Zapytani o definicję miłości często odpowiadamy, że to najpiękniejsze i najbardziej niewiarygodne uczucie, które bez naszego przyzwolenia może zawładnąć naszym sercem. Trzeba jednak pamiętać, że nie wiążą się z tym tylko uniesienia na miarę Mount Everestu czy same przyjemności… Miłość, która połączyła Antka i Mię, zachwyca niczym ukwiecona łąka latem. Jednak uczucie tych dwojga zupełnie jak płatki polnych kwiatów może mieć również krótki termin ważności. Kiedy tylko pojawiają się pierwsze problemy, pozornie silne i niezachwiane fundamenty nagle mogą runąć jak domek z kart.
Mia po raz kolejny zmierzy się z własnymi słabościami, próbując poradzić sobie z rozczarowaniem, kłamstwem, a w efekcie złamanym sercem. Czy wybaczy zdradę i niedomówienia, które z dnia na dzień spadną na jej wątłe ramiona, nie pozostawiając cienia nadziei na lepsze jutro?
Antek znów zostanie wystawiony na próbę i tym razem wszystko wskazuje na to, że nie będzie w stanie udźwignąć nadmiaru emocji, które nim zawładną. Czy zdoła wybaczyć ukochanej kobiecie to jedno zdanie, którego nie spodziewał się usłyszeć z jej ust: „Już cię nie kocham”?
Para znana z dwóch poprzednich części cyklu Między nami miłość (Niepokorna i Nieuchwytny) będzie musiała udowodnić, że rzeczywiście są… nierozłączni i nie umieją bez siebie żyć. Czy nie wyrzekną się miłości w imię urażonej dumy, braku zaufania lub miłosnego zawodu, który być może okaże się podłą intrygą? Czy Mia zdoła wybaczyć Antkowi jego chwile słabości, a on zapomni jej brak wiary, który w istocie doprowadził do rozpadu ich związku? Czy znajdą lekarstwo na małżeńskie problemy i uda im się uratować niepowtarzalny związek, który z takim zaangażowanie budowali?
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2020-01-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Obrączka. Symbol miłości. Wierności, prawdy i szacunku. Dwoje ludzi złączeni na wieki. Po życia kres. Nierozłączni.
Antek i Mia po spiskach i niedomówieniach nareszcie są razem. Napawają się tą chwilą. Delektują się. Wszak nie wiadomo jaka będzie przyszłość. Antkowi coś siedzi na sumieniu. Coś, czego boi się. Coś co może zniszczyć związek. Tylko jak można, z drugiej strony, zataić tak ważną rzecz? Intryga zdaje się być prawdą. Tylko czy aby nie ma drugiego dna?
W tym całym nadchodzącym sztormie Mia może liczyć na swe przyjaciółki. Patrycję i Brianę. Te choćby się waliło i paliło to stoją za nią murem. I całe szczęście, bo to co się zbliża zdmuchnie miłość niczym domek z kart. Ponownie staną do walki ze złem. Z przeciwnościami losu. Z intrygami i nieodwzajemnionym uczuciem. Obsesją i chorą psychiką. Drogi Mii i Antka rozejdą się. Podzieli ich gruby i wysoki mur, który zdaje się nie mieć żadnego przejścia. Żadnej luki ani drzwi. Czy tym razem w końcu będą razem? Ta ostateczna próba będzie ryzykowna. Nie dość, że serce pęknie im na pół, to jeszcze staną oko w oko z czystym złem. To ono, niczym najstraszniejszy potwór położy swe obleśne łapy na czymś co nie jest i nigdy nie będzie jego własnością. Nie patrząc na wolę swej ofiary uzurpuje sobie do niej prawo. Czy ostateczny wymierzony cios zakończy tę gehennę? Czy może pozwoli odejść? Przecież Mia i Antek są niczym papużki. Nierozłączni. Ale czy aby na pewno? Czy na prawdę chcą ze sobą być? Po życia kres? A może to tylko zwykłe zauroczenie? Chwilowy kaprys?
Trzecie część serii "Miedzy nami miłość" wprowadza jeszcze większy zamęt niż swe poprzedniczki. To jest trzecia, decydująca runda w tej walce. Walka dobra ze złem. Miłości z nienawiścią. Kłamstwa z prawdą.
Co tu siedziało to głowa mała. Już na samym początku powiało mrożącym krew w żyłach wiatrem. Zastygłam z przerażenia by za chwilę hamować się, by nie wedrzeć się do ich czasu i rozmówić się z nimi. Zamiast wszystko sobie na spokojnie wyjaśnić to wolą pozostawić tak jak jest i się rozejść. Niezdecydowani zakochani. Idą kilka kroków do przodu, by za chwilę się znów cofnąć. Tylko tym razem będzie całkiem inaczej.
Jeśli podczas czytania poprzednich części szalały tornada to w tej jest tsunami. Ta niszczycielska siła wtargnie w ich związek. Mniej więcej domyślałam się po okładce i opisie co mogę znaleźć w środku. Ale nie spodziewałam się, że to będzie takie mocne i takie niszczycielskie. Finisz rozwalił system. Siedziałam z otwartą buzią i myślałam: Co tu się u diaska stało? Jak to możliwe?
Moja radość mieszała się ze strachem i przerażeniem. Pewnie myślicie czy oni w końcu będą razem? I wiecie co? ... musicie się przekonać sami. Nic nie zdradzę. O nie. Jeśli ja siedziałam z rozdziawioną buzią to i Wam nie odbiorę tej przyjemności. Przyszykujcie się tylko na to, że poruszą się w Waszych sercach wszystkie struny. Dla osób bardziej wrażliwych przyda się opakowanie chusteczek. Uwielbiam tę serię. Antka za troskę i wielkie serce. Mię za wrażliwość i wybuchowość. I choć oboje niezdecydowani i uparci jak barany to są idealną parą książkową. W myśl zasady, że przeciwieństwa się przyciągają. Zal mi trochę, że muszę się z nimi pożegnać. Na szczęście w każdej chwili mogę wziąć trylogie w swe dłonie, usiąść wygodnie na fotelu i znowu wkroczyć w świat tej wyjątkowej pary.
Polecam
agazlotowlosaiksiazki.blogspot.com
Ogromnie byłam ciekawa jaki los zgotuje naszym bohaterom Katarzyna Mak w ostatnim tomie swojej trylogii. Tym bardziej z wielką chęcią przystąpiłam do czytania tejże powieści. I muszę Wam powiedzieć, że autorka namieszała, oj namieszała w życiu Mii i Antka.
Związek Antka i Mii jest niezwykle wybuchowy, wystarczy jedno nieporozumienie i wszystko wali się jak domek z kart.
Kiedy Mii w końcu udało się odzyskać swojego Antka, na horyzoncie znowu pojawiły się zdarzenia, które zachwiały jej wiarą w swojego partnera, w efekcie czego postanowiła się od niego uwolnić wyjeżdżając, a później składając pozew rozwodowy. Antek jest rozczarowany i kompletnie nie ma pojęcia dlaczego tak się stało, co było tego przyczyną. Na swojej drodze spotykać będą się wielokrotnie, ale za każdym razem ich spotkanie kończyć będzie się jakimś nieporozumieniem. Czy w końcu odnajdą spokój i dawne szczęście mając siebie u boku?
"Jednego byłam pewna – czasami miłość to naprawdę za mało, by dwoje kochających się ludzi mogło być ze sobą."
Muszę przyznać, że ostatni tom to istny rollercoaster emocjonalny zarówno dla naszych bohaterów jak i dla nas czytelników. Akcja toczy się płynnie, tutaj ciągle coś się dzieje, a więc nie mamy kompletnie czasu na jakąkolwiek nudę. Miłość i uczucie naszych głównych bohaterów wielokrotnie zostanie wystawione na próbę. Ale przez ich obustronny brak wysłuchania tej drugiej strony, wciąż nie będą mogli dojść do porozumienia. Zarówno jedno jak i drugie skrywa jakieś tajemnice, która jak wiadomo, prędzej czy później wyjdą na jaw. Czy oboje zdołają wybaczyć sobie nawzajem? Czy ich miłość ma szansę na dalsze rozwijanie się?
Antek i Mia są zachwiani emocjonalnie. Jedno z drugim nie mogą się zdecydować czego chcą. Oboje czują się zranieni i nie chcą odpuścić. Brak u nich właściwej komunikacji co doprowadza do kolejnych rozstań. Właśnie dlatego powtarzam, że w miłości niezwykle ważne jest, aby słuchać siebie wzajemnie. Najgorsze co możemy zrobić, to ocenić tę drugą połówkę po czynach, nie pozwalając się jej wytłumaczyć. Niestety nie zawsze wszystko co widzimy i sami interpretujemy, w rzeczywistości takim jest. Czasem oceniamy kogoś, wcale nie poznając jego wersji i tym go krzywdzimy. Tak już mamy, że nasze oczy przyjmują wszystko co widzą. Bo tak łatwiej, bo po co słuchać swojego partnera i jego tłumaczeń, skoro swoje widzieliśmy. Właśnie w taki sposób dochodzi najszybciej do niepotrzebnych nieporozumień.
Tak jak wspominałam dużo się tutaj dzieje, nie zabraknie też chwili grozy, którą zafundowała nam autorka. Nasi bohaterowie wcale nie będą mieli sielankowego życia usłanego różami. Będą musieli zawalczyć o własne przekonania i o miłość. Prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać wszystko, ale czy jest w stanie wszystko wybaczyć?
"- Miłość jest ślepa. Bywa też nieprzewidywalna do tego stopnia, że jesteśmy dla niej w stanie robić przeróżne rzeczy, a nawet szaleństwa, które nierzadko kłócą się z naszymi marzeniami i przekonaniami."
Przyznaję, że zachowanie Antka i Mii momentami mnie drażniło, gdyż zachowywali się jak dzieciaki. Jak on chciał to ona nie chciała. Jak ona chciała, to on nie chciał. Myślę, że zabrakło tutaj osoby, która porządnie by nimi wstrząsnęła i kazała im się opamiętać w końcu. Niemniej była to całkiem przyjemna lektura.
"Nierozłączni" to historia, która pokazuje jak ważne jest, aby w miłości nie oceniać po czynie, a zawsze wysłuchać drugiej strony. To także historia, która pokazuje co jesteśmy w stanie zrobić, aby nie utracić ukochanej osoby. Emocje gwarantowane. Gorąco polecam!
Jeżeli ktoś uważa, że bohaterowie trzeciego tomu cyklu Między nami miłość będą żyli sobie szczęsliwie, to nic mylnego. Agata znów zaczyna bruździć, więc młode małżeństwo przeżyje nie mały kryzys. Czy w końcu i do nich uśmiechnie się los? Przeczytajcie, polecam
Wydawać by się mogło, że w trzeciej części Między nami miłość – Nierozłączni, nic już Mii i Antkowi nie może stanąć na przeszkodzie. A jednak Autorka, Pani Katarzyna Mak kolejny raz dowiodła, że potrafi makabrycznie skomplikować losy głównych bohaterów.
Para jest już po ślubie. Podczas wspólnej podróży Mia wyczuwa, że Antka coś dręczy. Ten jednak nie chce jej powiedzieć co to takiego. Po powrocie kobieta podsłuchuje jego rozmowę z Agatą. Jej konkurentka jest z nim w ciąży! Tego już dla Mii było za wiele. Ucieka i… o dalszych losach pary musicie sami przeczytać.
Pierwszą część przygód temperamentnej Mii i dumnego Antka przeczytałam z wypiekami na policzkach. Druga mocno mnie wynudziła, a trzecią po prostu przeczytałam. I czytając ją dokładnie wiedziałam co się stanie. Wiedziałam, że para znowu się rozstanie a potem kolejny raz pogodzi. Nic już nie było w stanie mnie zaskoczyć. Tę trzytomową opowieść traktuję jako takie lekkie czytadło. Dobre na deszczową porę, czytane przy ciepłej herbacie z miodem lub kieliszku wina. Czasami takie książki są potrzebne, jednak w mojej pamięci na długo nie pozostają. Jestem jednak przekonana, że ta historia może wzbudzić zainteresowanie.
Dziękuje Wydawnictwu Videograf za egzemplarz recenzyjny i zapraszam na stronę Wydawnictwa Videograf S.A. https://videograf.pl/
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 368
Data premiery: 21 stycznia 2020
Sonia to córka rosyjskiego oligarchy, przyzwyczajona do życia w luksusie. Jej ojciec jest człowiekiem zimnym i pozbawionym skrupułów, który umiejętności...
Nieoczekiwane, pełne niedomówień rozstanie. Decyzja, która na zawsze zmienia życie. Zranione uczucia, dwa rozdarte na pół...
Przeczytane:2020-03-01,
W październiku ubiegłego roku przeczytałam Nieuchwytnego, który utwierdził mnie w przekonaniu, że Katarzyna Mak potrafi tworzyć wciągające książki, które łamiąc serce, jednocześnie dają nadzieję. Po kilku miesiącach udało mi się sięgnąć po trzeci tom serii Między nami miłość. Czy i tym razem będę chwalić autorkę?
Choć wszystko zapowiada się pięknie i prowadzi tak naprawdę do happy endu, na Mię i Antka nagle spadają kolejne problemy. Miłość, która połączyła tych dwojga, zachwyca i wzbudza zazdrość, jednak czy zakochani dadzą radę pokonać przeciwności losu? Czy Mia wyleczy swoje złamane serce i wybaczy ukochanemu chwile słabości, a Antek zapomni o jej braku wiary w ich związek?
Zanim jeszcze otworzyłam tę książkę, nastawiłam się na coś, co mnie wciągnie i przyprawi o szybsze bicie serca. Muszę Wam powiedzieć, że nie zawiodłam się, choć moje przyspieszone tętno było raczej spowodowane wściekłością, ale o wszystkim napiszę niżej.
Mię chwaliłam przy okazji recenzji drugiego tomu. Byłam pewna w stu procentach, że ta bohaterka nie zalezie mi już za skórę, a w kolejnej powieści polubię ją jeszcze bardziej. Jednak moje stwierdzenia to jedno, a rzeczywistość to drugie. Niestety, ta bohaterka w Nierozłącznych wzbudzała wyłącznie moją irytację. Jestem w stanie zrozumieć, że ma w sobie temperament i gorącą latynoską krew, jednak tak bezmyślne i podejmowane dosłownie pod wpływem chwili decyzje sprawiały, że czułam się okrutnie zdegustowana zachowaniem Mii. Gdyby jeszcze była w stanie zauważyć swoje błędy, wyglądałoby to inaczej. Niestety, winą wolała obarczyć Antka, co było cholernie niesprawiedliwe.
Podziwiam Antka za to, że mimo zachowania Mii, nadal starał się coś zdziałać, żeby naprawić swoje błędy. Oczywiście, nie jest on święty i również się nie popisał, ale czuję się w obowiązku go bronić przed wszystkimi oskarżeniami. Podczas czytania widziałam bardzo wyraźnie jego smutek i ból, z jakim zmagał się po kłótniach ze swoją ukochaną. W przypadku tej części mogę powiedzieć, że ten bohater pod względem swojego zachowania podobał mi się bardziej.
Jak wspomniałam na początku, spodziewałam się wciągającej historii, którą z pewnością tutaj otrzymałam. Katarzyna Mak po raz już trzeci sprawiła, że nie potrafiłam oderwać się od lektury, a kiedy już musiałam to zrobić - myślałam tylko o powrocie do dalszego czytania. Nie obyło się bez dość szokujących zwrotów akcji, które przyznaję się bez bicia, że naprawdę przyspieszały bicie mojego serca. Za to autorka powinna otrzymać ogromne brawa, bo tak zaskoczyć czytelnika, to prawdziwa sztuka.
Nie chcę pisać tutaj za dużo, ponieważ mogę niechcący zdradzić istotne informacje. Trzeci tom cyklu Między nami miłość dostarczył mi chyba największej ilości emocji i nerwów. Z każdą kolejną książką autorka rozwija swój warsztat pisarski i to widać, dlatego też lektura jej książek sprawia mi wiele radości. Historia Mii i Antka pełna jest wzlotów i bolesnych upadków, ale to właśnie czyni ich relację bardziej ludzką i taka prawdziwą. Tutaj nie ma miejsca na przesłodzone miłostki i słodkie parki, które są ze sobą bezgranicznie szczęśliwe i nie mają żadnych problemów. Takie relacje po prostu nie istnieją w prawdziwym życiu, a Katarzyna Mak bardzo dobrze przedstawiła w swoich książkach związek prawdziwy i oparty na prawdziwej miłości, pokonującej każdą przeszkodę.
Cykl ten zasługuje na zdecydowanie większy rozgłos, dlatego, jeżeli poszukujecie dobrych, wciągających, zaskakujących i prawdziwych powieści romantycznych – to Między nami miłość jest jak najbardziej dla Was.