Prawdziwa historia o sile przyjaźni, pierwszej miłości i pokonywaniu własnych ograniczeń.
Skąd brać siłę i nadzieję do codziennej walki? Jak zaakceptować samego siebie oraz własne wady?
Patryk różni się od większości ludzi, których spotyka na swojej drodze. Czuje się odmienny, gorszy i niechciany. Każdy dzień przynosi mu wiele bólu, zarówno tego fizycznego, jak i psychicznego. Chciałby być taki, jak wszyscy, lecz wie, że to niemożliwe. Niemożliwe dla osoby niepełnosprawnej.
A jednak chłopak uparcie się nie poddaje, codziennie rozwijając w sobie pasję, która nadaje jego życiu zupełnie nowy wymiar. Konie są dla niego czymś więcej niż tylko pięknymi stworzeniami. Dzięki nim może poznawać otaczającą go okolicę, czego sam nie byłby w stanie zrobić. A już wkrótce pokonywanie kolejnych ograniczeń stanie się łatwiejsze, bo w życiu Patryka pojawi się ktoś, z kim połączy go silna i nierozerwalna więź…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-02-11
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 188
Język oryginału: polski
"Nie bez powodu" to niezbyt długa książka, ale za to z wielką wartością, całą masą emocji i wzruszeń oraz wielkim przesłaniem.
Zaciekawił mnie opis książki, który sugerował temat nie łatwy, ale zdecydowanie warty uwagi. Kalectwo wśród młodzieży i to jak takie osoby są traktowane to temat na czasie, który w dzisiejszych czasach jest bardzo aktualny.
Patryk to młody chłopak, który od najmłodszych lat skazany jest na kalectwo. Dodatkowo nie ma łatwo w domu, w którym często jest traktowany jak wyrzutek, głównie przez swoją rodzicielkę. W szkole poznaje wyjątkową dziewczynę Kaje, z którą nawiązuje przyjaźń.
Bo czy, gdy jest się kaleką, to już nic od życia się nie należy... Przecież to taki sam człowiek, jak każdy inny, tylko nie chodzi.
Książka wywołała we mnie wiele emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
Nie mogłam zrozumieć złego traktowania Patryka przez jego matkę. Zdarzały się momenty, gdy wydawała się być idealną matką, a już za chwilę nie byłam w stanie zrozumieć jej zachowania. Sama jestem matką i dla swego dziecka chciałabym wszystkiego co najlepsze. Staram się go wspierać i podbudowywać. Myślę, że znajdując się na miejscu matki Patryka wręcz byłby on przeze mnie faworyzowany. Starała bym się pomagać za wszelką cenę i na każdym kroku. Co prawda nie znalazłam się w takiej sytuacji, ale nigdy świadomie nie sprawiłabym przykrości własnemu dziecku, a co dopiero gdyby było niepełnosprawne.
Książkę czyta się bardzo szybko i bardzo przyjemnie. Jest napisana prostym językiem, a akcja dzieje się w odpowiednim tempie, gdzie nie mamy problemu z nadążeniem za akcją, ale na nudę również nie narzekamy.
W książce nieco zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków, bo zdecydowanie można było je bardziej rozbudować.
Zakończenie książki i losów bohaterów, dla mnie zostało jednak otwarte, czego w literaturze nie lubię. Wolę jasne i klarowne zakończenia, aniżeli snucie domysłów. Można się spodziewać, że autorka zdecyduje się na napisanie dalszych losów Patryka, a gdyby tak się stało, zdecydowanie sięgnę po książkę.
Polecam wszystkim, którzy lubią czytać książki z losami młodych bohaterów, którzy nie zawsze w życiu mają lekko.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Nie od dzisiaj wiadomo, że lubię początkujących Autorów. Mam wrażenie, że to takinie odkryty teren jaki przychodzi nam zwiedzać. Joannę „znam” z Instagrama. Kiedy jej powieść pojawiła się na rynku, pomyślałam „czemu nie?” - w końcu każdy kiedyś zaczyna, nie zależnie od tego, czym zajmuje się na co dzień.
