Weronika Nowacka jest pedagogiem szkolnym w szkole podstawowej. Pojawiają się problemy z uczennicą klasy szóstej, która przeszkadza na lekcjach, lekceważy nauczycieli, jest liderką klasy, zachęcającą do wygłupów. Dziewczyna pada ofiarą morderstwa. Okazuje się, że dręczyła kolegów i koleżanki, szantażowała, a matka, znana blogerka wojowała ze szkołą. Książka pokazuje chory świat współczesnych nastlatków, ale także ich rodziców. Młodzież uzależniona jest od swoich telefonów, portali społecznościowych, a ich rodzice, zamiast zajmować sie swoimi dziećmi, prowadzą aktywne życie na blogach i portalach społęcznościowych. Nawet, gdy uświadamia się im, iż dzieci są wulgarne, eksponują swoje nagie ciała na portalach, nie widzą problemu. W końcu ginie następne dziecko, które nie potrafi sobie poradzić z tym nieustannnym wyścigiem po akceptację, wysoką ocenę i luz.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2021-02-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
"Nic o tobie nie wiem" to niezwykle wartościowa książka, która porusza aktualne i ważne problemy dotyczące życia młodzieży w internecie. Autorce, Małgorzacie Rogali, należy się pochwała za sposób, w jaki przedstawiła te zagadnienia w formie powieści obyczajowej z elementami kryminału.
Historia skupia się na głównej bohaterce, Weronice Nowackiej, pedagogu szkolnym, który staje przed trudnym zadaniem rozwiązania konfliktu między rodzinami uczniów. Jednak niespodziewanie dochodzi do tragedii, a śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci Szymon Pawelec i Krystyna Szuba. Dzięki ich działaniom wychodzą na jaw tajemnice związane z życiem uczniów w internecie, które mają wpływ na przebieg śledztwa.
Małgorzata Rogala porusza w swojej książce temat aktywności młodzieży w internecie. Pokazuje, jak nacisk środowiska rówieśników wpływa na wygląd i jakie są konsekwencje prezentowania swojego ciała w jednoznacznie seksualnym kontekście. Książka porusza także problem braku zahamowań w wypowiedziach nastolatków, które nie są przeznaczone dla dorosłych. Dzieci z tzw. dobrych domów okazują się być potworami bez skrupułów.
"Nic o tobie nie wiem" to wartościowa lektura nie tylko dla rodziców, ale dla każdego, kto chce lepiej zrozumieć i zainteresować się problemami dzieci i młodzieży w internecie. To książka, która nie pozostawia obojętnym i skłania do refleksji.
Książka, która powinna się stać lekturą dla współćzesnych rodzicó
Ponownie spotkałam się z Weroniką Nowacką Szymonem Słowikiem, Krystyną Szubą. Było to miłe spotkanie i ważne, choć okoliczności delikatnie mówiąc… nieciekawe i niesprzyjające. Darzę sympatią bohaterów książek pani Małgorzaty, a Weronika i Szymon zaskarbili sobie miejsce w moim serduchu już siedem lat temu. Teraz sympatia do nich jeszcze wzrosła. Ich problemy radości stały się moimi. Nie dziwię się Weronice co do pracy w wyuczonym zawodzie. Podziwiam w niej rzetelność w wykonywaniu obowiązków, determinację, chęć pomocy uczniom i nauczycielom, jednak samemu świata się nie zbawi. Szymon tym razem jest nie tylko policjantem w służbie państwowej, ale także domowej. Ma nastoletnią córkę. Mało tego, jego umiejętności kulinarne zawsze wywołują u mnie głód. Z kolei Pola Karska zaimponowała mi swoją wewnętrzną i zewnętrzną przemianą, silnym charakterem i tym, co robi teraz dla kobiet i społeczeństwa.
Brakuje mi słów, by wyrazić wszystkie myśli i refleksje, jakie mnie atakowały w trakcie czytania tej powieści i jeszcze długo po niej. W sumie to one są we mnie cały czas. Z racji zawodu i miejsca pracy. Wprawdzie szkoła w powieści jest sześcioletnia, a nie ośmioletnia jak dziś, jednak to tylko szczegół. Problemy były i są takie same. Autorka nazywa je wprost. To pozostawienie dzieci samych sobie, życie życiem w social mediach, zapracowanie rodziców i niezainteresowanie poczynaniami swoich dzieci, słaba pozycja rodzica w oczach dziecka, rozpad rodzin, zagubienie dzieci i ich fałszywy wizerunek w oczach innych, hejt, lans, depresja, seksizm, pedofilia, manipulacja zachowaniami innych, kontrowersyjne wpisy popularnych influencerów i blogerów, strach nauczycieli przed niektórymi rodzicami, słaba pozycja dyrektora, papierologia szkolna, która gubi dziecko. Zapewne kilka mniejszych problemów mi umknęło. Nie mniej jednak autorka w sposób rzetelny, spójny i logiczny połączyła ze sobą różne trudne wątki i osadziła w czasach nam współczesnych, w miejscach bliskich i znanych. Całość uwiarygodniają wpisy z bloga influencerki Matyldy Czarneckiej, komentarze pod wpisami, treści anonimowych kartek wrzucanych do pudełka dla pedagoga, SMS-y i inne wiadomości publikowane w social mediach.
