Podróż powrotna Emily Foster ze ślubu koleżanki zaczęła się gorzej niż źle. Kiedy kobieta czeka na odprawę, jakiś pijany facet próbuje zniszczyć jej bagaż. Na szczęście obsługa lotniska jako rekompensatę proponuje dziewczynie lot w pierwszej klasie.
Emily myśli, że w końcu będzie mogła odpocząć. Niestety dostaje miejsce obok mężczyzny, który wygląda rewelacyjnie i wprawia ją tym w zakłopotanie. Bo cóż, Emily nie czuje się na tyle atrakcyjna, żeby siedzieć przy takim ciachu.
Tymczasem okazuje się, że seksowny nieznajomy jest nią zainteresowany i wspólna podróż zamienia się w jeden wielki flirt. Do tego z powodu złej pogody pasażerowie muszą spędzić jeden dzień w Bostonie, zanim znowu wyruszą do Nowego Jorku.
Tej nocy Emily nigdy nie zapomni.
Mija dwanaście miesięcy. Dwanaście miesięcy bez kontaktu z nieznajomym z samolotu. Emily sądzi, że tamte chwile będą tylko wspomnieniem. Jednak kiedy zaczyna nową pracę i poznaje swojego szefa, już wie, że się myliła.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2022-04-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 479
Tytuł oryginału: The Stopover
Język oryginału: angielski
"Nieznajomy z samolotu" T.L. Swan to pierwszy tom serii "Bracia Miles". Moim zadaniem to znakomity romans biurowy.
Głowni bohaterowie poznają się w samolocie. Między nimi od razu zaczyna iskrzyć. Przez zmianę pogody samolot musi awaryjnie lądować w Bostonie. A nasi bohaterowie przeżywają bardzo namiętną noc razem. Mija rok, Jameson i Emily znów się spotykają. Tylko tym razem okazuje się, że nieznajomy jest szefem kobiety.
Czy pożądanie, które czuli rok temu, na nowo da o sobie znać?
Czy to tylko była przygoda na jedną noc ?
Na serię trafiłam przypadkiem na legimi. I przyznam szczerze, że zaczęłam czytać od trzeciej części. Zorientowałam się dopiero pod koniec powieści. Śmiało mogę powiedzieć, że nie trzeba znać kolejności tej serii, by czytać poszczególne tomy. Każda historia jest o innym bracie.
Wcześniej nie czytałam nic tej autorki, ale jej styl od razu przypadł mi do gustu. Jestem totalnie zakochana w tej serii. Ta historia kupiła mnie wszystkim. Zaczynając od naprawdę namiętnych scen erotycznych, rozterkach, problemach a kończąc na przezabawnych sytuacjach jakie spotykają bohaterów.
Ta książka to nie tylko romans między ambitną dziennikarką i szefem miliarderem. Tu mamy też ciekawą zagadkę do rozwiązania, a mianowicie ktoś z firmy Miles Media kradnie najnowsze wiadomości i sprzedaje konkurencji.
Nasi bohaterowie mają naprawdę ogromny problem do rozwiązania.
Polecam z całego serca tę powieść 😍 Spędziłam znakomity czas czytając tę historię ❤️
Emily wraca za ślubu koleżanki i swojego byłego faceta. Kobieta czeka na lotnisku i pijany mężczyzna próbuje zniszczyć jej bagaż. Jako zadośćuczynienie, obsługa lotniska, oferuje dziewczynie lot w pierwszej klasie. Emily bardzo cieszy się na taką możliwość i ma nadzieję, że będzie mogła odpocząć podczas podróży. Niestety, dostaje miejsce obok faceta, który wygląda rewelacyjnie i na dodatek jeszcze z nią flirtuje. Gdy Emily myśli, że to koniec już ich wspólnej podróży, okazuje się, że z powodu złej pogody pasażerowie muszą spędzić dzień w Bostonie, zanim znowu wyruszą do Nowego Jorku. Los sprawia, że Em i seksowny pasażer lotu spędzają razem noc... Noc, która na zawsze zostanie już w pamięci dziewczyny. Po dwunastu miesiącach okazuje się, że mężczyzna, który miał być gorącym wspomnieniem zostaje jej nowym szefem...
