NOWA POWIEŚĆ AUTORKI BESTSELLEROWYCH WIELKICH KŁAMSTEWEK
CZY GDYBYŚCIE PODEJRZEWALI, ŻE WASZ OJCIEC ZABIŁ WASZĄ MATKĘ,
DONIEŚLIBYŚCIE O TYM POLICJI?
Rodzina Delaneyów na pierwszy rzut oka jest idealna. Joy i Stan wychowali czwórkę wspaniałych dzieci. Przez lata prowadzili jedną z najsłynniejszych szkół tenisowych w Australii. I choć młodość mają już za sobą, wciąż jest między nimi chemia, a gdy grają w debla, są niepokonani. Takiej miłości można tylko pozazdrościć.
Dlaczego więc Joy pewnego dnia po prostu... znika?
Czwórka rodzeństwa - Amy, Logan, Troy i Brooke - próbuje dowiedzieć się, co stało się z ich matką. Co oznacza zagadkowa wiadomość, którą wysłała w dniu zaginięcia? Dlaczego ojciec tak dziwnie się zachowuje? I co wspólnego z tym wszystkim ma nieznajoma, która rok temu zapukała do drzwi ich rodzinnego domu?
Im więcej pytań zadają Delaneyowie, tym więcej drobnych rys pojawia się na obrazku idealnego małżeństwa. Liane Moriarty - specjalistka od rodzinnych sekretów - jak zwykle po mistrzowsku buduje napięcie, na które składają się drobne nieporozumienia, od dawna tłumione żale oraz paskudne tajemnice.
Jakie to jest dobre!
Jojo Moyes
Zabawna i przerażająca. Stephen King
Moriarty opowiada świetną historię, rozumie swoich bohaterów i pisze o nich z niezwykłą czułością. ,,The Washington Post"
Moriarty w swojej najlepszej formie. ,,Booklist"
Wielbiciele Moriarty, radujcie się! CNN
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 576
Tytuł oryginału: Apples Never Fall
Tłumaczenie: Aleksandra Kamińska
Joy Delaney – blisko siedemdziesięcioletnia była tenisistka znika pewnego dnia bez wieści. Mąż – trener tenisa i czwórka jej dzieci zaczynają się niepokoić, a każde z nich reaguje inaczej. Na wierzch zaczynają wypływać sekrety z przeszłości, które układają się w zaskakującą zagadkę. Czy pozory mylą, a zrekonstruowanie ostatnich dni Joy przed zaginięciem będzie w ogóle możliwe?
„Każde z czworga jej dzieci święcie wierzyło we własną wersję przeszłości, która często nie przystawała ani do wspomnień Joy, ani do tego, co zapamiętała pozostała trojka. Zdarzało się, że któreś wspominało zdarzenie, które – Joy była tego pewna – nigdy nie nastąpiło, a przynajmniej nie w takim kształcie” [1].
Dzieci Delaneyów – obecnie już trzydziestoparolatkowie, nie tylko świetnie grają w tenisa, ale również wyróżniają się wysokim wzrostem i sportową, górująca nad innymi sylwetką. Amy – najstarsza z rodzeństwa dobiega czterdziestki, a wciąż tymczasowo organizuje własne życie i usiłuje uprać się sama z sobą. Logan żyje z dnia na dzień i zdaje się być zadowolony z tego, co ma – w przeciwieństwie do najmłodszej z całej czwórki – Brooke, która niepewnie i nieśmiało dąży do sukcesu. Jedynie Troy zdołał osiągnąć pozycję, pieniądze i stabilność zawodową – ale czy przekłada się to na poczucie szczęścia i spełnienia w życiu? Nagłe i niespodziewane zniknięcie matki burzy rytm ich codzienności i zmusza do mimowolnego przewartościowania dotychczasowych wyborów i poglądów.
Od początku najwięcej wątpliwości wzbudza zachowanie Stana – nie zamierza zgłaszać zaginięcia żony, ma podrapaną twarz, a wszyscy wiedzą, że ostatnio małżonkowie nie dogadywali się najlepiej. Moriarty sprawie splata wątki obyczajowe powieści z niemal kryminalną tajemnicą i tworzy atmosferę tajemnicy i skrywanego skandalu. Wychodzą na jaw sekrety rodzinne, ukrywane zdarzenia z przeszłości i wstydliwe informacje. Dzieci Joy i Stana stają przed dylematem – czyją stronę trzymać w tej sytuacji – wspierać ojca, czy poszukiwać matki?
„Niedaleko pada jabłko” to powieść z bogatym tłem obyczajowym, ukazująca rodzinę z klasy średniej z dobrej dzielnicy, ale także przemiany społeczne, w tym zmiany w postrzeganiu ról społecznych. Ile bowiem poświęciła Joy dla rodziny – czy wyrzekła się kariery i niezależności, czy dobrowolnie zgodziła się w gorączkowym pośpiechu łączyć wychowywanie czwórki dzieci z prowadzeniem szkoły tenisa? Kiedy uświadomiła sobie, że „była kobietą, a kobiety zdają sobie sprawę, że dzieci, mężowie i niedomagający rodzice mogą ci uniemożliwić spełnianie marzeń, potrafią w jednym momencie wyciągnąć cię z łóżka, przerwać twoją karierę” ? [2].
Liane Moriarty prowadzi akcję dwutorowo – teraźniejszość splata się z wydarzeniami sprzed roku oraz wspomnieniami z lat ubiegłych – a kolejne rozdziały opowiedziane są z perspektywy nie tylko każdego z członków rodziny Delaneyów, ale także ich znajomych i przypadkowych osób . Taki sposób prowadzenia narracji i zmiany punktów widzenia, poprzez przedstawianie bohaterów od strony jakiej widzą ich inni – sprzyja wielowymiarowości opowiadanej historii i złożoności portretów psychologicznych. Chociaż australijska pisarka nie wychodzi poza ramy powieści popularnej, to wplata w nią elementy powieści psychologicznej i thrillera, tworząc intrygująca mieszankę – książkę, którą czyta się jednym tchem.
„Czemu nie upiększyć wspomnień i nie pielęgnować opowieści o idealnym dniu? Jaką wartość ma ścisłe trzymanie się faktów w odniesieniu do wspomnień?” [3]. Moriarty zagląda za fasady domu dobrej rodziny z przedmieścia i rozkłada mit idealnego życia na czynniki pierwsze. A może rzeczywiście szczęśliwe rodziny istnieją, a ich sekretem wcale nie jest umiejętne utrzymywanie pozorów, a równowaga życiowa i miłość?
[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]
[1] Liane Moriarty, „Niedaleko pada jabłko”, przeł. Aleksandra Kamińska wyd. Znak 2022 , s. 199.
[2] Tamże, s. 237.
[3] Tamże, s. 204.
Poznajemy w tej powieści rodzinę Delaneyów, która wiedzie spokojne, dla niektórych wręcz idealne życie. Przez wiele lat Joy i Stan prowadzili dobrze prosperującą szkółkę tenisową. Teraz już jako emerycie, poświęcają czas głównie czwórce swoich dorosłych już dzieci: Amy, Loganowi, Troyowi i Brook. Rodzinną sielankę przerywa niespodziewane zniknięcie Joy. Rozpoczyna się śledztwo a rodzeństwo na własną rękę próbuje rozwikłać tajemnicę zaginięcia ich matki. Niepokój wzbudzą dziwne zachowanie ich ojca. Powoli wychodzą na jaw rodzinne animozje i głęboko skrywane sekrety.
Autorka w doskonały sposób buduje napięcie, stopniowo ujawniając nowe fakty prowadzi czytalnika do zaskakującego finału. Narracja każdego z bohaterów pozwala nam spojrzeć na całą sytuację z szerszej perspektywy a z pozoru idealna rodzina ma do ukrycia więcej niż się spodziewamy. Polecam s
Liane Moriarty, czyli specjalista od rodzinnych sekretów powraca.
Jej najnowsza powieść NIEDALEKO PADA JABŁKO okazała się ciekawą intrygą, choć nie ukrywam, że po SEKRECIE MOJEGO MĘŻA odczuwam lekki niedosyt.
.
7/10?
NIEDALEKO PADA JABŁKO to powieść opowiadająca o pewnej rodzinie. Rodzinie,która pod płaszczykiem normalnego życia skrywa wiele tajemnic. Jednak tą beztroską sielankę przerywa nagłe zniknięcie Joy. Czwórka rodzeństwa postanawia rozwikłać tę dziwną zagadkę zaginięcia ich matki,ale na wierzch zaczynają wypływają głęboko trzymane w ukryciu sekrety. Czy w to wszystko może być zamieszany oddany ojciec? I co wspólnego z tym wszystkim ma pewna nieznajoma?
Im więcej stawianych pytań, tym więcej niewiadomych.
.
NIEDALEKO PADA JABŁKO to dobrze skonstruowana powieść z iście klimatyczną fabułą .
Akcja toczy się tu dość niespiesznie doskonale ukazując kawałek po kawałku ich mroczne sekrety. Bowiem ta z pozoru normalna rodzina ma do ukrycia znacznie więcej niż z początku sądzimy. I to zakończenie...zakończenie, które z pewnością może Was zaskoczyć.
.
We współpracy @wydawnictwoznakpl
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
A gdyby ktoś wymazał z twojej pamięci dziesięć najważniejszych lat życia? Alice Love, radosna i żywiołowa dwudziestodziewięciolatka, ma wszystko, o czym...
Książka o granicach, które przekraczamy z miłości. O mrocznych obszarach między dobrem a złem i o tym, że każdy z nas może się obsesyjnie zakochać. Ellen...
Przeczytane:2022-07-03,
Niedaleko pada jabłko to najnowsza powieść Liane Moriarty, która zabiera nas w meandry rodzinnych sekretów. Jaką historię przygotowała dla nas autorkę? Jakie sekrety wyjdą na jaw? Dziś opowiem Wam o książce, która jest idealna do zabrania do walizki na wakacje.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni
Na pozór idealna rodzina, starsze małżeństwo Joy i Stan, idealna drużyna do debla. Byli właściciele akademii tenisa, rodzice czwórki. Żyją w duchu wyjątkowych wartości, rywalizacji sportowej. Czyż nie brzmi bajecznie? Do czasu aż Joy znika, nie zostawiając po sobie śladu oprócz abstrakcyjnego sms do swoich dzieci. Sprawę komplikują kłamstwa i fałszywe tropy. Liane Moriarty prowadzi narracje dwutorowo. Poznajemy historię sprzed roku, gdy do drzwi puka tajemnicza nieznajoma. Jej życie się rozsypało, chłopak ją pobił, a ona nie miała do kogo pójść. W aktualnych wydarzeniach policja podejrzewa, że dziewczyna miała coś wspólnego z zaginięciem Joy, może miała romans ze Stanem?
„Nigdy nie brałam narkotyków (a z leków tylko paracetamol, nie mam nic przeciwko paracetamolowi), ale czasem myślę, że moim narkotykiem jest tenis. Gdy mecz dobiega końca, czuję, jakbym budziła się z pięknego snu.”
Duet w deblu, duet w życiu
Niedaleko pada jabłko to idealna lektura na czas Wimbledonu, bo Moriarty sprawnie porusza się w świecie tenisa, pokazując nam jego blaski i cienie. Choć książka ma prawie sześćset stron, czytelnik w ogóle nie czuje ciężaru powieści. Sekrety idealnej na pozór rodziny wciągają niemal od samego początku. Nie ma nic lepszego niż mroczne tajemnice wychodzące na jaw! Dreszczyku emocji w nucie obyczajowej dodaje zniknięcie Joy, ale także różne postawy rodziny. Czwórka rodzeństwa i ich rywalizacja o miano najlepszego dziecka jest wyraźnie zaznaczona, a czytelnika może dziwić aż tak wielka różnica zdań i poglądów. Podejrzenia padają na kolejne osoby, a Joe wciąż nie wraca. Spirala kłamstw nabiera tempa. Obyczajowość Niedaleko pada jabłko pomaga nam się zrelaksować, ale Liane Moriarty dba o to, aby nie zabrakło nam dreszczyku emocji i nagłych zwrotów akcji. Na uwagę zasługuje niesamowita umiejętność przenikania się retrospekcji z teraźniejszością. W pewnym momencie sami stajemy się członkami rodziny, którzy z boku mogą obserwować ich dramaty.
„- Pamiętasz zasadę trzech N? – spytała nagle pod wpływem impulsu, gdy Ethan zgasił silnik.
Nie zawahał się.
- Niczego nie przyjmuj za dobrą monetę. Nikomu nie wierz. Nigdy nie bierz za fakty niesprawdzonych informacji”.
Tu nie ma miejsca na nudę!
Ta opowieść wciąga bez reszty, z boku możemy obserwować rywalizację o miano najlepszej żony, męża, dziecka, aby wyglądać na najlepszą rodzinę na świecie. Każdy z nich ma sekret, tajemnice, której nie chce ujawnić. Liane Moriarty potrafi lawirować między ciepłą, rodzinną atmosferą a nagłymi zwrotami akcji, które dodają nieco dreszczyku emocji i namiastki thrillera. Wciąga, upał przestaje istnieć, a my poznajemy więcej i więcej sekretów. Zdecydowanie to nie będzie ostatnia przygoda z autorką, a dopiero początek czegoś niesamowicie obiecującego! Pełnego emocji, napięcia, tu nie ma miejsce na nudę!