Mrok

Ocena: 4 (11 głosów)

Jeden trup.

Trzynaścioro podejrzanych.

Dwadzieścia cztery godziny zupełnych ciemności.

Brytyjska pisarka debiutuje w roli autorki thrillerów. Historia jest elektryzująca, zapiera dech w piersiach i mrozi krew w żyłach - całkiem dosłownie, bo rzecz dzieje się wśród lodowych bezkresów Antarktydy.

Mroczna atmosfera osaczenia i nieufności wzmagana przez nieprzyjazną, nieubłaganą przyrodę.

Lekarka Kate rzuca wszystko i wyjeżdża na placówkę naukową położoną wśród wiecznych śniegów Antarktydy, by zapomnieć o tym, co ją dręczy. Tymczasem jej nową codziennością staje się klaustrofobiczna groza. Jaki los tak naprawdę spotkał Jeana-Luca, poprzednika Kate? Czy ludzie, z którymi ma spędzić najbliższe miesiące, są tymi, za których się podają? Niedopowiedzenia unoszą się w powietrzu.

Pośród zimowych ciemności i zabójczo niskich temperatur splotą się losy trzynastu osób. A każda z nich skrywa własną tajemnicę. Ktoś tu wie więcej, niż okazuje. Ktoś zachowuje pozory. Aż do samego końca.

Im więcej pytań kobieta zadaje, tym bardziej robi się niebezpiecznie, zarówno dla niej, jak i dla pozostałych członków załogi.

Czy Kate wystarczy odwagi, gdy z mroku wyłoni się morderca?

Informacje dodatkowe o Mrok:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380539983
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Dark

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Mrok

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mrok - opinie o książce

Avatar użytkownika - woman_kinga
woman_kinga
Przeczytane:2022-01-09,

@woman_kinga

Kate postanawia przyjąć ofertę pracy jako lekarz w bazie badawczej. Jej poprzednik zginął, wiele wskazuje, że nie była to zwykła śmierć.Nowe miejsce pracy to baza na Antarktydzie. Gdy przyjeżdża na miejsce poznaje 12 osób, z którymi spędzi najbliższy rok.
Początkowo nowi znajomi wydają się w porządku, jednak po pewnym czasie atmosfera się zagęszcza.
Panująca ciemność, mróz, odcięcie od świata sprawia, że ma się ciarki na ciele. Do tego wszechobecna biel. W jednej strony to idealne miejsce na odcięcie się od pewnych spraw, ale z drugiej brzmi tajemniczo i niebezpiecznie.

Debiut moim zdaniem udany. Thriller mi się podobał, akcja toczyła się w odpowiednim tempie, ale zachowanie Kate bardzo mnie drażniło i denerwowało. Niektóre sytuacje były dla mnie bardzo przewidywalne. Ale przy debiutach pewne rzeczy się wybacza. Autorka bardzo fajnie stworzyła obraz miejsca akcji. Mróz, śnieg i wszechobecna biel działa na wyobraźnię.

Jeśli chcecie przenieść się do krainy mrozu, mroku i śniegu to znajdziecie to w tej książce.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2021-11-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021,

„Potwory istnieją, bez dwóch zdań. Ale wcale nie czyhają tam, w mroku”.

Antarktyda – imperium beli. „Biel. Niezmierzona, monotonna, otępiająca biel”. Najzimniejsze miejsce na ziemi. Magiczna kraina. Surowa i ponura, bezkresna i niezgłębiona przestrzeń. Oślepiająca, piękna, przerażająca i hipnotyzująca zarazem.

To w tym niezwykłym miejscu z własnej woli, poniekąd altruistycznie, choć może bardziej egoistycznie, brytyjska lekarka Kate North postanawia spędzić 12 miesięcy swojego życia. Stacja polarna niczym oaza na pustyni ma być jej domem i miejscem pracy.
To miała być przygoda życia, spełnienie marzeń, ale i sposób na odcięcie się od demonów przeszłości.
Gdy Kate ląduje na miejscu, poznaje swoich 12 towarzyszy. Jest oszołomiona, przestraszona i zachwycona organizacją życia i bezmiarem arktycznej dziczy. Atmosfera, zdająca się być początkowo luźna i przyjazna, z upływem czasu się zagęszcza. Ekstremalna izolacja i poczucie zamknięcia w ograniczonej przestrzeni z garstką znajomych-nieznajomych sprawia, że drobne problemy przeradzają się w poważne konflikty. Środowisko wysokiego ryzyka i ekstremalne warunki nie wpływają korzystnie nawet na najbardziej zahartowanych w boju. Bezkresna arktyczna noc potęguje uczucie zamknięcia w klaustrofobicznej bańce, gdzie panują grobowe ciemności i morderczy ziąb.