Bardzo trudno było mi zebrać myśli po przeczytaniu tej książki, a jeszcze trudniej jest podzielić się z Wami opinią na jej temat bez spoilerowania. Dlaczego? Bo, jak można rzetelnie oddać idealną, sarkastyczną, momentami bardzo wybuchową relację dwojga ludzi? No, ciężko 😁
"Nieznajomy z samolotu", choć soczysty książkowy grubasek, to jednak przeczytałam ją migiem, w kilka godzin. Zaczytałam się w biurowo-dziennikarskim świecie głównych bohaterów. Byłam świadkiem tego, jak wzajemnie na siebie oddziaływali. Mąż śmiał się ze mnie, że rumieniłam się, jak mała dziewczynka😊 Było zmysłowo, namiętnie i w cholerę romantycznie. Miles i Emily to przykład pary, które na fundamentach seks-przyjaźni, stworzyła relację, którą ja nazywam "magiczną bańką", czyli swój własny świat, w którym nie liczy się status materialny, praca, czy ogólnie to, co dzieje się dookoła- liczą się tylko oni♥️ Niezła z nich mieszanka wybuchowa, zarówno w łóżku, jak i poza nim. Na niektóre ich szczere, do bólu sarkastyczne uwagi/dialogi, miałam ochotę zakryć i uszy i oczy🙈🙊 Bosko, zwłaszcza, że mamy tu również intrygi do rozwiązania... A, kto rozwiąże je lepiej... niż dociekliwa, pyskata i uzdolniona dziennikarka? Moc wzruszeń, pełnych namiętności i pożądania scen, utarczki słowne i mnóstwo śmiechu- tyle i aż tyle otrzymałam czytając tą książkę. Polecam!!!♥️
„Nieznajomy z samolotu” – T.L. Swan
Jest to pierwsza część serii „Bracia Miles”, opowiada o losach Emily Foster i Jamesona Milesa.
Emily jest młodą reporterką ubiegającą się o pracę w Miles Media. Jest ambitna i charakterna. To typ człowieka, który umie zawalczyć o swoje marzenia a zarazem wie co w życiu jest ważne.
Jameson jest dyrektorem generalnym w Miles Media. Ludzie postrzegają go jako przystojnego, aroganckiego, władczego i nieznoszącego sprzeciwu mężczyznę. Z drugiej zaś strony daje się poznać jako uroczy i zabawny facet.
Emily wraca ze ślubu koleżanki, musiała tam znosić swojego byłego, przez co jej humor nie jest najlepszy. Jedyne o czym marzy to odpoczynek. Niestety, pech chce, że na lotnisku trafia na bardzo agresywnego mężczyznę, który kopie jej walizkę. W ramach rekompensaty zostaje przeniesiona do pierwszej klasy. Zajmuje miejsce obok przystojnego Jima. Mężczyzna od początku zaczyna z nią filtrować, a przymusowy postój w Bostonie sprawia, że ta dwójka spędza razem namiętną noc.
Po upływie roku Emily w końcu dostaje swoją wymarzoną pracę w Miles Media. Przenosi się do Nowego Jorku. Jak karze tradycja, nowi pracownicy są oprowadzi po całej firmie. Jakież spotka ją zdziwienie , kiedy na piętrze dyrektorskim, w biurze zastanie Jamesona Milesa, faceta z którym rok wcześniej przeżyła niezapomnianą noc.
Pewnego razu kobieta odkrywa, że jej artykuł został skopiowany przez konkurencyjną firmę. Idzie z tym do Jameson, a ten prosi ją o pomoc w odnalezieniu osoby, która stoi za przeciekami w jego firmie. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu i jak się okazuje, żadne z nich nie zapomniało nocy z Bostonu.
Od samego początku czuć między nimi wzajemną chemię. Z dnia na dzień ich znajomość nabiera tempa. Niestety na ich drodze powstaną przeciwności losu oraz ludzie, którzy za wszelką cenę będą chcieli zniszczyć ich relacje.
Jak potoczy się ich wzajemna podróż? Czy dwoje z pozoru różnych ludzi jest w stanie stworzyć trwały związek? Książkę czyta się przyjemnie, pomimo tego iż liczy prawie 500 stron. Nie ma tu nudy, ciągle się coś dzieje. Nie brakuje humoru (sytuacja na kempingu..) rewelacja dawno się tak nie uśmiałam.
Emily wracając ze ślubu koleżanki dostaje zaczepiona na lotnisku przez pijanego faceta, który próbuje zniszczyć jej bagaż, osbluga rekompensuje jej to zajście i kobieta ma podróżować w pierwszej klasie. Okazuje się, że miejsce obok Emily zajmuje atrakcyjny mężczyzna, który zaczyna z nią flirtować. Z powodu złej pogody pasażerowie muszą spędzić jedną noc w Bostonie, ta noc z pewnością na zawsze zostanie w pamięci kobiety. Po dwunastu miesiącach Emily zaczyna nową pracę, okazuje się, że jej nowym szefem jest nikt inny jak nieznajomy z samolotu. Jak przebiegnie relacja pomiędzy bohaterami? Czy ponownie poddadzą się pożądaniu?
Książka "Nieznajomy z samolotu" rozpoczyna serię #braciamiles, po przeczytaniu opisu tej książki byłam ogromnie zaintrygowana, więc nie pozostawało nic innego jak przeczytać historię Emily i Jamesona. Książka liczy prawie 500 stron, lecz jest napisana bardzo przyjemnym językiem, co sprawia, że czyta się ją w błyskawicznym tempie. Napisana została z perspektywy obojga bohaterów, jednak w głównej mierze mamy do czynienia z punktem widzenia Emily. Dzięki takiemu podziałowi możemy zdecydowanie lepiej poznać bohaterów, zrozumieć ich postępowanie i targające nimi emoje. Muszę przyznać, że ich utarczki słowne przez całą powieść bawiły mnie do cna, a sama relacja pomiędzy Emily, a Jamesonem została w fajny sposób nakreślona. Akcja toczy się swoim rytmem i w momencie gdy już wydawało mi się, że wszystko jest na najlepszej drodze do szczęścia bohaterów, następuje szereg niespodziewanych zwrotów akcji, które naprawdę mocno mnie zaskoczyły i sprawiły, że książka jeszcze bardziej mi się spodobała. Znajdziemy tutaj trochę tajemnic, trochę intryg, ogrom poczucia humoru i dużo namiętności, które jedynie podsycają ciekawość i wzbudzają szereg emocji w czytelniku. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona tą historią! Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i jestem ogromnie ciekawa co szykuje autorka dla kolejnych braci Miles. Polecam! Moja ocena to 9/10.
Emily Foster po ślubie koleżanki chce wrócić do domu. Po drodze musi dostać się na rozmowę o pracę w Nowym Jorku. Na lotnisku spotyka ją przykry incydent w związku z czym obsługa lotniska przenosi ją do pierwszej klasy samolotu. Emily dostaje miejsce obok tajemnuczego i seksownego mężczyzny, z którym wdaje się w wielki flirt. Z powodu złej pogody muszą spędzić noc w Bostonie zanim znowu wyruszą do Nowego Jorku.
Emily spędza namiętną noc w hotelu z tajemniczym nieznajomym po czym on znika...
Jednak los płata jej figla.
Mija dwanaście miesięcy. Emily zaczyna nową pracę, a jej nowym szefem okazuje się seksowny nieznajomy z samolotu.
Czy będzie pamiętał Emily?
Czy ona oprze się nowemu szefowi?
"Nieznajomy z samolotu" to przyjemna, lekka i zabawna historia z nutką pikanterii i erotyzmu. Niesamowicie wciągająca i pełna emocji.
Między bohaterami czuć chemię i pożądanie od samego początku. Uwielbiam ich słowne potyczki. Polubiłam ich od pierwszego wrażenia.
Autorka wymyśliła swietną fabułę i znakomite dialogi. Nawet przez moment nie nudziłam się.
To idealna książka dla miłośniczek romansów biurowych z motywem hate-love.
Bawiłam się wyśmienicie. Autorka poprawiła mi humor i czuję niedosyt po tak wyśmienitej lekturze.
Jestem oczarowana tą historią i czekam na kontynuację tej serii. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu.
Rewelacja!
Polecam z całego serca!
Emily wraz ze ślubu koleżanki. Stojąc w kolejce do odprawy, zostaje bardzo niemiło potraktowana przez pewnego pijanego mężczyznę, a jej bagaż skopany. Pracownicy lotniska dość szybko interweniują, a w ramach rekompensaty kobiety bilet zostaje zmieniony na taki pierwszą klasą. Emily bardzo podoba się takie rozwiązanie, liczy na to, że uda jej się odpocząć. Jednak jak tylko podchodzi do swojego, miejsca okazuje się, że będzie miała przystojnego towarzysza. Początkowo Emily czuje się skrępowana, jednak po niedługim czasie spędzonym na rozmowie zaczynają z sobą flirtować. Podróż mija ciekawie, a ze względu na pogodę i przymusowe nocowanie w Bostonie, spędzają z sobą więcej czasu. Choć nie od razu, w końcu lądują wspólnie w łóżku. Spędzają noc pełną namiętności, jednak rano on nie bierze numeru telefonu. Wychodzi na to, że nigdy więcej się nie spotkają.
