,,Nevermoor" roztacza przed nami świat niesamowity, zupełnie nowy, magiczny i szalony. Tu tryumfuje wyobraźnia, smaku dodaje wyśmienity czarny humor, a sama Morrigan Crow to godna rywalka dla Harry'ego Pottera!
Dawno, dawno temu w zwyczajnym, nudnym świecie żyła sobie pechowa dziewczynka. Urodziła się w pechowy dzień, pod pechową gwiazdą i jedyne, co potrafiła, to przynosić innym pecha. Zdechł ci chomik? To wina Morrigan. Wichura wyrwała twoje ulubione drzewo? To na pewno przez Morrigan. Ale spokojnie, pechowe dzieci nigdy nie żyją długo - wszystkie umierają w swoje jedenaste urodziny.
Morrigan nie do końca wierzy w te wszystkie brednie, a jednak z niepokojem odlicza dni do urodzin. Szczególnie, że najbliżsi zamiast przygotowywać przyjęcie na jej cześć, powoli szykują się na pogrzeb... Tymczasem w TEN dzień rzeczywiście w domu Morrigan zjawia się niecodzienny gość - ale to nie śmierć we własnej osobie, a całkiem żywy, rudy dżentelmen z propozycją nie do odrzucenia.
Jupiter wyrywa dziewczynkę z jej pechowego świata i w pojeździe przypominającym olbrzymiego mechanicznego pająka zabiera ją do całkiem innego wymiaru, gdzie wszystko jest bajecznie niesamowite. Nowy opiekun chce wprowadzić Morrigan do najbardziej poważanej społeczności w Nevermoor, ale najpierw dziewczyna musi zdać cztery szalenie niebezpieczne testy i wykazać się niezwykłym talentem, który rzuci komisję na kolana. Tylko czy Morrigan potrafi cokolwiek, poza przynoszeniem pecha?
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Nevermoor. The Trials of Morrigan Crow
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Morrigan Crow ma 10 lat i z pozoru jest zwyczajną dziewczynką. Pozory jednak mylą - nad Morrigan ciąży klątwa, jak nad każdym innym dzieckiem urodzonym w dzień przesilenia. Klątwa ta sprawia, że Morrigan przynosi pecha wszystkim wokół, sama zaś ma umrzeć w swe jedenaste urodziny. Dziewczynka ma świadomość swego losu i już dawno się z nim pogodziła, nie może więc uwierzyć gdy w dniu jej urodzin (i planowanej śmierci) pojawia się tajemniczy mężczyzna, który proponuje jej członkostwo w równie tajemniczym Towarzystwie Wunderowym, a także... Dalsze życie. Oczywiście, że Morrigan chce żyć! Wraz z nieznajomym przechodzi więc przez bramę pomiędzy wymiarami, rozpoczynając tym samym swoją wielką przygodę w niezwykłym, magicznym Nevermoorze.
Gdyby ktoś jeszcze rok temu powiedział mi, że będę czytać książki dla dzieci i dobrze się przy nich bawić, zabiłam go śmiechem. Mam o 20 lat za dużo na taką literaturę i nie mam dziecka, któremu mogłabym ją czytać. A jednak "Nevermoor" przyciągało moją uwagę, odkąd po raz pierwszy o nim usłyszałam. W końcu, nieco zmęczona ciężkimi, poważnymi lekturami i stresem życia codziennego, sięgnęłam po tę słusznych rozmiarów książkę z kolorowymi parasolami na okładce. I całkiem w niej przepadłam.
Pamiętam, że gdy mając 12-13 lat przeczytałam pierwsze cztery tomy serii o Harry'm Potterze, byłam absolutnie zafascynowana światem, jaki dzięki nim poznałam. Zrobiłam sobie różdżkę z plastikowego patyka po balonie i udawałam, że wracając ze szkoły otwieram drzwi Alohomorą, a nie kluczami. Jestem przekonana, że gdybym wtedy zamiast serii o młodym czarodzieju przeczytała "Nevermoor", zamiast z patykiem udającym różdżkę, chodziłabym z czarną parasolką. I pewnie nie tylko ja, bo ta książka ma w sobie wszystko, co może oczarować młody umysł. Poczynając od sympatycznej, rezolutnej bohaterki, przez epickie przygody, kończąc na wspaniałym, bajkowym świecie.
"Śmierć to nuda, życie jest znacznie zabawniejsze. W życiu ciągle coś się wydarza, coś nieoczekiwanego. Coś, czego nie da się przewidzieć, gdyż jest całkiem... nieprzewidywalne."
