Najnowsza powieść autorki bestsellerowej serii kryminalnej ,,Będziesz moja"
Marcel Jeleński to przykładny mąż i ojciec.
Dotrzymał przysięgi małżeńskiej - nie opuścił żony aż do śmierci.
Śmierci, do której mógł się przyczynić.
Joanna Jeleńska była kochającą żoną i matką. To Marcel znalazł jej ciało w ich małżeńskiej sypialni. Policjanci skupiają uwagę głównie na nim. Marcel plącze się w zeznaniach i desperacko próbuje ukryć pewien element kryminalnej układanki, bo wie, że może on zostać wykorzystany przeciwko niemu. Uparcie twierdzi, że jest niewinny. Ślady zbrodni zdają się jednak opowiadać zupełnie inną historię...
W związku pełnym sekretów miłość może stać się gwoździem do trumny.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
„Nie jestem idealny, ale obiecuję, że będę cię rozpieszczał”… A potem? Potem to być może nawet cię zabiję…
Samoistna, nienależąca do żadnego cyklu powieść Diany Brzezińskiej okazała się całkiem przyjemną książką.
Fabuła „On” obraca się w towarzystwie bohaterów dobrze znanych z innych książek autorki. Tutaj trafiłam na największą ofermę w szczecińskim wymiarze sprawiedliwości, prokuratora Szymona Tomaszewskiego, któryż to ewidentnie minął się z powołaniem oraz na markotnego, a wręcz posępnego policjanta Jakuba Klimka. Epizodycznie pojawia się też moja ulubiona zołza czyli prokurator Gabriela Sawicka, która wtrąciła swoje trzy grosze aby pomóc przyjacielowi niedojdzie.
Razem rozwiązują sprawę psychopatycznego uwodziciela kobiet.
Fabuła w dużej mierze opiera się na aspekcie psychologicznym. Zachowanie tajemniczego M. względem kobiet, które uwodzi nie stanowi jednak niczego odkrywczego bowiem tutaj akurat autorka bardzo dobrze przedstawiła temat. Mniej zrozumiałe są już dla mnie zachowania kobiet, które M. wybiera na swój obiekt. Czy naprawdę ta nasza płeć piękna jest taka płytka? Za kilka pięknych, czułych słówek potrafi bez mrugnięcia okiem porzucić całe swoje dotychczasowe życie i podążać za chwilową mrzonką? W ten wątek nie bardzo chcę uwierzyć ponieważ my, kobiety, mamy raczej skłonności do robienia analizy zysków i strat i spontaniczne akcje, zwłaszcza w przypadku kobiet około czterdziestoletnich, są rzadkością. Nie wiem czy to jest aż tak proste: zobacz, jesteś nieszczęśliwa. Ja sprawię, że poczujesz się lepiej. I kobieta w jednej chwili stwierdza, że jej dotychczasowe życie jest nic niewarte, a oto przed nią stoi odpowiedź na wszystkie jej problemy. M. dokładnie realizował swój plan, a Anna od razu wpadała w jego sidła. Bezrefleksyjnie, jakby w mgnieniu oka ten mężczyzna odebrał jej zdolność logicznego myślenia i instynkt samozachowawczy. Tego wątku nie kupuję. A przynajmniej nie w całości.
Trochę też trąciły sztucznością dialogi między M. a Anną. Nie czułam w nich pasji, uwodzenia, nie było w nich żadnej głębi, podprogowych przekazów. Jakby autorka nie końca wiedziała jak takie rozmowy powinny wyglądać. Jak na rozmowę z psychopatą trochę słabo (porównując to chociażby do książek innego autora, który z psycholami ma za pan brat). Nic mnie w tym nie niepokoiło, nie sprawiło, że poczułam się nieswojo, nie skłoniło mnie do przemyśleń w stylu „Anno, uciekaj!”, myślałam bardziej, że sama jest sobie winna. Nie byłam ani po stronie ofiary, ani sprawcy.
Jedyną osobą, której szczerze kibicowałam w tej fabule był Marcel Jeleński, który przez nieudolność policji omal nie trafił za kratki.
I powiedzcie mi proszę, czy to możliwe, że w dzisiejszych czasach jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o fotowoltaice? Dziki śmiech mnie ogarnął na dialog Anny z M. Anna pyta M. czym się zajmuje, a on jej mówi, że instalacjami fotowoltaicznymi. Ona na to odpowiada jak słodka idiotka: "Co to jest? Nigdy o tym nie słyszałam." Serio? Czy w 2018 roku (bo około wtedy toczy się akcja) naprawdę ktoś jeszcze nie słyszał o tej tematyce? A szczególnie dość rzutki i zdolny pracownik banku (bo tak jest przedstawiona Anna). To strasznie infantylny i śmieszny wątek.
Ale ujmując książkę jako całość to przyznaję szczerze, że mi się podobała. Była dla mnie trochę na otarcie łez po wilczej tetralogii, bo trochę tęsknię za tamtymi bohaterami i świetnie się wpasowała w mój syndrom odstawienia po Wilkach. Mnie książki Diany czyta się bardzo dobrze z uwagi na jej lekki i nieprzekombinowany styl. Trafiają do mnie bez zbędnego główkowania.
Żałuję, że na koniec nie zwyciężyła sprawiedliwość... No ale w sumie czego mogłam się spodziewać po Szymonie?
To była naprawdę udana noc.
Ten M. na okładce całkiem ładny...
PS – Ani dziękuję za urozmaicające rozmowy okołoksiążkowe :) i przepraszam, że nie znalazłam tej zamordowanej starszej pani :))))
Czas na recenzję przedpremierową! Już 05.05 będzie miała premierę nowa książka Diany Brzezińskiej "On" z wydawnictwa Otwartego. Poprzednie książki autorki bardzo przypadły mi do gustu. Byłam ciekawa czy i tak będzie tym razem.
Marcel Jeleński ma to co zawsze pragnął. Dobrą pracę, wspaniałą żonę i dzieci oraz piękny dom. Jednak gdy wraca z delegacji wcześnie rano, znajdując zamordowaną żonę w ich łóżku, wszystko staje na głowie. Zostaje on podejrzanym w sprawie. Wszak w większości przypadków oprawcami są najbliżsi. Zaczynają wychodzić na jaw niewygodne fakty, akty niewierności.. Żadna rodzina o dłuższym stażu nie jest bez skazy. Ale czy morderca zostanie złapany?
Podobał mi się bardzo sposób narracji. Mamy rozdziały pokazujące teraźniejszość, czyli próby rozwiązania sprawy morderstwa oraz fragmenty, które rozjaśniają nam jak w ogóle doszło do tej sytuacji. Porównując pióro autorki do poprzednich książek widać jej postęp. Cała fabuła była przemyślana, uporządkowana. I rozwiązanie sprawy mocno mnie zaskoczyło i podobało mi się. Inne niż dotychczas. Domyślałam się kto stoi za morderstwem, ale i tak zakończenie zaskakuje. Mimo to nie wiem czy zapamiętam tą książkę na dłużej. Fabuła tak naprawdę niczym się nie wyróżniała w zalewie innych kryminałów i thrillerów. W poprzednich książkach autorki Ada i Krystian byli na tyle charakterystyczni, że dotąd pamiętam szczegóły tamtej historii. Tutaj mi tego zabrakło. Nic bardziej z samej fabuły nie zapadnie mi w pamięć. Bohaterowie byli tacy nie do końca określeni. Nie wyróżnili się niczym takim, by można ich było zapamiętać na dłużej. Podsumowując, na pewno przeczytam każdą kolejną książkę autorki, bo uważam, że naprawdę dobrze pisze. W każdej kolejnej powieści widać jej postępy, więc z czystym sercem polecam bardzo.
Już od samego początku książki nie ma miejsca na nudę. Zostaje zamordowana we własnym domu (nawet we własnym łóżku) kobieta, żona i matka dwójki dzieci. Ciało znajduje mąż. Marcel to szanowany lekarz i właśnie wrócił z delegacji. I jak to w takich sytuacjach bywa to właśnie on jest głównym podejrzanym zwłaszcza, że skrywa nie jedną tajemnicę.
Kto jest mordercą i czy ujdzie mu to na sucho?
Z twórczością tej autorki miałam już styczność przy czytaniu książki „Będziesz moja”, wiec bardzo chętnie sięgnęłam po kolejną książkę. I się nie zawiodłam.
Historię czyta się szybko i przyjemnie. Moim zdaniem zdecydowanie na plus są krótkie rozdziały. A co do rozdziałów to jedne są w czasie rzeczywistym a te oznaczone cyframi rzymskimi to czas przeszły dotyczący Anny.
I tu byłam trochę zdezorientowana bo została zamordowana Joanna a rozdziały dotyczące Anny opowiadały historię identyczną do historii zamordowanej kobiety. Obie miały męża lekarza, dwoje dzieci, obie pracowały w banku z fioletowym logo i miały tę samą przyjaciółkę. Miałam wrażenie, jak by autorka pomyliła imiona. Jednak koniec, końców wszystko się wyjaśniło.
Co do zakończenia było przewidywalne a nawet sam tytuł sugeruje, że to będzie mężczyzna. Pozostaje pytanie tylko który?
Jednak mimo, że finał mnie nie zaskoczył to historia bardzo mi się podobała. Pokazuje jak my ludzie jesteśmy łatwowierni i dopuszczamy do naszego życia obce osoby. A gdy ktoś nas ostrzega puszczamy to mimo uszu, wmawiając sobie, że tym razem będzie inaczej.
Jeśli lubicie kryminały to gorąco Wam polecam. Ja zdecydowanie muszę nadrobić kolejne części z serii „Będziesz moja” bo poprzestałam na pierwszym tomie.
Marcel wraca do domu z delegacji i znajduje w łóżku zwłoki swojej żony. Dla policji jest pierwszym i głównym podejrzanym. Dobra intryga, trzyma w napięciu.
Właśnie dołączyłam do fanów autorki. Jak w każdym kryminale jest morderstwo ale nie epatuje tu autorka przesadnym okrucieństwem czy jakimś barbarzyństwem a od książki nie można się oderwać. Pomysł na fabułę jakże aktualny, wiele osób jest toksycznych i podporządkowuje sobie innych. Czytanie tej powieści to była dla mnie karuzela wrażeń i emocji. Byłam zła na bohaterkę, że tak dała się omotać czułym słówkom i sobą manipulować. po to mamy rozum, żeby z niego korzystać ale w tym wypadku Joanna Jeleńska go nie używała . A szkoda bo mogłaby dalej żyć i nie osierocić dzieci. Rozczarowało mnie trochę zakończenie, lubię gdy złoczyńca zostaje ukarany. Tu autorka pozwoliła mu odejść. Mam nadzieję, że nie będzie chociaż dalej manipulował ludźmi. Ale czy manipulatorzy mogą się w ogóle zmienić?
Etap 1. Idealizacja
Etap 2. Dewaluacja
Etap 3. Odrzucenie
Schemat co nie? Ale jakże prawdziwy.
Jak to jest być taką Anną, czy tam Joanną..? Mieś poukładane życie, trochę zwariowane, ale mimo wszystko stabilne. Atrakcyjny mąż - lekarz, dwójka zdrowych dzieci, piękny dom, wygodna praca za biurkiem. Wiadomo, rutyna zabija związki, no ale nie oszukujmy się, standardowa mężatka zawahałaby się przed skokiem w bok. I umówmy się, nawet jeśli by się jej taki skok w bok przydarzył, szybko wyprowadziła by swoje życie na właściwe tory. No chyba że tym „skokiem” okazałby się książę na białym koniu. Przystojny, wysoki, umięśniony, wysportowany, do tego bogaty, dobrze ubrany, hipnotyzujący, elegancki brunet z zielonymi oczami, z brodą równo przystrzyżona, szeroką szczęką. Czytający w myślach. Idealny w każdym calu. No i co taka Anna, czy tam Joanna, miała na to poradzić, że się zakochała..
Kładąc na szali wiecznie zapracowanego męża, który nie miał czasu jej wysłuchać, spełnić jej pragnień, zaspokoić potrzeb i faceta jak z bajki, który nieustanie ją adorował, słuchał jej, interesował się jej życiem, kobieta nie bardzo miała ruch.
I tu wkracza dobrze znany schemat.. Przedstawienie trwa. Nic nie jest prawdą tylko środkiem do celu.
Diabeł w seksownej postaci pokazuje na co go stać. Okazuje się manipulatorem, który nagina rzeczywistość do własnych celów.
„On” to świetny thriller – kryminał. Autorka, ku przestrodze, opowiada, jak to płomienna na starcie miłość zamienia się w destrukcyjną machinę, której nie sposób zatrzymać. W tle mamy bardzo interesujące śledztwo prowadzone wielotorowo. Zakończenie książki jest niezwykle realne.. niestety.
Psychopaci są wśród nas. Bliżej niż nam się wydaje. A miłość do psychopaty to pułapka, z której mało komu udaje się wyjść cało.
„On” - polecam?.
Policja w Szczecinie znów ma pełne ręce roboty. Miastem wstrząsają wiadomości o kolejnych samobójstwach. Życie odbiera sobie młody chłopak wychodzący na...
Nie zawaha się przekroczyć granicy, zza której nie będzie powrotu ,,Szach-mat". Te słowa słyszy Sawicka, gdy Lis pokazuje jej nagranie, na którym widać...
Przeczytane:2022-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Kryminał/sensacja ,
Uwielbiam styl pisania Diany Brzezińskiej. Przeczytałam jak dotąd wszystkie jej książki i czekam na kolejne. Dziś na warsztat wzięłam jej powieść ,,On".
Marcel Jeleński wraca do domu po konferencji medycznej. Mężczyzna znajduje swoją żonę martwą we własnym łóżku, z jej piersi wystaje nóż. Jak zawsze w takiej sytuacji w domu pojawia się policja, technicy i prokurator. Rozpoczyna się dochodzenie w sprawie zabójstwa Joanny Jeleńskiej. W takich sytuacjach głównym podejrzanym zawsze staje się mąż. W tym przypadku jest dokładnie tak samo. Jeleński strasznie się pląta w zeznaniach, policja wyczuwa, że coś ukrywa, że nie mówi im całej prawdy. Dodatkowo jego alibi też do końca nie pokrywa się z czasem zgonu żony. Mimo wszystko uparcie twierdzi, że jest niewinny, że nie zabił żony.
Policja ma trudne zadanie, bo wszystkie działania jakie podejmują, prowadzą ich w ślepy zaułek. A świadkowie ciągle zatajają niektóre fakty.
Czy policja dotrze do prawdy? Czy to możliwe, żeby mąż z zimna krwią zabił żonę?
Jak już pisałam wcześniej czytanie książek Diany Brzezińskiej to dla mnie ogromna przyjemność. Seria z Adą i Krystianem jest rewelacyjna. Ale ,,On" wcale nie zostaje w tyle.
Akcja książki rozpoczyna się praktycznie od początku. Mamy tu jedno morderstwo a cała powieść opiera się na opisie schwytania sprawcy. Fabuła rozwija się niezbyt pospiesznie, ale każdy kolejny rozdział czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Zakończenie mnie trochę rozczarowało, bo myślałam, że ta historia skończy się inaczej. Autorka prowadzi fabułę dwutorowo. Z jednej strony poznajemy co wydarzyło się w życiu Joanny przed jej morderstwem. To wszystko co doprowadziło do tragedii. A z drugiej Brzezińska opisuje działania policji w trakcie odkrywania prawdy.
To świetnie napisany kryminał, który wg mnie ma w sobie elementy thrillera psychologicznego. Zagłębiamy się w nim przecież w psychikę psychopaty i ofiary. Psychopaty, który z wdziękiem oczarowuje kobietę. Rozkochuje ją w sobie, robi wszystko, żeby odsunęła się od rodziny i przyjaciół. Potem kiedy jest całkowicie zależna od niego, tak po prostu chce ją zniszczyć. Druga strona to ofiara, kobieta, która czuje się nie spełniona w życiu małżeńskim. Kiedy przystojny mężczyzna zachwyca się nią, ona tak po prostu wpada w jego sidła. Już nie potrafi wydostać się z pułapki swoich własnych uczuć.
To historia przedstawiająca cała gamę uczuć i emocji jakie towarzyszą bohaterom. Pokazuje czytelnikowi jak jeden człowiek może bez skrupułów zniszczyć życie nie tylko innemu człowiekowi, ale także całej jego rodzinie. Jak z pozoru nic nie znaczące wydarzenie może doprowadzić do tragedii tak wielu osób.
Zachęcam Was do sięgnięcia po tą lekturę, bo warto ją przeczytać, jak z resztą pozostałe powieści autorki.
Polecam