Mija rok, a Emily, choć nigdy nie zapomniała mężczyzny z samolotu, ma świadomość, że nigdy więcej się nie zobaczą. Jednak jest w błędzie. Udaje jej się dostać etat w miejscu, do którego składała swoje CV od dawna. Jest bardzo z tego powodu szczęśliwa i nie spodziewa się, że jej szefem będzie mężczyzna, z którym rok wcześniej spędziła upojną noc. Jak zareaguje, kiedy się o tym dowie? Jak potoczy się znajomość tej dwójki? Czy połączy ich coś więcej niż noc z przeszłości i relacja pracownica-szef?
Książka ma prawie 480 stron, czyli nie należy do cieniutkich, a mimo to nawet nie wiem, kiedy ją przeczytałam. Była po prostu świetna, ciekawa, wciągająca, pełna emocji, momentami zabawa. Zdecydowanie spodobały mi się dialogi, które nie były „naciągane”, a także potyczki słowne między bohaterami. W książce znajdziemy sporą dawkę wulgarnych słów. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, jednak jeśli ktoś tego nie lubi, książka może mu się nie spodobać.
To historia o przypadkowym spotkaniu, nowej pracy, tajemnicach, pewnym śledztwie, miłości. W książce dużo się dzieje, co sprawia, że nie dało się z nią nudzić.
Bohaterowie dość ciekawi.
Emily to kobieta odważna, uparcie dążąca do celu (od kilku lat starała się o pracę w konkretnym miejscu i nie poddawała się, kiedy nic z tego nie wychodziło), mająca własne zdanie. Czasem popełniała błędy, ale dzięki temu jest bohaterką realistyczną. Osobiście ją polubiłam.
Jeśli chodzi o tajemniczego mężczyznę, z samolotu musicie sami go odkryć, a uwierzcie, jest co odkrywać.
„Nieznajomy z samolotu” to książka, która mnie bardzo się podobała i z przyjemnością ją polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA
Romans, który dobrze się czyta. Dla mjie książka typu odmóżdżacz, więc jeśli takiej rozrywkj szukacie, to ta ksiązka jest dobra w tej kategorii, zapewniła mi sporo rozrywki i szybko ją przeczytałam.
"Nieznajomy z samolotu" to pierwszy tom serii o Braciach Miles -- książek, które już od dłuższego czasu czekają na swoją kolej na moim regale. Bardzo chciałam wreszcie się za nie zabrać, ale wiecie, jak to jest -- nowości są tak kuszące, że dosłownie nie można się im oprzeć.
Przy okazji wizyty na zeszłorocznych targach dobrych książek we Wrocławiu, wpadłyśmy z koleżanką na pomysł, aby raz w miesiącu wspólnie (każda we własnym domu) czytały jeden tytuł i wymieniały się spostrzeżeniami na jego temat. Potem wciągnęłyśmy w akcję kilka koleżanek i... właśnie w tym miesiącu padło na "Nieznajomego z samolotu".
Czy wybór propozycji był słuszny? Zdecydowanie tak.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością T.L.Swan, ale słyszałam o niej wiele dobrego i muszę przyznać, że mam zamiar zaprzyjaźnić się z jej twórczością, ponieważ bracia Miles zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie. I wręcz nie mogę się doczekać, kiedy poznam historię kolejnego z nich.
Jednak na razie skupmy się na historii Jamesona.
Gdy Emily Foster wybierała się na Heathrow, aby wsiąść do samolotu do domu, do którego wracała ze ślubu koleżanki, myślała, że patrzenie jak jej były znakomicie bawił się na weselu, było najgorszym, co ją spotkało. Kobieta zupełnie nie spodziewała się, że czekając na odprawę, jakiś pijany jegomość będzie próbował zniszczyć jej bagaż. Ku jej zadowoleniu, obsługa lotniska najpierw rozprawiła się z agresywnym pasażerem, a następnie w ramach rekompensaty zmienili jej rezerwację i kobieta mogła wracać do domu, lecąc w pierwszej, a nie ekonomicznej klasie.