Wydawałoby się, że w takim miejscu rządzi wyłącznie natura..
Jednak ktoś z uczestników wyprawy kryje mroczną tajemnicę, której odkrycie może pozbawić życia szybciej niż mróz.

Kto wyłoni się z mroku?
Co jest w stanie zrobić człowiek opętany przez własne demony?

Autorka zabiera nas w mroczną podróż. Sprawia, że wyobraźnia szaleje. „Kilometry śnieżnych fal”, „ocean białych grzyw”, „bezmiar błękitnego nieba” i „nieprzenikniony mrok” zdają się być na wyciągnięcie ręki. Ta piękna i niesamowita lodowa sceneria przeszywa wyobraźnię i wyzwala emocje.
Oryginalne miejsce, dynamiczna akcja, może trochę bezbarwna główna bohaterka, ale wszystko razem sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.
Uważam, że „Mrok” to udany debiut brytyjskiej pisarki w roli autorki thrillerów. Będę wypatrywać Jej kolejnych thrillerów.
Polecam.

Link do opinii

Kate wyjeżdża na placówkę naukową na Antarktydę. Ma zastąpić lekarza, Jeana-Luca, który zginął w czasie pobytu w stacji naukowej. Jego śmierć nie daje spokoju Kate, stara się za wszelką cenę poznać informacje dotyczące jego śmierci. I nie jest łatwo. Każdy z uczestników tej wyprawy naukowej zachowuje się wobec niej dziwnie, staje się wyizolowana i obca. Kilkanaście osób, z którymi ma spędzić wiele miesięcy, coś ukrywa, są z nią nieszczerzy i nieufni wobec niej. Co ukrywają? Dlaczego śmierć jej poprzednika wywołuje w nich tyle skrajnych emocji? Co oni przed nią ukrywają? Przed Kate trudne zadanie, które będzie jednak odważnie realizować, drążąc, uważnie słuchając i obserwując. Gdy w dokumentach Jeana-Luca znajduje list, sytuacja się diametralnie zmienia. Atmosfera staje się napięta i niebezpieczna. Każdy ma coś na sumieniu, na jaw wychodzą nieoczekiwane informacje, które burzą dotychczas ustalony ład i porządek. Czy Kate uda się dotrzeć do prawdy? Czy będzie miała tyle siły i determinacji, aby pokonać nieprzychylnych sobie uczestników tej zimowej wyprawy?

Mrok od pierwszych chwil wprowadza mroźną i nieprzyjemną atmosferę, spowitą silnym mrozem i przenikliwą wszechobecną mgłą. Niespokojna atmosfera i nerwowe zachowania uczestników wyprawy tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że w powietrzy wisi zagadkowa tajemnica. Jak się wkrótce okaże tych nieoczekiwanych niespodzianek będzie więcej. Nikt się nie spodziewa, że każdy z uczestników na coś za uszami, każdy z nich skrywa coś, co może rzucić nowe światło na zawiłą fabułę. A mnogość tajemnic całkowicie skomplikuje relacje między uczestnikami, czasami odmieni ocenę postępowania danej osoby czy niektóre osoby postawi w złym świetle. Nie każdy, kto sprawia pozytywne wrażenie, jest zawsze czysty jak łza i nieskazitelny. Czasami pierwsze wrażenie bywa bardzo złudne i zwodnicze i może skierować nasze spostrzeżenia w niewłaściwym kierunku.

Każdy z bohaterów prowadzi swoją niezależną grą, ale wiadomo, że zwycięzca może być tylko jeden. Kto okaże się sprytniejszy i bardziej przebiegły? Kto przechytrzy pozostałych? Na pewno tacy się znajdą pośród tej zamkniętej na Antarktydzie grupy. Ale konkretne wskazanie, kto to taki, będzie zaskoczeniem.

Co mnie zaintrygowało w tej lekturze? Na pewno jej klimat i atmosfera, nie mówiąc tylko o panujących mrozach i przenikliwym zimnie. Ale o klimacie fabuły, nieprzewidywalnym i mrocznym, zaskakujących zbiegach wydarzeń, z których każdy kolejny wprowadza jeszcze większą niewiedzę i zakłopotanie. Z każdą mroźną sekundą, gdy powietrze tężeje, my również tracimy poczucie pewności i stabilizacji, i kwestie pewne tracą ten przymiot. Nie tylko mróz przenika do naszego organizmu, strach i panika bawią się z nami i nieustannie sprawiają, że odczuwamy tą powieść każdą cząsteczką swojego ciała.

Ja się świetnie bawiłam przy tej lekturze, bohaterowie przekonali mnie do siebie, ich kreacja potrafiła zadowolić i sprawić ogromną satysfakcję. Polecam, ciekawa i intrygująca, emocjonująca i zaskakująca. Słowem, godna zainteresowania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2021-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Nic by mnie nie skłoniło do wyjazdu na Antarktydę i to w okresie zimowym, gdy przez całą dobę panuje nieprzebrany mrok. A Was?

Taką decyzję podejmuje Kate, lekarka z Anglii wyjeżdżając na rok do stacji polarnej. Czy rozrzedzone i okrutnie zimne powietrze na wysokości 3800 m n.p.m. okaże się lekarstwem na tragedię, przed którą ucieka? Zamknięta z dwunastoma innymi osobami w wiecznym mroku antarktycznej nocy będzie musiała zmierzyć się z własnymi demonami i tymi, które czyhają w ciemności.

Okazuje się bowiem, że śmierć poprzedniego lekarza budzi podejrzenia. Czy odkrył coś, przez co musiał zginąć? Czy w związku z tym zagraża im niebezpieczeństwo? Morderca może być jednym z nich, a stacja może okazać się dla nich morderczą pułapką, z której nie ma ucieczki.

"Co dzieje się na Antarktydzie, zostaje na Antarktydzie"? W takich warunkach prawdę łatwo ukryć, szczególnie gdy komuś na tym zależy. Podobnie jak zwłoki…

Autorce znakomicie udało się oddać klaustrofobiczną atmosferę tej nieprzyjaznej strefy, w której łatwo stracić życie. Podobnie jak coraz bardziej napięte nastroje pomiędzy załogą podszyte wzajemną nieufnością i narastającą podejrzliwością, jak i pogłębiające się poczucie samotności.

To jedna z tych książek, które czyta się niesamowicie szybko. Prócz niepokojącego i pełnego napięcia klimatu przemycająca również sporo interesujących informacji o codzienności i pracy na stacji badawczej oraz mroźnej Antarktydzie. Jednak traktować ją trzeba jako formę rozrywki, nie źródło wiedzy, a na samo zakończenie, choć niewątpliwie zaskakujące i dostarczające silnych emocji, spojrzeć z pewnym przymrużeniem oka.

Link do opinii

Emma Haughton swoją pisarską przygodę rozpoczęła od książek dla dzieci i młodzieży. "Mrok" to jej powieść, której odbiorcą są dorośli czytelnicy. Czy udało jej się stworzyć mroczny i trzymający w napięciu thriller, który zmrozi czytelnikom krew w żyłach? 
Kate po traumatycznych przeżyciach postanawia zacząć nowe życie z dala od wzroku współczujących współpracowników. W tym celu zatrudnia się jako lekarz w stacji badawczej na Antarktydzie. Zajmuje miejsce tragicznie zmarłego podczas wspinaczki Jean-Luca. Od tej decyzji nie ma już odwrotu, ponieważ przez najbliższe kilka miesięcy podczas polarnej zimy do stacji nie będzie w stanie dotrzeć żaden samolot. Kate i pozostała dwunastka polarników zostaje niemalże uwięziona na mroźnym i nieprzyjaznym kontynencie. Na miejscu okazuje się, że pozostali zimownicy mają swoje mroczne sekrety, a śmierć Jean-Luca może wcale nie była nieszczęśliwym wypadkiem. 
Główną bohaterką powieści i jednocześnie narratorką jest Kate. To młoda lekarka, która postanawia zacząć nowe życie, a raczej uciec od dawnego - w tym celu przyjmuje posadę w arktycznej stacji badawczej. Postać głównej bohaterki nie przypadła mi specjalnie do gustu. Autorka zapewne chciała ukazać jej rozdarcie i niepewność, ale ciągłe huśtawki nastrojów po kilku rozdziałach stały się męczące, a przez to książkę czytało się wolniej i się dłużyła. Pozostali bohaterowie również zapadli mi jakoś specjalnie w pamięć - byli mało wyraziści. Przez to, że narratorką była tylko Kate pozostałych bohaterów poznajemy dość pobieżnie,  zabrakło mi dogłębniejszego przedstawienia ich psychiki i uczuć. Przez to ta powieść wiele traci na swojej atrakcyjności. 
Powieść "Mrok" reklamowana jest jako przerażający thriller, jednak mnie w ogóle nie przeraziła. W pierwszej połowie książki akcja toczy się bardzo wolno i nic szczególnego się nie dzieje. Ogólnie wrażenie poprawiła druga połowa powieści, w której akcja przyspiesza i w końcu zaczyna się dziać i to nawet sporo. Niestety pomimo tego, że autorka podsuwa nam fałszywe tropy rozwiązanie zagadki jest dość przewidywalne, dlatego zabrakło napięcia, które trzyma od pierwszej do ostatniej strony. 
Mocną stroną tej powieści jest wybór miejsca akcji. Antarktyda jest tu przedstawiona jako miejsce zimne, mroczne, zabójcze. To miejsce akcji jest tu niemal bohaterem, który jest potężny, niesie śmierć i ma przewagę nad człowiekiem. Czytając niemal czujemy ten bolesny, przeszywający chłód. 
Powieść "Mrok" jest w moim odczuciu przeciętnym thrillerem. Nie znajdziemy tu atmosfery napięcia i niepewność tak ważnej w tym gatunku, jednak warto po nią sięgnąć, chociażby dla tych opisów Antarktydy. Miłośnikom tej krainy na pewno się spodoba. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2021-10-08, Ocena: 3, Przeczytałam,

Do przeczytania tej książki skusiłam się, bo zaintrygował mnie opis i okładka.
Jeden trup.. Trzynastu podejrzanych. Odludzie. Mroźna i mroczna Antarktyda.. Brzmi ciekawie ? Jak najbardziej..

Lekarka Kate, po zawiłościach w życiu prywatnym, składa swoją kandydaturę na lekarza do placówki położonej na Antarktydzie. Gdy okazuje się, że zostaje przyjęta od razu decyduje się na wyjazd. Na ciemnym i mroźnym odludziu, Kate ma nadzieję, na poradzenie sobie z demonami. Tymczasem jej codziennością staje się klaustrofobiczna groza. Kate zaczyna zadawać sobie pytanie, co takiego stało się  zjej poprzednikiem? Czy jest bezpieczna ? Czy ludzie, z którymi musi spędzić najbliższe miesiące są godni zaufania ?

O matko 🤦‍♀️ wiecie co, ja nie wiem jak ja dałam radę przez to przebrnąć. Już dawno tak się nie nudziłam, dawno żaden bohater tak mnie nie irytował... Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, jednak w moim odczuciu nie ma w pełni wykorzystany. Albo może to nie była książka dla mnie ?🤷‍♀️ Zabrakło mi w tej historii cech prawdziwnego thrillera, zero napięcia, zero akcji. Czytało się dobrze ale moje oczekiwania się nie spełniły. Szkoda, bo liczyłam na świetną lekturę. Nie zniechęcam, przekonajcie się sami, a może akurat Wam ta książka przypadnie do gustu☺

