To tylko taki układ. Moja ręka za twoje pieniądze.
Nie udawaj, że chodzi w tym o coś więcej.
Julia Keler nawet w najgorszych snach nie wyobrażała sobie, że zostanie postawiona pod ścianą i będzie rozważać oddanie swojej ręki, żeby uratować rodzinną firmę. Tak, mamy dwudziesty pierwszy wiek, a ktoś chce zapłacić za bycie jej mężem.
W dodatku to absurdalne koło ratunkowe jest bardzo atrakcyjnym facetem i zdecydowanie nie sprawia wrażenia kogoś, kto potrzebuje płacić kobietom za ich towarzystwo. Aleksander Habrat. O co mu właściwie chodzi? Czy nie mógł jej po prostu zaprosić na randkę? Oczywiście, że Julia by odmówiła. Prawie zawsze odmawia, bo przecież jest bardzo zajęta pracą.
Sytuacja wydaje się być bez wyjścia, ale przecież to tylko formalność. Julia zrobi wszystko, żeby pokazać Aleksandrowi, że to tylko układ.
W walce na cięte riposty tych dwoje ciągle utrzymuje remis.
Za to nie bardzo wychodzi im utrzymywanie rąk przy sobie.
W tym układzie od początku chodziło o coś więcej. I oboje nie mieli o tym pojęcia.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-05-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
"I ty się dziwisz, że chcę żebyś była moja"
Aranżowana, nawet te czysto biznesowe małżeństwa, nigdy nie mają dobrego początku. Szczególnie wtedy, kiedy jedna ze stron, bardzo tego nie chce. Julia, żeby żartować rodzinną firmę przed bankructwem musi wyjść za Aleksandra. Nie spodziewa się jednak, że z jego strony, od początku chodzi o coś więcej. Przyciąganie i odpychanie. Gra słów i niesamowita chemia, która aż buzuje pomiędzy tą dwójkę. Ciekawe dialogi i wymiany zdań. Pikantne momenty, które pobudzą wyobraźnię. Ciekawie wykreowani bohaterowie i ich nieustępliwe charaktery. Historia, którą fajnie i szybko się czyta, a która sprawi, że na moment i na chwilę możecie oderwać się od rzeczywiści. Gorąco polecam!
Julia Keler to młoda, piękna, ambitna i lubiącą mieć wszystko pod kontrolą biznes woman pracująca w rodzinnej firmie. Niestety firma wpada w kłopoty i by ją z nich wyciągnąć potrzebuje sporego zastrzyku gotówki. Problem w tym, że zdobycie pieniędzy w tak krótkim czasie wydaje się niemożliwe.
I wtedy pojawia się on - tajemniczy Aleksander Habrat. Mężczyzna, który jest w stanie uratować rodzinną firmę Juli od bankructwa i dać im pieniędze których potrzebują. Stawia tylko jeden warunek - chcę by Julia Keler została jego żona.
Czy kobieta będzie w oddać swoją rękę człowiekowi którego prawie nie zna by ratowiać rodzinną firmę?
Odda wolność za pieniądze?
Kim tak naprawdę jest Aleksander? Jakie są jego prawdziwe intencje? Czy w układzie, który proponuję Juli chodzi o coś wiecej? Czy to tylko czysta umowa biznesowa czy może droga do zdobycia serca Juli?
Oj kochani powiem wam, że jestem pod wrażeniem tego debiutu. Autorka stworzyła historię od której nie potrafiłam się oderwać. Strony przerzucały się same, a ja nie mogłam się doczekać kolejnych wydarzeń. Chciałam zobaczyć jak historia tej dwójki się skończy. Czy między Julka i Aleksandrem rozwinie się uczucie czy może będzie to tylko umowa z której dziewczyna jak najszybciej będzie chciała się wypłatać?
Przystojny, straszy od Juli Aleksander z jednej strony ją intrygował i rozbudzał ciekawość by lepiej go poznać a z drugiej sprawiał, że Julia czuła się przy nim nieswojo i zachowywała ostrożność.
Mnie osobiście ten mężczyzna ze strony na stronę rozkochiwał w sobie coraz bardziej. Czarujący, zabawny, intrygujący, czuły. Podziwiałam jego upór i to jak za wszelką cenę dążył do osiągnięcia celu. Pragnął by Julia została jego i robił wszystko by tak się stało. Mimo, że ona z całych sił starała się mu udowodnić, że to tylko układ to Aleksander krok po kroku starał się zdobyć jej zbuntowane serce. A nie było to łatwe bo ta kobieta była oporna 😂 i dawała mu czasami popalić. Z zaciekawieniem obserwowałam rozwój tej ich relacji cudownie się bawiąc, choć muszę przyznać, że czasami Julka mnie wkurzała swoim zachowaniem i uporem. Koniec końców również ona zyskała moją sympatię. Fajnie było obserwować to jak kobieta się zmienia, zaczyna rozumieć, że nie nad wszystkim w życiu można mieć kontrolę i że czasami trzeba odpuścić i dać się porwać temu co przygotował dla nas los, bo może to być coś co odmieni nasze życie i da nam więcej niż się spodziewaliśmy. Trzeba się otwierać na nowe❤️
Gorąco polecam wam tę historię jest idealna na jedno popołudnie czy wieczór. Autorka ma niezwykle lekkie pióro więc przez ta historię się niemal płynie. Ja z niecierpliwością wypatruję kolejnych książek autorki, bo tym debiutem rozbudziła mój apetyt na wiecej😍
Debiut i motyw aranżowanego małżeństwa? To dwie kwestie, które skusiły mnie do sięgnięcia po tę pozycję.
Julia od lat przygotowywała się do pracy w rodzinnej firmie. Niestety, jedna nieostrożna decyzja jej brata Rafała, który zarządza nią, mogła doprowadzić do katastrofy jaką byłaby upadłość firmy. Ojciec dziewczyny znajduje jednak wyjście z sytuacji - małżeństwo kobiety z mężczyzną, który zapewni pomoc finansową i uratuje ich przed bankructwem. Szukająca jakiegokolwiek innego ratunku dziewczyna nie widzi jednak żadnej drogi, która pozwoliłaby im przetrwać ten kryzys. Przyparta do muru zgadza się na ślub z całkowicie obcym człowiekiem, co jest dalekie od jej marzeń. Czego jednak nie zrobi się by ratować rodzinną schedę?
Dostałam tu ciekawą kreację bohaterów. Julka ma specyficzny charakter i to ona jest napędem tej historii. Jej cięty język, nieco wybuchowy charakter, ale i upór często były źródłem dawki humoru. Na wszelkie sposoby starała się unikać przyszłego małżonka, jednak zdawała sobie sprawę, że nie da się uciekać przed nim w nieskończoność. Aleksander od początku jest niezwykle opanowanym mężczyzną o spokojnym usposobieniu, jednak równocześnie upartym i wytrwale dążącym do obranego celu. A jego celem była Julka, jej obecność przy nim, jej serce i ... ciało. Czy udało mu się je zdobyć?
Tak lubiana przeze mnie pierwszoosobowa narracja, prowadzona jest z perspektywy głównej bohaterki. Całą sytuację oraz obraz Aleksandra widzimy zatem jej oczami. Możemy dostrzec jej obawy, to jak sama przed sobą ukrywa kruszący się wokół serca mur, przez który stopniowo przebija się mężczyzna. Ona sama obawia się dać porwać rodzącym się w niej uczuciom. Równocześnie poznajemy jej przyszłego męża, który ma dosłownie serce na dłoni. To połączenie było czymś nowym i bardzo ciekawym.
Książka, jest lekka, przyjemna, raczej pozbawiona nagłych zwrotów akcji. Nie znajdziecie w niej napięcia czy adrenaliny, bardziej klimat oczekiwania, który utrzymywał się niemal przez całą tę historię. Fabuła opiera się bardziej na rozwijającej się z czasem relacji między bohaterami, jednak za sprawą głównej bohaterki nie zabrakło mi w niej nuty humoru. Choć mnie ona nie porwała, to mimo wszystko miło spędziłam przy niej czas a kilka gorętszych fragmentów dodało tej pozycji nieco pikanterii. Zaskakujące zakończenie było doskonałym zwieńczeniem tej historii. Będzie to dla Was przyjemna lektura, przy której oderwiecie się od codzienności.
Recenzja
Premiera 08.05.2024 r.
Autorka @kinga_konarska_autorka
Wydawnictwo @wydawnictwo.akurat
Przyciągnęła mnie okładka i opis książki muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Autorka stworzyła świetny romans z motywem aranżowanego małżeństwa. Skrzętnie stworzyła intrygę i ukryła małą tajemnice w książce, która została odkryta na samym końcu i była zupełnie nie do przewidzenia. Bardzo dobry debiut. Dostaniemy tu cięte riposty, intrygę, slow burn, całą gamę emocji od złości po miłość. Julia i Aleksander to dwa silne i mocne charaktery, oboje są bardzo uparci w dążeniu do celu, jak i również są pracoholikami, ale Julia to już obsesyjnie. Super, że mamy epilog już oczami Aleksandra, chociaż troszkę mogliśmy poznać jego myśli i jego perspektywę na całą jego relacje z Julia. Czytając tak sobie pomyślałam, że każda z nas chciała by mieć takiego mężczyznę, przystojny, zaradny, zakochany po uszy z ogromnymi pokładami cierpliwości i uparty by cały czas nas zdobywać. Brakowało mi troszkę takiej większej dramy, jakiegoś bum. Intryga i ukrywana tajemnica mogła by być bardziej rozbudowana i bardziej efektywna, a Julia mimo, że jest osobą upartą dużo razy odpuszczała miał wrażenie bez większej walki, bez tąpnięcia nogą i postawienia na swoim.
Autorka ma lekki styl pisania, podczas czytania nie zorientowałam się, że jest to książka debiutancka, bardzo dobrze została napisana.
Strasznie pokochałam Julie za jej riposty jakimi raczyła brata, ojca czy Aleksandra. Uwielbiam ludzi, którzy zawsze wiedzą co powiedzieć, mają zawsze odpowiedz na wszystko.
Książka jest rewelacyjna odskocznią od rzeczywistości, historią o księciu z bajki tylko takim, który pierwszy się zakochał i musi się uciec do drobnej intrygi by Julia zwróciła na niego w ogóle uwagę.
Polecam książkę, w stu procentach nie będziecie się przy niej nudzić.
#wspierampolskichautorów #slowburn #helloinstagram #hellobookstagram #recenzenci #premiera2024 #molikiksiążkowe #lubimyczytać2024 #recenzja #romans #komediaromatyczna #kochamyczytac #kochamksiążki
Przeczytane:2024-07-01, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, Wydawnictwo Akurat/Muza,
"Nie mogłam z nikim pogadać. Nie mogłam niczego zmienić. Mogłam co najwyżej udawać, że wszystko jest w porządku".
▪️Tytuł: Nie udawaj, że chodzi o coś więcej
▪️Autor: Kinga Konarska
▪️Wydawnictwo: Akurat
▪️Premiera: 08.05.2024 r.
Julia poświęca się dla firmy, ojca i jej pracowników wychodząc za mąż za Aleksandra, który wyciągnie jej rodzinny interes z długów... Nie wie kim jest mężczyzna, nie jest przekonana czy dobrze robi, ale gdy okazuje się, że jest nim ktoś kogo miała okazję już poznać, jej umysł i ciało zaczynają toczyć ze sobą walkę pełną sprzeczności 🙂
"Nie umiałam tego wytłumaczyć, ale przy nim czułam się tak, jakbym miała dwie osobowości. Z jednej strony pociągał mnie i pragnęłam jego dotyku, a z drugiej w pewnych sytuacjach ogarniała mnie taka niepewność, że nie byłam w stanie się nawet ruszyć".
Od początku historia wydawała się bardzo ciekawa i wciągająca. Julia jest jak stara nieustępliwa panna, obojętna wobec mężczyzn, zadbana, piękna, ale ogromnie poświęcona swojej pracy. Mówimy o dorosłej kobiecie a trzeba przyznać, że czasem zastawiałyśmy się, czy to jednak nie nastolatka 😁 potrafi siarczyście zapyskować i strzelić focha jak każda osoba płci pięknej ale ma w sobie coś takiego, że można ją naprawdę lubić. Chociaż jej upór, gdy sama sobie przeczyła bywał męczący.
Aleksander to... Chyba marzenie każdej kobiety o ile! Pragniecie takiej męskiej kluski, wyrozumiałej aż nadto, kochającej za nic, i gotowej rzucić Wam cały świat do stóp. No marzenie. Ale chyba zbyt idealne, aby było prawdziwe. Jest w nim coś, co nas rzeczywiście do niego skłaniało, potrafił budować napięcie miedzy nim a Julią, jego delikatny dotyk i ciche szepty sprawiały, że czułyśmy ich ciągły niedosyt. Ale jednak czasem zdarzało nam się pomyśleć, że brakuje w nim takiej pierwotnej męskości.
Książkę czytało się przyjemnie. Nie możemy, zaprzeczyć. Natomiast relacje bohaterki z bratem, jak i z jej mężem, pomimo, że dochodziło między Julią i Aleksandrem do pikantnych momentów były jak rozmowy dwóch przyjaciółek. Męskie postacie po prostu bywały bardzo kobiece i gdyby zamienić im imiona mogłybyśmy stwierdzić, że tak miało właśnie być. Słodka i przyjemna historia dla bezgranicznych romantyczek i starszych nastolatek ❤️🙂
"Pragnęła mnie tak samo mocno, jak ja jej, i choć w życiu by się do tego nie przyznała".