Świat ów jest równie fascynujący jak ten wykreowany przez Panią Rowling, a mam wrażenie, że miejscami nawet bardziej magiczny. Hogwart oczywiście jest wspaniały, ze swymi przemieszczającymi się schodami, duchami, ruchomymi obrazami i znikającymi komnatami, ale Hotel Deukalion nie zostaje w tej kwestii w tyle. Pokoje, które ewoluują i same z siebie dodają kolejne elementy w miarę poznawania swojego lokatora czy palarnia, w której można się relaksować wdychając aromatyczne opary (miętowy na lepsze trawienie, lawendowy na lepszy sen, różany na lepszy humor) to tylko przedsmak tego, co możemy w nim znaleźć. Mnie najbardziej zachwycił wiszący nad lobby ogromny różowy żyrandol w kształcie żaglowca, który w pewnym momencie hotelowi wypadł, a na jego miejsce zaczął wyrzynać się nowy, który przez pewien czas codziennie w miarę rośnięcia próbował nowego kształtu i koloru zanim wreszcie zdecydował jaki powinien być. Jak inaczej nazwać ten pomysł, jeśli nie genialnym?
Świetna jest również postać małej Morrigan. Jest dzieckiem cichym i spokojnym, ale za to o wielkim sercu i wielkiej odwadze. Ma wesołe usposobienie i cięty języczek. Może być stawiana za wzór młodym czytelnikom dzięki swojej ogromnej empatii i odpowiedzialności. To bohaterka, którą powinno poznać każde dziecko w okresie dorastania, by czerpać z niej pełnymi garściami i stawać się po prostu dobrym człowiekiem. Tym bardziej, że chyba każdy młody człowiek mógłby się z nią utożsamić, gdyż Morrigan ma też swoje dziecięce zmartwienia i problemy - często czuje się nierozumiana gdy ludzie obarczają jej klątwę winą za swoje niepowodzenia, a najbardziej na świecie boi się, że będzie kiedyś samotna i zapomniana. Choć jestem już starą babą, to oczarowała nawet mnie i zdecydowanie chciałabym, żeby została moją przyjaciółką.
"- Cudzoziemka? Gdzie ją znalazłeś?
- W Nietwoju.
- W Nietwoju? Nie słyszałem. - Charlton przysunął się bliżej, a jego oczy zalśniły, kiedy wyszeptał konspiracyjnie: - To w Republice, prawda? Przemyciłeś ją tutaj, co? Śmiało, możesz powiedzieć staremu druhowi.
- Tak - potwierdził Jupiter - Miasteczko nazywa się Nietwój Interes, a Republika Niewtykajnosa."
Jak to w książkach dla dzieci zwykle bywa, akcja toczy się szybko, a każda przygoda jest bardziej niezwykła od poprzedniej. Finał i - ok, uchylę rąbek tajemnicy - konfrontacja ze złym Wundermistrzem, nie pozwalają się oderwać od lektury, a co nawet ważniejsze, niosą ważne przesłanie. Bardzo podobało mi się, że choć styl tej powieści jest prosty, to nikt nie próbuje traktować dzieci jak pozbawionych jakiejkolwiek inteligencji - intryga jest przyjemnie skomplikowana, ale jednocześnie jak najbardziej odpowiednia dla młodego czytelnika.
Nie potrafię znaleźć z tej książce słabych stron. Będąc trzykrotnie starsza niż powinnam, wciąż bawiłam się świetnie i miejscami nie mogłam oderwać się od lektury. Przebywanie w baśniowym Nevermoorze sprawiło mi ogromną przyjemność i choć na chwilę przywróciło szarej rzeczywistości jakąś dziecięcą magię i radość. Nie mogę już się doczekać premiery kolejnego tomu przygód Morrigan Crow, ten zaś równie gorąco polecam czytelnikom młodszym, jak i starszym.
rosemaryczyta.blogspot.com
Jedna z tych książek, które zostały mi polecone i uważam, że całkowicie słusznie. Już się nie mogę doczekać czytania kolejnych części.
Jako, że mam dzieci w różnym wieku, to oprócz książek dla siebie i dziecięcych dla maluszków, postanowiłam spróbować czegoś młodzieżowego. Dla mnie to nowość. Zupełnie nie mój gatunek, nie moja grupa wiekowa, a przepadłam ?. Każdy kto mnie zna, wie dokładnie, że oprócz Pratchetta fantastyki nie ruszam. No i cóż... Niektórzy będą musieli zrewidować swoje przekonania ?.
Nevermoor to dla mnie powiew świeżości, dobrze napisany tekst, który sam niesie, fabuła dość przewidywalna (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), ale nie pozwalająca odłożyć książki na bok. Podobało mi się bardzo i z pewnością przeczytam kolejne tomy. Mam tylko nadzieję, że nie będą słabsze.
