Trudno być kobietą w męskim świecie. Jeszcze trudniej pozwolić, aby jeden mężczyzna stał się dla ciebie całym światem.
Gemma ma w życiu jeden cel - chce zostać partnerką w znanej kancelarii. Jest zdeterminowana i skłonna do wielu poświęceń, by dopiąć swego. Chce udowodnić światu i sobie samej, że kobieta może w tej branży osiągnąć tyle samo co mężczyzna.
Kiedyś Gemma zapłaciła wysoką cenę za zaufanie niewłaściwej osobie. Dzisiaj nie zamierza już powtarzać tego błędu. Nie wpuści do swojego serca żadnego faceta, a już na pewno nie Bena - Pana Idealnego Młodszego Partnera, który nie ma żadnych skrupułów, a wszystkie uwagi zbywa tym swoim irytującym uśmieszkiem. Jeśli nie ma innego wyjścia, będzie z nim współpracować - w końcu to jest właśnie ta sprawa, która może przynieść Gemmie upragniony awans - ale ich relacja będzie wyłącznie służbowa. Niech sobie gada ta uparta diablica na ramieniu Gemmy! Nie będzie jej słuchała ani brała sobie do serca tych wizji. Choćby były najsłodsze...
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Devil You Know. Devil #3
Gemma jest upartą ,ambitną osobą, która za wszelką cenę dąży do swoich celów.
Z zawodu jest prawniczką zaciekle walczącą o sprawiedliwość w imieniu swoich klientów.
Przede wszystkim zaś na sercu leży jej dobro kobiet : samotnych matek, żon skrzywdzonych przez mężów i wreszcie pracownic korporacji pozbawionych należnych awansów i zarabiających mniej niż ich koledzy zajmujący równorzędne stanowiska.
Ben Tate reprezentuje sobą wszystko, czego panna Charles nie znosi. Jest zarozumiały, pewny siebie , władczy a co najgorsze pociągający mimo swego paskudnego charakteru.
Mimo to piękna pani mecenas zna wiele bardzo osobistych szczegółów z życia największego oponenta..
Jeden dzień zapoczątkuje jednak lawinę zdarzeń których konsekwencji żadne z zainteresowanych nie będzie w stanie przewidzieć.
Gdy jeden z partnerów zarządzających oznajmia ,że tylko jedno z nich ma szansę na otrzymanie upragnionej posady .. zaczyna się wyścig o najwyższą stawkę. W dodatku aby spełnić swoje marzenia o zawrotnej karierze Gemma i Ben muszą połączyć siły..
Które z nich wyjdzie z tej batalii zwycięsko? I czy nagrodą okaże się wyłącznie tytuł zawodowy?
Cóż mogę powiedzieć? To było coś wspaniałego. Po prostu. Bohaterowie tej powieści porywają od pierwszych rozdziałów, ba od pierwszych słów.
Cięte i błyskotliwe riposty, którymi wzajemnie się raczyli śledziłam często z uśmiechem i zapartym tchem.
Autorka w niezwykły sposób buzowała napięcie o dawkowała emocje, a to ogromny plus.
Czytając doświadczyłam wszystkich uczuć Gemmy.
Było tu to co kocham.
Napięcie, namiętność, przemyślana i zgrabnie poprowadzona fabuła, tajemnice z przeszłości I przede wszystkim miłość o którą warto zawalczyć niezależnie od okoliczności.
Gorąco polecam ??
Gemma aspiruje do zostania partnerem w swojej kancelarii. Jest niezwykle ambitna i wie, że tylko dzięki awansowi będzie mogła zawalczyć o prawa innych kobiet w miejscu pracy. Specjalizuje się w prawie rodzinnym i nie jest to przypadek, bowiem jej dotychczasowe doświadczenia skierowały ją właśnie ku tej gałęzi legislacyjnej. Nie bez powodu odbierana jest jako bezuczuciowa i bezwzględna- na sali sądowej stanowi wymagającego przeciwnika. W głębi duszy marzy jednak o przyszłości rodem z filmów Hallmarka i beznadziejnej, lecz prostej miłości. Ma ścisły plan, wobec tego, kogo pokocha i jak będzie wyglądała jej przyszłość. Tylko obecnie nie ma czasu na jakiekolwiek życie prywatne - liczy się jedynie kariera.
Ben jest uwielbiany w kancelarii i nie tylko z powodu swojej powalającej powierzchowności, lecz także dlatego, że jest naprawdę doskonały w tym, co robi. I choć śmiało można go określić pracoholikiem, to nie bez powodu zyskał też opinię mężczyzny, który lubi towarzystwo kobiet - zwłaszcza młodszych i niekoniecznie grzeszących inteligencją. Stanowi też wroga numer jeden dla Gemmy, a ich wzajemna niechęć i dogryzanie sobie nawzajem są na porządku dziennym niemal każdego tygodnia spędzonego w pracy. Trudno byłoby wyobrazić ich sobie razem... ale życie bywa nieobliczalne, prawda?
