Fascynujący thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby przeżyć, musisz zacząć wierzyć w to, co ci mówią. Że zabiłaś męża... Linda Andersson miała wszystko. Jako dziecko często występowała z mamą, powszechnie uwielbianą piosenkarką Kathy, i cały kraj znał ją jako Słoneczną Dziewczynkę. Po latach wyszła za Simona, także znanego artystę. Kiedy jednak Kathy zapadła na śmiertelną chorobę wymagającą od Lindy pełnego zaangażowania, wyszła na jaw niewierność Simona. Obecnie Linda odsiaduje wyrok dożywocia za zabicie męża, w najniebezpieczniejszym szwedzkim więzieniu dla kobiet. Nikt, nawet jej siostra, nie uważa jej za niewinną.. Żeby się nie załamać, Linda musi zapomnieć o wcześniejszym życiu. Przestać obsesyjnie zadawać sobie pytanie, co tak naprawdę się wydarzyło. Nagle jednak dzieje się coś, co każe jej zakwestionować wszystko co wie o nocy, gdy jej życie legło w gruzach. Gdy obudziła się cała we krwi. Gdy policjanci kazali jej wyjść z rękami nad głową. Była Słoneczną Dziewczynką. Teraz jest Potworem...
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-06-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 270
Tytuł oryginału: Nadia
Czas wrócić do mojego ulubionego gatunku, jakim jest thriller i kryminał! Gatunek, od którego muszę sobie czasami robić przerwę, bo bardzo ciężko mnie zaskoczyć. Za dużo się naczytałam. "Nadia" to thriller psychologiczny o obsesji, podwójnej lojalności i przekraczaniu ostatecznej granicy.
👉 Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby przeżyć, musisz zacząć wierzyć w to, co ci mówią. Że zabiłaś męża… Sam opis książki przyprawia o dreszcze! Kathy odsiaduje wyrok dożywocia za zabicie męża, w najniebezpieczniejszym szwedzkim więzieniu dla kobiet. Nikt, nawet jej siostra, nie uważa jej za niewinną.
👉 Podróż w swoją psychikę nie jest łatwą podróżą. Człowiek po traumie cierpi na silne wyparcie i zwyczajnie może nie pamiętać wydarzeń, które miały miejsce. Jaka jest prawda? Czy Kathy zabiła męża? Co się stało feralnej nocy? Książka przyprawiła mnie o dreszcze- jest REWELACYJNA! Szczerze polecam!
❗ Ocena: 10/10
,, Zanim zasypiam w ramionach Alexa, zdaję sobie sprawę, że mogę swobodnie oddychać. Odkąd go poznałam, nie budzę się już z czarną przepaścią pod stopami ani z poczuciem pustki, przebywania w próżni.
Kocham i jestem kochana, więc istnieję".
Już nie pamiętam kiedy było mi dane przeczytać tak zatrważający thriller psychologiczny. Jest potworny i nie do przewidzenia. Ilekroć natrafiacie na jakiś trop, tylekroć później przekonujecie się, że to nie prawda. Nie wierzcie tutaj bohaterom, gdyż wasze zdanie przerobią na mielonkę z której wyjdzie ser, nie kotlety. Będą bardzo przekonywujący, uwierzycie w ich zeznania, będziecie im współczuć, ale to wszystko jest niepotrzebne. Niekiedy oni sami nie wiedzą dlaczego postępują tak a nie inaczej. Historia Lindy będzie bardziej przerażająca niż los jaki ją spotkał. W jednej chwili jest na wolności, a drugiej siedzi za popełnienie zabójstwa i nawet nie wie dlaczego. Wie, że ktoś ją wrabia, tylko nikt nie chce jej uwierzyć. W więzieniu zostaje poważnie okaleczona i zaprzyjaźnia się z osobą, której wszyscy się boją. Sama zaczyna bywać bezduszna i agresywna, choć według niej to inni chcą ją wrobić. Wciąż nikt jej w nic nie wierzy. Odwróciła się od niej rodzina i chłopak z