Książka Marii Reimann jest próbą opisu zmagań z fizycznymi ograniczeniami i zrozumienia różnych znaczeń odmienności nie w pełni sprawnego ciała. Punktem wyjścia są dla autorki jej rozmowy z kobietami urodzonymi z zespołem Turnera, szczególną ,,kondycją genetyczną" wywołującą różne niejednoznaczne zmiany w budowie i funkcjonowaniu organizmu. Głosy rozmówczyń łączy zaś z własnym doświadczeniem życia z niepełnosprawnością. Skupienie, empatia i subtelne poczucie humoru towarzyszą głęboko humanistycznemu namysłowi nad cierpieniem i strategiami przekraczania ograniczeń. W efekcie otrzymujemy misternie skonstruowaną, złożoną z żywych, nasyconych uczuciami obrazów, poruszającą refleksję nad kondycją naszego człowieczeństwa.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2019-08-30
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 168
Nie wiem czy trafiłaby w moje ręce ta książka, gdybym sama nie była osobą niepełnosprawną. Wiem jak ludzie reagują na innych, którzy chociaż trochę są różni od nich.
Bardzo dobra książka, autorka w większej części książki rozmawia z kobietami mającymi ZT, czyli Zespół Turnera, jest to choroba genetyczna, chociaż mówi się, że to nie jest choroba...
Autorka sprawnie prowadzi rozmowy, zwłaszcza, iż sama jest również osobą niepełnosprawną, a może właśnie dlatego.
Polecam wszystkim.
Publikacji o tematyce dotyczącej różnego typu niepełnosprawności oraz historii osób borykających się z nimi jest na rynku wydawniczym wbrew pozorom całkiem sporo, wiem o tym, ponieważ miałam szansę zapoznać się z częścią spośród nich. Niemniej jednak, gdy tylko jakiś czas temu zobaczyłam zapowiedź książki, o której chcę Wam dzisiaj napisać to wiedziałam, że na pewno po nią sięgnę.
Stało się tak, dlatego, że już na wstępie książka ta wręcz urzekła mnie trzema rzeczami:
- swoim intrygującym tytułem
- graficzną, prostą, a zarazem bardzo zagadkową okładką
- opisem okładkowym
Autorką jest Maria Reimann, antropolożka kultury i tłumaczka. Jest ona również współzałożycielką Interdyscyplinarnego Zespołu Badań nad Dzieciństwem UW oraz współautorką innych publikacji. Poruszona przez nią w najnowszej książce tematyka nie jest jej obca, gdyż sama zmaga się z wrodzonym zanikiem nerwu wzrokowego.
„Nie przywitam się z państwem na ulicy” to książeczka niewielka objętościowo, ma zaledwie 168 stron, a mimo to niosąca w sobie ogromny ładunek edukacyjny, kładzie również niebagatelny nacisk na to, jak ważne jest okazywanie innym empatii oraz bycie uważnym wobec siebie nawzajem.
Maria Reimann z jednej strony ukazuje nam losy kobiet, które na skutek pewnych uwarunkowań genetycznych spowodowanych brakiem części lub całości jednego z chromosomów X posiadają zespół wad wrodzonych noszący nazwę Zespół Turnera. Najważniejsze cechy występujące u osób z zespołem Turnera to: niski wzrost, słabo zaznaczone cechy żeńskie oraz w większości przypadków bezpłodność.
Bohaterki zawartych w książce rozmów, choć często jest to dla nich bardzo dużym wyzwaniem psychiczno-emocjonalnym opowiadają o trudnościach natury nie tylko fizycznej, lecz także tej mentalno-osobowościowej, która wbrew pozorom często bywa trudniejsza do udźwignięcia. Według mnie warto pochylić się nad ich wypowiedziami, aby, choć trochę zrozumieć, jak na co dzień czują się one w świecie nazwijmy to kolokwialnie przeciętnych ludzi.
Drugim aspektem, na który autorka zwróciła w swej książce uwagę są wszechobecne stereotypy i nadal istniejąca (niestety) niewiedza społeczna dotycząca tego, jak zachować się w stosunku do osoby w jakikolwiek sposób odbiegającej od przyjętego za standardowy wizerunku jednostki.
Maria Reimann ukazała bardzo dobitnie, iż bardzo często znacznie większą przysłowiową kłodą pod nogi jest reakcja otoczenia, w jego bliższych i dalszych kręgach niż jakakolwiek odmienność istoty ludzkiej sama w sobie.
Zdecydowanie polecam Wam lekturę „Nie przywitam się z państwem na ulicy”, bo uważam, że dla uważnego czytelnika będzie ona z jednej strony skarbnicą informacji na bardzo istotny temat, z drugiej natomiast otworzy Wam oczy na wiele zdawać by się mogło drobiazgów, które w gruncie rzeczy mogą ułatwić i uczynić znacznie znośniejszym codzienne życie drugiego człowieka.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/11/innosc-dziwnosc-wyjatkowosc-niczym-sie.html
Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,
"(...) im lepiej będziemy się nawzajem rozumieć, tym łatwiej będzie nam współodczuwać mądrze i bez lęku" piszę maria Reimann, antropolożka kultury i tłumaczka.
Dzięki jej książce poznajemy kilka perspektyw dotyczących tematyki niepełnosprawności. Przede wszystkim perspektywę Marii, która korzystając z autoetnografii, zastanawia się nad swoim doświadczeniem niedowidzenia. Poznajemy również kawałek jej pracy badawczej dotyczącej doświadczeń kobiet z Zespołem Turnera. Są tu jej refleksje jako badaczki, wiele istotnych pytań, ale też głosy kobiet z ZT. Bardzo cenny jest namysł nad konstruowaniem fenomenu niepełnosprawności (s.46) m.in. przez kobiety pracujące jako opiekunki podczas kolonii dla dziewcząt z Zespołem Turnera. W jaki sposób nasze oczekiwania, to jak kogoś postrzegamy, chcemy postrzegać, z lęku tworzymy ramy poznawcze dotyczące danej grupy osób- tworzą tożsamość osoby, prawdopodobnie niezgodną z jej prawdziwą tożsamością? Czy utrudnia to poznawanie siebie tym osobom?
Cenna jest również refleksja nad autoetnografią. Opisując swoje doświadczenie, można powracać do zapisków i jak pisze Autorka, lepiej poznać siebie. Ta refleksja i treść samej książki zachęcają nie tylko do zbliżenia się do perspektywy przeżywania siebie i świata osoby z niepełnosprawnością, ale także do podjęcia próby zmierzenia się z metodą autoetnografii. Zbliżenia się do samego/ samej siebie.