Zawsze mnie cieszy, kiedy młodzi Autorzy debiutują, to w jakimś stopniu przywraca mi wiarę w młodych ludzi i w to, że czytelnictwo jeszcze nie umarło. Tym razem w moje dłonie trafiła historia młodego Patryka, który żyje z chorobą na co dzień. A jednak chłopak mimo wszystkich schodów i kłód pod nogami nie poddaje się i walczy o swoje przetrwanie; o swoją codzienność; o to, by funkcjonować w naszym spaczonym społeczeństwie. Poznaje Kaję, która zostaje jego przyjacielem na dobre i złe. Nie widzi w nim tylko osoby niepełnosprawnej, ale jednak człowieka z krwi i kości z uczuciami i emocjami jak każdy inny. W rodzinie niestety nie znalazł wsparcia – docinki i w sumie poniżające zachowanie było mocno karygodne ze strony bliskich, ale nie oszukujmy się, tak właśnie wygląda życie wielu ludzi.
Sama historia ma zaledwie nie całe 190 stron. Autorka kładzie nacisk na to jak osoba z niepełnosprawności odczuwa społeczne odrzucenie, jak ciężko jest sobie jej radzić z codziennością. Patryk kocha konie, a nie od dzisiaj wiadomo, że zwierzęta są jednak najlepszymi przyjaciółmi – nie odrzucają, nie patrzą na wygląd, kochają, bo tak podpowiada im serce. Podoba mi się to jak Joasia pokazała szarą rzeczywistość człowieka borykającego się z chorobą. Sama nie jestem sprawna i wiele razy zostaję oceniona przez to, że jednak staram się żyć jak każdy inny człowiek. Jednakże to czego nie widać, nie znaczy, że nie istnieje. I ja osobiście wcale, a wcale się tego nie wstydzę.
Całościowo myślę, że jest całkiem nieźle. Są małe nie dociągnięcia, ale wszystko jest do dopracowania i uważam, że takie lekkie, krótkie lektury są potrzebne. Myślę, że można by takie książki podsuwać młodym ludziom w szkołach. Może wtedy młode pokolenie jednak nie było by takie radosne z powodu hejtowania, może znieczulica wśród młodzieży nie byłaby taka rażąca po oczach. Widać, że Asia chce się rozwijać i wierzę, że dalej będzie sobie równie dobrze radzić.
„Pragnąłem by traktowano mnie jak wszystkich pozostałych ludzi”.
Poznajemy Patryka, niepełnosprawnego chłopaka, ma trzynaście lat właśnie rozpoczyna naukę w gimnazjum. Porusza się o kulach, czuje się gorszy, z góry zakłada, że nie zostanie zaakceptowany, przez co odgradza się od innych murem. Niestrudzenie i niezmiennie zmaga się ze swoją chorobą, walczy o przetrwanie, by móc w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Poznaje Kaję, dziewczynę, z którą chodzi do klasy, zaprzyjaźniają się. Ta nie patrzy na niego przez pryzmat jego niepełnosprawności, tylko jak na zwykłego, fajnego nastolatka.
Jak my postrzegamy niepełnosprawność innych? Autorka wnikliwie i empatycznie ukazuje rzeczywistość osoby niepełnosprawnej. Ciekawie ukazani bohaterowie, ludzkie wady, ułomności, brak tolerancji. Trudno tu mówić o sympatii. Matka Patryka – cóż za okropna kobieta! Patryka polubiłam, inteligentny, sympatyczny chłopak. Przez swoją niepełnosprawność czuje się gorszy i niechciany. Jego codzienność naznaczona jest cierpieniem, tym fizycznym jak i psychicznym. Jednak jego optymizm zwraca uwagę. Nie poddaje się, ze wszystkich sił walczy o siebie, swoje marzenia, stara się realizować swoje pasje. To z jego perspektywy toczy się narracja, dokładnie widzimy, co myśli, czuje, o czym marzy.
Zmagania ze samym sobą, rówieśnikami, którzy odnoszą się do niego bardzo różnie. Potrzeba bycia dla kogoś ważnym, akceptacja, zrozumienie, wspólnie spędzany czas. Trudne relacje rodzinne, najbliżsi, którzy powinni być wsparciem – poniżają, dokuczają, drwią, – jakie to przykre. Miłość do koni – to one stają się najlepszymi przyjaciółmi Patryka, nie oceniają, nie krytykują, akceptują, po prostu są.
