W roku 2132 w związku z wyczerpywaniem się zasobów naturalnych Ziemi, kolonizacja Marsa stała się rzeczywistością. Przyszłość ludzkości zależy od garstki naukowców... ale czy tylko? Prezentujemy ostatni tom serii SF
Wydawnictwo: Taurus Media
Data wydania: 2023-05-16
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 64
Nakładem Wydawnictwa Taurus Media ukazała się właśnie najnowsza i zarazem finalna odsłona komiksowego cyklu science fiction ,,On Mars" - opowieść o tytule ,,Ci, którzy zostają". Tym samym też poznamy za jej sprawą ostateczne losy przymusowych pracowników i zarazem więźniów zesłanych na Czerwoną Planetę, jak i też dowiemy dowiemy się tego, czy kolonizacja tego świata powiedzie się sukcesem... Zapraszam do poznania recenzji komiksu.
Zatem stało się.. - nastał czas walki. Walki o przyszłość Czerwonej Planety, w którą uwikłani są szaleni wyznawcy Kościoła Synkretycznego, członkowie wielu zbuntowanych gangów oraz siły zarządzających kolonią, którzy próbuję zapanować nad chaosem. W walkę tę uwikłana jest również Jasmine Stenford, która dokonuje wyboru strony i wartości, o jakie chce walczyć. Los sprawi, że wkrótce przyjdzie jej połączyć się z tymi, którzy byli odpowiedzialni za jej uwięzienie na tym świecie...
Jako słowo się rzekło, mamy tu do czynienia z najbardziej widowiskową, dynamiczną i militarną częścią tego cyklu, na którego to stronach w zasadzie nieustannie ktoś z kimś walczy. I to też sprawia, że dzieje się tu wiele, nagle i nierzadko bardzo dramatycznie, co sprzyja spektakularności naszego spotkania z tą opowieścią. Oczywiście jest to również finał tej historii, który przynosi nam odpowiedzi na wszelkie nurtujące nas dotąd pytania.
Główna oś relacji skupia się na wojennych już losach Jasmine, która walczy po stronie Samotników i która ma pewien plan względem tego, jak powstrzymać religijną rewolucje Rojasa i jego wyznawców. Oczywiście, jak to zazwyczaj bywa, nie wszystko pójdzie tak, jak sobie ona to zakładała..., a co za tym idzie nastanie czas śmierci, ofiar i wielkiego poświęcenia. I mamy tu wspominane już wielokrotnie sceny walki, mamy podróże po surowej powierzchni kolonizowanego Marsa, jak i nie zabrakło też istotnego wejrzenia w to, co dzieje się na Ziemi. W efekcie cieszymy się porywającą, świetnie poprowadzoną i trzymającą w napięciu, relacją.
Nie mamy prawa narzekać tu również na ilustracyjną szatę tego tytułu, o którą to zadbał kolejny raz artysta o pseudonimie Grun. To właśnie on stworzył tutaj niezwykle realistyczne, dopracowane w każdym szczególe i ukazane z wielkim rozmachem - tak na pierwszym, jak i drugim planie, rysunki. Zachwyca nas ich cieniowanie, dobre kadrowanie, przekonujące oddawanie dynamiki walki oraz jakże klimatyczna kolorystyka, gdzie to powierzchnia i niebo Marsa wyglądają przepięknie.
I jak to z finałami cyklów bywa, każdy czytelnik będzie miał z pewnością własne odczucia względem tego, czy tak to powinno się kończyć. W mej ocenie jest naprawdę dobrze, gdy oto każdy z rozpoczętych wątków znalazł tu swoje rozwiązanie, gdy konkretnych bohaterów spotyka zasłużona nagroda lub kara, jak i wreszcie gdy finałowe sceny zaskakują nas swoim przebiegiem, pozostawiają pewne przemyślenia oraz nie wykluczają tego, że być może kiedyś jeszcze powrócimy do tej komiksowej rzeczywistości kolonizowanego Marsa.
Najważniejszym wydaje się jednak to, że komiks ten nas bawi, intryguje, zapewnia wielkie emocje i sprawia, że cieszymy się spotkaniem z naprawdę udaną, komiksową fantastyką. Bo to jest przede wszystkim inteligentna, widowiskowa i porywająca swoją dynamiką relacja o kosmicznej wojnie, chorej wierze i wyborze pomiędzy złem i jeszcze większym złem. Jeśli zatem tylko lubimy tego typu literackie klimaty, to polubimy oraz docenimy także tę całą trylogię.
Rzecz całą reasumując - komiksowa opowieść ,,On Mars. Ci, którzy zostają", nie zawodzi, spełnia pokładane w niej oczekiwania i wieńczy sobą ten pomysłowy cykl w sposób, który w mej ocenie usatysfakcjonuje czytelników tej historii. Dlatego też z pełnym przekonaniem polecam i gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł i tę całą niniejszą, marsjańską serię - zróbcie to, naprawdę warto.
Album autorstwa doskonale znanej na rynku polskim włoskiej rysowniczki Mirki Andolfo i scenarzysty Sylvaina Runberga. Losy Nowego Jorku zapisane są...
Pierwszy tom krwawego cyklu przygodowego z elementami fantasy, rozgrywającego się w starożytności na Bliskim Wschodzie. Armia imperium Hetytów...
Przeczytane:2023-07-09, Ocena: 6, Przeczytałem,
POPKUlturowy Kociołek:
Więzienna planeta (Mars) pogrąża się w coraz to większym chaosie. Przywódca sekty religijnej przygotowuje się do ostatecznej krucjaty, która da mu pełnię władzy nad tym miejscem. Wraz z przybyciem nowego statku z więźniami otrzymuje on potrzebny zastrzyk świeżej siły. Na dodatek na pokładzie jednostki znajduje się dość potężna broń, która zdecydowanie nie powinna wpaść w ręce skazańców. W tym całym brutalnym chaosie musi się jakoś odnaleźć główna bohaterka. Rozpoczęta rewolucja sprawiła, że Jasmine nie ma już zbyt wiele do stracenia. Postanawia się więc sprzeciwić Rojasowi, nawet jeśli może to dla niej oznaczać śmierć.
Sylvain Runberg od samego początku serii pokazywał, że potrafi on wykorzystać pozornie utarte schematy sci-fi do stworzenia czegoś zaskakującego i mocno angażującego. „Czegoś”, dzięki czemu ostatnia odsłona cyklu pogrąża nas w bezpardonowym chaosie, któremu nie można się oprzeć.
Suspens i akcja wylewają się tu z dosłownie każdego kadru dzieła. Scenarzysta w świetnym stylu łączy przy tym widowiskowość i introspekcję. Nadal skupia się on na dość złożonej tematyce nowoczesnego „niewolnictwa” i chęci zdobycia wolności. Wątki te przeplatane są scenami akcji i momentami, kiedy prezentuje on odbiorcy wielu złożonych bohaterów, którzy są ze sobą dość mocno powiązani. Zróżnicowane postacie prowadzą zaś do wielu zwrotów akcji, dzięki czemu przez cały album twórcy udaje się utrzymać czytelnika w napięciu.
Fabuła od samego początku do końca jest więc mocno „wielowarstwowa”. Scenarzyście udało się ją jednak podać w bardzo klarownej i jednorodnej formie, dzięki czemu całość opowieści ma zamkniętą formę i to z odpowiednio satysfakcjonującym zakończeniem....