Fajnie jest otwierać się na nowe ?.
W sieci krąży pewien bardzo znany mem: Gdy miałem 8 lat nie udało mi się znaleźć drogi do Narnii przez starą szafę. Kiedy miałem 11 lat nie przyleciała do mnie sowa z listem z Hogwartu. Kiedy miałem 12 lat, satyr nie pojawił się, by zabrać mnie do obozu półbogów. Gandalf, liczę, że zabierzesz mnie na przygodę, kiedy skończę 50 lat. Cóż, ja nie muszę czekać na Gandalfa, gdyż w wieku 26 lat otrzymałam list z Towarzystwa Wunderowego…
Dawno temu w zwyczajnym świecie żyła przeklęta dziewczynka. Urodziła się w pechowy dzień i pod pechową gwiazdą i jedyne, co potrafiła, to przynosić innym pecha. Zdechł Ci chomik? To wina Morrigan. Złamałeś nogę? Morrigan przyniosła ci pecha. Jak długo można żyć, będąc chodzącym nieszczęściem? Cóż, dotknięta klątwą Morrigan umrze, gdy zegar w dniu jej jedenastych urodzin wybije północ…
Nadchodzi Era Morrigan Crow!
Morrigan nie do końca wierzy w klątwę, jednak z uczuciem niepokoju odlicza dni do dnia swoich urodzin. Gdy on nadchodzi, życie dziewczynki rzeczywiście się zmienia. Następuje to jednak nie za sprawą złowrogich jeźdźców z ognia i dymu, lecz za sprawą Jupitera Northa, który ma dla Morrigan ofertę nie do odrzucenia. Bierze ją pod swoje skrzydła jako kandydatkę do Towarzystwa Wunderowego…
Nevermoor – kraina z wyobraźni
W Nevermoor Morrigan dostaje ogromną szansę – może zacząć swoje życie od nowa. Jeśli przejdzie pomyślnie cztery próby, zostanie członkinią elitarnego stowarzyszenia, zyska szacunek społeczny i rodzinę, której tak bardzo pragnie. Jeśli jednak odpadnie w elminacjach, co ją czeka? Czy wówczas śmierć przypomni sobie o małej Morrigan Crow?
“Nevermoor. Przypadki Morrigan Crow”, to wciągająca książka, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, napisana pełnym humoru językiem. Główna bohaterka przechodzi metamorfozę – od zakompleksionej i niepewnej swojej wartości dziewczynki do pewną siebie kandydatkę do Towarzystwa Wunderowego. Townsend stworzyła historię, w którą czytelnik wierzy już od pierwszych stron. Daje się jej bez reszty porwać i oczarować. Brak pewności siebie i akceptacji wśród najbliższych osób, poszukiwanie swojej tożsamości, spełnianie marzeń i wiara we własne możliwości, przyprawione odrobiną magii – to wszystko znajduje się w książce australijskiej pisarki. Czytelniku, wejdź do świata Morrigan Crow i daj się ponieść wyobraźni!
Seria Nevermoor
Pierwszy tom serii był już porównywany z „Harrym Potterem” oraz „Czarnoksiężnikiem z Krainy Oz”. Ta książka jest jednak jedyna w swoim rodzaju i naprawdę unikatowa. Zachwycająca szczegółami konstrukcja osobliwego świata, dowcipne dialogi i barwne postaci składają się na pełną magii opowieść, która stanowi pochwałę odwagi, pewności siebie i nadziei. Prawa do jej wydania kupiło już prawie 40 krajów, a w wytwórni 20th Century Fox powstaje filmowa adaptacja. Nie mogę doczekać się ekranizacji tej serii. Chętnie zobaczę w jaki sposób zostanie przeniesiona na wielki ekran. Mam nadzieję, że zostanie oddany jej niepowtarzalny klmat i charakter.
W Nevermoor prym wiedzi wyobraźnia, smaku dodaje czarny humor, a Morrigan Crow to rywalna godna samego Harry’ego Pottera!
