Kaja i Dominik, choć nie wierzyli w bajki, otrzymali od życia swój własny happy end, a ich szczęściem cieszyły się rzesze czytelniczek. Kaja zdecydowała się wieść życie u boku Dominika jako jego żona. Urodziła córkę i otworzyła studio fotograficzne, by podobnie jak Dominik podążać za swoimi marzeniami. Spędzone w małżeństwie lata pokazały bohaterom, że samo bycie razem nie wystarcza do szczęścia. Czasami trzeba wzniecić ogień miłości na nowo i zawalczyć o siebie.
To opowieść o dwójce ludzi, którzy złożyli sobie płomienne obietnice, ale zapomnieli, że każde przyrzeczenie tak łatwo zniszczyć. Kiedy do życia małżonków wkracza samotność i byli partnerzy, uczucie zostaje wystawiona na wiele pokus. Czy Kaja i Dominik stawią im czoła? Ile jest w stanie wybaczyć miłość? Czy kluczem do szczęścia okaże się być szczerość?
Kiedy zła przeszłość powraca i zaczyna komplikować życie, taniec to za mało, by wyrzucić z siebie gniew…
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019-03-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Kaja i Dominik, to duet który pokochali czytelnicy. Każdy życzył im szczęśliwego zakończenia i takie właśnie otrzymali. Jednak czy połączenie dwójki zakochanych ludzi węzłem małżeństwem, to jest już koniec? Otóż nie, to dopiero początek długiej drogi, która nie zawsze jest piękna i kolorowa. Wystarczy popaść w monotonię, wystarczy zacząć iść w drugą stronę, aby coś zaczęło się psuć. Każde uczucie, które chce się, aby pozostało, należy pielęgnować, gdyż zaniedbane może się ukryć, a czasem nawet zaniknąć. Nasi zakochani troszkę z biegiem lat się pogubili. Muszą na nowo odnaleźć drogę, która rozpali w nich stare uczucia. Czy uda się im ponownie? Czy ponownie będę mieli szczęście i od losu otrzymają happy end?
Czasami kończąc czytać książkę, zastanawiam się nad tym jak potoczyłyby się losy bohaterów, gdyby autor postanowił napisać kolejną część. Bywam rozczarowana, gdy tak się nie dzieje. Po przeczytaniu "Nauczyciela tańca. Rewolta" mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony książka mi się podobała, wzruszyła mnie i dała wiele do myślenia, a z drugiej strony jestem rozczarowana. Lecz nie jestem rozczarowana powieścią, lecz po prostu...życiem? Smutno mi, gdyż wiem, iż w wielu przypadkach, nie chcę tu używać słowa "w większości" bo tego nie wiem, niestety po ślubie, bądź po dłuższym czasie bycia w związku wkrada się monotonia, życie we dwoje staje się mniej ekscytujące i każdy zaczyna iść w swoją stronę. I moje rozczarowanie było spowodowane tym, że moich ulubieńców, czyli głównych bohaterów książki, taki los właśnie spotkał. Jednak czy nie zawalczyli o to, by te drogi znów się zeszły? Czy nadejdzie czas, aby znów być szczęśliwym? Czy miłość wygra i tym razem?
Powieść nie jest zbyt obszerna, powiedziałabym że jest z tych na dwa wieczory. Wciąga, wzrusza, denerwuje i momentami można poczuć pewną melancholię. Nawet nie wiadomo kiedy człowiek przestaje czytać i zastanawia się nad własnym życiem. Ci szczęśliwi, świeżo zakochani, mający jeszcze motylki w brzuchu, z pewnością wypierają myśl, że ich kiedyś taka codzienność może spotkać. Ci, którzy właśnie tak żyją, kochają mocno, lecz gdzieś się zatracili, rozmyślają o tym jak to naprawić. A jak jest z Tobą? Może jesteś w długoletnim, szczęśliwym związku i masz rady dla zagubionych? Myślę, że jeżeli naprawdę się kocha, to nawet po mocnym kryzysie wyjdzie słońce i nadejdą piękne dni, serce znów zabije mocno, a w brzuchu obudzą się motyle.
