W domu sześcioletniej Malwiny pojawia się młodszy brat Michał, zwany przez nią Drugim. Zupełnie nie przypomina wymarzonego brata, z którym można by się bawić - jest mały, drze się jak stado kotów wiosną i nie da się z nim dogadać. W dodatku wszyscy się nim zachwycają. Dziewczynka bardzo żałuje, że rodzice nie chcą wymienić Michała na świnkę morską. Drugi rośnie jak na drożdżach i co prawda już tak często nie wrzeszczy i cieszy się na widok siostry, ale kiedy odgryza i połyka oko ukochanej maskotki dziewczynki, ich stosunki się psują...
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2017-10-23
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 80
Książka to pamiętnik ośmiolatki, w którym opisuje ona swoje życie od momentu pojawienia się w rodzinie młodszego brata.
Malwina zapisuje najciekawsze historie dotyczące rodziny i przyjaciół, z którymi zmierzyła się w ostatnim czasie. Dziewczynka nie jest zachwycona faktem posiadania młodszego brata, którego nazywa Drugim, a ich relacje, jak to między rodzeństwem bywa, często są napięte do granic wytrzymałości. Zdarzają się jednak także momenty, kiedy zaczyna lubić swojego brata i postanawia, że zacznie tolerować jego obecność w domu.
***
"Nie obawiałam się jej reakcji na Michała. Ciocia jest normalna - wiedziałam, że na widok łysego i zaślinionego pseudoludzika nie padnie na kolana z wrażenia."
***
Wspaniała lektura dla wszystkich najmłodszych i nie tylko. Ja sama świetnie się przy niej bawiłam :) Wszystkie wydarzenia, które opisuje dziewczynka są utrzymane w lekkim tonie i zabawne, dzięki czemu czytanie staje się lepszą zabawą. Poza zabawną stroną książka uczy także, jak postępować właściwie. Głównej bohaterki nie da się nie polubić, ponieważ zaraża nas dobrym humorem już od pierwszej strony.
Przeczytajcie koniecznie swoim pociechom, a zobaczycie, że będą zachwycone. Mojemu młodszemu bratu bardzo się podobała, mimo iż nie jest szczególnym fanem książek, a to już coś :)
Za możliwość przeczytania dziękuję @CzytamPierwszy
www.czytampierwszy.pl
Coraz częściej w dziecięcym pokoju można dostrzec kilkanaście zabawek edukacyjnych i ani jednej książki, nie wiem dlaczego tak jest w końcu książki to najlepsza zabawka dla dziecka w każdym wieku, dzisiaj chcę Wam przedstawić jedną z nich.
Malwina ma 8 lat i jak na swój wiek jest bardzo mądrą dziewczynką, od niedawna ma młodszego brata którego nie lubi, nazywa go Drugi. Osobą którą Malwinka uwielbia jest ciocia Funia którą nazywa pieszczotliwie ciocią Fu, jest ona młodszą siostrą taty i mieszka w Kanadzie. Pewnego dnia ciocia razem ze swoim partnerem Denisem przyjeżdża w odwiedziny, pierwszy raz ma zobaczyć Michałka ale dziewczynka jest pewna że on się Funi nie spodoba i miała rację, popatrzyła tylko na niego i stwierdziła że woli osoby które śmieją się z jej żartów. "Bardzo to sobie wzięłam do serca. Do końca dnia śmiałam się najgłośniej, jak potrafiłam, gdy tylko ciocia otwierała usta, żeby coś powiedzieć". Malwinka jest niezdecydowana czy ma nienawidzić swojego brata czy jednak akceptować jego obecność, zdarzają się chwile kiedy to on jest najważniejszy a dziewczynka spada na drugi plan ale są też chwile w których kiedy to ona odgrywa główną rolę. "Ale Drugi wciąż patrząc na mnie, postanowił wszystkich zaskoczyć... wyciągnął ręce w moim kierunku, powolutku zaczął iść i wciąż pochlipując powiedział ma...ma...malaa. Było jasne, że to o mnie mu chodzi. Byłam tak oszołomiona, że nawet go nie odepchnęłam, gdy doszedł do mnie, przytulił się do moich kolan i zaczął ślinić moje ulubione legginsy". Malwinka jak każde starsze rodzeństwo jest zazdrosna o najmłodszego członka rodziny, do tej pory ona była najważniejsza, każdy zwracał uwagę tylko na nią i jej poświęcał czas, teraz musisz wszystkim się dzielić i być w cieniu, młodszego brata. Pomimo tego że stara się go nie lubić to czasami jego gesty rozczulają nawet ją.
Ta książka jest świetnym poradnikiem dla mam które nie dawno urodziły drugie dziecko i trudno zrozumieć jej zachowanie starszaka. Ciekawe i śmieszne historie zawarte w tej książce na pewno pomogą przetrwać ten trudny okres buntu starszego rodzeństwa.
„Oddam brata w dobre ręce. Zapiski Malwiny” Olgi Płocińskiej to przyjemna książka po którą z chęcią powinien sięgnąć każdy z nas. Przedstawia on losy ośmioletniej Malwiny, w której życiu pojawił się młodszy braciszek Michał, którego nazywa „drugim”. Książka przestawia nam historię z życia rodziny, gdzie głównymi bohaterami była dwójka rodzeństwa. Przedstawione fragmenty ich życia pokazują, że Michał niejednokrotnie przysporzył starszej siostrze wiele kłopotów, które ta zdecydowanie bardzo przeżywała. Niejednokrotnie miała ochotę pozbyć się brata i nigdy więcej go nie widzieć. Niemniej jednak zdarzały się również sytuacje, w których darzyła młodszego braciszka sympatią. Całość przedstawiona jest z perspektywy ośmioletniej Malwiny, która opisuje poszczególne sytuacje swojego życia.
W książce poza Malwiną i Michałem, czyli tym „drugim”, mamy możliwość poznania również innych członków rodziny, którzy uczestniczą w opisywanych historiach. Książeczka składa się z kilku przestawionych momentów życia, w których Malwina i jej brat byli głównymi rolami. W części „drugi” zalazł za skórę starszej siostrze, niemniej jednak zdarzają się i takie, gdzie nawet go lubiła.
Historie to idealny strzał w dziesiątkę, dla rodziców, którym łatwiej będzie zrozumieć zachowanie własnych dzieci, w przypadku pojawienia się rodzeństwa. Zdecydowanie polecam, gdyż książkę czyta się bardzo przyjemnie i niejednokrotnie wywołuje na twarzy uśmiech.
czytampierwszy.pl
„Oddam brata w dobre ręce!” to zapiski ośmioletniej Malwiny, która nie toleruje swojego młodszego brata Michała i nazywa go „Drugim”. W swoim pamiętniku Malwina dzieli się nie tylko refleksjami i historiami związanymi z Michałem, ale także dotyczącymi jej rodziny i przyjaciół. Dziewczynka próbuje rozstrzygnąć, czy lepiej zaprzyjaźnić się z bratem, który wraz z wiekiem okazuje jej coraz więcej miłości, czy jednak oddać go w dobre ręce?
Zdarza mi się czytać książki dla dzieci, szczególnie pisane przez psychologów (Pani Olga Płocińska to psycholog i terapeuta) i „Oddam brata w dobre ręce!” wypada przy innych przeciętnie. Owszem, książeczka jest miła i zabawna, ale czegoś mi w niej zabrakło. Słownictwo momentami jest niedopasowane do ośmioletniego czy nawet trochę starszego dziecka, co może nie do końca stanowi wadę, ponieważ może być to powód do czytania książki razem z rodzicem i wspólnym omawianiem przygód Malwiny i poznawania nowych słów przez dziecko. Dodatkowy plus za ilustracje, które wykonał Bartosz Sujkowski – po prostu piękne!
Książkę polecam dzieciom oraz rodzicom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji jak rodzina Malwiny, mi się nie za bardzo podobała, ale może pomóc Waszemu dziecku zaakceptować nową rolę, jaką będą pełnić – siostry albo brata.
Mimo tego, że ta książka jest II tomem, to dopiero moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Olgi Płocińskiej i pewnie nie pierwsze :)
Książka "Oddam brata w dobre ręce!" opowiada o 8-letniej Malwince, która jest niebywale bystrą i spostrzegawczą dziewczynką. Jej zapiski dotyczą jej rodziny i wielu obserwacji. W swoich rozważaniach próbuje podjąć decyzję czy warto oddać młodszego brata - Michałka. Malwinka nazywa swojego brata "Drugim". Jak widać nie pałała do niego ogromną sympatią :) Choć etapowo widać, jak zaczyna akceptować swojego brata.
Książka jest ładna graficznie, ma w środku sporo ilustracji ale przede wszystkim jest świetnie napisana dla dzieci. Jest mądra i przede wszystkim napisana w sposób luźny i zabawny :)
Z pewnością z jej czytania radość będzie miało wiele osób - zarówno młopdszy czytelnik, jak i ten dorosły.
Książkę odebrałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.pl
Świat widziany oczami dziecka wygląda inaczej niż dorosłego. Poznajcie Malwinę, główną bohaterkę i narratorkę książki zdobytej przeze mnie na portalu Czytam Pierwszy Oddam brata w dobre ręce! Zapiski Malwiny Olgi Płocińskiej.
Mój brat nie jest atrakcyjny. Poza kilkunastoma słowami, nie mówi. Potyka się o własne nogi, ma poważne braki w uzębieniu, włosy tylko na czubku głowy i trochę nad uszami. (s. 61)
Mało tego! Wciąż załatwia się w pieluchy, w dodatku nieustająco puszcza ślinowe bańki i bąki oraz bezustannie doprowadza starsze rodzeństwo do szału. To porywający opis młodszego brata w wykonaniu starszej siostry, 8-letniej Malwiny. Brat ma na imię Michał, lecz pogardliwie nazywany jest Drugim. A to jeszcze nie wszystko.
Mam wkurzającego brata… (s. 90)
Jednym słowem, jednym czynem potrafi na przykład skraść siostrze przedstawienie. Zdaniem dziewczynki jest upierdliwy, nieprzewidywalny, głośny, nieznośny… i pewnie wiele epitetów by tutaj jeszcze padło. To wszystko sprawia, że Drugi uważany jest przez nią za gadzinę. To on najczęściej zajmuje pierwsze miejsce na jej czarnej liście. Jednak Michał potrafi pozytywnie zaskoczyć! Dlaczego Malwina chce go oddać? Dlaczego chce go oddać w dobre ręce? I tylko w takie, skoro pojawia się wykrzyknik po jej „ofercie”. Odda czy nie odda? – oto jest pytanie.
Bo ciocia Fu jest M O J A ! (s.8)
W opowieści Malwiny postać Drugiego wysuwa się na pierwszy plan zaraz po niej samej. Ale istnienie niespełna dwuletniego brzdąca wymaga obecności mamy i taty. Malwina ma fajną rodzinkę – kochanych rodziców, troskliwą babcię, szaloną ciotkę Funię i jej ukochanego, „całkiem brązowiutkiego na buzi” pana Denisa. Pojawiają się także psy i nietypowy… kot. Nie brakuje przyjaciół ze szkoły, znajomych z placu zabaw czy tych nowych poznanych na obozie, w czasie ferii.
Że nie spodziewali się, że jestem aż tak kreatywna i że powinnam zacząć pisać bajki, bo mam genialną wyobraźnię. (s. 49)
Na razie Malwina prowadzi pamiętnik, w którym opisuje różne wydarzenia ze swojego życia i w którym dzieli się spostrzeżeniami o wszystkim. Pisze w sposób jasny i zrozumiały, szczery i bardzo emocjonalny. Mały czytelnik będzie razem z nią się śmiał, płakał, obrażał się, bał, złościł. Malwina opisując działania dorosłych, przytacza ich wypowiedzi, w których padają także niewybredne słowa. Swoimi spostrzeżeniami zaskakuje dorosłych, których czasami nie rozumie. Jej opinia na temat Denisa wprawia w zdumienie babcię i dorosłego czytelnika. Dziecko poznające świat, zupełnie inaczej go postrzega, ma inne myśli, obserwacje. A że bohaterka jest bystra i inteligentna, a przy tym czujna, to nieraz zaskoczy głównie dorosłego czytelnika.
Przypomniało mi się, jak rodzice mówili, że nigdy, ale to przenigdy nie można nikogo zmuszać do przytulania i całowania. (s. 64)
Oddam brata w dobre ręce! Zapiski Malwiny to zbiór opowiadań z życia dziewczynki zapisanych w przeciągu półtora roku. Uważna obserwatorka życia wyciąga ciekawe wnioski i je prezentuje. Między innymi z tego też powodu ta pozycja ma wartość edukacyjną. Mali czytelnicy dowiedzą się, jaki wpływ na zwierzęta mają fajerwerki, jak poznać wartość pieniędzy, czy każda zabawa jest świetna, co to jest upokorzenie.
Mam zastrzeżenia do strony graficznej. Kartki są duże, czcionka wyraźna, lecz brak ilustracji, które zminimalizowałyby nadmiar tekstu dla oka. Po prostu zalew literek na dwóch sąsiednich stronach. Ilustracje Bartosza Sujkowskiego znajdują się na początku każdego rozdziału. To za mało. Gdy rozdział kończy się na stronie parzystej, to zostaje biała strona, a można by było ją wykorzystać.
A może pójdę kupić kolejny zeszyt… (s. 134)
Idź, Malwino, idź… Dobrze się czyta Twoje zapiski z codziennego życia i ważnych dla ciebie wydarzeń. Można się pośmiać, czegoś nauczyć, a przede wszystkim dowiedzieć, jak to jest z tym młodszym rodzeństwem. Oddać brata, czy może go zostawić? Odpowiedź znajdziecie w książce Olgi Płocińskiej.
Zapraszam na recenzję dzięki: www.czytampierwszy.pl.
Malwina ma osiem lat i mieszka w Warszawie. Jest dziewczynką, która powoli już wkracza w okres dorastania. Jej życie toczy się wokół szkoły, przyjaciół, wyjazdów oraz pierwszych miłości. Ma to szczęście, że dorasta w rodzinie przepełnionej miłością. Kiedy jest smutna lub coś ją trapi może liczyć na świadomych wychowawczo rodziców, babcię, która uwielbia swoje zwierzęta, szaloną ciocię i jej narzeczonego i pewnie wszystko byłoby idealne, gdyby nie jej dwuletni brat Michał. Malwina bez pardonu oświadcza, że nie lubi ‘Młodszego’, jak pogardliwie go nazywa. Ciężko jej się z nim porozumieć, bo jeszcze nie mówi i w sumie wkracza w okres buntu dwulatka, dlatego z przyjemnością obserwuje, kiedy dostaje on kary.
Malwina z chęcią przedstawia nam swój świat, za pomocą wpisów do pamiętnika.
Książka napisana jest w sposób bardzo humorystyczny i tę wesołość łatwo można odczytać. Jednak powstaje pewien dysonans, mają być to wpisy ośmiolatki, a często słownictwo czy tok rozumowania zdecydowanie wykracza poza ten zakres.
Autorka jest z wykształcenia psychologiem i widać jej próby stworzenia nie tyle co zabawnej, ale także mądrej książki. Rodzice Malwiny omawiają z nią każdy problem, potrafią przeprosić, ale być także konsekwentni. Córkę traktują jak partnera w rozmowie i z chęcią słuchają co ma do powiedzenia. W sposób przystępny wyjaśnia, kwestie wartości pieniądza – rozsądne wydawanie, ale także zarabianie na własne kieszonkowe. Porusza także problemy emocjonalne, jeśli jakaś zabawa nie podoba się dziecku to nie musi brać w niej udziału, dobrze także by zgłosiło dorosłym zaistniałą sytuację. Jednak używa słowa ‘upokorzenie’, którego nie objaśnia.
‘Wytłumaczyła nam, co to znaczy upokorzenie, i powiedziała, że trafiła jej się grupa bardzo mądrych dziewczynek.’
Przy książkach dla dzieci trzeba brać zawsze poprawkę, że nie każdy rodzić umie lub chce omawiać, czytane lektury. Niektórzy na przeczytaniu kończą swoją rolę.
Pomimo małych wad, które wytknęłam, mogę ją polecić z czystym sercem. Pani Olga ma przyjemny styl pisania, a cała historia jest spójna i naprawdę ciekawa. Bohaterowie potrafią rozbawić, a piękne ilustracje Bartosza Sujkowskiego cieszą oczy.
Myślę, że dzieciom przygody Malwiny bardzo się spodobają.
Bardzo ciekawy tytuł, zachęcający do zapoznania sie z treścią książki... ilustracje przyciągają uwagę. Jest to opowieść sześcioletniej Malwinki , która rozpoczyna się, gdy rodzice przywożą ze szpitala braciszka-Michałka. Mądry przekaz, zabawne historyjki. Trochę śmiechu, ale też momentami smutna i w pewnym momencie ucząca tolerancji. Świat opisywany oczami dziewczynki, ale słowa Malwinki czasami zbyt poważne-jak na sześciolatkę.
Polecam do oceny własnej.
Malwina to bardzo bystra i dowcipna 8 latka, która przedstawia nam caly swój dziecięcy świat w książce / pamiętniku zatytułowanym "Oddam brata w dobre ręce". Dzieczynka dzieli się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat rodziców, młodszego brata i najbliższych przyjaciół oraz próbuje rozwiązać największy dylemat - oddać brata czy jednak go zatrzymać...
"Oddam brata w dobre ręce" to dowcipna, świetnie napisana i jednocześnie urocza książka przeznaczona dla młodszych czytelników. Przyznam jednak, że ja również z przyjemnością zagłębiłam się w jej lekturę. Nie jestem specjalistką od tego rodzaju książek, nie będę więc mogła porównać jej z innymi. Mogę jednak napisać z pełną odpowiedzialnością, że zawiera wiele prawdziwych i niezwykle cennych opowieści i płynących z nich wartości, z których skorzystać może nawet starszy czytelnik. Odnalazłam odrobinę siebie w osobie cioci Funi i z nieskrywaną radością podróżowałam z naszą małą bohaterką przez świat dziecięcych przygód i rozterek. Suma sumarum otrzymujemy rozwiązanie tytułowej zagadki i wszyscy są szczęśliwi. Lektura tej książki to bardzo miły powrót do lat dzieciństwa i pouczająca podróż w głąb dziecięcego umysłu.
Książka dostępna również na:
www.czytampierwszy.pl
Przeczytane:2019-04-07,
„Oddam brata w dobre ręce. Zapiski Malwiny” to książka napisana w formie pamiętnika Malwinki, bystrej, dowcipnej i wrażliwej 8-latki, która ma fajnych rodziców, troskliwą babcię, szaloną ciotkę Funię i brata! Niespełna dwuletni Michał (pogardliwie zwany przez nią Drugim) nieustannie doprowadza ją do szały, zaskakując jednocześnie coraz częstszymi dowodami przywiązania i miłości. Malwinka, w swym pamiętniku, dzieli się spostrzeżeniami dotyczącymi rodziny i przyjaciół, a także próbuje rozstrzygnąć – czy oddać brata w dobre ręce, czy może jednak zatrzymać i spróbować go polubić?
Książka ta jest pełną humoru opowieścią o życiu rodziny i sytuacjach z którymi większość z nas się musi mierzyć np.:
„Tata kipiał. Nie wiem, co zezłościło go najbardziej. To, że babcia postanowiła zaprowadzić porządek w skrzynkach z jego narzędziami, to, że robiła to bez koszulki, czy to, że kazała mu pukać, gdy wchodzi do własnego domu”.
Warto zaznaczyć, że na przykładzie Malwinki, dzieci uczą się np. o wartości pieniądza.
W książce nie brakuje przyjaciół ze szkoły, znajomych z placu zabaw czy tych nowych poznanych na obozie, w czasie ferii.
„Narysowane czerwoną kredką serce. a pod spodem napis: Malwina, jesteś kobietą mojego życia i masz oczy niebieskie i piękne. To walentynka ode mnie dla Ciebie, bo super jeździsz i raczej Cię kocham. […] Zadzwoń z Warszawy, bo jesteś fajniejsza niż każdy zestaw lego!”
Plus za ilustracje, które wykonał Bartosz Sujkowski – po prostu piękne!
Na mały minus zaliczyłabym fakt, że skoro książka pisana jest w formie pamiętnika ośmiolatki to powinna zawierać zasób słów, którym posługują się jej rówieśnicy.
„Oddam brata w dobre ręce. Zapiski Malwiny” to świetna i wartościowa lektura. Pani Olga ma bardzo przyjemny styl pisania, wszystkie wydarzenia utrzymane są w lekkim tonie i zabawnym, dzięki czemu niejednokrotnie podczas czytania dzieciaki wybuchały salwą śmiechu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl