Kontynuacja bestsellerowej Szmaragdowej Tablicy.
Odkryj tajemnicę Ognistego Medalionu, relikwii, która naznaczyła bieg historii!
Madryt, XXI wiek. Ana García-Brest, historyczka sztuki, otrzymuje wiadomość od Martina Lohsego, mężczyzny, którego poznała w trakcie poszukiwania obrazu Astrolog przypisywanego Giorgionemu. Zamordowano włoskiego magnata i w niebezpieczeństwie znalazł się skarb o wielkiej mocy: medalion Hirama, magiczna relikwia, która należała do architekta Świątyni Salomona. Nikt nie wie, gdzie się teraz znajduje, i Martin potrzebuje pomocy Any, aby ją odnaleźć. Oboje wyruszają w podróż po Europie. Stawiając czoło wielu niebezpieczeństwom, wkrótce odkrywają, że nie tylko oni chcą odnaleźć tę relikwię.
Berlin, 1945. Pod koniec drugiej wojny światowej krzyżują się ścieżki czworga osób: nazisty opętanego obsesją zdobycia medalionu; pochodzącego z Hiszpanii studenta; niemieckiego inżyniera poszukiwanego przez radziecki wywiad oraz snajperki Armii Czerwonej, która strzeże ważnego sekretu. Wszyscy oni związani są w jakiś sposób z medalionem Hirama, a ich spotkanie może mieć niespodziewane konsekwencje.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2023-03-07
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: El medallón de fuego
Niby czytałam ją z zainteresowaniem, ale była tu tak mnoga ilość wydarzeń i postaci, że nie bardzo wiedziałam, czy o tej osobie już czytałam, czy dopiero się pojawiła. To historia drugiej wojny światowej, więc nic dziwnego, że przewija się przez nią taki ogrom osób. Napisana jakby z dystansem, nie mamy przeżywać tego, co się działo, tylko się o tym dowiedzieć, by pamiętać jak wielu ludzi poległo za sam fakt, że istnieli. Z wielkim okrucieństwem są opisane sceny śmierci, a raczej egzekucji, jaka ktoś tu przeprowadził na winnych ich zadaniem ludziach. Nawet na małym chłopcu, którego musieli dobijać, gdyż nie chciał tak zwyczajnie umrzeć jak pozostała część jego rodziny. Cieszy mnie tylko, że te sceny były przekazywane na chłodno, bez większych uczuć. Nie poświęcano im większego czasu, jakby czyjaś śmierć była tutaj elementem, który musiał się wydarzyć i tyle. Nie było też osób, które miałyby za nimi tęsknić, jakby przewozili zniszczone ubrania, które wrzucano do szybu, a nie ludzkie zwłoki. Rozkaz zawsze był rozkazem i niewykonany groził śmiercią, więc nikt z tym nie polemizował, nawet jeśli uważali, że czegoś zrobić nie powinni. Wyrzuty sumienia były lepsze od utraty życia. Kilka razy robiłam sobie od niej przerwę, by przemyśleć to o czym się tutaj dowiedziałam. Cała opowieść poznamy z czasu obecnego i tego bardzo dawnego. Tutaj poszukują medalionu, o którym przeczytamy w czasie dawniejszym. Tam będzie opisane gdzie był, kto go ukrył i co zamierzano z tym robić. Obecnie stanowi wielką zagadkę, którą chcą rozwikłać. Jak nie trudno się domyśleć, cały medalion interesuje wiele osób, więc możecie się przygotować na niezwykłą podróż, która będzie bardzo niebezpieczna, ale i z dreszczykiem emocji, któremu towarzyszyć będzie miłe uczucie. Te opisy wojny nieco odgradzały piękno widoków, które autorka dla nas przemycała. Wile miejsc poznamy dość dokładnie i to one są barwą dla tej opowieści. Pomimo tego, że czytało mi się ją nieco ciężko, gdyż wymagała ode mnie skupienia, nadal wyrażam szacunek dla pióra autorki. Podejrzewam, ze w innych okolicznościach byłabym nią zachwycona:-)
środa, 22 marca 2023
monika olga czyta #6
Carla Montero, Ognisty medalion
Ana i Alain po raz drugi w akcji. Jest też Konrad. Jest i Martin. I on.. Ognisty medalion, który obok Astrologa jest tajemniczym skarbem przekazywanym z pokolenia na pokolenie.
Cóż takiego ma w sobie, że jest tak pilnie strzeżony? Wygląda tak niepozornie... Zwykły kamień? Zatem co decyduje o jego wartości?
Wyścig rozpoczęty! Tym razem Ana i Alain są dla siebie konkurencją. Nie pracują ramię w ramię jak w przypadku poszukiwań "Astrologa". Ana pozostała wierna swoim dotychczasowym zleceniodawcom, więc w jej drużynie ponownie znalazł się Martin. Trochę to zawiłe i być może niezrozumiałe, ale znaczące. Bo tu chodzi nie tylko o wykonanie konkretnego zadania.
Tak samo pogmatwane są relacje między poszczególnymi bohaterami tej historii. Kto ostatecznie zwycięży i na jakim polu? Właśnie o tym jest ta powieść.
"Ognisty medalion" to kontynuacja "Szmaragdowej tablicy", ale odniesień do poprzedniej części jest niewiele. I dobrze. Bo ta historia zasługuje na to, aby być odrębnym bytem. Gdy już przebrnie się przez prolog zaczyna się zabawa!
W powieści wątków jest wiele i całe szczęście autorka zachowała odpowiednie proporcje pomiędzy sercowymi rozterkami Any a historią właściwą, którą poznajemy z dwóch perspektyw.
Mamy czasy współczesne i końcówkę II Wojny Światowej. Naprzemiennie towarzyszymy tym, których mniej lub bardziej świadomie połączył Ognisty Medalion. Na uwagę zasługują również miejsca akcji. Czasy współczesne i swobodne przemieszczanie się po Europie. Dziś Hiszpania, jutro Niemcy, pojutrze Rosja... Są też opisy zbombardowanego Berlina z kwietnia i maja 1945 roku, z którego większość próbowała się wydostać. I jeszcze szlak bojowy Armii Radzieckiej na Berlin... Gdzie w tym wszystkim Ognisty Medalion? Wędruje... Wędruje, by w końcu znaleźć się w bezpiecznej kryjówce...
Jest jeszcze jeden ciekawy wątek tej powieści. Historie rodzinne. Rodzinne tajemnice i sekrety. Odkrywanie losów naszych najbliższych z czasów II Wojny Światowej. Szukanie odpowiedzi na pytanie kim byli moi dziadkowie i kim jestem ja.
Dlaczego? Dlaczego tak wiele spraw zostało przemilczanych? Dlaczego pozostało tyle dowodów pomagających odtworzyć pewne historie... Dlaczego nie zostały wcześniej zniszczone, skoro nie zostały w odpowiednim czasie ujawnione? Wszak i tak wszystko wypłynęło na powierzchnię. Okazuje się, że Ognisty Medalion to przeznaczenie, od którego uciec nie można. I wychodząc nieco dalej... każda rodzina skrywa swój własny ognisty medalion. Może nie pod postacią pięknego klejnotu, ale... I spadkobierców nikt o zdanie nie pyta!
Są też wątki historyczne, a więc grabież dzieł sztuki przez nazistów, morderstwo ostatniej carskiej rodziny, wojna w Hiszpanii, ucieczka nazistów kanałem watykańskim, prace badawcze nad rakietami V-2, wykorzystanie potencjału niemieckich naukowców przez Amerykanów, Holocaust, gwałty i grabieże zwycięskich czerwonoarmistów...
Taka jest najnowsza powieść Carli Montero. Każdy znajdzie coś dla siebie. Każdy odkryje coś innego. Każdy niech czerpie tyle, ile chce :)
Książka na pierwszy rzut oka oczarowała mnie okładką oraz swoją objętością, ponad 500 stron. Nie boję się grubych książek, jeśli fabuła jest ciekawa może być i najgrubsza. Książka jest kontynuacją "Szmaragdowej tablicy". Nie czytałam pierwszej części, ale bez problemu odnalazłam się w historii.
Akcja książki dzieje się na dwóch płaszczyznach, w teraźniejszości oraz w Berlinie w 1945 r, zaraz przed wkroczeniem Rosjan. Na początku jest długi prolog, gdzie dowiadujemy się o historii tajemniczego medalionu. Medalion jest ogniwem łączącym różne epoki. W Berlinie szukają go cztery osoby, w Madrycie Ana oraz jej znajomy Martin. Książka zawiera bardzo dużo opisów i wiedzy historycznej, co czasami stawało się bardzo nużące przy czytaniu.
W powieści dużo się dzieje. Oprócz wartkiej akcji mamy problemy miłosne głównej bohaterki. Czy Ognisty medalion naprawdę istnieje? I czy nie przyniesie pecha głównym bohaterom?
Trudno jest mi ostatecznie ocenić tę powieść. Mamy tutaj i romans, i powieść sensacyjno - kryminalną. Bohaterowie podróżują po całej Europie, dużo się dzieje, momentami się gubiłam kto jest kto. Ogólnie historia jest ciekawa jeśli przebrnie się przez liczne opisy.
Szmaragdową tablicę Carli Montero czytałam już jakiś czas temu i pamiętam, że mi się nawet podobała, choć miałam do niej kilka zastrzeżeń. W końcu wyszła kontynuacja, którą się zainteresowałam. Tym razem jednak celem bohaterów nie jest odnalezienie obrazu z epoki renesansu a Ognistego Medalionu, o którym od wieków krążą legendy i jest obiektem pożądania.
Główną bohaterką i tej części jest Ana. Po burzliwych przeżyciach w życiu zawodowo - uczuciowym szuka ukojenia w swoim małym madryckim mieszkaniu odziedziczonym po dziadku artyście. Niespodziewanie otrzymuje wiadomość od Martina Lohsego, z którym współpracowała podczas poszukiwania obrazu z epoki renesansu. Tym razem mężczyzna proponuje jej pracę przy odnalezieniu magicznej relikwii, za którą uważa się medalion Hirama. Jako historyczka sztuki Ana nie może oprzeć się pokusie i przyjmuje ofertę. Nawet nie wie, co odkryje i z kim przyjdzie jej się zmierzyć podczas poszukiwań. Jaka jest historia medalionu? Czy jest on przeklęty?
„Renesansowi humaniści w swej niezmierzonej mądrości zrozumieli konieczność przechowywania w ukryciu wielkiej tajemnicy, której ujawnienie mogło mieć nieprzewidywalne dla ludzkości konsekwencje”.
Po zagmatwanym prologu akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych: w maju 1945, czyli pod koniec II wojny światowej oraz współcześnie. Od miejsc akcji może się zakręcić w głowie. Wraz z bohaterami jesteśmy w Koblencji, Berlinie, Zurychu, Madrycie, Petersburgu, Austrii, Turcji.
Jest to lektura nie tylko dość obszerna pod względem gabarytów, ale również i bogata w treść. Wydarzenia z przeszłości splatają się i wiążą na różnych etapach aż do współczesności. Książka jest dla wytrwałych czytelników, zainteresowanych historią, masonerią, NKWD, archiwami, legendami trzeba być też bardzo uważnym i skupionym na treści, by móc powiązać dane wydarzenie z konkretnymi postaciami. Trzeba się oddać lekturze w 100%.
Mam wobec Ognistego Medalionu bardzo mieszane uczucia. Momentami się gubiłam, co, jak, kto i dlaczego. Jest też trochę za bardzo rozwleczona, przegadana i nużyła, szczególnie po ciężkim dniu. Wysoko oceniam książkę za opis wydarzeń i kreację postaci z maja 1945. Idealnie obrazuje on wojenne spustoszenie, wyczerpanie, straszliwe losy ludzi wciągniętych w wojnę, żądzę władzy, chęć przeżycia, wolę walki, oddanie, wielką odwagę również moralną i miłość. Wydarzenia współczesne nie były aż tak ciekawe, a na tle retrospekcji z czasów wojny wypadały wręcz blado i mdło. Nie tylko drażniła mnie główna bohaterka, ale spodziewałam się bardziej rozwiniętego wątku z tajemniczą relikwią i sztuką. Tymczasem oprócz opisu poszukiwań Any dostałam analizę jej miłosnych rozterek. O ile w kwestii kompetencji zawodowej i intuicji historyka sztuki bardzo mi się podobała, bo była dociekliwa, spostrzegawcza, szybko kojarząca fakty, taka z krwi i kości „tropicielka legend”, o tyle jako człowiek była naiwna, nieroztropna i dająca sobą manipulować. Na plus można zaliczyć wartką akcję, jednak oceniając całość, czegoś w lekturze mi zabrakło i coś uwierało podczas czytania jak drzazga pod paznokciem.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.
Dekadę po wydaniu ,,Szmaragdowej Tablicy", hiszpańska autorka Carla Montero powróciła do czytelników z kontynuacją losów głównej bohaterki w ,,Ognistym Medalionie". Książki jednak są ze sobą powiązane bardzo luźno, więc spokojnie można czytać je jako osobne powieści. I jak tak zrobiłam, ,,Ognisty Medalion" to była moja pierwsza styczność z jej piórem. Jest to przede wszystkim powieść historyczna. Część fabuły rozgrywa się w Berlinie w 1945 na moment przed wkroczeniem do miasta Rosjan. Czytelnik śledztw losy czwórki postaci różnych narodowości, dzięki czemu sytuację poznaje bardzo szeroko, a rzetelność historyczna odgrywa tu ogromne znaczenie. Losy czwórki bohaterów oczywiście łączy Ognisty Medalion, jednak pytanie brzmi: jak i dlaczego? Naprzemiennie z tymi rozdziałami prowadzona jest historia tocząca się współcześnie, w czasie, kiedy Ana, historyczka sztuki, bierze udział w śledztwie dawno temu zaginionego artefaktu, tytułowego Ognistego Medalionu. Te fragmenty nadają lektury bardziej obyczajowo-romantycznego charakteru, a równocześnie dodają dynamizmu poprzez same poszukiwania, odkrywanie historii, jak i kilka scen akcji. Na mnie największe wrażenie zrobiły rozdziały historyczne - postacie oddane było bardzo żywo, bardzo emocjonalnie, a tematy, do których rozważań te fragmenty prowokowały, uważam za ważne, szczególnie teraz, kiedy znowu wojna jest tak blisko nas - przyglądamy się tu i tym bohaterom ogarniętym obsesją, i tym zwyczajnym, którzy nigdy wojny nie chcieli, a którzy wycierpieli się po stokroć. Historia współczesna trochę studziła mój entuzjazm, ale myślę, że głównie dlatego, że nie polubiłam się z główną bohaterką, z perspektywy której poznajemy całą historię. Ogólnie jednak cieszę się, że po książkę sięgnęłam, czytelnicy lubujący się w powieściach historycznych z wątkiem z II wojny światowej z pewnością będą zadowoleni!