Powracając do książki, to oczywiście nie mogło zabraknąć w niej tańca. Tym razem ktoś nowy skradnie się do tego świata i będzie próbować namieszać. Także powrócą stare postaci, które również wiele energii wniosą w fabułę. Każdy swą osobą dodaje ostrego pazura powieści i tworzy ją bardziej interesującą. Nie obejdzie się bez rywalizacji, intryg i szokujących wydarzeń. Nie należy się obawiać pierwszej części książki, gdy wyda się mało dynamiczna, gdyż druga część przyspieszy i będzie się działo szybciej, ostrzej i bardziej emocjonująco. Z pewnością nie zabraknie łez, w moim przypadku troszkę ich wylałam.
biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Kaja i Dominik, bohaterowie znani czytelniczkom z pierwszej części powieści, nie wierzyli w bajki, lecz otrzymali od życia swój własny happy end. Jednak lata spędzone w małżeństwie pokazały bohaterom, że samo bycie razem nie wystarcza do szczęścia. Czasami trzeba wzniecić ogień miłości na nowo i zawalczyć o siebie. Ile jest w stanie wybaczyć miłość? Czy szczerość okaże się kluczem do szczęścia?
"Odkładamy coś na bok, przekonani, że sięgniemy po to później. Często jednak okazuje się, że odłożyliśmy na dalszy plan prawdziwe życie i nie zauważyliśmy, że jego smak stał się przeterminowany."
Nasi bohaterowie są małżeństwem od sześciu lat. Swój czas dzielą między obowiązki domowe, rodzicielskie i pracę. Jak się zapewne domyślacie będą musieli zmierzyć się z prozą życia. Bo nie zawsze jest tak, że żyli długo i szczęśliwie. Bajki się kończą, ale co dalej? Anna Dąbrowska postanowiła dać nam odpowiedź na to jak potoczyło się życie Kai i Dominika. W związek pary wkrada się rutyna, kłótnie, nieporozumienia, zazdrość i kłamstwa. Co zrobią, gdy pojawią się ich dawni partnerzy i jeszcze jedna kobieta - Michalina? Czy dojdzie do zdrady? Czy małżeństwo przetrwa? Nie odpowiem Wam na te pytania. Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami. A wierzcie mi, że wydarzy się naprawdę sporo. Niejednokrotnie zostaniecie zaskoczeni rozwojem wypadków.
"(...) ale na tym polega życie - by iść razem przez nie, raz z uśmiechem na ustach, drugi z łzami w oczach, z bijącym sercem, z frustracją w myślach, ale zawsze obok."
Autorka pokazuje jak ważna jest rozmowa, pielęgnowanie uczucia, dbanie o potrzeby drugiej osoby czy choćby okazywanie sobie prostych gestów. Przypomina co w życiu powinno być najważniejsze. Nie robi tego jednak w nachalny sposób. Każdy z tej historii wyciągnie dla siebie odpowiednie wnioski. Bo remontu nie robi się tylko mieszkania, czasem i małżeństwo potrzebuje takiego odświeżenia.
"Kochałam mojego męża jak nikogo na świecie, ale czułam, że nasze małżeństwo wymagało gruntownego remontu, w przeciwnym razie całkowicie się rozsypie."
To, za co lubię powieści pisarki, to to, że tworzy bohaterów, którzy wcale nie są idealni. To postaci z krwi i kości, posiadający wady i zalety, popełniający masę błędów, dlatego bez problemu można postawić się w ich sytuacji. Ich problemy, troski i radości równie dobrze mogą być naszymi.
"Każde małżeństwo przechodzi czasami kryzys i to nie jeden. Jest on po to, by wzmocnić nas od środka, byśmy naprawili popełnione błędy. Naprawiali siebie. To sprawdzian naszych uczuć."
Uwielbiam styl, jakim posługuje się autorka. Jest prosty, a jednocześnie trafiający prosto w serce. Tu nie ma nic naciąganego, wszystkie opisy, dialogi czy sami bohaterowie wypadają bardzo realnie.
"Nauczyciel tańca. Rewolta" to zgrabnie poprowadzona opowieść o małżeństwie z wszystkimi jego elementami. To zaskakująca, wzruszająca książka traktująca o prawdziwym życiu, relacjach małżeńskich, rodzicielstwie, pasji. Jak mogę Was jeszcze zachęcić do sięgnięcia po tę powieść? Oczekujecie lektury poruszającej niczym latynoski taniec? Chwytajcie za "Nauczyciela tańca. Rewolta" - nie pożałujecie!
W książce podjęto problematykę zasobów osobistych i społecznych wychowanków młodzieżowych ośrodków wychowawczych i ustalenia ich związku z dobro-stanem...
Gabrysia jest nieśmiałą, pełną kompleksów studentką polonistyki. Wierzy w miłość, ale nie wierzy, że jakikolwiek mężczyzna mógłby zainteresować...
Przeczytane:2020-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku (100), Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Anna Dąbrowska to młoda pisarka, z której twórczością jestem bardzo związana od chwili debiutu. Bardzo lubię styl i pomysłowość Ani, jej oryginalną fabułę a przede wszystkim to, że nigdy nie można być pewnym zakończenia.
Gdy recenzowałam pierwszy tom cyklu o nauczycielu tańca, swoje wrażenia zakończyłam słowami: Może jeszcze jakieś sekrety kryją się w "szafie"? Nie wiedziałam wtedy, jak wiele prawdy kryje się w tym zdaniu... Od tamtych wydarzeń minęło sześć lat. Kaja i Dominik są małżeństwem, Sara jest już dorosła a radosne szczebiotanie do ich domu wnosi pięcioletnia Bianka.
On prowadzi swoją wymarzoną szkołę tańca.
Ona spełnia się w fotografii.
On zatraca się w swojej pasji, zapominają o wspieraniu żony, choćby w odbiorze córki z przedszkola.
Ona - zmęczona nadmiarem obowiązków, staje się coraz bardziej drażliwa i zazdrosna.
Niestety jak to w życiu, szczęście i sielanka nie trwa wiecznie. Dominik próbuje wnieść powiew świeżości do swojej szkoły zatrudniając seksowną i bezpruderyjną instruktorkę tańca, o której nie mówi żonie. Oliwy do ognia dolewa fakt, że pojawia się też kobieta z jego przeszłości, racząca go niespodziewanymi informacjami siejąc nimi jego stres i zagubienie. Jakby rodzinie Antas nie wystarczało, że koło Kai wciąż kręci się Artur, biologiczny ojciec Sary...
Przeszłość coraz częściej goszcząca w ich życiu sprawia, że między Kają a Dominikiem dochodzi do spięć, kłamstw, niezrozumienia i ciszy... Dominik musi wybierać między żoną, rodziną a tańcem i swoją taneczną grupą. Przed Kają zaś trudny wybór - Dominik czy Artur, który jest zawsze blisko, gdy kobieta jest w potrzebie lub tarapatach. Czy małżonkom pozostała jeszcze miłość? Czy ten związek, mimo tylu burz, jest w stanie przetrwać? Czy jeszcze sobie ufają?
Ania Dąbrowska jak zawsze zafundowała mi rollercoaster emocji - od łez wzruszenia, smutku i złości aż do uśmiechu. Poprzez historie poszczególnych postaci pokazała wiele problemów, ludzkich tragedii, straty jednych bliskich, odzyskania innych. Skupiła się na szczęściu rodzinnym, zaufaniu, ale też na jego braku, na potrzebie porozumiewania się, by dawało to nadzieję na bliskość i lepsze jutro. W dość trudnych okolicznościach przekazała czytelnikom list Marioli Jemioły, który otworzył oczy i serca, wyjaśnił i dał szansę na odkupienie win. Czy bohaterowie skorzystali z tej szansy?
Tradycyjnie już nie byłam pewna, jaki będzie finał, bo po wybojach jakimi obdarowała swoich bohaterów, nie było pewne komu można ufać, kto mówi prawdę, kto komu da nauczkę a kto będzie musiał zrezygnować z zemsty. Podczas lektury nie można się nudzić (zaskoczyły mnie wyznania jednej z bohaterek dotyczących dodatkowego zarobku), zawsze coś się dzieje, każda postać wnosi swoje zdanie, dzięki czemu otrzymujemy wciągającą na kilka godzin powieść z tańcem w tle. A może nie tylko w tle...?
Autorka podarowała nam wciągającą historię o nieustępliwości, błędach, gniewie i cierpieniu; o miłości, która ma różne kolory, ale wymaga pielęgnacji; o pożądaniu, potrzebie niezależności, utracie zaufania i tajemnicach dodających smaku. Zwróciła uwagę na to, że kompromisy są trudne a ważnych rzeczy nie należy odkładać na bok czy na później.
Podsumowując - "Nauczyciel tańca. Rewolta" to niezwykła i pełna emocji powieść o tańcu, wzruszających obietnicach oraz miłości ponad wszystko. To historia bohaterów, którzy nie chcą odpuścić i ponad wszystko zamierzają walczyć o swoje racje, do końca, mimo konsekwencji. Bo życie to walka, bo rewolta to bunt, bo nigdy nie wiemy kiedy ktoś, kogo uważamy za bliskiego, wbije nam nóż w plecy. Gorąco Wam polecam drugi tom tego cyklu!