Siła Facebooka – bez niego nie istniejesz… Rejestrowanie każdej chwili życia w social mediach zabiera prawdziwe życie, w zamian dając sztuczne, puste. Nowoczesne technologie to błogosławieństwo, ale i przekleństwo. Smartfon stał się relikwią i został przyspawany do ręki. Do tej pory nie wiedziałam, jak działa Snapchat i jak wiele przykrości można „zrobić” komuś z jego „pomocą”. Weronika też nie wiedziała, nie miała nawet konta na Facebooku. Ona nie żyła życiem na pokaz. To ona, policjanci Szymon i Krystyna, niektórzy nauczyciele mówią o współczesnych, cywilizacyjnych problemach w powieści. To mi się podoba – żadnej bibułki, żadnej bawełny, tylko kawa na ławę. Dlatego uważam, że książkę Nic o tobie nie wiem powinni przeczytać wszyscy rodzice bez względu na wiek swoich pociech. Zastanawiam się tylko, do ilu z nich dotrze przekaz i ile z tej grupy weźmie sobie przesłanie tej książki do serca.
Obraz rodzin, rodziców, uczniów i polskiej szkoły prezentuje się nieciekawie. Wiem, że powieść jest fikcją literacką, ale proszę mi wierzyć – to bardzo wiarygodny obraz. Wychowanie dziecka to trudna sztuka, szczególnie w dzisiejszych czasach. Pomijam pandemię, bo ona tylko zaogniła istniejące problemy i dołożyła nowe. I tu sugestia, prośba do pani Małgorzaty – a może Weronika jeszcze na rok czy jeden semestr zostanie w szkole i zmierzy się z problemami uczniów wynikającymi z pandemii i lockdownu.
Nic o tobie nie wiem to powieść, która otwiera oczy na współczesne problemy dzieci i ich rodziców, uczniów i nauczycieli. Prawda w oczy kole, emocje buzują, myśli się kotłują, a refleksje napływają falą tsunami. Ile z tej powieści czytelnik wyniesie dla siebie, tyle będzie miał i oby swoje refleksje przekuł na konkretne działania z pożytkiem dla siebie i dziecka. Nie da się przejść obojętnie koło tej powieści, po prostu nie da…
Drugi tom cyklu Weronika Nowacka również poznałam w formie audiobooka. Szybko wciągnęłam się w interpretację Laury Breszki, szczególnie, że środowisko szkolne jest mi znane od podszewki i uważam, że autorka świetnie odmalowała aktualną sytuację w oświacie i współczesne relacje rówieśnicze.
Weronika Nowacka dalej pracuje jako szkolny pedagog, chociaż nie jest to praca jej marzeń. Szybko poznajemy głównych bohaterów tej historii, między innymi pewną influencerkę, której dzieci chodzą do szkoły Weroniki. Jej starsza córka Julia uwielbia wbijać kij w mrowisko i wrzucać do sieci ośmieszające ludzi materiały. Konflikt między dzieciakami rośnie, rodzice naciskają na rozwiązanie problemu, więc Weronika podejmuje się mediacji. Niejako przy okazji orientuje się, jak wygląda współczesny świat nastolatków. Jaka presja ciąży na młodych dziewczętach, które pragną być dostrzeżone, komplementowane przez innych i zrobią naprawdę dużo, by być na topie. Ich życie kręci się wokół lajków, komentarzy i nałogowego skrolowania Facebooka czy Instagrama. Kiedy dochodzi do tragedii, Weronika ma do siebie pretensje, że nie zdołała jej zapobiec. Jednak czy miała taką możliwość?
Sama nie wiem, czy jest to bardziej kryminał, czy raczej thriller z bardzo rozbudowaną warstwą obyczajową. Intryga kryminalna stanowi bowiem jakby tło dla istotnego tematu, poruszanego przez autorkę. Chodzi o social media i udział młodzieży w wirtualnym świecie. Powieść przede wszystkim pokazuje nam, jak niewiele wiemy o działaniach dzieci, również własnych, w sieci. Jak niebezpieczne są portale, wykorzystujące potrzebę młodych dziewcząt do lansowania się i uzależnienie młodych ludzi od sprawdzania treści publikowanych przez ich znajomych w sieci. Rodzice często nie mają pojęcia, czym zajmują się w sieci ich latorośle, nie mówiąc o jakiejkolwiek kontroli... Trochę to straszne, ale taka jest prawda. Aktualnie żadna kontrola rodzicielska nie jest dla dziecka problemem. Młodzież łatwo może ominąć zakazy i nie widzi w tym nic złego. Ważniejsze są kontakty z rówieśnikami, niż zasady czy własne bezpieczeństwo.