[współpraca reklamowa] Dom Wydawniczy Rebis
,,Ognisty Medalion" to kontynuacja ,,Szmaragdowej tablicy". Główną bohaterką obu części jest Ana, historyczka sztuki. Tym razem ma zadanie odnaleźć zaginiony Ognisty Medalion. Autorka podobnie jak w pierwszej części w pierwszych rozdziałach wprowadza w czasy bardzo odległe, kiedy to poznajemy ów zaginiony przedmiot. Dziwnym trafem zostaje on ostatnio widziany podczas II Wojny Światowej. W 1945 roku los czwórki osób splata się ze sobą. Jest to nazista, który pragnie ponad wszystko zdobyć medalion, pani inżynier poszukiwana przez radziecki wywiad, młoda studentka z Hiszpani oraz snajperka Armii Czerwonej. Każda z postaci jest ciekawa i inna. Co oni mają ze sobą wspólnego i jakie będą konsekwencje ich spotkania?
Ana dostaje pewnego dania tajemniczego maila od Martina. W Widomości znajduje się informacja prasowa o znalezieniu zwłok Giancarla Bahattiego. Na ciele widać było ślady przemocy. Jak się okazuje ktoś zadał sobie trud by zabić mężczyznę, tak jak głosi legenda o śmierci Hirama Abifa, architekta Świątyni Salomona. Co ta informacja ma wspólnego z Martinem i Aną?
Martin to osoba, z która Ana poszukiwała kiedyś zaginionego obrazu ,,Astrolog". Tym razem mężczyzna powraca do życia naszej bohaterki, by tym razem wraz z nią odszukać medalion, magiczny relikt. Tym razem muszą również wyruszyć w podróż po Europie, podczas której odkryją, że nie tylko oni chcą odnaleźć ten przedmiot. Jakie niebezpieczeństwa czekają ich tym razem?
,,Ognisty medalion" to tytuł, który wciąga od początku i nie pozwala odłożyć się nawet na chwilę. Autorka napisała cudowną powieść w której teraźniejszość i przeszłość przeplatają się. Nie każdemu ten zabieg się udaje. Czasami można pogubić się, w którym roku jesteśmy i w jakiej miejscowości. Tutaj nie ma problemy, by się odnaleźć. Pani Carla bardzo sprawnie przenosi nas w różne miejsca. Bardzo podoba mi się styl pisania autorki. Zdania są zarazem proste i łatwe, a z drugiej strony wystarczająco rozbudowane, by przekazać klimat dawnych lat, jak również klimat towarzyszący podczas poszukiwań.
Bardzo dobrze nakreślone tło historyczne i wspaniale wykreowane postacie, sprawiają, że książka właściwie czyta się sama. Książka posiada elementy tajemniczości, mroku, sensacji i romansu. Wszystko to sprawia, że ,,Ognisty medalion" jest idealną lektura na te jeszcze mało słoneczne weekendy. Polecam!
Zachęcona przez koleżankę dałam jeszcze jedną szansę Carli Montero, bo po przygodzie ze Szmaragdową tablicą nie miałam już na to ochoty. I faktycznie jest lepiej. Sam wątek historyczny jest naprawdę ciekawy. Ana przez te ileś lat troszkę dojrzała i już nie jest taką bezmyślnie głupiutką kobietką, chociaż i tak niektóre jej zachowania i decyzje powodowały u mnie uczucie żenady. Nieszkodliwe czytadełko do odsłuchania w formie audiobooka przy czynnościach domowych prostych.
Nowa książka autorki bestsellerowej "Szmaragdowej tablicy"! Podróż, która zmienia wszystko i daje na nowo miłość, przyjaźń i dom. Oto rodzina Verellich...
Najnowsza i najbardziej osobista powieść autorki bestsellerowej Szmaragdowej Tablicy. Lata dwudzieste XX wieku. W górach Asturii rozbija się samolot...