Powieść niesie bardzo skrajne emocje, autorka porusza trudne i ważne tematy. Takie książki powinni czytać młodzi ludzie, może dzięki temu potrafili dostrzec, zrozumieć „inność” niepełnosprawnych. Zakończenie bardzo zaskakuje i wywołuje uśmiech. Polecam.
"Nie bez powodu" autorstwa to wartościowa książka, pisana z perspektywy niepełnosprawnego nastolatka który zaczyna gimnazjum. Dostarcza czytelnikowi wiele emocji, od wzruszenia i smutku, przez złość i irytację do akceptacji i radości.
__
Patryk jest dojrzałym jak na swój wiek, inteligentnym i wrażliwym nastolatkiem, którego niepełnosprawność nie pozwala mu się normalnie przemieszczać, a On sam jest często wytykany palcem. Choć samotny to jednak stara się pozytywnie patrzeć na świat, czego nie ułatwia mu złośliwa mama i nie mniej złośliwy brat, a także ludzie w szkole. Jedyną przyjaciółką jest jego klacz, na której grzbiecie czuje się jak normalny chłopak. Gdy w pierwszej klasie gimnazjum poznaje Kaję, zaczyna się w nim rodzić nadzieja, że ktoś go zrozumie i może.. Polubi?
__
Bardzo podoba mi się koncepcja i sposób pisania, bo Patryk żywą osobą, która gdzieś tam żyje, a my poznajemy jego historię, przemyślenia i uczucia. Wiele jego spostrzeżeń łapie za serducho. Myślę że to bardzo dobra lektura dla młodzieży, która może z niej dużo wynieść. Choćby to jak czują się osoby niepełnosprawne, jakie mają problemy czy to jak zdrowi ludzie niszczą sobie zdrowie na własne życzenie, czy nie korzystają z możliwości bo np zdrowe ręce to dla nich normalka.
Ciekawe jest też zakończenie, które niekoniecznie jest tym co sobie wyobrażaliśmy.
__
Choć książkę odebrałam bardzo pozytywnie, to do paru rzeczy się przyczepię. Słabiej wykreowane postacie poza głównym bohaterem, niedokończone, lub zakończone za szybko, bez tłumaczenia wątki (np z relacją z matką) i przeskok czasowy, w którym nie widać rozwoju relacji czy postaci, a mija kawał czasu - w międzyczasie z pierwszej klasy robi się trzecia. I dopiero w tej trzeciej coś się zmienia, ale wygląda to tak jakby minęło ogólnie max kilka miesięcy, a nie dwa lata ?
__
https://www.instagram.com/kocie_bajki/
Przeczytane:2021-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
" Pomimo wielu dolegliwości potrafisz być zawsze uśmiechnięty i radosny. Nigdy nie oceniasz ani nie wyśmiewasz innych. Po prostu w każdym możliwym momencie okazujesz ludziom dobroć. "
Patryk jest niepełnosprawnym nastolatkiem. Jego pasją są konie. Zajęcie to pomaga mu na oderwanie się od szarej rzeczywistości. Ciągle na swej drodze spotyka ludzi, którzy mu dokuczają że względu na jego stan zdrowia. Mimo to chłopiec nie poddaje się.
Przykładem odsuwania Patryka może tutaj być postawa jego wychowacy, który odmówił mu udziału w wycieczce z rówieśnikami.
Na szczęście udaje mu się nawiązać kontakt z koleżanką z klasy. Patryk wraz z Kaja rozumieją się bardzo dobrze. Wzajemnie się wspierają. Mimo, iż nastaje koniec szkoły ich przyjaźń trwa nadal.
Można powiedzieć, że dziewczyna była jego prawdziwą pierwszą miłością.
W tej całej historii nie spodobała mi się postać matki chłopca. Totalnie nie rozumiałam jej zachowania. Docinki, które były rzucane w stosunku do chłopca były nie na miejscu. Nawet jeśli chłopiec nie byłby chory. Powinna okazywać mu miłość i wsparcie.
Wydaje mi się, że jest to książka na jeden wieczór. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Z całej historii zawartej w książce możemy wyciągnąć wiele wniosków.