którym marzyła, że stworzą wspaniałą przyszłość. Czy jednak musiała być tak ślepa? Dlaczego za każdym razem jej zeznania się różnią od innych? Bardzo chce wznowić śledztwo, ale nikt nie chce jej pomóc. Dodatkowo niedługo później traci więzienną przyjaźń. Zastanawia się jak bardzo los jeszcze chce ją doświadczyć. Prosi adwokata by się za nią wstawił, ale jej wspomnienia nie wystarczają, by wznowić śledztwo. Musi zatem zdarzyć się coś, co sprawi, że prawda wyjdzie na jaw. Ale co to będzie, to już sami musicie przeczytać:-)
Książkę czytałam pod ogromnym napięciem, nie potrafiłam się od niej oderwać. Byłam zła na każdego, kto przerywał mi czytanie. Powiedzieć, że jest wciągająca, to za mało. Ona was pochłonie, sprawi, że historia Lindy będzie się objawiała w waszych snach. Te mnożące się pytania były strasznie wyczerpujące, ale choćby nie wiem ile czasu życia wam zostało, bardzo będziecie pragnęli doczytać ją do końca. To jakby czuwać przy najbliższej osobie, która niebawem odejdzie do innego świata. Jest po prostu tak niesamowita jak tęcza na niebie, gdzie wszyscy ją widzą ale nikt jej nie dotknął. Nieprawdopodobnie dobry styl pisarski, pięknie przedstawieni bohaterowie i akcja, która wbija w fotel. Prawda, która choć wyczekiwana, to jednak poznana staje się największy wrogiem. Każda senność znika, kiedy zaczynacie ją czytać, a na końcu analizujecie każde zdarzenie, jakby od tego zależało wasze życie.
Historia z teraz i ze wspomnień, by ujrzeć książkę dwojgiem oczu. Już dawno nie byłam tak podekscytowana pisaniem recenzji. Nieskończenie będę ją polecać!!!
Była Słoneczną Dziewczynką. Teraz jest Potworem...
Wyobraź sobie, że zostajesz skazana na dożywocie, choć twierdzisz, że jesteś niewinna. Żeby przeżyć, musisz zacząć wierzyć w to, co ci mówią. Że zabiłaś męża... Linda od zawsze miała wszystko. Jako dziecko występowała z mamą na scenie, później wyszła za artystę Simona. Jednak sielanka nie może trwać wiecznie. Kathy - matka Lindy zapada na śmiertelną chorobę, która wymaga od córki pełnego zaangażowania. To wtedy okazuje się, że Simon wcale nie był wierny kobiecie. Czy zdradzona kobieta była w stanie zabić? Co dokładnie wydarzyło się w dniu, gdy życie Lindy wywróciło się do góry nogami?
Uwielbiam skandynawskie kryminały ze względu na ich specyficzny klimat. Jednak muszę przyznać, że ,,Nadia" wywarła na mnie bardzo mieszane uczucia. Lubię, gdy książka ciekawi i wciąga już od pierwszych stron. Niestety w tym przypadku według mnie na początku wiało straszną nudą. Otrzymujemy wiele opisów z dawnego życia naszej głównej bohaterki i zero akcji. Powodowało to u mnie ogromne znużenie pomimo tego, że autorka ma naprawdę przyjemne pióro i całość czytało się dość szybko. Jednak bardzo się cieszę, że się nie poddałam, bo od połowy zrobiło się znacznie lepiej! To tam akcja zdecydowanie się rozkręciła. Autorka snuje coraz to ciekawsze intrygi, stawia przed nami nowe tropy i wodzi nas za nos. Było tajemniczo, dało się odczuć napięcie. Tak naprawdę ciężko przewidzieć co za chwilę się wydarzy. Samo zakończenie wbija w fotel i kompletnie się czegoś takiego nie spodziewałam. I tutaj właśnie okazuje się, że ten nużący początek był bardzo potrzebny. Potrzebny, aby wszystko dobrze zrozumieć i przede wszystkim zrozumieć bohaterkę, która została wykreowana na naprawdę ciekawą postać.
,,Nadia" to książka, która naprawdę mnie zaskoczyła. Po średnim stracie zakończenie było bardzo miłym zaskoczeniem. Zdecydowanie polecam!
Ocena: 5, Przeczytałam,
Linda jest córką uwielbianej piosenkarki. Pławi się w blasku matki i nazywana jest Słoneczną dziewczyną. Czy tak piękny przydomek zapewni wspaniałe życie? Dobra passa nie trwa wiecznie. Mama choruje, a mąż okazuje się niewierny. W momencie, kiedy poznajemy Lindę odsiaduje ona wyrok za zamordowanie małżonka. Co takiego wydarzyło się, że Słoneczna dziewczyna zamieniła się w Potwora? Bohaterka twierdzi, że jest niewinna, jednak dowody mówią co innego, a luki w pamięci nie uwiarygadniają jej zeznań. Linda wie, że jej umysł skrywa prawdę o feralnej nocy. Dla własnego spokoju musi ją odkryć. Musi udowodnić sobie i światu, że nie zabiła swojego męża.
Elisabeth Norebäck czyni główną bohaterkę narratorką w „Nadii”. Rozwiązanie ma dobre i złe strony, a ja je wam przedstawię. W tego typu powieści narracja pierwszoosobowa ma sens, bo to wspomnienia Lindy mamy odkopać. Wkraczamy, więc w jej głowę i wędrujemy po zakamarkach pamięci. Staramy się wspólnie zinterpretować i poukładać to co ona wie. Jej pamięć jest przedmiotem książki, więc to na niej się skupiamy.
Fakt jest taki, że pamięć bywa złudna, wybiórcza, dlatego taki zabieg pomaga pisarce nieco „zabawić się” z czytelnikiem. Skazani jesteśmy na łaskę i niełaskę narratorki. To jej wnioski kreują nasze. W przypadku „Nadii” Elisabeth Norebäck stara się manipulować naszymi uczuciami względem głównej bohaterki. Dryfujemy pomiędzy współczuciem za niesłuszne skazanie, a wątpliwościami i strachem, że może rzeczywiście jest obłąkana. Na tym morzu ocen zachowania Lindy dopływamy do – całkiem zaskakującego – finału.
Jeszcze jeden wniosek nasunął mi się po przeczytaniu „Nadii”. Słówko o czasie i perspektywie opowiedzenia historii. Jak już wspomniałam Lindę poznajemy, kiedy odsiaduje wyrok. W więzieniu jest już około sześciu lat. Wiemy kim jest bohaterka. Wiemy dlaczego znalazła się za kratami. Wiemy, że uważa, iż spotkała ją niesprawiedliwość. Pierwsza połowa książki kręci się wokół feralnej nocy, procesu oraz relacji rodzinnych Lindy. Przypomina to trochę kamień wrzucony do wody i coraz szersze kręgi, które ona zatacza. Każdy rozdział pomaga nam zobaczyć więcej. Tylko ciągle patrzymy na to samo jezioro. Akcja stoi w miejscu. Kolejne wspomnienia, dialogi, galop myśli prowadzą nas w kółko do tych samych wydarzeń. Dopiero za połową książki następuje interesujący zwrot. Powieść się ożywia. Być może takie opowiedzenie tej historii podkreśla stagnację, w jakiej tkwi Linda i więzienną monotonię, jednak dla mnie było to umiarkowanie ekscytujące.
„Nadia” to thriller psychologiczny, czyli jeden z moich ulubionych typów powieści. Poprzeczka jest wysoko postawiona, ale Elisabeth Norebäck dała radę ją przeskoczyć. Początek książki mógłby być bardziej dynamiczny, chociaż jestem w stanie znaleźć usprawiedliwienie dla takiego stylu. Za to druga część książki wzbudziła u mnie dreszczyk emocji i strachu. Warstwa psychologiczna również została nieźle ukazana. Pozwolę sobie napisać, że Linda to ciekawy przypadek zarówno literacki jak i psychologiczny.