Ta książka jest tym na co czekałam od bardzo dawna! Wykreowany świat, bez wielkiej przesady i przekombinowania trafia całkowicie w mój gust magiczny :) Bohaterowie są wyraziści, opisy proste a jednocześnie barwne i ciekawe. Życie Morrigan, jej lęki są typowe dla każdego nastolatka: chciałaby być akceptowana, czuć się bezpiecznie i nowy dom jej to daje ale brak pewności siebie ciągle jej towarzyszy. Akcja toczy się szybko ale brak w niej chaosu. Już nie mogę się doczekać kolejnej części ! :)
Przez pierwsze 100-130 stron miałam wrażenie, że to taki "Harry Potter" dla ubogich. Jest mnóstwo podobieństw - w jedenaste urodziny bohaterkę spotyka coś niezwykłego, jest oczywiście zły czarny charakter, na którego imię ludzie reagują strachem, jest taki Jupiter, który momentami do złudzenia przypomina Dumbledora... i tak dalej, i tak dalej. Ale, o dziwo, to zupełnie nie przeszkadza. Chyba dlatego, że ogólny klimat książki jest bardziej bajkowy, fantastyczny i nierealny. Tu jedenastolatek zachowuje się rzeczywiście na tyle lat, ile ma. Morrigan jest całkiem sympatyczną postacią, wiecznie zmartwioną tym, że jej rzekoma klątwa jest przyczyną wszystkich nieszczęść spotykających ludzi wokół, a do czasu jej jedenastych urzodzin jest trwale utwierdzana i przekonywana, że to prawda. Dzięki Jupiterowi w końcu dostaje szansę na normalny dom i rodzinę - normalny, o ile za zwyczajne uznamy istnienie gadających kotów, smoki czy ludzi, którym w kilka sekund po odcięciu odrastają włosy.
Niektóre postacie są lepiej opisane, inne gorzej, niektóre relacje nieco spłycone, ale ogólny odbiór ksiązki bardzo pozytywny. Jest to pozycja raczej dla młodszych czytelników, ale pomimo wieku zdecydowanie wykraczającego poza docelowego odbiorcę, całkiem nieźle spędziłam czas na lekturze. Drugi tom przeczytam na pewno.
Trzecia część cyklu Nevermoor o obdarzonej niezwykłymi mocami trzynastoletniej Morrigan Crow. Morrigan i jej przyjaciele przetrwali pierwszy rok nauki...
Morrigan Crow udało się umknąć przepowiedni i dzięki pomocy Jupitera Northa trafiła do magicznej krainy Nevermoor. Tam przeszła kilka trudnych egzaminów...
Przeczytane:2021-04-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Już od dawna zbierałam się by przeczytać tą historię. Za sprawą pojawienia się trzeciego tomu wreszcie nadeszła taka okazja. Podejrzewałam, że przypadnie mi go gustu, ale nawet nie spodziewałam się, że do tego stopnia. To była niesamowita przygoda i już nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za kontynuację. To genialna historia i mam nadzieję, że Wy także po nią sięgniecie.
To powieść, która od pierwszych stron porywa. Gdy tylko ją zaczęłam nie mogłam się od niej oderwać, przez cały czas siedziała mi w głowie i musiałam jak najszybciej do niej wracać. Akcji było naprawdę dużo, co chwila pojawiało się coś nowego, czytałam ja w wielkim napięciu i jak na szpilkach śledziłam dalsze wydarzenia. Autorka cały czas budowała napięcie i do końca trzymała czytelnika w niepewności, to było straszne, ale i ekscytujące!
Bohaterowie są także świetnie wykreowani. Morrigan zostaje rzucona na głębokie wody. W swoim dotychczasowym życiu była poniżana, nikt jej nie szanował i każdy omijał szerokim łukiem, bojąc się nieszczęścia. Teraz zapoznała się jak powinna być traktowana, ale dalej wisi nad nią pewne fatum. Wreszcie ktoś zaczął ją doceniać, słuchać i wspierać. Ogólnie z charakteru jest urocza. Jest zaradna, pomysłowa i ciekawa świata. Stara się w nim odnaleźć, a to wcale nie jest proste. Jupiter zaś to bardzo komiczna postać, ale też mocno tajemnicza. Do wszystkiego ma takie luźne podejście i niczym się nie przejmuje.
Książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Styl autorki jest lekki i wciągający. Przez cały czas mamy w głowie te rozpoczęte wątki, tajemnice i czekamy z niecierpliwością aż to się wyjaśni. Do tego mamy motyw zadań, które są emocjonujące i wciągające jak diabli. Lektura tego to była czysta przyjemność. Mam ogromną nadzieję, że w kolejnych tomach poziom pozostanie ten sam, a może nawet i lepszy!
Dlatego jeśli szukacie bardzo ciekawej, wciągającej i niesztampowej to ten wybór będzie strzałem w dziesiątkę. Może dla niektórych będzie zachęta, dla niektórych zniechęcający argument, ale fanom Harry'ego Pottera z pewnością się spodoba, a może nawet bardziej. Tutaj jest to ciekawsze nawet. Dlatego mam ogromną nadzieję, że dacie Morrigan szansę i razem z nią zachcecie zwiedzić Nevermoor!