Gdy w twoim życiu niespodziewanie pojawia się pies, szykuj się na zmiany!
W życiu Julii zapanowała irytująca nuda. Synowie niespodziewanie zerwali z nią kontakt, mąż związał się z inną kobietą, skończyła się praca zawodowa. Rutynę dnia codziennego przerywa niespodziewane pojawienie się przed jej mieszkaniem tajemniczego psa. Uroczy jamnik z miejsca zaskarbia sobie przyjaźń Julii. Ułożony i inteligentny, i jak się okazuje ma też swoje hobby – wędkarstwo. Wraz z upływem czasu Julia nabiera przekonania, że to właśnie za sprawą jej nowego czworonożnego towarzysza, zaczyna się dziać wokół niej coraz więcej pozytywnych rzeczy, pełnych emocji zbiegów okoliczności, a życie nabiera rumieńców. Z impetem wkraczają w nie interesujący mężczyzna, czyli sąsiad z osiedla, bliższe i dalsze wyprawy nad wodę, oraz zagadkowy wątek enigmatycznej adopcji…
Skąd wziął się Bruno? W jakim celu przybył? Czy to możliwe, by jeden niepozorny pies okazał się lekiem na całe zło?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-02-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 0
Dowcipne dialogi, pełna zwrotów akcja, niezwykłe perypetie nastolatków, za sprawą dość niekonwencjonalnych metod poszukiwania skarbu oraz spora dawka ciepłego...
Beata, samotna i zagubiona w życiu, nieciekawa urzędniczka, wyśmiewana przez kolegów z pracy, dręczona przez przełożonych, nagle dzięki pomocy niezwykłych...
Przeczytane:2019-04-28, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
"Co nowego u Bruna?".
Nie od dzisiaj wiadomo, że pies to najlepszy towarzysz człowieka. Kocha bezwarunkowo, nie ocenia, wyzwala mnóstwo pozytywnych emocji, a także pozwala uaktywnić się pokładom naszej energii. Czasami mały, niepozorny zwierzak może zupełnie zmienić nasze życie. Taki jak Bruno!
Ewa Zienkiewicz to z wykształcenia architektka, a z zamiłowania pisarka. Autorka w swojej twórczości nawiązuje do własnych doświadczeń zawodowych pod postacią bycia nauczycielką, urzędniczką, czy też projektantką. Zwiedziła Afrykę, Azję i Amerykę Południową.
Julia w jesieni swojego życia nie spodziewa się niczego dobrego, gdyż jej były mąż jest w innym związku, synowie zerwali kontakt, a emerytura to brak jakiegokolwiek zajęcia. Pewnego dnia samotność i rutynę bohaterki przerywa pojawienie się przed jej drzwiami psa jamnika, który staje się nowym towarzyszem życia Julii. Bohaterka dzięki niemu nawiązuje nowe znajomości, a nawet znajduje nową pasję.
Historia Julii i jej psiego przyjaciela Bruno to wspaniała opowieść o sile takiej więzi. Opowieść dobitnie pokazująca to, iż materialna płaszczyzna życia nie jest dla człowieka najważniejsza, gdyż to zwykłe poczucie bycia potrzebnym napędza nas do działania. Julia jest bowiem jak stary telewizor, który po spełnieniu swojej roli, zostaje wyrzucony na śmietnik. Bohaterka będąc niezwykle samotną w świecie pełnym ludzi, nie widzi celu swojego dalszego istnienia do czasu aż w jej życiu pojawia się niepozorny zwierzak. Muszę przyznać, że z wielkim zaciekawieniem obserwowałam narodziny więzi między psem, a człowiekiem oraz dzięki temu – transformację głównej bohaterki.
Autorka ustami Julii zadaje bardzo ważne pytanie dotyczące tego, czy starość wiąże się ze stopniowym wykluczeniem człowieka ze społeczeństwa. To bardzo ważna kwestia, która w obliczu narastającej mody na kult młodości, winna wywołać w czytelniku pewne rozważania. Ewa Zienkiewicz podkreśla, że jeśli z wiekiem jedna drogi niszczeją, należy poszukać innych i na pewno nie wolno się zatrzymywać, w żadnym wypadku.
Na niespełna dwustu stronach tej książki dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy dotyczących wędkarstwa, co przyznam szczerze mnie zdziwiło, gdyż dotychczas wydawało mi się, że to hobby jest najnudniejsze na świecie. Jak jednak pokazuje przypadek Julii, można zafascynować się technikami wędkowania, a także samą możliwością spędzania dużej ilości czasu na łonie natury. A do tego wędkarzem zostają także kobiety, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem.
"Niezwykły pies Bruno" to książka wyzwalająca wachlarz pełen pozytywnych emocji, która swoim zakończeniem wprawia w konsternację. Mały jamnik stał się dla mnie symbolem swoistego oczyszczenia i wejścia na nową drogę. Każdy z nas powinien spotkać w swoim życiu takiego psiego przyjaciela.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl