Jest rok 2264. Mroczna Zima już minęła. Średnia długość życia to sto pięćdziesiąt lat. Większość prac wykonują roboty. Ludzie posługują się mózgołączem, które pozwala im na zapisywanie wspomnień w globalnej bazie danych. Zaimek osobowy ,,ja" wyszedł z użycia. W tym stechnokratyzowanym społeczeństwie miłość jest czymś niepożądanym. Finn Nordstrom, dwudziestosześcioletni historyk i tłumacz martwego języka niemieckiego zostaje poproszony o zbadanie tajemniczego znaleziska - dziennika dziewczyny z XXI wieku. Tymczasem w innej czasoprzestrzeni Eliana odwiedza ulubioną berlińską księgarnię. Spotka w niej przystojnego mężczyznę, który nie wie... do czego służy guma do żucia. Co połączy tych dwoje? Niezwykła opowieść o uczuciu rodzącym się wbrew rozumowi.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 456
Dawno żadna książka nie wciągneła mnie tak, jak ta. Trafiłam na jej opis przez przypadek, ale gdy rzeczytałam opis, to stwierdziłam, że MUSZĘ ją mieć. Spędziłam z nią dwie szybkie noce. Książka zafascynowała mnie ,nie potrafiłam się od iej oderwać. Mówiła o świecie tak innym od naszego, zniszczonym przebytymi kataklizmami i wojnami, zmienionym nie do poznania. W tym świecie ludzi łączy mózgołącze - taki internet w głowie, dzięki któremu możemy rozmawiać z innymi, przesyłać sobie informacje itd. Ucięło ci rękę? Nie ma sprawy, wyhodują ci nową! Sprzątanie to też nie probem, każdy ma swojego robota, który odwali za niego wszyskie nieprzyjemne i nużące obowiązki. Z kolei nasza cywilizacja, cywilizacja 21 wieku, jest kulturą wymarłą. Ludzie z przyszłości nie znają facebooka, gumy do żucia, czy conversów. Nie chodzą do McDonalda ani do kina. Nie znają też.. uczuć. Nakazana jest uczuciowa wstrzemiężliwość, brak miłości, czułości. Związki to formalność, która pomaga przetrwać naszemu gatunkowi... A z tym jest coraz większy problem.
Finn Nordstorm dostaje do zbadania pamiętnik niemieckiej nastolatki, Eliany, z początku 21 wieku. A potem spotyka ją w.. przeszłości, podczas misji, w którą zostaje wysłany. Finn znajduje się w świecie zupełnie różnym od tego, który zna on sam. Ludzie inaczej sięzachowują, są bardziej otwarci, emocjonalni, nie wstydzą się także wyrażać swoje uczucia.. W krótce sam odkrywa, że się zakochał.
Nieskończoność to niesamowita historia, różna od wszystkiego, co do tej pory czytałam na temat podróży w czasie. Jednak czuję pewien niedosyt. Czy Finn wraz z Elianą i swoim dzieckiem przeżyli czas wojen i kataklizmów? Czy ich córka przeżyła? Czuję pewien niedosyt!
Odległa przyszłość, nowoczesna technologia. Chyba każdego z nas ciekawi, jak potoczą się nasze losy, jak rozwinie się ludzkość, co będzie się działo za 50, 100, czy 200 lat. "Nieskończoność" można byłoby uznać za taką mroczną wizję tego co nadejdzie. Ale co może w niej być tak intrygującego, żeby po nią sięgnąć? Autorka opisała świat w którym ludzkość czeka powolna zagłada, gdzie straciliśmy tak naprawdę wszystko co było cenne. A co tak naprawdę cenimy?
Jest rok 2264. Technologia i genetyka rozwinęły się wprost niewyobrażalnie. Ludzie żyją przeciętnie sto pięćdziesiąt lat. Tworzy się klony, które mają zastępować zmarłych bliskich, a większością prac fizycznych, czy domem, zajmują się roboty. Finn jest takim przeciętnym obywatelem tego społeczeństwa. Pewnego dnia otrzymuje do przetłumaczenia pamiętnik pewnej dziewczynki. A w innej rzeczywistości, dziewczyna nadal żyje. Dwa odmienne światy i czasy. Co połączy tych twoje.
"Nieskończoność" to historia, która opowiada o życiu, miłości, nadziei i poświęceniu. Autorka konfrontuje dwa zupełnie różne światy. Nasz, współczesny w którym żyjemy w ciągłym pośpiechu, oraz jego całkowite przeciwieństwo. Zwraca ona uwagę na to jak wiele mamy do stracenia i czego nie doceniamy. Duże znaczenie ma dla jednej z bohaterek słowo "nieskończoność". Dziewczynka zastanawia się trochę nad tym co może ono oznaczać. Muszę przyznać, że podczas czytania lektury udzieliły mi się jej myśli i sama zaczęłam zastanawiać się nad znaczeniem tego słowa.
Czytaniu lektury towarzyszy także wiele oryginalnych nazw, które podkreślają rozwój technologii w tym futurystycznym świecie. Czasami ciężko mi było przebrnąć przez te terminy, kilkakrotnie wracałam, żeby się upewnić, że dobrze je przeczytałam i zrozumiałam. W związku z tym było mi też trudniej na początku wczuć się w klimat tej historii. Zamiast skupiać się na wydarzeniach, rozpraszało mnie to wyszukane słownictwo.
Fajnym pomysłem było pozbawienie futurystycznych ludzi używania zaimka "ja" i zastąpienie go bezosobową formą. Ludzie mówili o sobie, tak jakby byli przedmiotami. W ten sposób autorka chciała zwrócić uwagę na zanikanie poczucia własnej wartości. A to tylko kilka przykładów. Pisarka była tutaj bardzo oryginalna i w powieści pojawia się jeszcze wiele takich drobnych elementów, które dużo mogą powiedzieć o naszych zachowaniach.
Książkę czytało mi się naprawdę dobrze. Każdy rozdział zaskakiwał, a przez całą lekturę miałam poczucie, że wszystko co tu jest opisane, mogłoby się wydarzyć, tak realistycznie była napisana ta opowieść. Motywem fantastycznym są tutaj podróże w czasie i myślę, że książka powinna spodobać się przede wszystkim osobom lubiące te klimaty, ale wydaje mi się, że jeżeli szukacie po prostu dobrej lektury, albo takiej która daje inspiracje do zastanowienia się nad głębszymi tematami, to "Nieskończoność" powinna się Wam spodobać.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/01/nieskonczonosc.html
Za możliwość podróży w czasie i poznanie niezwykłej wizji przyszłości, a także spotkanie z Finnem i Elianą, serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont :)
Podróżować w czasie
,,Nieskończoność" H.J. Rahlens
wyd. Egmont
rok: 2013
str. 455
Ocena: 5,5/6
Shut the door,
Turn the light off.
I wanna be with you,
I wanna feel your love.*
Siedzę przed komputerem, wpatruję się w okładkę książki, a w głowie mam totalny... Nie będę kończyła zdania, bo musiałabym nieźle naprzeklinać. Co się właśnie stało? Czy to stało się naprawdę, czy to tylko moja wybujała wyobraźnia? Nie potrafię pozbierać się po przeczytaniu Nieskończoności. Była ona tak... inna od tego, co przeczytałam do tej pory. Równocześnie lektura ta była fascynującym doświadczeniem, zupełnie oderwanym od szarej rzeczywistości. Myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy z racji tego, że przeczytałam tak dużo różnych książek i fanficów (aczkolwiek jest to jest to i tak niewiele w porównaniu do tego, ile przeczytała moja siostra ;P). A tu nagle BUM! Jak nagła ciąża. Dostałam do ręki Nieskończoność autorstwa Holly-Jane Rahlens. Na początku trochę kręciłam nosem, bo ,,koniec roku" i trzeba ,,wyciągać oceny", bo to, bo tamto. Jednak kiedy przeczytałam pierwszą stronę nijak nie potrafiłam skupić się na innych rzeczach, typu biologia czy fizyka. To tyle słowem wstępu, jeśli chcecie dowiedzieć się, co tak bardzo mnie zafascynowało, koniecznie czytajcie dalej.
Jest rok 2264. Dwudziestosześcioletni Finn Nordstrom właśnie dostaje do przetłumaczenia pamiętnik pewnej trzynastolatki. Ma wątpliwości związane z tą pracą, ponieważ ,,zeszyt ma kolor wściekłego rożu i nie pachnie zbyt przyjemnie", ale jednocześnie zastanawia się, jak Laboratorium było w stanie, tak wiernie, skopiować pamiętnik dziewczynki. Na samym początku czytanie wręcz go nudzi. Bo w końcu kto chce czytać w kim ,,zakochała" się trzynastolatka, albo co dostała na urodziny? W każdym bądź razie ja bym nie chciała... Ale z racji tego, że przyjął zlecenie, wciąż rzetelnie tłumaczył - kartka po kartce, słowo po słowie - to co napisała tajemnicza E. Z każdą chwilą coraz bardziej fascynowały go myśli dziewczynki, dlatego też, gdy dostał do przetłumaczenia drugi pamiętnik E. zrobił to z ogromną przyjemnością, dowiedział się także, iż piętnastoletnia wówczas dziewczyna ma na imię Eliana.
Pewnego dnia do jego gabinetu zawitał Dok-Dok RikritSriwanichpoom (dłuższego nazwiska nie mieli na stanie??), wraz z przyjaciółką Finna - Rouge. Dziewczyna i Finn dostają zlecenie przetestowanie nowej gry, tajemniczo zatytułowanej ,,Projekt czas". Chłopak bardzo niechętnie się na to godzi, gdyż nie przepada za grami. Razem wyruszają do 2003 roku. Gra jest na tyle realistyczna, że gdyby Finn nie wiedział, że jest grą, pomyślałby, że rzeczywiście przeniósł się w czasie. Kiedy młody mężczyzna wykonuje swoje zadania, w niewielkiej księgarni spotyka... uwaga, uwaga, werble poproszę... Elianę, która jest zupełnym przeciwieństwem jego wyobrażeń, a poznaje ją tylko po tym, że dziewczyna jest razem z mamą, która woła ją po imieniu. Czy Finn i Eliana porozmawiają ze sobą? Jak potoczy się ich znajomość? Co chłopak wyczyta w pamiętniku, który dostanie do przetłumaczenia po swoim powrocie z gry? Czy wszystko skończy się szczęśliwie? Tego dowiecie się tylko i wyłącznie wtedy, gdy przeczytacie Nieskończoność.
Zastanawiacie się zapewne, do czego służy tekst napisany pochyłą czcionką na samej górze. Hmm... tego Wam nie zdradzę, ponieważ sadzę (a przynajmniej mam taką nadzieję), iż zrozumiecie o co mi chodzi, podczas czytania tej książki.
Powieść jest, tak jak wspomniałam na samym początku, bardzo inna od ,,zwykłych powieści". Dzięki niej możemy dosłownie przenosić się w czasie. Rozbudowane opisy pozwalają ,,wczuć" się w postać, o której aktualnie mowa.
Jest jednak jeden haczyk. Trzeba czytać bardzo uważnie, gdyż łatwo zgubić watek. W zasadzie, cała książka jest pisana w trzeciej osobie liczby pojedynczej, rzadko kiedy zdarzają się zwroty z użyciem pierwszej osoby. To, moim zdaniem, jest minus, ale w końcu takie było zamierzenie autorki, prawda? Wyplenienie poczucia własnej osobowości, to coś, do czego dążą ludzie w 2264 roku. Uważają, że ,,tak będzie lepiej dla ludzkości". W końcu nie można koncentrować się tylko na sobie. Co za bzdury... to akurat najmniej mi się podobało. Ale pomijając ten mało znaczący fakt, książka jest naprawdę warta uwagi i każdej poświęconej na nią chwili (nawet jeżeli to wiąże się z niższą oceną końcowo-roczną, hahahaha, jak dobrze, że tak się nie stało w moim przypadku :D).
*One Direction - Moments
(tu wstaw obrazek)
,,Wakacje na horyzoncie!
Naprawdę? Gdzie?!"
Vic :D
Ocena: 6, Przeczytałem,
✒ ,,Wyobrażać sobie życie bez niego to jakby wyobrażać sobie życie, którego się nie przeżyło" ✒
📓
Nieskończoność czyli książka opowiadająca o połączeniu dwóch światów, dwóch rzeczywistości. 📓
Jest rok 2264, Finn Nordstrom-tłumacz języka staroniemieckiego został poproszony o przetłumaczenie pamiętnika, różowego zeszytu z 2003 roku, który został odnaleziony na dnie jakiegoś zbiornika wodnego.
Mężczyzna jako, że żył w czasach technologii nie potrafił pojąć dziwnego pisma dziewczynki, trzynastoletniej E, która jak to nastolatka rysowala serduszka, pisała o chłopakach i kłóciła się z młodszą siostrą.
Kolejnym problemem było używanie przez nią pierwszej liczby pojedynczej. W latach życia Nordstrom'a nikt już nie mówił o sobie jako "ja", wszyscy używali zwrotów typu "Ten historyk", "Ta kobieta", w zależności od sytuacji. 📓
Jest rok 2003, Eliana wybrała się ze swoją mamą i siostrą na zakupy do pobliskiej księgarni.
Poznała tam przystojnego mężczyznę, o podobnych zainteresowaniach do niej.
Jednak było w nim coś innego, dziwnego ( nie wspominając o ubraniach) nie potrafił robić balonów z Hubby Bubby, a do tego na koniec ją połknął jakby nigdy nic! Przecież to niedopuszczalne!
📓
Powieść H.J. Rahlens została oficjalnie moją ulubioną, ukochaną (i wszystko co z miłością związane) książką.
Nieskończoność to tytuł o miłości, która nie miała prawa istnieć, a równocześnie była sobie przeznaczona!
📓
Bohaterowie od pierwszych stron stają się najlepszymi przyjaciółmi czytelnika, a do ostatniej strony nie wiadomo co będzie dalej!
Magia, podróże, tajemnice i miłość to jej główne wątki, każdy z nich jest tak opisany, że książka nabiera rozpędu nawet nie wiadomo kiedy. 📓
Historia Finna i Eliany wzbudziła we mnie emocje o których przy czytaniu innych powieści nawet mi się nie śniło!
Płakałam ze smutku i szczęścia co chwilę, a na koniec nie chciałam książki wypuścić z rąk nawet na parę sekund. 📓
Polecam ją każdemu! Dosłownie każdemu. Nieważne czy lubisz kryminały czy romanse. Historia i intrygi w "Nieskończoności" niewątpliwie pochłoną Cię bez opamiętania.