Dlaczego należy myśleć racjonalnie?
Czy każda głupota jest grzechem, a każda mądrość cnotą?
Co znaczy myśleć uczciwie i jak robić to na co dzień?
Wszystko, co istnieje w świecie, musi podlegać prawom logiki. Z wyjątkiem ludzkich myśli. Człowiek jest czymś więcej niż materią, bo prawa logiki może zawieszać. Wolność do głupoty - oto wielkość ludzkiego fenomenu. Tylko czy można z tej wolności korzystać bezkarnie? W swojej nowej książce ks. prof. Michał Heller przekonuje, że warto w życiu kierować się rozumem, czyli myśleć racjonalnie. Bo myśl jest czynem człowieka. Pierwszym ogniwem wszystkich przyczynowo skutkowych łańcuchów, za które człowiek ponosi odpowiedzialność. Myślenie racjonalne jest wyborem i to od nas zależy czy uczynimy świat trochę mądrzejszym, czy trochę głupszym.
Każde dobro i zło rodzi się z myśli. To myśl zmienia świat - z moralnie neutralnego w przesiąknięty wartościami. MICHAŁ HELLER
Michał Heller - duchowny katolicki, członek Papieskiej Akademii Nauk oraz Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego. Wykładowca Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie i Instytutu Teologicznego w Tarnowie. W 2008 roku, jako jedyny Polak, uhonorowany Nagrodą Templetona za wnoszenie ,,wyjątkowego wkładu w postęp badań i odkryć dotyczących rzeczywistości duchowej". Nakładem CCPress ukazały się między innymi: Filozofia przypadku (2012); Bóg i nauka. Moje dwie drogi do jednego celu (2013); 10:30 u Maksymiliana. Wybór kazań (2014).
Wydawnictwo: Copernicus Center Press
Data wydania: 2020-01-15
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 125
O tej krótkiej lekturce można też krótko napisać - ciekawy odnośnik do dzieł współczesnych filozofów. Szukając poznania moralności, można trafić na coś zupełnie innego, co skłoni do badania czegoś innego. Zagadnieniem autora było: jak głupot jest możliwa? Oraz udowodnienie, że myślenie w kategoriach moralnych jest myśleniem racjonalnym, ma nas zająć jako drugie zagadnienie.
Ze swojego pytania o głupocie szybko wybrnął dzięki zaskakującej odpowiedzi jednego profesora, mówiącego, że głupota jest argumentem na istnienie duchowości. Nasuwa się pytanie jak autor, będący księdzem, pojmuje duchowość. Klerycy często mylą duchowość z tym, co charakteryzuje kościół, Boga, w trzech osobach i wyglądającego jak starzec, który jest jedynym bytem duchowym. Również z innymi religijnymi atrybutami. Natomiast duchowość to coś innego i coś zupełnie odwrotnego, coś więcej. A ksiądz, dodatkowo naukowiec powinien znać duchowość w prawdziwej jej formie. Niestety czytamy o pewnym odrzuceniu natury przez autora, która ma więcej wspólnego z duchowością niż kościół. Zatem wniosek o głupocie argumentującej duchowość, może wydać się sam w sobie głupi.
Co do drugiego zagadnienia Heller wiele nie wyjaśnia i bardziej owija w bawełnę, co dla niego bywa typowe, niemniej zaręcza nam, że myślenie moralne jest mocno związane z racjonalnością. Nie da się temu zaprzeczyć, aczkolwiek autor nie wziął pod uwagę chorych umysłowo, którzy nie odróżniają dobra od zła, gdzie pierwsze jedynie przypisane racjonalności i co autor nawet chce zasygnalizować poprzez logikę i jej matematyczną stronę.
W interesujący sposób zaś przywołuje Blake'a, Proppera i Husserla chcąc nam chyba zasugerować rozważania nad pewnym upadkiem. Kończymy bowiem lekturę z pytanie, czy pokolenie jest skazane na wymarcie. Prawdopodobnie autor nieświadomie nawiązał do kilku postaw filozoficznych skłaniających się ku nihilizmowi, jednak podparł swym pytaniem zatrważający upadek moralny cywilizacji.
Mówi się, że dalsi filozofowie po starożytni są tylko odnośnikami i przypiskami do tych starożytnych filozofów. Michał Heller w swym dziełku wydaje się także odnośnikiem i przypiskiem do współczesnych filozofów. Z naukowym zacięciem i po trosze pragmatyzmem zachęca nas do lektur badanych przez siebie, ale nie wnosi nic nowego do pojmowania moralności lub myślenia - chyba że z tą głupotą miał rację.
Warto sięgnąć, chociażby po to, aby przemyśleć czy myślenie powinno prowadzić do pytań o wymarcie. Spodziewałem się czegoś gorszego, ale to wciąż nie było odpowiedzią na postawione pytania (przynajmniej wg mnie, bo nic nie narzucam). Dla siebie znalazłem więcej, niż się spodziewałem, dlatego daję szansę autorowi.
O ile oczami wiary widzi się świat inaczej, niż oczami wiedzy naukowej? Jak, w perspektywie teologicznej, sens człowieka wiąże się z sensem Wszechświata...
Czy wyobrażacie sobie poranek bez aromatycznego espresso lub dobrze spienionego latte? Jeśli nie i kawa towarzyszy Wam każdego dnia, powinniście przeczytać...
Chcę przeczytać,