Uradowana Emily nie wiedziała, że będzie zajmować miejsce obok mężczyzny, który swoim wyglądem wprawi ją w lekkie zakłopotanie. Dlaczego? A dlatego, że kobieta uważa, iż nie jest wystarczająco atrakcyjna, żeby spędzać wielogodzinną podróż obok takiego przystojniaka. Jednak Emily nie ma pojęcia, że Jameson zwrócił na nią uwagę, gdy tylko pojawiła się na pokładzie samolotu. Dlatego mężczyzna postanowił to wykorzystać, najpierw proponując jej zamianę miejsc, a następnie otwarcie z nią flirtując.
Kiedy okazało się, że z powodu złych warunków atmosferycznych zamiast w Nowym Jorku, będą musieli lądować w Bostonie, postanawiają wykorzystać tę szansę od losu, spędzając razem czas zarówno za dnia, jak i w nocy. Niestety, gdy nastał świt, kochankowie musieli się rozstać, nie wymieniając się uprzednio numerami telefonów.
Po dwunastu miesiącach od tych wydarzeń Emily przeprowadza się do Nowego Jorku, aby rozpocząć nową pracę, jednak nie jest świadoma tego, że los postanowił ponownie postawić na jej drodze Jamesona Milesa...
Muszę przyznać, że mimo wielu niepochlebnych opinii na temat tej publikacji bawiłam się przy niej świetnie. Styl autorki jest bardzo lekki, a w samej historii nie brakowało momentów, które rozbawiły mnie do łez. Kilka razy śmiałam się nawet tak głośno, że obawiałam się, iż sąsiedzi za chwilę zaczną walić w ścianę. Już wielokrotnie powtarzałam, że w książkach stawiam głównie na emocje, a w "Nieznajomym z samolotu" zdecydowanie ich nie brakowało. Jednak poza tymi zabawnymi momentami były w niej również te pełne żalu i zwątpienia, ale razem tworzyły naprawdę spójną i charakterystyczną całość.
W pierwszym tomie cyklu o Braciach Miles, znajduje się również ciekawy wątek detektywistyczny, dlatego, jeżeli lubicie rozwiązywać zagadki, będzie to pozycja, obok której nie będziecie mogli przejść obojętnie. Jednak ostrzegam, że występują w niej też liczne sceny miłosnych uniesień, dlatego, jeżeli ktoś nie lubi bardzo obrazowych i trochę wulgarnych scen erotycznych, powinien się zastanowić, czy to aby na pewno pozycja dla niego.
Uważam, że "Nieznajomy z samolotu" to nie tylko romans pomiędzy dyrektorem generalnym a jedną z pracownic. To historia dwójki ludzi, którzy zdecydowanie mogą powiedzieć o sobie, że są swoimi bratnimi duszami. I jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to fakt, że czasami, zamiast po prostu porozmawiać, podejmowali pochopne decyzje, które miały duży wpływ na ich relację i wcale nie były takie proste do naprawienia.
Zatem jeżeli jesteście ciekawi, czy pierwszy z Braci Miles przypadnie Wam do gustu, koniecznie sięgnijcie po "Nieznajomego z samolotu" autorstwa T.L.Swan.
,,Nie pozwól odejść miłości swojego życia tylko dlatego, że boisz się, że możesz ją stracić.''
Emily Foster wracając ze ślubu koleżanki nie myślała że spotka ją tak nieoczekiwana niespodzianka. Czekając w kolejce na odprawę, jakiś pijany facet próbuje zniszczyć jej bagaż.
Gdy sytuacja zostaje opanowana dziewczynie w ramach przeprosin zaproponowano lot w pierwszej klasie. No jak tu się nie zgodzić. Szczęśliwa Emili pełna nadzieji na odpoczynek podążyła na swoje miejsce. Lecz okazało się że jej miejsce znajduje się obok przystojnego nieznajomego. Lecz jak się później okazało mężczyzna jest nią bardzo zainteresowany. I tak od słowa do słowa lot przerodził się w niezobowiązujący flirt.
Do tego z powodu złej pogody pasażerowie muszą spędzić jeden dzień w Bostonie, zanim znowu wyruszą do Nowego Jorku.
Tej nocy oboje długo nie będą mogli zapomnieć.
Dwanaście miesięcy później tej dwójce los przyniesie nieoczekiwane spotkanie, a wspomnienia odżyją.
Co jeśli się okazuje, że nieznajomy z samolotu jest jednocześnie jej nowym szefem?
Czy tym razem i w tych okolicznościach namiętność wybuchnie ponownie?