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2021-09-29, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Zima w stacji polarnej przepełnia człowieka przedziwną mieszanką klaustrofobii i samotności. Trudno tu o prawdziwą prywatność. Nie można się pozbyć uczucia, że żyjemy przy podniesionej kurtynie i jesteśmy pod ciągłą obserwacją oraz że wszystko, co mówimy i robimy, jest monitorowane i oceniane."
"Mrok" Emmy Haughton to powieść, gdzie schemat trupa i zamkniętej grupy podejrzanych sprawdza się idealnie. W placówce badawczej na Antarktydzie dochodzi do wypadku i główna bohaterka przylatuje na miejsce, by zastąpić nieżyjącego medyka. Wraz z kilkunastoma osobami będzie musiała spędzić kilka miesięcy na bezludnej mroźnej krainie, w dodatku bez światła słonecznego. Jak można się domyślić, nie będzie to dobrze wpływało na cały zespół, a Kate będzie musiała podtrzymywać ich dobrą formę fizyczną i psychiczną. Tylko czy da się spokojnie pracować w otoczeniu ludzi, między którymi może znajdować się morderca?
Przez długi czas czytelnik jest wprowadzany do codzienności zespołu pracującego w placówce badawczej. Poznajemy główną bohaterkę, którą nie jestem pewna, czy da się polubić. Złamane serce, powracający w myślach wypadek samochodowy doprowadza do uzależnienia od silnych leków. W trakcie pobytu trafia na informacje, które mogą przyczynić się do potwierdzenia, że wśród jej współpracowników żyje morderca. Każdy jest podejrzany i ciężko komukolwiek zaufać. W dodatku nie pomaga miejsce, w jakim się znajdują, daleko od jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Członkowie załogi są na siebie skazani na kilka miesięcy.
Śledztwo, które przeprowadza Kate w związku z coraz to nowo odkrytymi poszlakami, jest dla mnie dość mało wiarygodne. Może nie samo to, że chce poznać prawdę, ale fakt, że wciska nos wszędzie, co wywołuje poruszenie wśród kolegów i koleżanek i sprawia, że atmosfera się zagęszcza. Do tego dochodzi uzależnienie, które nie ułatwia sprawy i przysparza dodatkowych problemów.
Muszę za to przyznać, iż mroźny klimat jest świetnie oddany. Można wyobrazić sobie oczami Kate, jak wygląda stacja badawcza i kawałek kontynentu. Gwieździste niebo, zorza polarna, droga mleczna, zachód słońca i późniejszy jego brak, można wyobrazić sobie bez problemu i na pewno pozytywnie wpływa na odebranie książki.
Klaustrofobiczny, mroczny klimat, gdzie największym zagrożeniem jest sama Antarktyda i on - morderca. Może nie jest to idealna historia. Finał książki, po długim wstępie, jest rozegrany dość szybko i nie do końca mnie on usatysfakcjonował. Trzeba przyznać, że ciężko jest wytypować winnego, bo tutaj każdy może mieć morderstwo za uszami. "Mrok" ma zaskakujące elementy, ale warto sprawdzić samemu, czy historia z mroźnego kawałka ziemi podejdzie do gustu. Uważam, że jest to książka dobra, zwłaszcza patrząc na klimat, jaki autorka oddała całej historii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kotoksiazka
kotoksiazka
Przeczytane:2021-09-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Coś ostatnio nie mam szczęścia do rasowego thrillera…

Kate, lekarka z Wielkiej Brytanii podejmuję pracę na stacji badawczej na Antarktydzie. To miał być dla niej nowy początek po traumatycznych przeżyciach. Trafia tam w zastępstwie za poprzedniego lekarza, który zginął podczas wspinaczki na lodowiec. Gdy na Antarktydzie zapada zima i mrok, razem z pozostałymi uczestnikami odczuwają brak słońca. Jeden z uczestników Alex, uważa, że poprzednik Kate nie zginął przypadkiem. Kobieta zaczyna mieć wątpliwości i drąży śmierć lekarza. Pewnego dnia ginie kolejna osoba. Uznano to za samobójstwo. Ale czy na pewno? Czy Kate zdana tylko na siebie, nie mogąc ufać nikomu zdoła rozwikłać zagadkę?

Uwielbiam takie książki: 13 osób podejrzanych, akcja w zamkniętym miejscu i morderstwo. A dodając do tego przenikliwy mróz Antarktydy i wszechobecny mrok, wydawać by się mogło, że to thriller idealny! Niestety coś poszło nie tak. Jak dla mnie zbyt wolna dynamika. Autorka bardzo pomału budowała napięcie. Dopiero ku końcowi akcja nabiera tempa. Również na próżno szukać tu gęstej, mrocznej atmosfery.

Jeśli zapytacie się czy ta książka była dobra. Odpowiem, że tak. Podobała mi się, przyjemnie mi się ją czytało. Bardzo fajny styl autorki. Sam pomysł na fabułę, też mi przypadł do gustu. Odczuwała to zimno razem z uczestnikami eskapady, jak ich niepokój. Razem z Kate dążyłam do rozwiania zagadki. Zakończenie bardzo dobre.

Na pewno przeczytać inne pozycje autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - blondeside
blondeside
Przeczytane:2021-10-12, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,

Kate to młoda lekarka, która postanawia odciąć się od przykrej przeszłości i dać sobie szansę. Wyrusza w podróż na Antarktydę i tym samym dołącza do zespołu stacji badawczej.
Poznaje wszystkich członków grupy, dowiaduje się też o nieszczęśliwym wypadku poprzedniego lekarza. Jednak, nie wszyscy uważają, że do śmierci doktora doszło przypadkowo. Kate pragnie rozwiązać zagadkę, która nie daje jej spokoju.... szczególnie, że na terenie stacji zaczynają dziać się niepokojące rzeczy a wśród grupy panuje coraz większy zmęt. Trudno jest udźwignąć problemy innych, gdy sama Kate zmaga się z demonami przeszłości, które skutecznie nie pozwalają o sobie zapomnieć.
Gdy na pokrytym lodem pustkowiu zapada całkowity mrok... nieufność i podejrzliwość zaczynają dominować.
Trzynaście osób mieszkających pod jednym dachem na kompletnym odludziu, niewyjaśniona zagadka śmierci doktora - jasnym się staje, że wśród grupy jest ktoś, kto może zagrozić bezpieczeństwu całej reszty.
Komu można zaufać? A może lepiej nie ufać nikomu?
Pierwszy raz miałam okazję przeczytać książkę, której akcja toczy się na Antarktydzie. Autorka świetnie
oddała klimat tego miejsca. Przyznam, że od pierwszych stron byłam zafascynowana i coraz bardziej ciekawa. Trudne warunki do życia, zabójczy chłód - bardzo mnie to zaintrygowało. Ciągle zastanawiałam się nad tym, jak główna bohaterka powieści odnajdzie się w takiej rzeczywistości. Oprócz krajobrazu Antarktydy jeszcze dwie kwestie zrobiły na mnie tak duże wrażenie - otóż w powieści naprawdę świetnie
została przedstawiona praca na stacji badawczej, codzienne sprawy bohaterów (od badania różnych próbek/pomiarów, naprawy sprzetu, po wspólne wieczory przy winie i przekąsach). Kolejna rzecz, na którą pragnę zwrócić uwagę to wątek medyczny i rola Kate - ta kwestia również została dobrze rozwinięta i z zaciekawieniem czytałam o poczynaniach lekarki.
Nic w tej powieści nie jest oczywiste. Przyznam, że gdy już niemal byłam pewna rozwikłania zagadki, okazywało się, że jestem jeszcze dalej od poznania prawdy. Książka trzyma w napięciu, zdecydowanie. Zmusi czytelnika do myślenia, nie pozwoli się odłożyć - bo chęć zrozumienia i rozwiązania tajemnicy jest zbyt wielka. I oto przeczytałam ją błyskawicznie, zaczęłam czytać i nie przestałam dopóki nie skonczyłam. A powiem Wam, że ostatnio niezbyt często mi się to zdarza.
Jeśli jesteście ciekawi, co takiego przytrafiło się bohaterom "Mroku", zachęcam do przeczytania. Świetny thriller!

Link do opinii

,,MROK"

Emma Haughton Wydawnictwo Słowne

Wow wow wow - co to jest za thriller :).

