Okazuje się, że Noumu - stworzenie, które wraz z Tomurą Shigarakim zaatakowało uczelnię, ma w sobie kilka indywidualności. Tymczasem uczniowie rozpoczynają dwutygodniowe praktyk u licencjonowanych bohaterów. Midoriya trafia pod skrzydła Gran Torino, byłego nauczyciela All Mighta.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-02-04
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 193
SHOUNEN SUPERHERO
Shounen to gatunek, który ma tendencję do stawania się wielkimi komercyjnymi hitami. Przecież wszystkie najpopularniejsze mangi na świecie zaliczają się właśnie do niego – weźmy pierwsze trzy miejsca z listy najlepiej sprzedających się japońskich komiksów: „One Piece”, „Dragon Ball” i „Naruto” mówią same za siebie. I podobnie jest z wynikami sprzedaży serii „My Hero Academia”, która co prawda nie może się równać z tymi gigantami pod względem wyników, ale jest sporym hitem i jej popularność stale rośnie. Na naszym rynku, patrząc na częstotliwość ukazywania się kolejnych tomów, „Akademia bohaterów” też dobrze się przyjęła. I nie ma się co dziwić, bo to bodajże najlepszy klasyczny bitewniak ukazujący się obecnie w Polsce, który spodoba się wszystkich miłośników shounenów.
Droga by zostać superbohaterem nie jest łatwa. Nawet w świecie, gdzie mnóstwo ludzi posiada niezwykłe moce. Co prawda Midoriya urodził się ich pozbawiony, jednak nie przeszkadzało mu to uparcie dążyć do zostania herosem i kiedy w końcu jego marzenie zaczęło się spełniać… Cóż. Chodzenie do akademii dla bohaterów, uczenie się technik, analizowanie różnych przypadków i ćwiczenia nie były w stanie przygotować go na to, co przyniesie życie. Owszem, zmagał się już z niejednym wrogiem, jednak superbohaterska praktyka okazuje się prawdziwym wyzwaniem.
Gdy zaczyna się akcja tego tomu, Midoriya, Todoroki i Iida toczą swój bój. Walka powoli wkracza w decydującą fazę, ale jest to starcie, które dla Iidy jest czymś o wiele ważniejszym, niż sądzą jego przyjaciele. Chłopak musi zmobilizować resztki sił i udowodnić, że rzeczywiście jest bohaterem, ale czy będzie w stanie?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/01/my-hero-academia-akademia-bohaterow-7.html
Przez motywację Midoriyi, Todoroki uwalnia swoją indywidualność związaną z ogniem. Endeavor, ojciec chłopaka, jest z tego niesamowicie zadowolony. Mężcyzna...
Skoro mowa o szkolnych wydarzenia, to nie może zabraknąć festiwalu kultury!Ostatnio złoczyńcy ciągle z czymś wyskakują, więc czas, byśmy przygotowali coś...
Przeczytane:2023-05-15, Ocena: 6, Przeczytałem,
PopKulturowy Kociołek:
W siódmej odsłonie serii autor nie bawi się w zbędne wprowadzanie i od razu wrzuca nas w wir akcji (kontynuując tym samym wydarzenia zaprezentowane w końcówce tomu szóstego).
Sam początek komiksu to walka trio Deku, Tenya i Shoto, którzy wspinają się na wyżyny swoich możliwości i gotowi są na wszystko, aby tylko pokonać wroga i tym samym uratować przyjaciół. Nie będzie to oczywiście proste, a każdy z nich dostrzeże swoje ograniczenia. Kiedy bitewny kurz opada, pora wrócić do trochę spokojniejszych (przynajmniej chwilowo) realiów szkolnych. Egzaminy na koniec roku są bowiem dla uczniów czymś bardzo istotnym. Jak na szkołę „bohaterów” przystało, sprawdzana jest nie tylko wiedza, ale również umiejętności. W tym konkretnym przypadku chodzi o starcie par uczniów z samymi nauczycielami. Dynamika kolejnych scen jest na tyle duża, że nie można niczego więcej tutaj napisać, aby nikomu nie zepsuć lektury.
Na pewno miłym akcentem recenzowanego tomiku jest również ukazanie pewnych wycinków „praktyk” innych uczniów, którzy zdeterminowani są do tego, aby stawać się coraz lepszymi. Odsłaniane są tu również pewne kolejne fabularne puzzle związane z planami złoczyńców, z których można powoli zacząć układać większą całość.