Poznajcie samotną, dobiegającą czterdziestki lekarkę obdarzoną przez los dystansem do siebie i lekkim upodobaniem do alkoholu. W jej monotonne życie wkracza lokalny dziennikarz, który wciąga ją do swojego prywatnego śledztwa. Mężczyzna nie jest zbyt lotny w swym fachu, a w dodatku durzy się w lekarce. Tymczasem ona wciąż kocha się w pewnym zaginionym przed laty himalaiście. Żeby było ciekawiej, nieźle namieszał tu Mick Jagger…
„O miłości bez litości” to czysta akcja – wartka, wciągająca i pełna zwrotów. Poza tym zabawne dialogi, dużo humoru i kilka neurotycznych postaci, które niezbyt dobrze radzą sobie w życiu.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 305
Zabawna historia o zbliżającej się czterdziestki kobiecie, która spotyka na swojej drodze szarego dziennikarza. On ma apetyt na napisanie szokującej książki, ona ma mu w tym pomóc. Sęk w tym, że książka dotyczy jej byłego faceta... Kobieta zamotana z upodobaniem do alkoholu. Doskwiera jej samotność, ale i szczerość to jej mocna strona. Jej teksty potrafią rozbawic🎈 ————————————————
Historię czyta się lekko i przyjemnie. Początek robi robotę, później historia jak dla mnie lekko się rozmywa i brakuje tego czegoś, akcji. Choć takie książki mają służyć przyjemności, relaksowi. W tym przypadku polecam, bo zdecydowana ilość zabawnych tekstów wygrywa. Brakowało mi jedynie zakończenia, wiem, że taki był cel, ale serce mnie boli 😣 co się tak naprawdę wydarzyło? Jak do tego doszło nie wiem? 😁
Od samego początku, gdy rozpoczęłam czytanie tej niezwykle napisanej powieści autorstwa Pani Katarzyny Augustyniak-Rak w książce pt. „O miłości bez litości” poczułam sympatię do głównej bohaterki Pani doktor- Honoraty Małkowskiej.
Jak dla mnie stanowi ona zagadkową postać, która sama nie wie, czego oczekuje od swojego życia. Posiada w wielu kwestiach własne zdanie brzmiące zazwyczaj zabawnie. Jeśli nawet nie jest przygotowana do wypełniania swoich zadań to i tak ma zdolność do wychodzenia cało praktycznie z każdej sytuacji, w której dane jest jej być.
Lubię, gdy w trakcie czytania są odpowiednio i dobrane do sytuacji z życia wziętej opisy oraz opracowane w interesujący sposób dialogi, które po dokładnym zapoznaniu się z nimi doprowadzają do łez.
Przykład. Przypadkowe spotkania z nieznajomym mężczyzną, które towarzyszą doktor Honoracie.
Dzięki zdradzonym przez nią sekretom pracy lekarza poznamy, jak prezentuje się jej życie zawodowe.
W trakcie czytania nie zabraknie emocji, gdy na horyzoncie pojawi się tajemniczy mężczyzna, który wiele namiesza w życiu naszej Pani doktor Honoraty.
Każdy z występujących tutaj bohaterów głównych, jak i drugoplanowych marzy o spotkaniu prawdziwej miłości.
Książka ta składa się z przedstawionych i barwnie skonstruowanych językowo 10 rozdziałów.
Polubiłam Panią doktor Honoratę, która początkowo nie należała do osób miłych za to potrafi żartować z samej siebie i ma, dystans do wielu spraw zachowując przy tym delikatność i ostrożność.
Można z największą przyjemnością zaprzyjaźnić się ze wszystkimi występującymi w tej oto zaprezentowanej przez autorkę powieści, która dodatkowo ma zdolność do uatrakcyjniania ich dotychczasowego życia.
Wydawnictwu Książnica dziękuję za podarowanie mi do zrecenzowania książki autorstwa Pani Katarzyny Augustyniak-Rak pt. '' O miłości bez litości''.
Polecam przeczytać tę książkę.
Dla niektórych poukładane życie jest celem, dla innych nudą. Praca od ósmej do szesnastej, krótkie zakupy, przygotowywany na szybko obiad dla rodziny, chwila z dziećmi, kąpiel i spanie. Posiadanie męża i dzieci rekompensuje stagnację. Najgorsza przecież jest samotność. Moment, w którym uświadamiasz sobie, że nawet zgodziłabyś/zgodziłbyś się na tę nudę, byle z kimś. Ten codzienny powrót do domu, który nie jest pusty, lodówka, w której jest nie tylko światło, możliwość odezwania się do kogoś nie tylko przez telefon staje się marzeniem, a czasem (o zgrozo!) wyzwaniem. Szczególnie, gdy jest się samotną kobietą, a licznik dobija do czterdziestki, jak w przypadku bohaterki książki „O miłości bez litości” Katarzyny Augustyniak-Rak.
Honorata jest pulmunologiem. Można by powiedzieć, że jest „po trzydziestce”, ale bliżej prawdy będziemy, jeśli określimy jej wiek na „przed czterdziestką” (choć ona na pewno nie byłaby z tego zadowolona). Jej życie toczy się wokół… no właśnie. Właściwie trudno określić, wokół czego, bo jej życie jest puste jak bęben. Pracuje, choć wcale nie z powołania, co przekłada się na jej relacje z pacjentami, którzy określają ją „zimną suką”. Imprezuje, choć raczej z przypadku, bo właściwie nie ma przyjaciół. Dużo pije, z czego nie do końca zdaje sobie sprawę. I choć teoretycznie nie znoszę takich egzemplarzy, to jednak Honoratę polubiłam. Bo w pancerzu okrutnej, ironicznej i bezczelnej baby skrywa się kobieta, która potrzebuje bliskości.
Z książkami takimi jak „O miłości bez litości” nie obcuję zbyt często. Uważam, że tego typu historie wymagają od autora dużej sprawności w pisaniu, a niewielu ją posiada. Szczególnie dotyczy to komedii, bowiem wcale nie jest łatwo ubrać w słowa żart i ironię tak, by czytelnicy mogli również się pośmiać. A w przypadku książki Katarzyny Augustyniak-Rak naprawdę można. Jednak muszę Wam przyznać, że pomimo komediowego wydźwięku tej historii, ja dostrzegam w niej drugie dno. Być może to trochę na wyrost, niepotrzebne i zbyt analityczne, ale co najmniej od połowy lektury miałam wrażenie, że poznaję życie Honoraty w dwóch wymiarach – tym zabawnym, pełnym ironii, cynizmu i swoistej groteski oraz poważniejszym, pełnym samotności i smutku.
Katarzyna Augustyniak-Rak nie stworzyła historii wybitnej. Zresztą jestem pewna, że nie taki przyświecał je cel. Zrobiła coś innego, rzadkiego – dała mi trochę oddechu. Pozwoliła oderwać się od trudnych spraw, skomplikowanych emocji i życiowych rozterek. Mimo, że tak naprawdę wszystkie te elementy zawarła w „O miłości bez litości”, to jednak zrobiła to w taki sposób, że nie czułam się nimi przytłoczona. Dawno nie czytałam lekkiej, na wskroś kobiecej książki, która rzeczywiście przypadłaby mi do gustu. Zazwyczaj są to sztampowe historie, które ni to bawią, ni to smucą. Po prostu są. Tymczasem Honorata wprowadza bryzę, którą przyjemnie jest się rozkoszować. Jej towarzystwo sprawia, że lampka wina smakuje inaczej, lepiej. Nie namawiam Was do picia, ale do sięgnięcia po tę książkę – owszem. Wino może stanowić dobry dodatek.
Uwielbiam czytać powieści obyczajowe, a już całkiem szczęśliwa jestem wtedy, gdy zawierają one w sobie wątki komediowe, które powodują niekontrolowane napady śmiechu. Z opisu książki „O miłości bez litości” wynika, że „popłaczemy się nad losem Honoraty. Ze śmiechu!”. I ja muszę przyznać, że przede wszystkim na ten śmiech tu liczyłam. Czy ta książka spełniła moje oczekiwania? Niestety nie. Może zrobiłam źle, że nastawiłam się na lekką i przyjemną książkę, z mnóstwem poczucia humoru, przy której spędzę same dobre chwile i aż żal mi będzie odkładać ją na półkę. Przeliczyłam się ogromnie, bo jedynie, na co miałam ochotę, to płacz, ale z żalu, że książka tak bardzo nie spełniła moich oczekiwań.
Cała recenzja dostępna tutaj: http://www.bookparadise.pl/2019/05/o-miosci-bez-litosci-katarzyna.html
Poznajcie samotną, dobiegającą czterdziestki lekarkę obdarzoną przez los dystansem do siebie i lekkim upodobaniem do alkoholu. W jej monotonne życie wkracza lokalny dziennikarz, który wciąga ją do swojego prywatnego śledztwa. Mężczyzna nie jest zbyt lotny w swym fachu, a w dodatku durzy się w lekarce. Tymczasem ona wciąż kocha się w pewnym zaginionym przed laty himalaiście. Żeby było ciekawiej, nieźle namieszał tu Mick Jagger…
"Moje życie nagle skomplikowało się w dziwny sposób i nie umiałam z tego wybrnąć."
Bardzo polubiłam główną bohaterkę Honoratę, z którą chętnie napiłabym się wina. To kobieta jakich wiele wokół nas. Posiadająca wady, kompleksy, ale i marzenia. W żadnym razie nie obawiajcie się, że to jakaś kolejna szara myszka. Co to, to nie. To postać wyrazista, kobieta zakręcona, zafiksowana, po prostu brak mi słów, by w pełni Wam ją opisać. Co ciekawe, w książce nie ma ani słowa o alkoholu.? A przecież Honorata ma do niego słabość... Wiedzie monotonne życie, lecz kiedy pojawi się Marcel, Maria i Wojtek, nuda na pewno jej nie będzie grozić. Wydarzy się tyle, że głowa mała! Gdy Honorata rzuci jakimś tekstem, można pokładać się ze śmiechu, więc czytając tę lekturę w miejscu publicznym narażamy się dziwne spojrzenia. Pozostali bohaterowie również są charakterystyczni, oryginalni, ale naturalni w swojej kreacji. Każdy z nich pełni niebagatelną rolę w fabule.
"Serce miałam zahartowane w wysokich temperaturach i chyba już bardziej wytrzymałe na groty strzał Amora. Rozum mówił: ,,Spokój! Leżeć! Siad! Nie gorączkuj się! Podawanie na tacy swojego serca żadnej kobiecie nie przyniosło niczego dobrego, szczególnie żonom kanibali i kardiochirurgów…"
Lektura obfituje w liczne zbiegi okoliczności i zaskakujące zwroty akcji. Pod przykrywką humoru, ironii oraz groteski przebija się ważny morał: że to czego szukamy nie zawsze jest tym, czego chcemy lub naprawdę potrzebujemy. Żyjemy albo też sami tworzymy sobie świat iluzji, idealizujemy osoby, dlatego powinniśmy nauczyć się odróżniać fikcję od prawdy.
"Baba musi mieć faceta z krwi i kości, a nie obrazek na komodzie i maila z pozdrowieniami."
Autorka posługuje się prostym, przystępnym językiem. To chyba za sprawą tej lekkości powieść w pełni trafiła w moje gusta. Narracja, opisy, tempo akcji - tu wszystko wydaje się być na swoim miejscu.
"O miłości bez litości" to powieść obyczajowa z szeroko zakrojonym wątkiem śledztwa dziennikarskiego. To książka o relacjach damsko-męskich, samotności pośród ludzi, potrzebie bliskości, braku dojrzałości, ludzkich kompleksach. To lektura uświadamiająca, że zawsze można zacząć wszystko od nowa. Jestem pewna że uśmiech nie będzie Wam schodził z twarzy od pierwszej do ostatniej strony. Polecam wszystkim bez wyjątku, dobra zabawa gwarantowana!
"O miłości bez litości"
Katarzyna Augustyniak-Rak
KSIĄŻNICA
Liczba stron: 304
Ocena: 5/6
Poznajcie samotną, dobiegającą czterdziestki lekarkę obdarzoną przez los dystansem do siebie i lekkim upodobaniem do alkoholu. W jej monotonne życie wkracza lokalny dziennikarz, który wciąga ją do swojego prywatnego śledztwa. Mężczyzna nie jest zbyt lotny w swym fachu, a w dodatku durzy się w lekarce. Tymczasem ona wciąż kocha się w pewnym zaginionym przed laty himalaiście. Żeby było ciekawiej, nieźle namieszał tu Mick Jagger…
"Moje życie nagle skomplikowało się w dziwny sposób i nie umiałam z tego wybrnąć."
Stara miłość nie rdzewieje i nawet delikatne platoniczne uczucia z przeszłości zawsze będą miały wyjątkową wartość. A gdyby nagle dawna sympatia, z którą niestety kiedyś nie udało się związać, znów wkroczyła do naszego życia? Czyż to nie jest spełnienie marzeń? Tylko czy wcześniejsza fascynacja nie okaże się jedynie zakochaniem w wymyślonym ideale? Czy życie z facetem, nawet tym ukochanym, zawsze musi odbiegać od naszych pięknych wyobrażeń?
Te pytania to jedynie wierzchołek góry lodowej dylematów, jakie towarzyszą nietuzinkowej głównej bohaterce. Dawny ukochany, niepodziewanie powracający do jej życia, jego rodzinne tajemnice, o których dowiaduje się od obcego człowieka i nietuzinkowe śledztwo, jakie ewidentnie zbliża do siebie debiutujących detektywów. Autorka funduje czytelnikom całą paletę zabawnych, dziwnych zbiegów okoliczności, niedomówień i rozterek, jakich bez dystansu do samego siebie, Honorata nie miałaby szans przetrwać. Wszystko na to wskazuje, iż mężczyźni naprawdę potrafią skomplikować kobiecie życie...
"Bo jak często się zdarza, że marzenia wreszcie spełniają się od tak, bez naszego udziału? I dlaczego wtedy nagle zaczynamy grymasić, że to nie tak?"
Ogromne brawa należą się autorce za doskonałe, nieszablonowe, lekko przerysowane kreacje bohaterów. To zwykli ludzie, obarczeni niezwykłym pechem, a dokładniej przekonujący się na każdym kroku, iż życie nie jest usłane różami, a miłość nie należy do prostych i kolorowych uczuć. Honorata, choć w pracy unikana przez pacjentów i uznana za niebywale wredną, w istocie jest samotną, lekko zgorzkniałą kobietą, której brakuje szczęśliwego związku i codziennej radości. Wygląda na to, iż wpadła w poważną sercową pułapkę, w pamięci wciąż wspomina dawnego ukochanego, nie dostrzegając przy tym okazji, jakie co rusz pod nos podsuwa jej życie. Gdy wreszcie los się nad nią lituje i pod drzwi stawia utęsknioną młodzieńczą sympatię, dość szybko okazuje się on być zupełnie inny, niż dawniej. Czy to pamięć płata jej figle, czy może związek z facetem wcale nie jest tak satysfakcjonujący jak tego oczekiwała? Czy Honorata ma jeszcze szansę zaznać emocjonujących uniesień i prawdziwego szczęścia?
"Mężczyzna. Czy warto wpuścić kogoś takiego pod swój dach? Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło i byłam pełna obaw. Do tej pory znałam faceta, że się tak wyrażę, od strony romantycznej, a nie realistyczno-naturalistycznej."
Pisarka naszkicowała z jednej strony zabawną, z drugiej trochę przykrą historię, boleśnie uświadamiającą, że życie bywa przewrotne i w niczym nie przypomina cudownej bajki, a wyśnione ideały nie istnieją. Brutalnie naśmiewa się z ludzkich wad, ucząc przy tym dystansu do świata, ale przede wszystkim do samego siebie. Każdy z nas codziennie zmaga się z przeciwnościami obłudnego losu, a przecież pokora i poczucie humoru doskonale amortyzują niemożliwe do uniknięcia życiowe wstrząsy. Bez wątpienia historia Honoraty skłania również do wielu refleksji na temat naszej postawy. Nie można żyć przeszłością, dawnymi marzeniami czy rozczarowaniami, to tylko marnowanie życia. Stałe analizowanie i tęsknota czyni człowieka zgorzkniałym i samotnym, gdyż sam skutecznie odsuwa od siebie szczęście i innych ludzi, a tym samym szansę na zakochanie się i założenie rodziny.
Język Katarzyny Augustyniak-Rak jest lekki, przyjemny i plastyczny, dzięki czemu książkę czyta się szybko i z nieudawanym entuzjazmem. Ogromną zaletą jest wartka akcja, przesycona zabawnymi wypadkami, a także emocjonujące, zabawne dialogi, które wielokrotnie wywołują niekontrolowane wybuchy śmiechu.
"Zaczynałam się obawiać, że należę do grona tych zboczonych kobiet, co to nigdy nie mogą kochać facetów, których mają w zasięgu ręki, a zawsze chcą czegoś niemożliwego i nie do zdobycia."
"O miłości bez litości" to zabawna, słodko-gorzka, niebywale kobieca pozycja, która idealnie łączy groteskę oraz humor z ponadczasowymi prawdami życiowymi. Przekomiczne zbiegi okoliczności, nielogiczne zachowania dorosłych ludzi, skrajne emocje, bezlitosne obnażenie ludzkich wad i nierealności ich wyobrażeń, a wszystko dopieszczone znakomitym dowcipem. Ta książka jest swoistym atyporadnikiem dla ludzi, którzy pragną być szczęśliwi i kochani, a przy tym genialną komedią omyłek, od jakiej naprawdę niełatwo się oderwać. Jeśli macie ochotę na zabawną, kojącą i odprężającą pozycję, która zafunduje wam solidną dawkę zapomnienia i uśmiechu, koniecznie musie poznać losy pokręconej Honoraty. Polecam gorąco!
Czemu w człowieku nie ma takiej opcji, jak w internecie, żeby odświeżyć stronę? Klikasz i odświeżasz sobie związek oraz wzajemne relacje.
Więcej