My, dzieci z dworca Zoo

Ocena: 5.16 (90 głosów)

Szokująca relacja Christiane F., piętnastoletniej narkomanki z Berlina Zachodniego. Dziewczyna chciała, aby z zapisu magnetofonowego jej rozmów z dziennikarzami powstała ta książka, gdyż jak niemal wszyscy narkomani odczuwała przemożną chęć przełamania wstydliwej zmowy milczenia wokół plagi tego nałogu wśród dorastającej młodzieży. Załączone wypowiedzi matki Christiane oraz innych osób, z którymi się kontaktowała, mają służyć rozszerzeniu perspektywy i pomóc głębiej zrozumieć istotę problemu narkomanii.

Informacje dodatkowe o My, dzieci z dworca Zoo:

Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 1987-03-18
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-207-0801-1
Liczba stron: 244
Tytuł oryginału: Wir Kinder vom Bahnhof Zoo
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Turczyn Ryszard

więcej

Kup książkę My, dzieci z dworca Zoo

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

My, dzieci z dworca Zoo - opinie o książce

Bardzo dobrze napisana książka.

Polecam ją przeczytać młodzieży zwłaszcza tej zagubionej pragnącej zmienić swoje życie.

Są momenty wzruszeń w książce, ale prawdziwe realia też tam znajdziemy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jagna1978
jagna1978
Przeczytane:2017-09-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Ksiazka jest autobiografia autorki. Christiane Felscherinow jest narkomanką, która opowiada o swoich przezyciach .Jednym z waznych dla niej wspomnien jest jej chlopak Detlef ktory takze byl narkomanem.Dziewczyna opowiada jak probowala wyciagnac siebie i jego z nalogu. Dla narkomana nie ma lepszych dni sa tylko te gorsze bo gdy chwile jest czysty jak mu sie wydaje znowu odczowa chec cpania.Aby zdobyc kolejna dzialke poruszaja sie w swiecie kradzierzy,prostytucji itp.staczaja sie na samo dno by tylko moc sie naspac.Niestety wiekszosc swiadomie na wlasne zyczenie buduje sobie taka przyszlosc.Christiane swoja przygode z narkotykami zaczyna banalnie bo zmieniajac miejsce zamieszkania probuje wbic sie w nowe srodowisko a chcac imponowac i byc zauwazona przystaje do grupy w ktorych najwazniejsze sa narkotyki Najwieksza zguba dla niej jest jednak milosc do Detlefa. To przez nia stacza sie na samo dno probujac ratowac ukochanego ktory ciagnie ja na dno.Ksiazka swietna ,Czytalam ja wiele razy.Polecam wszystkim .Napisana prostym i zrozumialaym jezykiem.Ostrzegam tylko przed ciezkimi i traumatycznymi opisami z zycia narkomanow.

Link do opinii
Avatar użytkownika - hanka04
hanka04
Przeczytane:2016-11-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Piękna książka o problemach i nostalgiach dzieci wchodzących w świat młodzieży, ale jeszcze nie dorosłości. Widzimy wszystko oczami trzynastolatki. Widzimy co ją nurtuje, co kocha i czego się boi. Rodzice, którzy się kłócą, biją, którzy nie mają czasu dla swoich dzieci. My jako dzieci też przechodziliśmy przez wszystkie etapy, z różnym skutkiem. Teraz jako dorośli, możemy przypomnieć sobie te czasy, te odczucia. Kochajmy nasze dzieci, starajmy się z nimi być i je rozumieć. Nie pieniądze są w życiu najważniejsze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - vulkann
vulkann
Przeczytane:2016-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
To właściwie nie jest powieść, tylko zapis rozmowy z Christiane F. - młodej narkomance z Berlina Zachodniego. Podobna do innych książek o ćpunach, ale w tym wypadku bardziej prawdziwa. Dostajemy także zapisy rozmów rodziców i postronnych osób, które także opisują swój pogląd na całą tę sytuację.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Marcik
Marcik
Przeczytane:2015-03-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Tym razem postanowiłam sięgnąć po zdecydowanie cięższą lekturę. Jak penie wiele osób wie książka jest "autobiografią" niemieckiej narkomanki - Christiane F. Opowiada ona jak dziewczyna stopniowo staczał się sięgając stopniowo po - alkohol, haszysz, wszelkie narkotyki miękkie i wreszcie heroinę. Do jej upadku przyczyniło się też zarabianie na środki odurzające: na początku podbieranie mamie, następnie handel (dość nieudolny) i na końcu prostytucja. Jednak pomimo wielu trudności dzięki racjonalnej decyzji, w sumie jedynej, matki Christiane, bohaterce udało się wyjść z nałogu. Książka zdecydowanie jest warta przeczytania. Stawia narkomanów w zupełnie innym świetle. Pokazuje np. że są osobami całkowicie świadomymi szkodliwości swojego nałogu. Bardzo ciekawa i wartościowa książka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - SlasheE
SlasheE
Przeczytane:2015-02-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 Książek 2015,
Miałam zaledwie 12 lub 13 lat, kiedy pierwszy raz usłyszałam o tej książce. Od razu zapragnęłam ją przeczytać pomimo niektórych fragmentów, a także obrazów, które odrzucały od samego początku... jest tyle książek do przeczytania, a mimo to stale do niej wracam i za każdym razem czytam ją inaczej. Za każdym razem więcej rozumiem, więcej wniosków z niej wyciągam. Zupełnie tak jakbym czytała ją po raz pierwszy. Może dlatego, że im jestem starsza tym więcej rozumiem, doświadczenie życiowe i takie tam... Książka jest dziennikiem, pamiętnikiem, spisem wspomnień burzliwego okresu dorastania... na kartach tejże książki poznajemy najpierw sześcioletnie dziecko, które w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka czeka ją przyszłość. Christiane jest bardzo podekscytowana przenosinami do wielkiego miasta jakim jest Berlin. Mimo ekscytacji, jest bardzo zadowolona z życia na wsi oraz jej uroków. Niemal zaraz po przeprowadzce dziewczyna spotyka się z okrucieństwem swoich rówieśników. Niszczą dziewczynce rower za co obrywa jej się u ojca. W miarę jak dziewczynka dorasta, widzimy jak jej życie, które miało być piękne i szczęśliwe, powoli rozpada się na kawałki. Zestresowany i agresywny ojciec zaczyna wyżywać się na niej i jej rodzinie. Christiane przeżywa koszmar otrzymując lanie za każde nawet najbardziej niewinne przewinienie. Na tym się jednak nie kończy. Z czasem dochodzi do rozpadu jej rodziny - rodzice się rozwodzą i wbrew pozorom jest to dla Christiane kolejny cios. Im dziewczyna starsza tym mniej dogaduje się z matką. Wchodzi w buntowniczy okres dorastania. Matka poznaje nowego mężczyznę, z którym dziewczyna też nie może się porozumieć, a także poznaje ludzi, których nie powinna. Poznaje w szkole Kessi, która imponuje jej ogólną aparycją, dorosłym wyglądem i tym, że wszyscy ją lubią, a także, że ma najlepszego chłopaka w szkole. Christiane nie zdaje sobie sprawy, że wkracza na niebezpieczną ścieżkę. Wkrótce potem zaczynają się ucieczki z domu, późne powroty, brak kontaktu z matką. Dziewczyna czuje się samotna i zaprzyjaźnia się z ludźmi chodzącymi często do dyskoteki "Sound". To tam po raz pierwszy odczuwa pierwsze skutki działania narkotyków. Przeraża fakt, że początkowo jej matka niczego nie zauważa; nic dziwnego jednak, kiedy kobieta jest zainteresowana wyłącznie swoim nowym partnerem. Osamotniona przez społeczeństwo dziewczyna ma wrażenie, że tylko narkotyki są jej prawdziwymi przyjaciółmi i wchodzi w ten świat jeszcze głębiej. Najpierw lekkie narkotyki haszysz itp. a później heroina, która zmusza ją do sprzedawania własnego ciała, by mieć trochę grosza na kolejną działkę. Książka ta jest nie tylko o trudnym uzależnieniu od narkotyków, ale także o trudnych relacjach międzyludzkich, które przez pogoń za dostatkiem zupełnie zanikają. Jest też o wyborze drogi, jaką pójdzie się przez dalsze życie; o tym, że czasem nie do końca przemyślane decyzje mogą nas doprowadzić do katastrofy, do całkowitego zejścia na psy, na margines społeczny. Książka uświadamia nam także, że nawet w najtrudniejszych chwilach sami musimy radzić sobie z najgorszymi problemami. Jest to bardzo dobra przestroga dla tych, którzy chcą wypróbować różnych specyfików. Absolutnie szczera i odrażająca, a jednak niesamowicie wciągająca i sprawiająca, że czytelnik nie może się od niej oderwać. Doskonała chyba pod każdym względem. Z całą pewnością wrócę do niej jeszcze nieraz, może znowu odkryję w niej coś nowego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Matt
Matt
Przeczytane:2013-12-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Czytałem tę książkę nie w wieku nastoletnim, ale jako osoba w miarę, powiedzmy to, dojrzała. I co? I było to doświadczenie przerażająco-porażające. Domyślam się, że mając lat kilkanaście, jest się pod jeszcze większym wrażeniem. Beznadzieja, niemoc i dno pokazane w bardzo jaskrawym świetle, ukazującym cały turpizm. Bez wątpienia wcisnę to swojemu dziecku, jak będzie na "etapie eksperymentowania".
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aramina
Aramina
Przeczytane:2015-07-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Moim zdaniem przeciętna. Owszem, wstrząsające, żeby tak młoda dziewczyna przeszła już w życiu tyle nieciekawych jego aspektów, jednak mam porównanie do "Pamiętnika narkomanki", gdzie emocje bohaterki odczuwałam sama, biły we mnie z rażącym impetem. Tutaj czuję się jakbym dostawała suche fakty, bez wyrazu, bez odczuć. Sucha relacja po czasie (czym w sumie teoretycznie to było). Ciekawą nowością było dodanie komentarzy osób pobocznych, chociażby matki Christiane, której szczególnie w momencie czytania jej kwestii ogromnie współczułam. O przypadkach narkomanii można by wiele mówić, natomiast o samej książce - nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ankalipso
Ankalipso
Przeczytane:2015-02-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
Mimo, iż czytałam ją bardzo dawno temu jako nastolatka i nie pamiętam już dokładnie treści, to nadal pamiętam to uczucie przerażenia, które odczuwałam podczas czytania tej książki
Link do opinii
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2014-06-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 (253) książki w 2014, Audiobooki, Mam, Obyczajowe,
Wstrząsająca historia młodocianej narkomanki. Naprawdę ta lektura daje dużo do myślenia. Wiele się słyszy o narkomanach, ale żeby problem dotyczył 12-14 letnich dzieci, to przerażające. Książka ta to właściwie relacja Christiane o tym jak uzależniła się od narkotyków. Poprzeplatana jest wypowiedziami jej mamy oraz osób pracujących w policji czy pracowników instytucji zajmujących się odwykiem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2014-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Książka zachwyciła mnie teraz choć większość ludzi sięgnęło po nią w młodszym wieku. Na pewno też polecam ją młodszym, świetny sposób by zapoznać się ze światem narkotyków i innych problemów jak prostytucja czy odrzucenie przez rówieśników. Książka bardzo znana opowiada o dziewczynie, która bardzo wcześnie sięgnęła po narkotyki już w wieku 12 lat. W dodatku jest to historia prawdziwa. Książka właściwie nie zawiera pouczeń typu nie sięgaj po narkotyki, to jest złe i tak dalej. Bardziej pozuje sposób myślenia narkomana, jak to wygląda z jego strony. Nie wystarczy jej przeczytać, warto także trochę nad nią pomyśleć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:1990-01-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Przeczytałam te wstrząsające wyznania jako osoba dorosła i nie potrafiłam sobie poradzić z emocjami, które rodziły się podczas tej lektury, nic więc dziwnego, że jej bohaterka też nie potrafiła. Myślę, że współczesna młodzież powinna ją przeczytać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karla1214
karla1214
Przeczytane:2014-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
My dzieci z dworca zoo, to przerażająca historia narkomanów. Bardzo młodych narkomanów, których moim zdaniem nie można nawet nazwać nastolatkami. Szczerze mówiąc, nie przepadam za tego typu książkami, ponieważ osobiście wole, kiedy powieść przenosi mnie w lepszy świat, a nie ukazuje szarą rzeczywistość. Pomimo tego uważam, że każdy "szanujący się" czytelnik powinien ją kiedyś przeczytać. W książce, każda sytuacja opisana jest bardzo dokładnie, czasem nawet zbyt dokładnie. Nie to jest jednak główną wadą książki. Najgorsze jest to, że ona nie do końca przekonuje by trzymać się z dala od narkotyków. Opisy autorki, kiedy była pod wpływem jakiś środków są niemal zachęcające, co wyjątkowo utkwiło mi w pamięci. Bo kogo zraziłby fakt, że po zaaplikowaniu narkotyku autorka czuła się jak w niebie. Oczywiście wszytko się tutaj równoważy, ponieważ mniej więcej w połowie książki jesteśmy świadkami odwyków jakie przechodzi Christiane, co już wcale nie wydaje się przyjemne. Warto jednak dla przestrogi wiedzieć, jak to wygląda. Podsumowując, książkę warto przeczytać, jednak trzeba się liczyć z tym, że może ona się okazać inna niż myślimy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Lexxy
Lexxy
Przeczytane:2013-12-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
książka ta przede wszystkim pokazuje prawdziwe oblicze narkomani,porusza i wciąga.Każde zdanie przeżywałam , odczuwałam emocje głównej bohaterki a w pewnych momentach identyfikowałam się z Nią.Myślę że to jest najważniejsze w książce autentycznie czuć to co autor chciał przekazać.Książka jest napisana prostym językiem dzięki czemu każdy może po Nią sięgnąć, polecam !
Link do opinii
Avatar użytkownika - Okularnica
Okularnica
Przeczytane:2013-04-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek - 2013 ,
Książka w pewien sposób nas szokuje bo to co jest w niej napisane jest prawda, nie jakaś historyjka wyimaginowaną. Czytając ją wcielamy się w 12-letnią dziewczynkę którą los prowadzi do bram zła-narkotyków, prostytucji... Pozostawiona sama sobie wpada w koło, z którego nie ma wyjścia. Pokazuje jak ciężko jest wyjść z nałogu, pomimo szczerych chęci, jak inna jest miłość, jak może być zdradziecka. Ta książka otwiera szerzej oczy młodym ludziom jak i rodzicom na otaczające nas środowisko i związany z nim rożne pokusy. Przykre jest to, ze Christiana musiała to wszystko odczuć na własnej skórze żebyśmy my mogli to przeczytać i zastanowić się : Czy aby na pewno w życiu trzeba wszystkiego spróbować? Powstało wiele książek o narkotykach i jego skutkach ale według mnie ta jest najlepsza. Polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - mesenger
mesenger
Przeczytane:2005-11-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Co tu dużo pisać. Książka zasługuje na celujący! Przeczytałam kilka razy i pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zuzannaxd
zuzannaxd
Przeczytane:2013-07-30, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2013,
Wstrząsające przeżycia młodej mieszkanki Berlina zachodniego na długo utkwią mi w pamięci. Bohaterka wpada w wir narkotyków i pociąga za sobą na dno znajomych. Książka przeraża i skłania do myślenia o problemach młodzieży. Uważam , że warto ją przeczytać .
Link do opinii
Książka, która wzbudza w czytelniku głębokie poruszenie. Czytając wczuwamy się w historię młodej narkomanki- z pozoru normalnej dziewczyny, która z czasem wpada w złe towarzystwo, przez które zaczyna swoją przygodę ze światem używek. Uświadamiając sobie, że ta historia miała miejsce i że takie rzeczy dzieją się naokoło nas, nie możemy wyjść z zszokowania. Książka wprowadza nas w ten gorszy wiat, który tak łatwo przeoczyć. Zauważamy co dzieje się za plecami nieświadomych rodziców, nauczycieli czy nawet przyjaciół- którzy wydawali się bliscy. Sięgając po te przemyślenie Christiane F. dowiadujemy się jak wygląda jej codzienne życie. Jesteśmy przy niej w momencie zażycia jej pierwszej dawki heroiny, przy jej pierwszym seksie, przy jej staczaniu się na dno. Każdy z nas- czytelników, nie jest w stanie przebrnąć przez tą historię bez chociaż krzty współczucia, lecz główną emocją jaka nam przy tym towarzyszy jest przerażanie. Czy książka mi się podobała? Nie sądzę, że książki tego typu powinny się podobać. Takie rzeczy powinny przede wszystkim otwierać oczy tym, którzy widzą świat jako idealny zbiór materii. Każdy człowiek powinien być świadomy tego, co dzieje się za naszymi plecami. Moim zdaniem powinna być to lektura obowiązkowa w szkole lub chociaż każdy z nas powinien mieć z nią styczność w młodym wieku- najlepiej w okresie buntu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:1990-12-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 2012 i wcześniej,
Książkę "My, dzieci z dworca ZOO" podkradłam mamie będąc nastolatką. Przeżyłam szok, dowiadując się z niej, jak prosta droga prowadzi od lekkiego narkotyku do twardych. Lektura unaoczniła mi, czym jest nałóg i co potrafi zrobić z człowiekiem, z jego psychiką i ciałem oraz to, jakie cierpienie przynosi również osobom bliskim - rodzicom. Pokazała, jak łatwo można zmieszać błotem samego siebie, przestać się szanować. Czytając tę książkę wierzy się w każde napisane w niej słowo, ponieważ powstała na podstawie rzeczywistych zdarzeń. "...dzieci z dworca ZOO" powinna być istotną pozycją dla każdego nastolatka - jako ostrzeżenie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dalekiezblizenia
dalekiezblizenia
Przeczytane:2013-04-06, Ocena: 6, Przeczytałam,
Lektura obowiązkowa. Co więcej mam powiedzieć?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Anka664
Anka664
Przeczytane:2011-12-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Autorami książki "My dzieci z dworca ZOO" są Kai Hermann i Horst Rieck niemieccy pisarze, dziennikarze i publicyści. Najbardziej znani są z książkowej wersji wywiadu z nastoletnią narkomanką Christiane Flescherinow. Kiedy w Niemczech zaczęła narastać fala narkomanii, jedną z jej ofiar stała się Christanie F. która wychowywała się w patologicznej rodzinie. Jej ojciec był alkoholikiem i bił zarówno bohaterkę książki jak i jej siostrę i matkę. Pewnego dnia wyprowadzają się. Matka wciąga się w wir pracy, pozostawiając dzieci same sobie. Christiane po raz pierwszy spróbowała haszyszu mając zaledwie 12 lat, potem zaczęła brać coraz twardsze narkotyki, aż w końcu sięgnęła po heroinę. Potem było coraz gorzej, uzależniła się i z powodu braku pieniędzy na narkotyki zaczęła szukać źródeł dochodu poprzez kradzieże i prostytucje. Christiane wielokrotnie przechodziła odwyk jednak bez skutku. Ostatecznie została wywieziona do rodziny w Hamburgu gdzie uczyła się żyć bez heroiny. Sądze że książka jest bardzo dobra, gdyż opowiada o sytuacji wielu ludzi. Czasami jest to przedstawiane dość drastycznie, ale uważam że jest to dobre ponieważ do nie których nie dociera nie jest to przedstawione w ten sposób.
Link do opinii
Avatar użytkownika - inconsiderada
inconsiderada
Przeczytane:2011-06-27, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przerażająca i dająca do myślenia. Powinna być traktowana jako przestroga, kiedy będę miała dzieci w odpowiednim czasie podsunę im ją.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ervisha
Ervisha
Przeczytane:2010-06-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Daną książkę przeczytałam dwa razy. Opisuje przeżycia młodej dziewczyny , która ma poważne problemy z własnym życiem ( rodzicami, przyjaciółmi, chłopakiem oraz narkotykami ). Lektura daje dużo do myślenia. Została napisana w sposób drastyczny. Książka jest skierowana głównie dla młodziezy, jak i również dorosłym. Naprawdę warta niejednokrotnego przeczytania. Cały czas trzyma w napięciu i z każdą następną kartką coraz bardziej "wciągą".
Link do opinii
Avatar użytkownika - ARTa
ARTa
Ocena: 6, Czytam,
Fenomenalna, wszystko opisane tak jak wygląda w rzeczywistości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - maddziaa
maddziaa
Przeczytane:2011-04-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
Książka bezlitośnie uświadamia nam, jaką władzę posiada narkotyk. Jedna z ważniejszych pozycji w mojej biblioteczce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - astamate
astamate
Przeczytane:2010-01-28,
książka w moim odczuciu powinna być lekturą obowiązkową w szkołach. Traktuje o ważnym problemie i ukazuje jego głębię. porusza i uprzytamnia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kleja
Kleja
Przeczytane:2021-01-09, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2021,

Nie wiem, dlaczego przeczytałam ją tak późno. Polecano mi już w podstawówce, chociaż wiem, że wtedy odebrałbym ją zupełnie inaczej, więc może i dobrze, że zabrałam się dopiero teraz. Nie jest nawet tak ciężka, jak może się wydawać. Jest za to do bólu życiowa. I wcale nie dlatego, że dotyczy prawdziwych wydarzeń. Jest życiowa dlatego, że opisuje bardzo głębokie emocje nawet tam, gdzie chodzi tylko o zwykły, beznadziejny dzień. Nie trzeba mieć niczego wspólnego z narkotykami, żeby co kilka stron powtarzać "Dokładnie tak". Ile jest takich książek? 

Link do opinii
Avatar użytkownika - patrycjalisowska
patrycjalisowska
Przeczytane:2019-11-26, Ocena: 6, Przeczytałam,
Link do opinii

Historia bardzo poruszająca i szokująca zarazem. Ukazany jest prawdziwy świat narkomanów bez żadnych ubarwień, czarno na białym. Smutne co dzieje się z człowiekiem gdy popadnie w narkotykowy nałóg. Mam nadzieję, że będzie to poniekąd przestroga dla tych, którzy zaczynają swoją niebezpieczną zabawę.

Link do opinii

Czytałam ją jako nastolatka i pamiętam że byłam nią zachwycona. Wróciłam do niej po latach i wciąż uważam że to dobra książka.
Bohaterka opisuje swoją historię. Już w wieku dwunastu lat była narkomanką. Nie umoralnia, nie poucza, tylko prostymi słowami opisuje jak to było z nią. A że przeszłość miała raczej szokującą, wątpię by ktoś spróbował pójść w jej ślady.

Link do opinii
Avatar użytkownika - InezStanley
InezStanley
Przeczytane:2017-10-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Rok 2017,

Z tą pozycją zetknęłam się w gimnazjum, czyli dekadę temu i wszystkiego moje koleżanki w tamtym czasie , jak i ja czytywałyśmy ją na przerwach. :) 

„Brałam wszystko z wyjątkiem heroiny. Valium, mandraks, efedrynę, captagon, oczywiście dowolne ilości haszu i co najmniej dwa razy w tygodniu kwas.” 

Christiane F. miała dwanaście lat, gdy zaczęła palić haszysz. Rok później sięgnęła po heroinę. ,,My, dzieci z dworca ZOO’’ to historia opowiedziana przez piętnastoletnią narkomankę z Berlina Zachodniego, którą się stała. W przyszłym roku nakładem wydawnictwa Iskry pojawią się dalsze wspomnienia Christiane. 

„Oczywiście życie narkomana jest twarde i bezwzględne, każdego dnia możemy umrzeć i pewnie niedługo umrzemy. Ale właśnie o to nam chodzi. Mnie tam przynajmniej to odpowiada.”

Mała Christiane pierwsze lata swojego życia spędziła na wsi. Nikt wtedy nie przypuszczał, że kiedyś będzie na samym dnie. Przeprowadzka do Berlina mocno na nią wpłynęła. Ojciec, który swoją frustrację wyładowywał na córkach i żonie sprawił, że Christiane spędzała w domu możliwie jak najmniej czasu. Tylko, że nie było za bardzo gdzie, bo blokowisko Gropiusstadt było całe wybetonowane i wszędzie pełno zakazów, a miejsc do zabaw brak. Szkoła, do której uczęszczała, była niczym dżungla, a ona sama czuła, że tam nie pasuje. W końcu znalazła sobie koleżankę, z którą zaczęła chodzić najpierw do ,,Haus der mitte’’, gdzie zaczęła palić haszysz i brać ,,kwas’’, a potem do ,,Soundu’’, który szybko doprowadził ją do heroiny. Wtedy Christiane żyła już w ciągłym kłamstwie i była gotowa wymyślić wszystko, żeby zagłuszyć podejrzenia matki. Z czasem było coraz gorzej. 

„Nie znam nikogo, kto wpadłby w nałóg wbrew własnej woli.”

Rzecz rozgrywa się w Berlinie Zachodnim, mieście - molochu, w którym wychowuje się główna bohaterka. Dziewczynka pochodzi z rozbitej rodziny - opiekuje się nią jedynie matka, trudno powiedzieć, co stało się z ojcem. W domu nie panują najlepsze stosunki, coraz częściej dochodzi do kłótni. Większą część dnia nastolatka spędza wraz z rówieśnikami na ulicy. Znudzona, obrażona na świat dorosłych młodzież, zaczyna sięgać po alkohol i miękkie narkotyki. Któregoś dnia, najprawdopodobniej z ciekawości, Christiane zażywa swoją pierwszą działkę heroiny. Później idzie już "z górki". 

„Nie zastanawiałam się nad niczym. Kompletnie. Nic do mnie nie docierało. Zajmowałam się tylko i wyłącznie sobą. Ale nie miałam pojęcia, kim jestem. Czasami to nawet nie wiedziałam, czy w ogóle jeszcze żyję.” 

Bardzo szybko dochodzi do uzależnienia. Aby zdobyć pieniądze na narkotyki, dziewczyna musi kraść - wynosi z domu różne przedmioty, które można sprzedać, podbiera matce pieniądze - lub uprawiać prostytucję. Miejscem codziennych spotkań środowiska "ćpunów" jest Dworzec Centralny. To tam młodzi narkomani oddają się za pieniądze i kupują heroinę, tam też przeżywają swoje pierwsze miłosne uniesienia. Opowieść Christiane, która ciągnie się przez kolejne stronice książki, ukazuje w sposób bardzo drobiazgowy losy dziecka, którego życie zmieniło się z beztroskiego dzieciństwa w przerażający koszmar.

„Narkoman jest jak człowiek interesu. Co dzień musi dbać, żeby kasa się zgadzała.”

Gdy zaczyna się ćpać piramida potrzeb ma w sumie tylko jeden stopień: heroina. Kolejna ćwiartka, kolejny niuch albo po prostu w żyłę. Jedzenie, sen, zimno, rodzina i wszystko inne traci znaczenie. Narkotyki kosztują, tak jak wszystko inne. Tylko skąd dziecko ma wziąć na to pieniądze? Kradzieże, kołowanie ludzi i cóż, sprzedaż własnego ciała. Nie ma już wartości moralnych czy honoru. Jak można mówić o honorze, skoro jest się gotowym zrobić wszystko dla kolejnej działki? Głód jest nie do zniesienia i przed tym głodem może uratować tylko heroina. Koło zamknięte. A Christiane spadała coraz niżej. 

Jej przyjaciele i chłopak Christiane, Detlef, siedzieli w tym bagnie po uszy i żadne nie potrafiło z niego wyjść. Bo jak, skoro jedyni ludzie, jakich znasz i z którymi spędzasz czas, ćpają? Ona i Detlef często marzyli o życiu, które kiedyś mogliby razem wieść. W żadnym ze scenariuszy nie było hery. Kolejne odwyki nic nie dawały. Minął tydzień odtruwania w męczarniach, a Christiane znów była naćpana. Nie pomogły płacze i krzyki matki, nie pomogła złość na samą siebie. Nie pomogły też nekrologi kolejnych osób z jej towarzystwa, ani policja. Była na prostej drodze do tego, żeby się po prostu zaćpać na śmierć. 
,,My, dzieci z dworca ZOO’’ to nie jest po prostu kolejna książka o narkomanach. Gdy ktoś umiera, z tego świata naprawdę znika jedno istnienie. Gdy ktoś wbija sobie w żyłę, to właśnie wtedy ktoś się naprawdę naćpał. Właśnie to uderza w czytelnika: to działo się naprawdę. I ciężko się z tym pogodzić. Trudno sobie wyobrazić zwykłe dzieci, które jeszcze zanim zaczęły życie, były już na dnie. Wiele z nich nigdy nie osiągnęło dorosłości. Wiele trafiło do więzienia i miało grubsze akta policyjne, niż niejeden morderca. Bez wykształcenia, perspektyw i planów na przyszłość. Im niżej się spadnie, tym trudniej się podnieść i wyjść na prostą. 

Ta książka szokuje i zostawia po sobie ślad gdzieś głęboko w umyśle. Sama długo nie zapomnę historii Christiane i nie ważne jak często byłam na nią zła, gdy każda kolejna próba odwyku kończyła się fiaskiem, miałam ochotę płakać razem z nią. Wciąż wierzyłam, że dla każdego z bohaterów istnieje szansa na normalne życie. Nikt nie zasłużył na to, żeby cierpieć. Przed narkotykami nie ustrzegą nas pogadanki w szkole. ,,My, dzieci z dworca ZOO’’ to cios między oczy i dopiero wtedy dociera do człowieka, że ten świat nie jest tak zły, jak myślał. Jest gorszy, ale trzeba zrobić wszystko, żeby być szczęśliwym i nie zgubić po drodze . 

Książka "My, dzieci z dworca ZOO" autorstwa Christiane F., opowiada wstrząsającą historię niespełna piętnastoletniej dziewczynki, Niemki, imieniem Christiane. Jej konstrukcja jest zbliżona w swej formie do sprawozdania z wydarzeń. Jest to relacja głównej bohaterki, którą w końcu lat siedemdziesiątych nakłoniło do bardzo osobistych zwierzeń dwóch dziennikarzy niemieckiego pisma "Stern" - spisane, ukazały się w niedługim czasie najpierw na łamach tego właśnie magazynu, później opublikowane zostały w wydaniu książkowym. W momencie ukazania się, "My, dzieci z dworca ZOO" wywołała ogromny szok obyczajowy, najpierw w społeczeństwie niemieckim, później, na skutek rozpowszechnienia się książki, na całym świecie. Z czasem doczekała się również wiernej adaptacji filmowej, pod tym samym tytułem - autorem scenariusza był Herman Weigel, film wyreżyserował Uli Edel, premiera odbyła się w 1981 roku. 

Bezsporne wydaje się znaczenie książki "My, dzieci z dworca ZOO", wcześniej w literaturze nie zdarzyła się opowieść, ukazująca w równie drastyczny sposób, kolejne etapy pogrążania się w narkomanii. Kierowana przede wszystkim do ludzi młodych, o czym świadczy narracja, prowadzona językiem codziennym, prostym, ma służyć ku ich przestrodze. Wydana trzydzieści lat temu, pod względem problematyki nic nie straciła na swojej aktualności. Szczególnie dzisiaj, kiedy patrzymy na beztroskie środowisko młodzieży szkolnej, w którym rządzi przede wszystkim chęć przeżycia przyjemności, ta książka wydaje się stanowić wykładnię. 

„Żeby przestać, z czymś skończyć to najpierw trzeba wiedzieć po co. A ja nie wiem.” 

P.S. Ta książka „My Dzieci z Dworca Zoo”, jak i film bardzo dobrze obrazujący i oddający klimat tej powieści, były pierwszymi pozycjami o tematyce narkomanii i innych używek, która pozwoliła mi dalej zgłębić ten temat z ciekawości.

Link do opinii
Inne książki autora
Miłość w Berlinie
Kai Hermann0
Okładka ksiązki - Miłość w Berlinie

Piętnastoletnia Joe ucieka z domu, bo sytuacja rodzinna jest dla niej nie do zniesienia. Tułając się po ulicach Berlina, staje oko w oko z bandą rozwydrzonych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy