy, więc wynalazła polon" (to nie dosłowne zdanie, tylko przykład) są bez sensu. Niektóre opowiadania brzmią jakby były pisane na kolanie i nie jest to fajne.
Mimo wszystko treść jest świetna, a ilustracje... bajkowe! Bajki zostały zilustrowane przez sześćdziesiąt rysowniczek z całego świata. I, oczywiście, są ilustracje lepsze i gorsze, ale cała oprawa graficzna książki wygląda po prostu idealnie. Naprawdę, nie ma się do czego przyczepić.
Więcej: