Wieść gminna niesie: orkowie są zdziczali! Biada elfickim dziewkom, które znajdą się w zasięgu ich łap, wzroku czy… ozora!
Po Wielkiej Wojnie, młody ork poprzysiągł sobie, że będzie wiódł żywot pacyfistyczny i nigdy nie zaatakuje żadnego stworzenia. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka zagubioną, piękną elfkę. Dziewczyna twierdzi, że zabłądziła, gdy poszukiwała strasznego zdziczałego orka, aby ten ją… ostro wymłócił! Tak rozpoczynają się dni pełne udręki i kruszenia samokontroli pacyfistycznego młodziana. Czy ork zdoła oprzeć się dzikim fantazjom upartej elfki, działającej pod presją swoich obsesyjnych żądzy?
Zboczona elfka i porządny ork zapraszają na komedię romantyczną o lekkim zabarwieniu erotycznym!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2019-10-28
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Anna Karpiuk
HENTAI ELFKA I COŚ TAM NIEISTOTNEGO
Najnowsza jednotomówka od Waneko, „On zimny, ona gorąca” to taka erotyczna wariacja (na dodatek równie erotyczna, co komediowa) na temat „Pięknej i bestii”. Wszystkim doskonale znana opowieść przeniesiona została na grunt fantasy z elfami i orkami (i tym podobnymi bytami) i skondensowana do erotycznych igraszek, które momentami przypominają podobne sceny ze „Strasznego filmu” i chociaż próżno tu szukać jakiekolwiek głębi (chyba, że chodzi o penetracje), zabawa jest całkiem niezła i potrafi poprawić humor. Głównie męskim odbiorcom.
Orki są dzikie, elfickie niewiasty delikatne i niewinne, ale nie tym razem. Po Wielkiej Wojnie młody ork poprzysięga żywot pacyfistyczny i spokojny, ale wtedy na jego drodze staje ona. Piękne dziewczę zgubiło się, kiedy szukało jakiegoś potężnego orka, by ją wymłócił. Jej celem staje się nasz bohater, który od tej chwili będzie musiał jakoś przetrwać zakusy elfki. Czy zdoła?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/11/on-zimny-ona-goraca-yudokuya-tomokichi.html
Przeczytane:2020-05-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2020, 26 książek 2020, 12 książek 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Kiedy zobaczyłam okładeczkę tejże mangi pomyślałam, że to może być niezła komedia. Czy takowa była? Oj tak, zdecydowanie! W końcu duet orka z młodą elfką może być całkiem niezły. Ale przyznaję się bez bicia, że nie tego się spodziewałam!
Otóż historia opowiada o dwójce wbrew pozorom wrogich stworzeń. Kiedy jednak młoda elfka pragnie być… wykorzystaną, ork odmawia, twierdząc, że nie chce nikogo skrzywdzić, szczególnie małej piękności. I to jak owa kobietka jest nachalna wzbudza największy śmiech. Nie ma co ukrywać, że zdecydowanie jest to pozycja dla kogoś kto ma ogrom poczucia humoru no i oczywiście jest pełnoletni. Bohaterowie sami w sobie nie są źli, ale niestety nie realni nawet jeśli pochodzą w ras, które nigdy nie miały prawa bytu (z wyłączeniem fantastyki). Kreska jest prosta i w jakiś sposób przyciągająca, więc czyta się naprawdę szybko i w sumie z przyjemnością.
Udało mi się nawet dwa razy popłakać ze śmiechu. Postawa elfki, której imię (tak samo jak i orka) poznajemy na samym końcu chwilami przyprawiała mnie o opadnięcie rąk. Niemniej jednak popołudnie z tą mangą zaliczam do udanych, bo przecież chodzi o to, żeby dobrze się bawić! Historia jest krótka, i co prawda kręci się głównie wokoło naszej dwójki, ale nie można koło niej przejść obojętnie!