,,Diabeł w garniturze"... jakie to było dobre! Ten tom upewnia mnie, że twórczość Elizabeth O `Roark trafia na moją listę pewniaków, bowiem to kolejna część serii, która nie dość, że trzyma poziom, to jeszcze za typową okładką i dość sztampowym opisem historii, kryje w sobie coś więcej. Autorka za sprawą postaci porusza jakże istotny i niestety nadal aktualny temat dotyczący równouprawnienia i tego, jak kobiety potrafią być ranione na wiele różnych sposobów w miejscu pracy - choć nie zostawia to po sobie widocznych śladów na ciele. Mowa tu nie tylko o molestowaniu, ale też o braku docenienia, pomijaniu istoty wkładu damskiej części zatrudnionych w rozwój firmy oraz lekceważenia. Dodatkowo w tle mamy okazję obserwować interesujące wątki dotyczące pracy prawnika, a sprawy tu przedstawione również dają do myślenia - także, jeśli chodzi o funkcjonowanie sądów w zakresie prawa rodzinnego. Oczywiście postaci skrojone są wprost idealnie - z nutą tajemniczości, wyrazistymi charakterami i tym czymś, co sprawia, że dają się lubić od samego początku. Genialne jest też ukazane przyciąganie między Benem a Gemmą, a rozwój ich relacji nie mógłby być lepiej przedstawionym. Wisienką na torcie jest znakomite pióro Autorki, które zręcznie wciąga czytelnika w wir wydarzeń i zabiera wprost do słonecznego LA, z którego nie chce się wracać. Ta seria jest wspaniała, ta książka to tylko potwierdza i ze swojej strony ogromnie ją polecam!
Nowa porywająca powieść autorki ,,Przebudzenia Olivii" o cienkiej granicy między miłością i nienawiścią Erin Doyle i Brendan Langstrom od dawna za sobą...
Był przeciwieństwem wszystkiego, o czym marzyła. Ale może przez cały ten czas po prostu pragnęła niewłaściwych rzeczy... Keeley i Graham są jak ogień...
Przeczytane:2024-05-12,
„Diabeł w garniturze” brzmi chyba najlepiej, jeśli chodzi o tytuły z serii „Nie taki Diabeł straszny”. Natomiast jeśli chodzi o fabułę, to wydaje mi się, że ta jest gorsza od poprzednich. Bardziej banalna.
W tej części autorka kładzie duży nacisk na temat kobiety w świecie, w którym to mężczyźni odgrywają kluczowe role, i w którym to wszystkie sukcesy i awanse w pracy dotyczą właśnie płci męskiej. Główną postacią jest Gemma – ambitna prawniczka, której największym celem w życiu jest zostanie partnerką w znanej kancelarii, oraz Ben – również prawnik, uchodzący trochę za dupka i fatalnego kolegę z pracy. Tak się składa, że oboje zostają przydzieleni do jednej sprawy, więc muszą znaleźć sposób, aby się dogadać. Tak po ludzku, bez dogryzań. Pytanie, czy może im się to udać, skoro wydaje się, że oboje pałają do siebie jedynie niechęcią.
Tom trzeci niekoniecznie do mnie przemówił. Patrząc na poprzednie części, to ten wypada dużo słabiej. Tak jak wspomniałam na początku, fabuła jest dość banalna i oklepana, co nie wróży dobrze powieści. Pojawia się temat kobiety w roli ofiary i niesprawiedliwości świata ze strony płci przeciwnej, który wydał mi się zbyt mocno podkreślony. Lubię takie tematy, gdyż wciąż jeszcze pojawiają się właśnie takie sytuacje, gdzie zdanie kobiety jest mocno ignorowane, jednak uważam, że tutaj rzucona była ogromna nienawiść do mężczyzn. I właśnie to mi się nie podobało. Kolejny aspekt to motyw hate – love, czyli coś, co na ogół lubię, ale pod warunkiem, że jest on w miarę naturalny. Nie lubię sytuacji, gdy jedna postać wyraża dużą niechęć do drugiej postaci, ale nagle idzie z nią do łóżka i wszystko się zmienia. A potem znowu i znowu. Jak w hiszpańskiej telenoweli. Tak więc tutaj ten motyw zadziałał moim zdaniem na niekorzyść książki. Co do bohaterów jak zwykle fajnie wymyśleni i całkiem sympatyczni. Tutaj jak zwykle na plus. Sam tekst również był lekki, więc mimo wszystko miło się to czytało. Na pewno nie zniechęcę się przez te minusy do autorki, bo pisze naprawdę świetne powieści, więc spodziewajcie się niedługo recenzji tomu czwartego. 7/10