Dziewiętnastoletni Cromwell Dean jest wschodzącą gwiazdą muzyki. Uwielbiają go tysiące, choć tak naprawdę nikt go nie zna. W końcu pojawia się dziewczyna w fioletowej sukience, która potrafi przebić się przez nieprzenikniony mur.
Kiedy Cromwell porzuca Anglię, by studiować muzykę w upalnej Karolinie Południowej, nie liczy na możliwość ponownego spotkania z dziewczyną. I z pewnością nie spodziewa się, że myśl o niej utkwi w jego głowie, niczym nieustannie powtarzająca się piosenka.
Dla Bonnie Farraday muzyka jest całym życiem. Dziewczyna zapisuje każdą nutę w sercu. Dostrzega, że Cromwell ucieka przed swoją przeszłością. Próbuje trzymać się od niego z daleka, ale coś sprawia, że ciągle do niego wraca.
Bonnie jest kolorem w jego ciemności, Cromwell jest biciem jej serca.
Kiedy na jej życie pada cień, chłopak musi zdecydować, czy zostać jej światłem. Tylko on umie to zrobić. Musi pomóc dziewczynie odnaleźć dawno zaginioną w jej kruchym sercu melodię. Musi dodać jej sił za pomocą symfonii, którą tylko on potrafi skomponować.
Symfonii nadziei.
Symfonii miłości.
Symfonii przeznaczonej tylko dla niego i dla niej.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 450
Tytuł oryginału: A Wish for Us
Pluje sobie w brodę, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Nie jest to ani kryminał, ani thriller. Bałam się, że nie będzie to książka dla mnie. Jak bardzo się myliłam..
Dopiero teraz zrozumiałam, że są książki, które mogą być z innego gatunku literackiego, a skraść serce. Są to książki, które mają tak mocny wpływ emocjonalny na czytelnika, że ciężko odnaleźć się w tej burzy uczuć.
Ta powieść nie ma na czele przekazania nam tylko jak wielką miłością pajają bohaterowie do muzyki. To również historia o walce, o rodzine, o chorobie psychicznej i uzależnieniu. A przede wszystkim jest o uczuciu pomiędzy dwojgiem młodych ludzi, którzy muszą przetrwać niekończące się trudności.
Poczułam na własnej skórze jak bardzo muzyka może pomóc, jak bardzo samopoczucie może się zmienić słysząc delikatne takty utworów.
Wiecie co jeszcze sprawia, że ta książka jest niesamowita?
Zdolność autorki do opisania uczuć muzyką.
Brak mi słów ...już dawno zadba książka nie wywołała we mnie tyle emocji ..
Razem z bohaterami widziałam kolory i dźwięki ...
Obezwładniająca, uzależniająca, rozrywająca duszę! Tillie Cole nakreśliła odurzającą historię, jaka gra na najczulszych strunach wrażliwości, trafia do najmroczniejszych zakamarków ludzkiego serca i funduje nieopisane tortury emocjonalne, które z każdą kolejną stroną miażdżą jeszcze mocniej!
Autorka z niezwykłą wnikliwością opisała wszelkie emocje towarzyszące nakreślonym postaciom, a jej wyjątkowo sugestywne pióro błyskawicznie rozbudziło wszystkie zmysły. Z wypiekami na twarzy chłoniemy kolejne słowa, kibicujemy postaciom w tej nierównej walce z szyderczym losem i przeżywamy ich cierpienie niczym własne. Wszystkie uczucia są niemal namacalne, obezwładniają, w skutek czego czytelnik nie tylko czuje się jak naoczny świadek opisywanych wydarzeń, ale nawet jak uczestnik, widzi oczami naszych bohaterów, słyszy ich uszami, niemal wszystko staje się namacalne, boleśnie żywe.
Nakreślone postacie są niebywale prawdziwe, złożone i niebanalne. To ludzie z krwi i kości, pełni marzeń, namiętności, ich życie jest niestety zależne od innych, a niełatwe wybory i szyderczy los często wpędzają w brutalną pułapkę. Bezsprzecznie, każdy z bohaterów wywołuje wulkan intensywnych, skrajnych emocji, począwszy od silnego poruszenia, poprzez strach i bunt, aż do kojącej serce nadziei, przypominającej, że każdy zasługuje na prawdziwe szczęście i miłość.