Czy Antarktyda pozwoli Kate zaleczyć złamane serce?
Lekarka Kate zaczyna roczną pracę w stacji United Nations Antarctica na Antarktydzie. Ma zastąpić niedawno zmarłego lekarza. Razem z nią pracować będzie 12 zimowników. Co się stanie, gdy nadciągnie zima i nastąpi całkowita ciemność? Czy trzynastoosobowa ekipa da sobie z tym radę?
Każda osoba znajdująca się w tej stacji ma swoje zadania i obowiązki. Każdy odpowiedzialny jest za coś innego.
Kate przez przypadek natknęła się na list swojego poprzednika. Ten list miał być dostarczony po jego śmierci. Czy przewidział swoją śmierć? Czy to był nieszczęśliwy wypadek, czy celowe morderstwo? Od tej pory nasza główna bohaterka zacznie drążyć temat i wypytywać o jego śmierć innych. Czy uda jej się odkryć prawdę nim będzie za późno? Dodam tylko, że zwłok będzie więcej.
Kate w swoim życiu bardzo dużo przeszła. Przez wypadek uzależniła się od leków. Rozumiecie - najpierw brała leki na ból fizyczny, potem na ból psychiczny i tak się uzależniła. Razem z główną bohaterką przeżywałam jej wzloty i upadki. Jak poradzi sobie w mroźnej krainie, zamknięta z 12 obcych ludzi w całkowitej ciemności?
Niesamowity thriller, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Czytając ,,Mrok" byłam mocno przerażona. Uwielbiam to uczucie strachu czytają thrillery. Powieść Emmy Haughton jest bardzo emocjonująca. Powieść czytałam z zapartym tchem. Polubiłam kilka postaci z całej 13. Uwielbiam Kate za to, że mimo uzależnienia potrafiła nieść pomoc innym. Niektórzy bohaterowie mnie strasznie irytowali. Miałam ochotę się z nimi rozprawić.
Razem z całą trzynastką przeżywałam chłód mroźnej, mrocznej i całkowicie pozbawionej słońca Antarktydy. Nie mogłabym żyć lub pracować w takim klimacie.
Emma Haughton zaskoczyła mnie swoim zakończeniem ,,Mroku". Nie mogę wam zdradzić końca powieści, ale napiszę tylko jedno stawiałam na inne zakończenie. Pozory mogą mylić. Bohaterowie nieźle się kamuflują. Kto jest dobry, a kto zły? Tego dowiecie się po przeczytaniu tej powieści. Dodam tylko, że każdy z nich ma w sobie jakiś mrok.
Bardzo dobra historia, którą trzeba przeczytać. Zwłaszcza jesienią/ zimą. Pamiętajcie: najpierw zróbcie sobie ciepłą herbatkę, potem wskoczcie pod kocyk i zacznijcie czytać. To jest najlepsza recepta na tą powieść. Jednocząc się razem z bohaterami będziecie razem z nimi przeżywali ich klimat, czyli mroczną, lodowatą zimę na Antarktydzie.
Uwielbiam takie książki, które wywołują dreszcze, strach i przerażenie.
Co zrobilibyście, gdyby z mroku wyłonił się morderca?
Z tym pytaniem was zostawiam. Zachęcam do przeczytania nie tylko miłośników thrillerów. Z całego serca polecam ,,Mrok".

Link do opinii
Avatar użytkownika - MadBookWorm
MadBookWorm
Przeczytane:2021-09-13, Ocena: 3, Przeczytałem,

,,Mrok" to taki trochę jakby debiut autorki, a przynajmniej debiut w tego typu literaturze i niestety jest to mocno wyczuwalne.

Sam zarys fabuły zwiastował naprawdę dobry kryminał, jednak to wszystko się zupełnie rozjechało.

Zacznijmy od głównej bohaterki Kate (miłe Panie ja Was wszystkie szanuję, lubię i tak dalej - piszę to tylko profilaktycznie), otóż nasza Kate jest zwyczajnie męcząca i irytująca, a co gorsza zachowuje się w sposób nieracjonalny. Ja rozumiem, że to kobieta z przeszłością, że ma jakieś swoje demony jednak litości, ilością jej wewnętrznych rozterek można obdarować jakieś małe państewko jak chociażby Rosję czy Chiny. Drażnił mnie jej brak konsekwencji, bo babka chcę rozwiązać zagadkę, niby jest zdeterminowana, a jak odnajduje tajemniczą kopertę to nawet do niej nie zagląda (no ludzie kochani, która kobieta by nie zajrzała? Wy miłe Panie byście zapewne nawet analizę daktyloskopijną robiły i się dowiedziały, kto znaczki lizał).

Finał... cytując Szpakowskiego ,,aaaaajjjjjjj Jezus Mariaaaaaaa".....

Otóż finał to był swoisty "creme de la creme". Jakbym oglądał Dr Quinn na pokładzie statku Apollo 13, a cały ten statek zbudowany przez McGyvera z drewna i paździerzu, który z kolei zakupił u Pana Bobra z Wiklinowej Zatoki, a to drewno ścinano podczas Teksańskiej masakry piłą mechaniczną.
No moi mili zakończenie to jest gruba jazda, jest nierealne i nie chodzi mi o samo rozwiązanie tylko o okoliczności w jakich do tego dochodzi. Chyba, że na tej stacji byli tak naprawdę robo-ludzie z WD40 zamiast krwi i byli w stałym kontakcie z reptilianami przy pomocy 5G.

Generalnie nic nie zwiastowało takiej katastrofy, ta książka może się spodobać komuś kto nie zwraca uwagi na detale (lub treść), szczegóły czy realizm, bardziej wytrawni czytelnicy tego typu literatury wyczują, że coś nie gra i zupełnie nie odnajdą się na tej karuzeli zwanej ,,Mrokiem".

Link do opinii
Avatar użytkownika - manuela_orkan
manuela_orkan
Przeczytane:2021-11-27, Ocena: 3, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy