Niebezpieczne rady
Paulina Zalecka

Recenzja

Premiera 08.02.2023 r.

„Niebezpieczne rady” – Paulina Zalecka

Nie każda rada, którą komuś udzielamy jest dobrym pomysłem. Czasem może doprowadzić do lawiny złych decyzji. Jednak to od nas zależy jak ją zinterpretujemy.

Na barkach Liliany spoczywa ogromna odpowiedzialność. Musi zaopiekować się niepełnosprawną mamą i młodszą siostrą. Praca i studia zajmują jej prawie cały czas. Co róż wychodzą nowe kwestie, głównie finansowe, które musi ogarniać. Czasem już ma dosyć, ale nigdy się nie poddaje. Pracuje ponad swoje siły i niestety nie korzysta z życia, tak jak jej rówieśnicy. Całe swoje serce oddała rodzinie i nie wyobraża  sobie bez nich życia oraz tego, że mogłaby im nie pomóc. Jednak jej zachowanie w pewnym momencie mi nie podpasowało. Bardzo szybko uległa czarowi nowego szefa i nie było w tym nic złego, gdyby to było coś niewinnego, a nie taka bliskość. Jej wadą jest zbyt szybka uległość.

Sasha to motocyklista i właściciel klubu. Jest niebezpieczny i bezkompromisowy. Gdy łaknie zemsty zrobi wszystko aby ją wypełnić. Nie patrzy na nic i na nikogo. Ma jasno obrany cel i sukcesywnie do niego dąży. Jego zachowanie nie raz jest wulgarne i chamskie. Jednak czasem pozwala tej dobrej stronie przejąć władzę. Potrafi być miły i szarmancki.

Od pierwszego ich spotkania czuć, że między nimi iskrzy. Ona nie wie o co chodzi, a on ma plan który pragnie zrealizować. Dosyć szybko przechodzą do intymnych relacji i to wielu. Nie jest im obce bycie dalekim. Rozmowy dosyć mocne i krzywdzące, ale intymność udaje im się wyśmienicie. Dopiero potem udaje im się nawiązać porozumienie. Bardzo przeszkadzało mi to jak ona była wobec niego uległa i gdy tylko ja pocałował, powiedział parę słów i ona od razu mu ulegała. Nie raz krzywdził ją słowem a ona niby była dumna, ale i tak nie trzeba było długo czekać aby znowu była blisko niego. Plusem jest jej niezależność i walka o lepsze jutro własnej rodziny. Na takie poświęcenie nie każdego by było stać.

Autorka pokazała trudy życia. Opieka nad rodziną kosztem własnego. Maltretowania, niebezpieczeństwa i tajemnice, które nie są miłe dla oka. Wszystko ukazała w bardzo realistyczny sposób, od którego nie raz łza się w oku zakręciła. W opisie jest także coś o tym ,że Sasha jest przywódcą gangu motocyklowego i niestety w ogóle tego nie poczułam, bo jeśli chodzi o ten wątek to jest go naprawdę malutko, bardziej skupiamy się na klubie i jak się w nim pracuje.

Rady, które udzielamy naszym bliskim bądź innym nie zawsze mogą być dobre i mogą dążyć do wyznaczonego celu. Jednak najważniejsze jest to aby je dobrze zinterpretować, bo czasem sens może inny.

7/10

Dopiero po przeczytaniu książki, gdy zerknęłam na słowo od autora, zorientowałam się, że sama historia powstała już jakiś czas temu i jest częścią antologii pt. "Niebezpieczni mężczyźni". Jednak brak znajomości opowiadania z tą parą w rolach głównych zupełnie nie przeszkadzał mi w odbiorze książki.

W poprzednim miesiącu miałam okazję czytać inną książkę autorstwa Pauliny Zaleckiej, która przypadła mi do gustu, więc gdy zauważyłam, że promuje ona swoje najnowsze dzieło na instagramie, postanowiłam sięgnąć i po tę pozycję.

Czy była to dobra decyzja? Zdecydowanie tak!

Historia opowiada o Lilianie, która właśnie kończy studia licencjackie na rzeszowskiej uczelni. Dziewczyna ma dobre stopnie, a wszelkie stypendia, jakie dostaje, przeznacza na pomoc niepełnosprawnej matce oraz sporo młodszej siostrze. Jednak pieniądze, które otrzymuje to tylko kropla w morzu potrzeb, więc dziewczyna, za namową przyjaciółki decyduje się rozpocząć pracę, jako kelnerka w jednym z luksusowych klubów ze striptizem.

Dziewczyna od razu wpadła w oko swojemu przystojnemu i mrocznemu szefowi, aczkolwiek okazuje się, że wcale nie jest to ich pierwsze spotkanie. Mimo że dziewczyna nie pamięta Sashy, to on doskonale pamięta ją. Jednak czy są to aby na pewno pozytywne wspomnienia?

Tego dowiecie się, czytając "Niebezpieczne rady".

Muszę przyznać, że książkę czytało się z wielką przyjemnością, a strony dosłownie przewracały się same. Szczerze powiedziawszy, ledwo zaczęłam czytać pierwszą stronę, a już po chwili zorientowałam się, że jestem na ostatniej.

Bardzo podobała mi się fabuła, uważam, że pomysł, aby ich historia sięgała aż tak daleko w przeszłość, był niezwykle trafiony i pozwolił na to, aby w pełni zrozumieć przemianę, jaka nastąpiła w głównym bohaterze.

Jedyne, do czego mogę mieć zastrzeżenie to to, że dla mnie była zbyt krótka. Chętnie przeczytałabym też trochę więcej o przeszłości Sashy, poszukiwaniach oprawców i samych konsekwencjach, jakie ponieśli za swoje występki. Wydaje mi się, że sama przemiana Sashy nastąpiła zbyt szybko. Gdyby dodać więcej tych elementów, o których wspomniałam powyżej i dodać trochę więcej rozdziałów z jego perspektywy ukazujących więcej emocji, które nim kierowały, przemiana przeszłaby zdecydowanie płynniej niż w ostatecznej wersji.

Wydaje mi się jednak, że autorce bardziej zależało na tym, by wydarzenia z przeszłości stanowiły jedynie tło dla miłości, która rozkwitła między Lilianą, a Sashą.

W każdym razie z prawdziwą przyjemnością zachęcam Was do zapoznania się z tą historią.

? Nieszablonowi bohaterowie. Tutaj nic nie jest takie jak Wam się na początku wydaje. Autorka porusza ważne problemy. 

Dowiecie się jak niektóre teksty, które były skierowane do was za dziecka, mogą wpłynąć na dorosłe życie.

Jak źle dobrane słowa, potrafią zniszczyć życie.

Jak rada, która w naszym mniemaniu miała pomóc, może stać się tą niebezpieczną.

Jak okiełznać demony.

Jak otworzyć oczy, gdy zemsta zaślepiła je nam.