No a jak

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Nic nie niszczy miłości tak skutecznie jak kłamstwo

Weronika nie przypuszczała, że jej niegdyś szczęśliwe małżeństwo zakończy się taką katastrofą. Wyczerpująca walka w sądzie i problemy ze ściągnięciem od niewiernego męża zasądzonego długu sprawiają, że kobieta ma tylko jedno marzenie: uciec jak najdalej od swojej przeszłości. Słoneczna Hiszpania stanie się dla niej nie tylko bezpiecznym azylem, ale także szansą na zawarcie bliższej znajomości z przystojnym Mateuszem. Wkrótce jednak okazuje się, że on również jest związany z tym wszystkim, co Weronika pragnęła zostawić za sobą…

Informacje dodatkowe o No a jak:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-03-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383133980
Liczba stron: 192
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę No a jak

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

No a jak - opinie o książce

Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2023-04-09,

Literatura kobieca ostatnio przeważa w moich lekturach głównie dlatego, żeby się odprężyć, zrelaksować i na chwilę oderwać myśli od otaczającej rzeczywistości. Sięgając po „No a jak” zastanawiałam się, czy ta pozycja licząca niecałe 200 stron da mi wszystko, czego od niej oczekuję. Okazało się, że absolutnie tak. Nie dość, że historia była pełna, to również emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji nie brakowało.

Weronika znajduje się w takim momencie w życiu, kiedy po rozwodzie z niewiernym mężem próbuje odzyskać zasądzony dług, jednak nic nie wskazuje na to, aby były go spłacił. Kobieta marzy, by uciec od swojej przeszłości. Pomoże jej w tym azyl w Hiszpani, która będzie dla niej również szansą na zawarcie bliższej znajomości z Mateuszem, którego poznała rok temu. Niestety dość szybko okazuje się, że przystojniak z Hiszpani mocno związany jest z życiem Weroniki, które pragnęła zostawić za sobą. Czy kobieta odnajdzie swoje szczęście i będzie w stanie wybaczyć?

Jak już wspominałam wcześniej to była naprawdę dobra historia, która pokazała, że nie ważna jest ilość, ale jakość. „No a jak” to historia, której akcja rozgrywa się zarówno w Polsce, jak i w Hiszpani. Autorka zadbała o to, aby czytelnik poczuł promienie słońca na twarzy i ciepło rozlewające się po całym ciele. Tematyka książki niczym nie zaskakuje, ale jej forma sprawiła, że miałam wrażenie, iż jestem częścią tej historii, postronnym obserwatorem. Emocje były mocno wyczuwalne, a postawy bohaterów, ich cechy i szczególne zachowania sprawiały, że budzili oni moją sympatię, lub wręcz przeciwnie, nie dawali się absolutnie polubić.

Jeśli lubicie lekkie, ale nie płytkie romanse z przewrotnymi sytuacjami i nieprzewidywalnymi zwrotami akcji, to naprawdę gorąco polecam. Myślę, że nawet wielbiciele innych gatunków mogą z tej książki wziąć coś dla siebie.

Link do opinii

Książka to debiut literacki. Nie jest specjalnie długa jak dla mnie to dość krótka bo ma zaledwie niecałe 200 stron. Jednak na tych kilkuset stronach autorka zawarła ciekawą historię. Historię o tym jak życie bywa przewrotne i zaskakujące. 


Weronika to młoda kobieta, która rozwodzi się z mężem. Po małżeństwie pozostaje niesmak i dużo żalu. Jednak, mimo że do rozpadu przyczynił się mąż to Weronika ma do siebie żal. Mężowi zostawi firmą ale zgodnie z decyzją sądu Piotr ma jej oddać wkład, jaki poniosła przy zakładaniu firmy. Rozżalona i zmęczona rozprawą za namową przyjaciółki robię sobie wakacje. Wyjedzą do słonecznej Hiszpanii gdzie poznaje spotyka na swoje drodze Mateusza. Już się spotkali a teraz ich relacja wkracza na inny wymiar. Tylko co ukrywa Mateusz? Czy to, co dowie się Weronika zaważy na jej życiu i relacji z Mateuszem? Czy rozwód zakończy jej batalie z byłym mężem?


Historia ciekawa i miejscami dość zaskakująca. Ponieważ jest krótka mam lekki niedosyt pewnych wątków. Napisana  w kilku przestrzeniach czasowych tak, żebyśmy mogli poznać genezę niektórych zdarzeń. Fabuła dobrze pomyślana, choć mogłaby być bardziej rozwinięta. Postacie ciekawe, intrygujące a wątki świetnie napisane. Polubiłam Weronikę od samego początku. Ciepła, moda kobieta, która robiła wszystko by firmą, jaką założyła z mężem działa jak najlepiej. Zakochana w Piotrze nie widziała kim tak naprawdę jest. Piotr to czarny charakter. Od początku autorka zbudowała nam jego obraz jako faceta, którego nikt nie lubi. Ani przyjaciółka Weroniki, ani jej ojciec i macocha. Kidy w końcu odkrywa jego prawdziwą twarz nie było odwrotu. Rozwód był dla niej klęską, ale szybko się otrząsnęła i zaczęła układać sobie życie na nowo. Tylko że Piotr nadal miesza w jej życiu. 


W książce mamy kilka ciekawych postaci. Jagna przyjaciółka Weroniki, która jest dość specyficzną osóbką. Sama akcja toczy się w większości w słonecznej Hiszpanii. To tu Weronika odnajduje spokój, jej relacja z Mateuszem zacieśnia się a ona sama oddycha pełną piersią. Jednak życie bywa przewrotne i los sprawia, że Weronika znowu musi walczyć o szczęście. Historia jest pełna uczyć, emocji, optymizmu ale także tego, że nie wolno budować relacji na kłamstwie. Weronika szybko przekonuje się, że w życiu może liczyć na najbliższe osoby. Że należy rozmawiać, bo rozmowa bywa oczyszczająca. Jeśli chodzi o samą fabułę, to początkowo mam mały galimatias. Szybko jednak historia wskakuje na ciekawe i odpowiednie tory. Jest także o miłości, która potrafi pokonać wszystko, o sile i determinacji, by walczyć o swoje, sile przyjaźni, która potrafi dać kopa do działania oraz rodzinie, która daje wsparcie w każdym działaniu. Historia lekka, przyjemna w czytaniu idealna na wieczór z herbatą czy lampką wina. 


Zakończenie książki ciekawe, nieoczekiwane i zaskakujące. No może w pewnym stopniu przewidywalne ale na pewno niebanalne. Dodatkowo na plus to, że sama scena końcowa jest otwarta i są dwa wyjścia. Albo autorka tak zakończy tę historię, albo będzie kontynuacja. Osobiście jestem za kontynuacja ale to należy do decyzji autorki. Debiut literacki uważam za udany. Polecam

Link do opinii

Kiedy przychodzi wiosna i wszystko powoli zaczyna budzić się do życia,  chętniej sięgam po lekkie, przyjemne tytuły,  które wywołują na twarzy uśmiech,  ale są również pełne emocji. Dlatego właśnie mój wybór padł na książkę "No a jak!". I nie ukrywam, że w tym przypadku również ogromne znaczenie miała wspaniała okładka, która skradła moje serce i przyciągnęła uwagę!
Weronika właśnie kończy w swoim życiu niezwykle trudny etap, którym było jej małżeństwo z Piotrem. Od początku,  to właśnie ona wszystko w małżeństwie ogarniała,  a Piotrowi nigdy nie brakowało odwagi do podejmowania odwanych decyzji. Dlatego też Wera postanowiła nie odpuszczać i odzyskać, to co jej należne ze wspólnych inwestycji. Niestety okazuje się to nie takie proste, jak początkowo kobieta zakładała,  a na jaw wychodzą coraz to nowsze fakty. W międzyczasie Wera postanawia zmienić swoje życie, osiedlić się z daleka od minionego życia,  przy którym nic jej już nie trzyma. Poznaje Mateusza, faceta którego w przeszłości już raz spotkała,  ale ich spotkanie było nietypowe i w zdecydowanie nieodpowiednim momencie. Teraz jednak mają szansę na to, aby nieco lepiej się poznać. Weronika bowiem musi zacząć żyć na nowo. Dużą rolę w calej historii odgrywa również Jaga, która jest najlepszą przyjaciółka Wer i wspiera ją na każdym etapie życia.
W książkę bardzo spodobało mi się również przedstawion życiową sytuacjia Wery, głównej bohaterki, której rodzice są po rozwodzie i ułożyli sobie życie na nowo. Bohaterka podchodzi do tego z dystansem, ale wspomina, że początkowo nie było to łatwe do zaakceptowania, co u mnie wzbudziło życiowe podejście i tym samym wiele autorka tym zyskała!
Historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki tu i teraz , z niewielkimi wspomnieniami, które mają na celu przybliżyć nam wcześniejsze wydarzenia mające znaczenie dla tego, co dziś tu i teraz.
Książka to bardzo lekka i przyjemna lektura na jeden wieczór, którą dosłownie się pochłania. Ja czytając bawiłam się świetnie. Historia przedstawiona przez autorkę jest dość przewidywalna, niemniej jednak w tym przypadku kompletnie mi to nie przeszkadzało,  bo była to zdecydowanie przyjemna podróż.
Ja szczerze bardzo polecam książk!
Książkac  z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Link do opinii

Dziwne zbiegi okoliczności nieraz zaskakują w życiu. Wpadamy na nieznajome osoby, które potrafią odmienić jego bieg o 180 stopni. Wszystko jednak ma swoje znaczenie w świecie, nic nie dzieje się przypadkiem... 

Weronika jest kobietą świeżo po rozwodzie. Pragnie rozpocząć nowe życie, w tym celu żąda od niewiernego męża swojego wkładu w firmę. Niestety, mimo wyroku nie wszystko idzie po jej myśli. Mimo to, próbuje ułożyć sobie życie na nowo, a zbieg okoliczności dość mocno wpływa na jej los. 

Mateusz to przystojny mężczyzna, którego los "rzuca" na drogę Weroniki. Przypadkowa znajomość zawraca w głowie, lecz skrywana przez niego tajemnica stanowi chwiejny fundament relacji. Do czego doprowadzi kłamstwo? 

Książka pt. "No a jak" to historia o życiu budowanym na kłamstwie. Z jednej strony główna bohaterka wiedzie pozornie szczęśliwe małżeństwo, z drugiej zostaje okłamana i zdradzona. Po czasie, poznaje kolejnego mężczyznę, który nie do końca jest z nią szczery, co dość mocno wpływa na ich relację. Autorka, A.D. Zięba ukazuje tutaj, jak niewiele trzeba, aby zniszczyć relację. Na przykładzie młodej dziewczyny, Weroniki, przedstawia wpływ kłamstwa i innych bodźców na życie. Pojawiają się wówczas u czytelnika myśli, chwile zastanowienia jak powinno to wyglądać naprawdę. 

Do historii opisanej w książce podeszłam z dużym optymizmem. Jest to debiut literacki, po który bardzo chętnie sięgnęłam po przeczytaniu opisu. Zwiastował on książkę, w której fabuła będzie opierała się na normalnych relacjach, zwykłym życiu. Przeczucia mnie nie myliły, taka też była ta historia. Pełna uczuć, myśli i nieco zdezorientowanego działania. Pojawiające się co chwile problemy, przyziemne tematy. Wszystko to współgrało ze sobą. Bohaterowie przyjaźni w odbiorze, momentami nieco zbyt pokazujący swoje "ja". Ogólnie było naprawdę dobrze. Co do samej akcji w książce, początkowo lekki chaos, przeradzający się stopniowo w coraz to ciekawszą, bardziej wciągającą historię. Przy końcu, przyznam szczerze, chciałam dalej czytać. Choć jeden wątek został zakończony, to pasmo niewyjaśnionych spraw zasiało ziarnko ciekawości, więc liczę na kolejną część. 

Bardzo udany debiut, polecam serdecznie wszystkim miłośnikom historii z życia wziętych. Jedyne, do czego mogłabym się tutaj przyczepić, to nieco średnio dobrany tytuł, nie zwracający większej uwagi, nie zapadający w pamięć. Nie ma to jednak większego znaczenia w samej powieści. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zalukaj
zalukaj
Przeczytane:2023-03-04, Przeczytałem,
Reklamy