Rewelacyjny jest ten cykl szkolny. Polecam i zabieram się za wysłuchanie trzeciego tomu.
Porywająca powieść mistrzyni kryminału psychologicznego! Adela Naczyńska, pracownica sklepu z antykami, zostaje zamordowana. Tuż przed śmiercią dowiaduje...
Morderca już wydał wyrok. Zostało niewiele czasu. Ewa Frydrych znajduje szczelnie owinięte taśmą ciało męża - szefa portalu krytyki kulinarnej, którego...
Przeczytane:2023-08-18, Ocena: 4, Przeczytałam, Biblioteka, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Od kilku lat zaczytuję się wręcz opowieściami kryminalnymi Pani Małgorzaty Rogali i zauważyłam, że w każdej z nich autorka porusza ważne i aktualne tematy, które zmuszają czytelnika do refleksji, zatrzymania się na chwilę i zastanowienia się nad postępowaniem nie tylko swoim, ale też innych osób.
Tę serię Pani Małgorzata poświęciła problemom nie tylko szkoły, lecz także wpływom mediów społecznościowych na zachowanie nie tylko dzieci i młodzieży, ale także ich rodziców. Nie można powiedzieć, że media są złe, lecz sposób ich wykorzystywania nie zawsze jest prawidłowy.
"Nastolatki cieszyły się lajkami i głupimi komentarzami, których obraźliwości często nie były w stanie dostrzec, a ich rodzice żyli w błogiej nieświadomości."
Weronika nadal pracuje w szkole jako pedagog, stara się zażegnywać różne konflikty między uczniami, chociaż nie zawsze się to udaje. Często dochodzi do wniosku, że młodzież słucha tego, co ona próbuje im przekazać, ale w ogóle nie bierze jej słów do siebie, to jak rzucanie grochem o ścianę...
W szkole pojawiają się nowi uczniowie i niemal od razu dochodzi do konfliktu rozpoczętego przez jednego z uczniów. Mimo tego, że chłopcy doszli już do porozumienia, to konflikt między ich rodzicami cały czas narasta. Motorem tej nagonki jest jedna z matek, która prowadzi bloga i całe swoje oraz najbliższych życie przedstawia w mediach społecznościowych na bieżąco. Mając z tego profity stara się kilka razy dziennie coś pokazać, nagrać filmik, podzielić się refleksjami lub udzielić rad innym. Dla rodziny nie ma zatem zbyt dużo czasu, więc dzieci wychowują się niejako same i same musza radzić sobie z problemami. Zresztą nie jest to odosobniona sytuacja. Wielu rodziców nie widzi niczego złego w tym, że ich dzieci nie czytają książek, siedzą całymi dniami (i nocami też) z nosem w smartfonach a gdy trzeba odrobić lekcje, to się coś ściągnie z sieci...
"Na wieść o możliwości szlabanu na komórkę Ewa zrezygnowała z okazji do wieczornej awantury. Ojciec dotrzymywał słowa. W przeszłości odciął ją od elektroniki na tydzień, drugi raz na 10 dni, a z domowego komputera mogła korzystać tylko pod nadzorem. Gdyby nie przyjaciółki, nie wiedziałaby, co się dzieje, kto co powiedział, kto komu co wysłał, kto się z czym lansuje, a kto snuje plany. Boże, nigdy więcej, wolałaby się zabić"."
Jednak gdy zaczyna się źle dziać, rodzice mają pretensje do nauczycieli, bo przecież to właśnie oni powinni wcześniej ingerować. A przecież to nie szkoła powinna odpowiadać za wychowanie dzieci, chociaż właściwie to pewnie w wielu przypadkach młodzież ma więcej do czynienia z belframi niż z rodzicami.
Gdy dochodzi do tragedii, w której biorą udział uczniowie z tej szkoły, śledztwo prowadzą ponownie Szymon Pawelec i Krystyna Szuba.
Czy jeszcze mogą być zawierane "normalne" przyjaźnie, bez wirtualnych znajomości, bez lajków i polubień? Czy można w tych czasach jeszcze "normalnie" rozmawiać? Bez telefonu, tak prosto w oczy. Trzeba rozmawiać i trzeba uczyć dzieci i młodzież szczerej rozmowy. To nie powinno być przecież trudne, to przecież nie jest aż tyle a może jednak jest aż tyle...
Może ta historia jest przewidywalna, ale mimo to i tak poruszająca i myślę, że warto ją poznać.