To miały być wielkie greckie wakacje!
Popularna romansopisarka Joanna Szmidt planowała na pięknej jońskiej wyspie dokończyć w spokoju swoją nową powieść, a przy okazji zwiedzić ulubione miejsca cesarzowej Sissi. Na drodze do realizacji tego planu stanęło jej jednak... morderstwo!
Wbrew własnej woli autorka zostaje wciągnięta w śledztwo, mające odpowiedzieć na pytanie: kto z jedenastki pozornie sympatycznych i niegroźnych wczasowiczów zabił właściciela pensjonatu ,,Villa Zeus"?
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Na raz i niekoniecznie więcej.
Jakby nieco inspirowana książkami Joe Alexa. W niewiekim hotelu na wyspie Korfu spotyka sie jedenaścioro gości. Każdy ma głeboko skrywany sekret i powiązania z niektórymi innymi gośćmi. Jedyna nie związana z tymi ludźmi jest pisarka Joanna, która przybywa w to miejsce po raz pierwszy. Gdy jedna z osób pada trupem, wszyscy zaczynają się sobie podejrzliwie przyglądać. Joanna ściąga na pomoć swoją menadżerkę Betty i jej chłopak policjanta.
Chociaż przez wiele lat wzbraniałem się przed lekturą książek tego autora jestem miło zaskoczona. Żałuję teraz, że tak późno sięgnęłam po nią. iękne widoki, sympatyczni bohaterowie ( w większośći) i zbrodnia. Autor tak poprowadził fabułę, że w końcu nie wiadomo było kto ją popełnił. I niemal do ostatniej strony nie wiedziałam. Zakręcił, omotał czytelnika a wyszła z tego świetna lektura, przy ktorej, nie da sie źle bawić.
Druga część przygód Joanny, poprzednia „Ukochany z piekła rodem”, gdzie główna bohaterka zamierza odpocząć od ostatnich mrożących krew w żyłach przeżyciach. Wyjeżdża na wakacje na grecką wyspę Korfu, gdzie swoją wille ma zamożny grek Stefanos, kochający polaków, a pod swój dach przyjmujący samych znanych i wpływowych ludzi, polityków, artystów, biznesmenów. Serwuje swoim gościom wakacje w luksusowym miejscu, pełnym wygód, dobrego jedzenia, pięknych widoków. Już w pierwszym dniu pobytu Joanny dociera do niej wiadomość o zamordowaniu właściciela pensjonatu, został on zabity od ciosu prosto w serce. Okazuje się, że każda z osób zamieszkała w willi ma motyw aby zabić greka, nie znalazły się też w jego posiadłości przypadkowo. Jak widać Joannie nie jest dany spokój, wraz ze swoją menadżerką zaczynają prywatne śledztwo.
Lekki kryminał jak to u autora bywa, chętnie sięgnę po inne pozycje.
Joanna, pisarka romansów, na wakacyjnym pobycie na Korfu miała tworzyć swoją nową powieść. Niestety na przeszkodzie stanęło jej najpierw dwóch przystojnych panów, a potem morderstwo gospodarza hotelu. Okazuje się, że to ktoś z barwnego towarzystwa gości zabił gospodarza, a prawie każdy z nich miał powody, by właśnie teraz odwiedzić Korfu.
„Mam trupa. Kolejnego.”
Joanna ma to „szczęście”, że znajduje ofiarę, a potem dzwoni po swoją menadżerkę Betty. Będą po prostu plotkować lub inaczej mówiąc po swojemu prowadzić śledztwo. Bo ludzie uwielbiają mówić, może komuś wypśnie się jakieś nieostrożne zdanie, które naprowadzi ich na trop mordercy. Bo trzeba uważnie słuchać.
„Morderstwo na Korfu” to lekka, rozrywkowa historia kryminalna, z humorystycznymi nutami- zabawnymi dialogami oraz ciętymi ripostami. Wprawdzie nie zapadnie na dłużej w pamięć, ale dla fanów komedii kryminalnych- lektura idealna!
Czy kiedykolwiek miałaś ochotę zabić swojego szefa? Sandra, szefowa pisma "Marzenia i sekrety", jest atrakcyjną singielką i fanką Tindera. Martyna...
Ten festiwal w Opolu miał być wyjątkowy.I był!Tyle że niekoniecznie z powodu atrakcji, jakie zaplanowali jego organizatorzy... Kiedy już w czasie pierwszej...
Przeczytane:2019-03-10,
W powieści „Morderstwo na Korfu” znana czytelnikowi autorka romansów po ostatnich mrożących krew w żyłach wydarzeniach, jakie ją spotkały wyrusza na zasłużony odpoczynek i wakacje. Niestety jej plany już pierwszego dnia zostają zniweczone, ponieważ staje się świadkiem zbrodni. Gdyby tego było mało okazuje się, że mordercą może być osoba mieszkająca wraz z Joanną w niewielkim pensjonacie. A kiedy wychodzi na jaw, że wśród przyjezdnych celem tylko jednej osoby jest wypoczynek robi się jeszcze bardziej gorąco.
Podobnie jak w przypadku pierwszego tomu cyklu, „Morderstwo na Korfu” jest połączeniem kryminału z powieścią humorystyczną, okraszonym nietuzinkowymi postaciami tworzącymi paletę osobowości. Autor większość z nich naznaczył bagażem doświadczeń i przeszłością stanowiącą doskonałą motywację i determinującą ich działania. Stworzył rachunek wielu zmiennych, ale im więcej niewiadomych zostało ujawnionych, tym bieg wydarzeń przybierał bardziej nieoczekiwany obrót, by ostatecznie doprowadzić do wbijającego w fotel finału. Alek Rogoziński niewątpliwie jest dobrym obserwatorem i znawcą natury ludzkiej, a w szczególności jej mrocznej strony. Potrafi w bardzo plastyczny, momentami wręcz groteskowy sposób uwypuklić wady i słabości człowieka. Do tego posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem oraz sprawnie łączy wszystkie elementy w spójną całość. Nie szczędzi czytelnikowi dobrego humoru, zabawnych dialogów, ciętych ripost, błyskotliwych przemyśleń bohaterów, trafnych porównań oraz komicznych zbiegów okoliczności. Oparł intrygę na ciekawym pomyśle, a przemyślana realizacja pozwoliła nie tylko na zwroty akcji, ale również na zaskakujący przebieg zdarzeń. Nie potrzebował wielu słów by przykuć czytelnika do książki i sprawić by popłynął na jej książki. Dla mnie kolejne spotkanie z piórem Alka Rogozińskiego było bardziej intrygujące niż poprzednie. Podróż do Grecji okazała się fascynującą i niepowtarzalną przygodą dostarczającą różnorodnych wrażeń i emocji. „Morderstwo na Korfu” to lekka i bardzo zabawna lektura pozwalająca trenować mięśnie brzucha i twarzy. Idealna na długie jesienne wieczory i oderwanie od rzeczywistości po ciężkim dniu. Polecam.