Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
Data wydania: 2012 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 288
74/2020 Książka, która porusza bardzo trudny temat... Nigdy nie cichą głosy o prawach kobiet. O decydowaniu o swoim "ja". O decydowaniu być albo nie być nienarodzonych dzieci. Zanim opowiesz się za którąś ze stron polecam lekturę tej książki. Na szczęście nie ma w niej drastycznych opisów zabiegów, ale główne odczucia byłej dyrektorki kliniki, w której te zabiegi się odbywały. Czym kierują się organizacje pro-life i pro-choice? Trochę więcej można dowiedzieć się w tej książce... A co w momencie, gdy nasz punkt widzenia się zmieni? Czy możemy przejść na drugą stronę muru? W życiu nic nie jest tylko czarne albo tylko białe... Film jeszcze przede mną. Natomiast sama książka bardziej przyciąga wydarzeniami, relacją niż oceną jej napisania. Autorka skupia się na swoich odczuciach, ideologii i wyborach. Uważam, że warto poznać każdy punkt widzenia. A literatura faktu zdecydowanie w tym pomaga.
Abby pracowała w klinice aborcyjnej, w której myślała, że spełnia ważna misję. Uważała, że ratuje życie kobietom, które nie chciały dzieci. Robiła zawrotną karierę. Co się jednak nagle zmieniło ?
Gdy została poproszona o asystę w aborcji wysokiej ciąży jej życie się odmieniło. To co zobaczyła zmieniło jej poglądy. Wiedziała, że nie może robić tego dłużej. Teraz chciała pomagać kobietom swoim wsparciem, radami i zapewnieniem dobrej opieki.
Przeczytane:2021-05-02,
Do przeczytania namówiła mnie pani z biblioteki. Jest to trudna ale wspaniała, poruszająca i dająca wiele do myślenia książka. Przedstawia kontrowersyjny od wielu lat temat aborcji i traktowanie kobiet w klinikach podczas zabiegu. Treść opisuje autentyczne wspomnienia autorki, jej odczucia i przeżycia. Przybliża nam te trudne zagadnienia czyli miliony morderstw, codzienną walkę „dobra ze złem” .
Abby Johnson, zagorzała feministka przez osiem lat pracowała w klinice Planned Parenthood. Ze swojej pracy była zadowolona i pięła się po szczeblach kariery aż do chwili, gdy została poproszona, aby asystować podczas zabiegu aborcji przy pomocy ultrasonografu. Od tego momentu wszystko się zmienia. Kobieta przeżywa ogromny szok widząc jak trzynastotygodniowy płód dziecka ma wygląd ludzki i stara się bronić przed kaniulą. Wspomina własne dwa zabiegi, którym się poddała, bo zaszła w ciążę w nieodpowiednim momencie. To wydarzenie dokonało przemiany w poglądach młodej Abby, która z dnia na dzień staje się obrończynią życia dzieci w łonie matki. W swoich działaniach ma wsparcie męża i rodziny. Podejmuje walkę z klinikami dla kobiet i stara się wspierać ciężarne. Przybliża się do Boga i wierzy, że to on dokonał przemiany w jej sercu i duszy oraz pokazał jej właściwą drogę, którą powinna kroczyć.
Książkę czytało mi się dobrze i szybko. Napisana jest w pierwszoosobowej narracji. Autorce chodziło o pokazanie czytelnikowi, że aborcja jest zła a korporacje pro-choice dążą tylko rozbudowy swoich klinik i stworzeniu gigantycznej sieci aborcyjnej. Ja sama jestem za obroną życia w łonie matki i przeciwna aborcji. Jednak wiem, że w niektórych sytuacjach jest ona potrzebna i wskazana. Więc czasami przymykam oko na zagrożone ciążą życie matki czy osoby po gwałtach. Nie popieram tego ale i nie neguję. Każdy ma swoje sumienie i decyduje o swoim losie. Zawsze aborcja będzie tematem kontrowersyjnym i raczej tego nie zmienimy.
Polecam przeczytać tę książkę ale zaznaczam, że nie jest to lektura dla każdego.