Kochani szybciutka moja opinia o tej książce jest taka. Lekka, przyjemna dla mało wymagających czytelników. Idealna na jesienne pogody lub np. w podróż dla zabicia czasu. Pióro autorki jest lekkie. Bohaterowie dobrze wykreowani chociaż brak im charakteru za dużo dram jak dla mnie. Ale nie powiem żebym się fajnie nie bawiła z tą książką.
Jedne rzeczy mnie wkyrzały przy innych się dobrze bawiłam.
Także uważam że każdy z Was powinien sam ocenić.
?Recenzja?
"Wiem, że tylko ona jest w stanie mnie pokonać. Jest moją jedyną słabością. A ja nie mogę sobie pozwolić na słabości. Ani teraz, ani nigdy."
Emily to kobieta, która ma pecha. Najpierw piany mężczyzna, chce zniszczyć jej bagaż, a następnie przystojny nieznajomy będzie jej towarzyszył podczas podróży. Jednak to nie jest do końca pech, a szczęście, bo która z nas nie chciałaby być na jej miejscu. Mimo że budzi w niej mieszane uczucia, to ona zwraca jego uwagę. Miała być to tylko jedna niezapomniana noc. Nic nieznaczący incydent. Jednak... Żałuje, że trwało to tak krótko. Czy myślami będą powracali do siebie? Jaka jest szansa, że w tak wielkim świecie spotkają się ponownie?
"Nieznajomy z samolotu" to książka, która od pierwszej strony zdobyła moją miłość. Niby historia jak każda inna, ale miała w sobie to coś, co mnie w niej zauroczyło.
Bohaterowie zostali wykreowani w sposób perfekcyjny. Ona, kobieta z charakterem i lekko szalona, wie, co chce od życia i do tego dąży. On, mężczyzna władczy, jednak skrywa też drugą twarz. Tę łagodniejszą. Uśmiechnięty i szalenie seksowny. Oboje są jak ogień i woda. Kiedy staną na swojej drodze, będziecie mogli podziwiać starcie, które doprowadzi do wybuchu. Nie tylko pożądania, ale również emocji, które niejednokrotnie dostarczą wam wrażeń. Z tą dwójką nie będziecie mogli się nudzić.
Relacja pomiędzy bohaterami wyglądała niczym sinusoida. Raz wybuchali złością, innym razem łączyli się w żarliwym pożądaniu, które powodowało wypieki na twarzy. Była pomiędzy nimi taka chemia, że aż kipiało. Przyciągali siebie niczym magnes. To było niezwykłe doznanie oglądać to, jak rozwijała się ich relacja.
Autorka ma bardzo lekkie pióro, które sprawiało, że ta książka była niczym sen. Lekka i przyjemna. Nawet nie zauważyłam, kiedy doszłam do końca historii. Jest to fantastyczny romans biurowy, który zaskoczy was tajemnicami, zagadką oraz wprowadzi was do świata bohaterów, którzy nie pozwolą wam się nudzić. Nie zabraknie pikantnych scen, które sprawiają, że wasze policzki zaleje fala czerwieni. Czy kolejny tom okaże się równie dobry? Czy kolejny brat będzie równie ciekawy?
Na pewno sięgnę po kolejny tom z tej serii. Wam również polecam tę książkę, która jest idealna na kilka wieczorów.
Drugi tom serii „Mr” bestsellerowej zagranicznej autorki! Kiedy Charlotte zobaczyła na imprezie Spencera Jonesa, wiedziała, że wpadła w kłopoty...
Najnowsza książka autorki światowych bestsellerów! Olivia podczas wakacji w Rzymie poznała niezwykle przystojnego Włocha, Enrico Ferrarę. Mężczyzna zwalił...
Przeczytane:2023-10-16, Ocena: 1, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023,
Początek był jeszcze obiecujący. Para poznaje się w samolocie, trochę flirtuje, trochę się ze sobą droczy. Już myślałam, że będzie z tego coś lekkiego i przyjemnego. Po locie (nomen omen) lądują ze sobą w łóżku, która to scena ciągnie się w nieskończoność, nie ma w sobie za grosz subtelności i wręcz odstrasza od wszelkich zbliżeń. Nie wiem, kto tu bardziej zawalił, autorka czy tłumacz, ale erotyka w tej książce jest zdecydowanie zbyt wulgarna i dosadna. Ciąg dalszy to już sztywne trzymanie się schematu. Ile razy można wałkować to samo? Jeszcze w tak nieumiejętny sposób?! Nie warto tracić czasu, nie polecam.