Żołnierka. Przywoływaczka. Święta.
Moc Aliny Starkov wzrosła, ale wszystko ma swoją cenę. Jest Przywoływaczką Słońca, poszukiwaną na Morzu Prawdziwym, prześladowaną wspomnieniem swoich ofiar w Fałdzie Cienia. Niestety ona i Mal nie zdołają zbyt długo wymykać się wrogom.
Zmrocz bardziej niż kiedykolwiek dotąd pragnie posiąść moc Aliny i posłużyć się nią dla zdobycia ravkańskiego tronu. Nie mając na kogo liczyć, Alina przyjmuje pomoc niesławnego korsarza i wyrusza, żeby poprowadzić armię griszów.
Kiedy jednak zostaje odkryta prawda o przeznaczeniu Aliny, dziewczyna pogrąża się jeszcze bardziej w śmiertelnie niebezpiecznej grze Zmrocza i zakazanej magii, coraz bardziej oddala się od własnego człowieczeństwa. Aby ratować kraj, będzie musiała wybrać między mocą a miłością, o której zawsze myślała, że będzie stanowić dla niej azyl. Nie ma zwycięstwa bez ofiary, a tylko ona może stawić czoło nadciągającej nawałnicy.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2019-08-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Siege and Storm
Język oryginału: amerykański
Tłumaczenie: Joanna Figlewska
(Zmroczu, gdzie jesteś. Byłeś najrozsądniejszą postacią w tej serii, we need you.)
Pierwsze 50 stron książki było dosyć... zaskakujące. Sytuacja bohaterów odwróciła się o 180 stopni, a potem znowu o 180. Przyznajmy to głośno, autorka zrobiła nas w bambuko. Wszystko po to, żeby w ekspresowym ultraszybkim tempie pendolino odnaleźć kolejne legendarne stworzenie, w którego istnienie wielu nie chciało wierzyć. Następnie pociąg zwany akcją utyka w łysym polu i tak rdzewieje od rozterek miłosnych Aliny aż do zakończenia.
Podobała mi się "klątwa Zmrocza" ciążąca nad główną bohaterką. Pod tym pojęciem rozumiem zwątpienie Aliny w siebie. Dziewczyna odkryła w sobie ogromną moc, poczuła smak władzy i nie jest przekonana, czy przez to potrafi jeszcze rozróżnić dobro od zła. Skoro staje się równie potężna jak jej największy wróg, to czy nie pójdzie nieświadomie w jego ślady? To ciekawy dylemat, powinien być częściej poruszany także w innych książkach.
Spodobał mi się również Sturmhond. Jego żarciki, cięte riposty, trzeźwa ocena sytuacji i zdecydowanie, to wszystko wypadło super. Każdą scenę z jego udziałem czytało się jakoś tak przyjemniej i lżej. Chyba nie będzie przesadą, jeśli powiem, że ta postać udźwignęła ten tom (i całe szczęście).
Niestety fantastyka zeszła na drugi plan, a ważniejszy stał się nastoletni romans woniejący toksyną. Para MalxAlina od początku wydawała mi się nietrafiona, a w tym tomie jeszcze tak bardzo są zmuszeni do bycia razem. Kochają się. Nienawidzą. Raz się lubią, a raz sobie nie ufają. On potrafi tropić istoty, w które nawet nie wierzy, ona bez trudu panuje nad mocami, o których nie miała przed chwilą pojęcia. No dobra, zmieniam zdanie, jednak do siebie pasują, tylko pozwólcie mi jak najrzadziej na to patrzeć.
Ocenę zostawiam mimo wszystko pozytywną, bo liczę na lepszy tom trzeci. Wierzę, że "Oblężenie i nawałnica" po prostu ucierpiały przez to, że są środkowym tomem. Pożyjemy, zobaczymy.
Serię polecam fanom fantasy z naciskiem na młodzież.
Moc Aliny wzrosła, a Darkling pożąda jej umiejętności jeszcze bardziej. Przywoływaczka Słońca musi uciekać, ale niestety ona i Mal nie zdołają zbyt długo wymykać się wrogom. Nie mając na kogo liczyć, przyjmują pomoc od korsarza Sturmhonda, dzięki któremu dziewczyna próbuje stanąć na czele armii griszów.
Niestety, kiedy na jaw wychodzi coraz więcej nowych sekretów oraz pragnie się władzy coraz mocniej, można zatracić się we własnym człowieczeństwie...
Po zakończeniu pierwszego tomu miałam takie: ok, pewnie drugi będzie tylko o uciekaniu i pokonywaniu wrogów, którzy napatoczą się w międzyczasie nie wiadomo skąd.
Ależ ja się myliłam!
Nie sądziłam, że ta książka spodoba mi się aż tak bardzo. To ponad 300 stron czystej akcji. Kiedy zwalniamy tempo, to tylko na chwilę i po to, żeby za moment wydarzyło się coś, co zmiecie nas i bohaterów z planszy.
Alina przez pewien czynnik staje się kompletnie inną bohaterką - zmienia swój charakter, podejście do ludzi i pogląd na niektóre sprawy oraz sytuacje. W pierwszej części była mi całkowicie obojętna, teraz ją uwielbiam.
Kolejnym fantastycznym bohaterem jest Nikołaj Lancov. To taki typ bohatera, którego po prostu uwielbiam. Kiedy trzeba potrafi być poważny, ale jeśli sytuacja tego nie wymaga, to jest tak niesamowicie zabawny i kochany że no nie mogę!
Brakowało mi trochę Darklinga, ale jak już się pojawiał, to w najlepszej odsłonie.
A co do Mala - nadal go nie znoszę. W tym tomie zrobił coś, czego obawiałam się już przy poprzedniej części i jakby yghhhhhh. No nie mogę z gościa.
Świat, polityka, problemy i wszystko co z tym związane zostało opisane idealnie.
Relacje między bohaterami są niesamowite.
A zakończenie wspaniałe.
Na tem moment, porównując tą część do dylogii "Szóstki wron", chyba mam niepopularną opinię, bo uważam, że ta seria jest o wiele bardziej "moja". Oczywiście zobaczymy, czy będzie tak też po tym, kiedy przeczytam trzeci tom.
Nie mogę przestać myśleć o tej książce i zawartej w niej historii.
To arcydzieło.
Ocena: 10/10
Alina Starkov, Przywoływaczka słońca, jest poszukiwana....
Jej moc wzrosła, ale Zmrocz nieustannie ją prześladuje i chce wykorzystać jej moc. Alina o Mal szukają drugiego amplifikatora, aby móc pokonać Zmrocza.
Bardzo udana kontynuacja !
Sześcioro niebezpiecznych wyrzutków. Jeden niewykonalny skok. Przestępczy geniusz Kaz Brekker otrzymuje ofertę wzbogacenia się ponad wszelkie...
„Szturm i grom” to niecierpliwie wyczekiwana przez fanów kontynuacja powieści „Cień i kość” czyli drugi tom Trylogii Grisza...
Przeczytane:2024-04-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Ksiązki 2024,
; Słabość to maska. Noś ją, kiedy muszą zobaczyć, że jesteś człowiekiem, ale nigdy, gdy naprawdę czujesz się słaba ;
Kolejne losy Aliny i Mala, uciekając przed Zmroczem zostali pojmani i jemu wydani, uprowadzeni zostali i umieszczeni na statku korsarza Sturmhonda który postanowił pomóc dwójce przyjaciół. Aby doszło do uwolnienia Alina musiała się zmierzyć ze Zmroczem, uwalniając moc i pokonując Niczevojów dzięki Amplifikatorowi Morozova odszukując wcześniej jelenia z którego rogów zrobiono talizman który będąc w posiadaniu dziewczyny dał jej wielką siłę do walki. Kiedy jednak udało się choć na chwilę pokonać Zmrocza udaje się do miejsca gdzie królestwo jest w wielkim niebezpieczeństwie. Czy Alinie uda się zdobyć kolejne Amplifikatory, czego obawia się Mal, dokąd to wszystko zaprowadzi Alinę, kim okaże się korsarz?
; Nie kłóć się. Nigdy nie zniżaj się do zaprzeczenia. Odpowiadaj na obelgi śmiechem.
Druga część przygód Przywoływaczki Słońca jest miarą zdarzeń które budują w niej wielką siłę i chęć obrony a także zemsty za ofiary która nastąpiła w Fałdzie Cienia, jednak im większą posiada siłę tym bardziej się zatraca, w magii, ucieka od własnego człowieczeństwa, oddala się od Mala który coraz bardziej odsuwa się od niej. Walka jest jedyną drogą by wyzwolić się od Zmrocza który pragnie zdobyć ravkański tron. Aby cud się stał przyjmuje pomoc korsarza i prowadzi armię griszów. Wielobarwna powieść fantastyczna która ukazuje świat odległy, zahaczając o potwory, ludzkie słabości, lęki, strach o ziemię która jest domem i stolicą. Pięknie zobrazowana historia od której ciężko się oderwać, odetchnąć, czuje się gęsią skórkę, emocje, te wszystkie napięcia. Polecam każdemu.