Niosąca nadzieję powieść o odwadze i przyjaźni silniejszej niż ideologia
1942. Dwunastoletni Lorenzo zostaje wysłany do Sieny do swojej ciotki. Ma u niej mieszkać tak długo, aż skończy się wojna. Biegając po ulicach starego, pełnego tajemniczych zakamarków miasta, poznaje Franca, który podziela jego uwielbienie dla Mussoliniego i marzenie o zwycięstwie Włoch. Ich bezgraniczne oddanie dla sprawy zaczyna się kruszyć, gdy spotykają Daniele, żydowskiego chłopca.
Tymczasem Niemcy zajmują Sienę i zaczynają deportować żydowskich mieszkańców. Lorenzo nie chce się temu bezczynnie przyglądać. Jego decyzja zagraża jednak nie tylko przyjaźni z Frankiem, lecz także bezpieczeństwu całej jego rodziny
,,To wzruszająca i wciągająca historia o doświadczeniach wojennego pokolenia, o dorastaniu i o sile przyjaźni w trudnych czasach". SWR 2
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Niemand weiß, dass du hier bist
Przeczytane:2020-11-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam na półce,
Jaka to była przepiękna książka. Z racji, że lubię czytać historie wojenne tak, gdy tylko zobaczyłam tę książkę wiedziałam ze muszę ją przeczytać. Jak dotąd czytałam głównie historie gdzie akcja działa się w obozie tu jednak mamy coś innego.
Włochy 1942 nastoletni chłopiec został wysłany przez matkę do dziadka i ciotki na wakacje. Jak się później okazuje ojciec Lorenza został wezwany na wojnę a matka chciała jakoś uratować męża.
Mały Lorenzo od ciotki dowiedział się, że ma u nich zostać tak długo ile tylko będzie trzeba.
Po zakończeniu wakacji zaczyna uczyć się w Sieneńskiej szkole. Poznaje sąsiada Franca i razem są zachwyceni szkołą i nauczaniem o faszyzmie. Wierzą w siłę Mussoliniego i gdy tylko skończą odpowiedni wiek sami chcą stanąć do walki na wojnie.
W miedzy czasie Lorenzo poznaje również Daniele chłopca w jego wieku, który jest Żydem, zaprzyjaźniają się. Pewnego późnego wieczoru Lorenzo biegnie ostrzec rodzinę swego przyjaciela przed Niemcami, którzy wywożą gdzieś Żydów.
I to właśnie tej nocy podczas godziny policyjnej mały chłopiec ratuje swojego przyjaciela i ukrywa go w małym schowku na strychu.
Muszę przyznać, że książka jest bardzo wciągająca i wzbudza wiele emocji.
Książka ukazuje realia okresu wojny. To jak małe dzieci były nastawiane do życia. One miały wpojone, że brać udział w wojnie to zaszczyt. Jak wiele ludzi miała klapki na oczach i dosłownie szli po trupach do celu.
A jednak są ludzie, którzy zawsze są skorzy do pomocy, którym w co kto wierzy nie robi żadnej różnicy.
Dwunastoletni chłopiec jest wstanie zaryzykować nawet własne życie, by tylko uratować przyjaciela. Odmawia sobie jedzenia, którego i tak jest mało by podzielić się nim.
Życie było straszne, w ciągłym napięciu, stresie, o jutro, o najbliższych.
Cóż tu więcej mówić tę książkę po prostu trzeba przeczytać. Gorąco polecam, bo jest to naprawdę rewelacyjna książka, która pokazuje nam jak ważna jest przyjaźń. Jak wiele jesteśmy wstanie dla niej zrobić i wycierpieć.