"Nasze życzenie" jest hipnotyzującą, obezwładniającą pozycją, która rozkocha was w sobie już od pierwszych stron. Romantyczna, lecz zarazem niesłychanie przejmująca, subtelna, a przecież przesycona dramatami i kpinami niesprawiedliwego losu, kojąca równie silnie, co uzależniająca. To wreszcie nadzwyczaj refleksyjna opowieść o niesamowitej pasji, talencie, lecz także o niewyobrażalnym bólu oraz prawdziwej miłości, która nie zawsze ma szansę na przybranie pożądanej formy. Mistrzowskie kreacje bohaterów, jakim nie sposób nie kibicować, tajemniczy, nasycony niedomówieniami klimat, obezwładniające emocje sięgające zenitu, uczucie, które może okazać się wybawieniem bądź największą zgubą, a wszystko to nakreślone błyskotliwym piórem utalentowanej autorki! Polecam całym sercem!
"Nasze życzenie" to kolejna książka, którą po prostu trzeba przeczytać. Tillie Cole ponownie czaruje nas swoim słowem. Ale to jej zdolność do przekazywania emocji jest genialna i trudna do opisania i to ona sprawia, że jej książki mają coś niesamowitego. Litery za pomocą jej magii wpływają wprost do czytelniczego serca i zakotwiczają tam na dobre. Jestem przekonana, że za miesiąc, rok i w kolejnych latach nadal będę pamiętać tę historię i uczucia, które we mnie wzbudziła oraz przekaz w niej zawarty, a to jest bezcenne. I ponownie, tak jak w przypadku "Tysiąca pocałunków", choć mamy tu do czynienia z opowieścią o młodych ludziach, to na próżno szukać w nich infantylności czy niedojrzałych zachowań. Równie dobrze można by było wstawić w ich rolę inny wiek, i byłoby to tak samo przekonujące. Bowiem są przepełnieni bólem i mądrością, której niektórzy ludzie nie nabędą żyjąc nawet sto lat. To nie są postaci papierowe ale też nie są idealne. Mają swoje demony, które skutecznie wpędzają ich w mrok, mają swoje wady, które nadają im realizmu i mają wszystko, by po prostu ich pokochać. Nie tylko Creightona i Bonnie ale także Eastona, który ma tu znaczący udział oraz Lewisa, który wydawać by się mogło stanowi tło historii, niemniej istotne i również niesie ważne dla czytelnika przesłanie. Nie spotkałam się jeszcze z piękniejszym ukazaniem muzyki, niż mamy do czynienia w tej książce. Otula zmysły, daje się odczuć, wnika głęboko i porusza, stanowiąc idealne uzupełnienie przedstawianej nam opowieści. W książce nie zabraknie też momentów wzruszeń, złości na los i świat, że są tak niesprawiedliwe ale i pięknych momentów, które sprawiają, że serce rośnie a wiara w miłość zostaje przywrócona. Autorka porusza tu także temat uzależnień i chorób psychicznych, które są niemniej ważne i pokazuje jak ogromny wpływ mają one nie tylko na ludzi, którzy z nimi żyją ale i na ich otoczenie. Osobiście jestem zakochana bez pamięci w tej historii, w sposobie jej opowiedzenia, w bohaterach i absolutnie ukontentowana treścią. Ogromnie polecam!
Jest to jedna z moich ulubionych książek. Opowiada ona o młodym chłopaku Cromwellu, który jest wschodzącą gwiazdą muzyki. Jest on dla wszystkich bardzo niemiły, okrutny i samolubny. Lecz tak na prawdę nikt go dobrze nie zna. Jedynie dziewczyna w fioletowej sukience zna jedną z jego wielu tajemnic. Muzyka jest dla niej całym życiem, wkłada w nią cała swoją duszę. Lecz ona również skrywa sekret. To właśnie muzyka łączy tą dwójkę. Bardzo ciekawym elementem tej powieści jest motyw syntezji. Znajdują się tu piękne opisy muzyki. Książka ta jest bardzo wzruszająca i zaskakująca. Jeżeli chcecie dowiedzieć się jak potączą się losy tych dwóch bardzo różnych osób, nie czekajcie tylko od razu sięgnijcie po tę pozycję. Polecam!!!
,,Ilekroć słyszałam melodię, coś budziło się w moim wnętrzu. Muzyka wsiąkała we mnie niczym mżawka w ubranie chłodnego dnia. Czułam ją w kościach.''
,,Jakbyś była jego powietrzem. Jakbyś była wodą na trawiący jego wnętrze pożar.''
Kolejna historia, przy której się wzruszyłam. Życie Cromwella i Bonnie to symfonia, która będzie rozbrzmiewać przez całą książkę. Jednak jak to w życiu nie będzie im łatwo i wielokrotnie łzy stawały w moich oczach. W tle mnóstwo muzyki, od klasycznej po dance. Cieszy mnie bardzo to tło, bo również pozwoliło mi wrócić do czasów szkolnych i odnaleźć cząstkę siebie. Idealnym pomysłem jest skorzystanie z playlisty na końcu książki i wykorzystać ją podczas czytania. Historia przypomina mi „Tysiąc pocałunków”, więc jeśli lubisz takie historie to będziesz zadowolona!
W dzieciństwie Ellis Earnshaw i Heathan James byli jak niebo i ziemia. Ona głośna i energiczna, z niesfornymi blond włosami oraz uśmiechem nieschodzącym...
Trzeci tom niezwykle mrocznej serii „Poranione dusze” opowiadającej o brutalnych więźniach zmuszanych do zabijania. Valentin, więzień numer...
Przeczytane:2022-09-28, Ocena: 6, Przeczytałem,
Dziewiętnastoletni Cromwell Dean jest wschodzącą gwiazdą muzyki. Uwielbiają go tysiące, choć tak naprawdę nikt go nie zna. W końcu pojawia się dziewczyna w fioletowej sukience, która potrafi przebić się przez nieprzenikniony mur.
Kiedy Cromwell porzuca Anglię, by studiować muzykę w upalnej Karolinie Południowej, nie liczy na możliwość ponownego spotkania z dziewczyną. I z pewnością nie spodziewa się, że myśl o niej utkwi w jego głowie, niczym nieustannie powtarzająca się piosenka.
Dla Bonnie Farraday muzyka jest całym życiem. Dziewczyna zapisuje każdą nutę w sercu. Dostrzega, że Cromwell ucieka przed swoją przeszłością. Próbuje trzymać się od niego z daleka, ale coś sprawia, że ciągle do niego wraca.
Bonnie jest kolorem w jego ciemności, Cromwell jest biciem jej serca.
Kiedy na jej życie pada cień, chłopak musi zdecydować, czy zostać jej światłem. Tylko on umie to zrobić. Musi pomóc dziewczynie odnaleźć dawno zaginioną w jej kruchym sercu melodię. Musi dodać jej sił za pomocą symfonii, którą tylko on potrafi skomponować.
Symfonii nadziei.
Symfonii miłości.
Symfonii przeznaczonej tylko dla niego i dla niej.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, do tej pory przeczytałam kilka jej książek i każda mi się podobała. "Nasze życzenia" były wydane już kilka lat temu, jednak nie miałam okazji w wcześniej czytać tej książki, a słyszałam wiele dobrych opinii, dlatego cieszę się, że @hype zdecydowało się wznowić tą powieść. "Nasze życzenia" to książka, która czyta się sama, ogromnie wciągająca, poruszająca i emocjonująca powieść, od której nie można się oderwać! Język i styl autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze, co sprawiło, że losy bohaterów - Cromwella i Bonnie śledziłam z ogromnym zainteresowaniem i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi ich życie. Fabuła została w bardzo intrygujący sposób nakreślona i poprowadzona, a bohaterowie pierwszo i drugoplanowi naprawdę świetnie wykreowani. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą mimo młodego wieku oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Ważnym aspektem łączącym Cromwella i Bonnie jest miłość do muzyki, która w przypadku każdego z nich miała inny wydźwięk, jednak od początku połączyła ich dusze i serca. Kiedy los ponownie łączy ścieżki bohaterów nie mogą oprzeć się chemii, którą ewidentnie między sobą czują, jednak oboje mają swoje tajemnice, które po wyjściu na jaw mogą wiele namieszać w ich życiu. Cromwell i Bonnie będę musieli stoczyć nie jedną walkę, by osiągnąć swoje cele, marzenia, a ja z całych sił im kibicowałam. Z każdą kolejną przeczytaną stroną uświadamiałam sobie jak niesprawiedliwe jest życie i jak wiele czasami trzeba poświęcić dla dobra innych. Całą sobą chłonęłam wszystkie emocje towarzyszące bohaterom, a uwierzcie, że tych tutaj co nie miara! Autorka w swojej powieści porusza szereg ważnych i ponadczasowych tematów, które wywołują w czytelniku zarówno radość jak i łzy wzruszenia. Jestem pewna, że historia bohaterów złamie nie jedno serce, bo moje złamała na wiele sposobów! To powieść z gatunku tych, do których wraca się jeszcze długo myślami i która zmusza do głębszej refleksji nad własnym życiem. Myślę, że to idealna lektura dla wrażliwców takich jak ja! Polecam! Moja ocena 10/10.